Temat: kupować rzeczy do mieszkania faceta?

Niedawno przeprowadziłam się do mojego faceta. Jesteśmy ze sobą dość krótko. Odkąd się wprowadziłam kupiłam dość sporo nowych rzeczy do jego mieszkania. Wiele rzeczy jemu było obojętne, a ja lubię tak. Na przykład ręczniki - wcześniej miał różne ręczniki, każdego koloru, a ja lubię jak wszystkie do siebie pasują, więc kupiłam nowe. To samo z dodatkami, pościelą, talerzami. Mojemu facetowi nie przeszkadza, że wprowadzam takie zmiany. Planujemy remont łazienki za który on zapłaci, ale uwzględnia mój gust, potrzeby itp. w projektowaniu tej łazienki. Nie zadłużam się na te dodatki, nie wydaję swoich ostatnich pieniędzy... 


No i wczoraj w pracy koleżanki zwróciły mi uwagę, że nie powinnam tyle pieniędzy wkladać w jego mieszkanie, bo jesteśmy krótko ze sobą, a co jak się rozstaniemy? Ale kurde, nikt nie myśli o rozstaniu, a nawet jeśli by do tego doszło to wyprowadzając się wszystko co kupiłam, a się nie zużyje będę mogła wziąć ze sobą... 


Naprawdę powinnam przystopować z zakupami, bo to nie mogę mieszkanie? Ale przecież ja tam też teraz mieszkam... Co myślicie? 

Kupuj to czego potrzebujesz, aby było Ci komfortowo. Nowe ręczniki, pościel, kwiaty, wazoniki i tego typu duperele jak najbardziej.  Nie kupuj nic, z czym byłby problem, aby zabrać to ze sobą. Nie zabierzesz glazury, paneli, umywalki czy prysznica, więc do tego się nie dokładaj. 

To nie jest wkładanie pieniędzy w jego mieszkanie. To jest coś co daje Tobie komfort, sprawia Ci przyjemność  I możesz to zabrać ze sobą. Koleżanka przesadza

No ale rzeczy o których mówisz są ruchome, więc w razie czego pakujesz manatki i zabierasz ze sobą. Raczej nie będzie Ci robił problemów z zabraniem ręczników, które sama kupiłaś. Co innego jakbyś pakowała kasę w kafelki, panele czy armaturę. 

Pasek wagi

Akurat ręczniki i pościel to nie wkładanie pieniędzy w mieszkanie. Przecież w razie czego weźmiesz że sobą 

Pasek wagi

Przecież Ty to kupujesz dla siebie, a nie dla niego. Jak się wyprowadzisz to sobie te rzeczy zabierzesz ze sobą. Nie słuchaj koleżanek, bo Ci tylko w głowie mącą.

Totalnie bez sensu argumenty.

Nawet jeśli kiedyś mielibyście się rozstać to część tych rzeczy może się zużyć, a jeśli nie to zabierasz ze sobą i tyle. Jaki problem?

Ludzie rozstają się nawet po 20 latach. Kupuj i czuj się jak u siebie 

a co robisz pozniej z jego klamotami (tj. stare reczniki, posciel, naczynia)? Wszystko sie miesza, laduje w pudle/na strychu  czy zostaja usuniete z mieszkania>?




Twoja sprawa, na moje to  jest OK. 

harlekin1995 napisał(a):

Niedawno przeprowadziłam się do mojego faceta. Jesteśmy ze sobą dość krótko. Odkąd się wprowadziłam kupiłam dość sporo nowych rzeczy do jego mieszkania. Wiele rzeczy jemu było obojętne, a ja lubię tak. Na przykład ręczniki - wcześniej miał różne ręczniki, każdego koloru, a ja lubię jak wszystkie do siebie pasują, więc kupiłam nowe. To samo z dodatkami, pościelą, talerzami. Mojemu facetowi nie przeszkadza, że wprowadzam takie zmiany. Planujemy remont łazienki za który on zapłaci, ale uwzględnia mój gust, potrzeby itp. w projektowaniu tej łazienki. Nie zadłużam się na te dodatki, nie wydaję swoich ostatnich pieniędzy... 

No i wczoraj w pracy koleżanki zwróciły mi uwagę, że nie powinnam tyle pieniędzy wkladać w jego mieszkanie, bo jesteśmy krótko ze sobą, a co jak się rozstaniemy? Ale kurde, nikt nie myśli o rozstaniu, a nawet jeśli by do tego doszło to wyprowadzając się wszystko co kupiłam, a się nie zużyje będę mogła wziąć ze sobą... 

Naprawdę powinnam przystopować z zakupami, bo to nie mogę mieszkanie? Ale przecież ja tam też teraz mieszkam... Co myślicie? 

no kupuj sobie te dodatki

jesli się popsuje, to łatwo zebrać szklanki, ręczniki i pościel i się wynieść, albo jeszcze łatwiej odżałować i zostawić, bez przesady, ciesz się tym kupowaniem i życzę ci super związku 💕

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.