Temat: Odchudzanie…

Ja nie kupuje słodyczy a one ciagle gdzieś wokol mnie są.

Jak bierze Cię chęć na słodkie, po prostu się czymś zajmij. Mycie garów, robienie obiadu, czyszczenie dywanów, porządki w szafie - rób cokolwiek, żeby tylko odciągnąć myśli od słodyczy. Możesz też pójść pobiegać albo wskoczyć na rower (stacjonarny lub normalny, nie ma znaczenia). Ewentualnie zjedz serek wiejski z warzywami/skyr i jakiś owoc. Mi pomagało też picie oleju lnianego na czczo, zaraz po przebudzeniu.

Serio, spróbuj wytrzymać tak tydzień, dwa i organizm stopniowo powinien się odzwyczajać od cukru.

Efekt zakazanego owocu? ;) Ale prawdą jest to co pisze Ves - jak przetrwasz 1-2 tygodnie to chęć na słodkie maleje bo się organizm odtruwa od cukru. Ewentualnie nie siadaj przy otwartej paczce słodyczy, tylko nałóż sobie na talerzyk 1-2 sztuki a resztę zostaw poza zasięgiem wzroku. Często jemy oczami.

Może najłatwiej nie kupować ciastek?

Ja jak przezwyciężę chęć kupienia słodyczy będąc w sklepie to będąc w domu, nawet jeśli najdzie mnie ochota - nie chce mi się iść specjalnie po to do sklepu. Ochota mija. 

Kiedyś byłam gruba i schudłam bo ułożyłam sobie w głowie, ze jedzenie nie jest najważniejsze, ze mogę sobie odmówić i jest Ok, a teraz znów tak się wkręciłam w żarcie ze nwm co się dzieje … a jakieś 3 lata utrzymywałam taki rozsądek …

Jeżeli nie potrafisz zjeść jednego-dwóch ciastek, tylko od razu całą paczkę, to ich nie kupuj. Ja też mam problem ze słodyczami i pomaga tylko nietrzymanie ich w domu. Nie bardzo rozumiem co znaczy że nie kupujesz a słodycze ciągle wokół Ciebie są. W sensie że partner kupuje? No to z nim porozmawiaj.