Temat: Przed ciszą wyborczą

Inna perspektywa (w miejsce mniejszego zła)

tak się czasem zastanawiam, czy ludzie w ogóle rozumieją na czym polega tworzenie rządu 

Nonszalancja, napisz, na czym według ciebie polega.

warto posłuchać, choć związek z tematem wątku nie jest bezpośredni

Dla mnie trochę śmieszny ten twój post, propagujesz partie która w tych wyborach nie ma żadnych szans na zdobycie wysokiego poparcia. 

Czym większe rozdrobnienie tym gorzej, bo żadna partia nie będzie w stanie stworzyć samodzielnego rządu, a najgorsza u władzy jest zawsze koalicja. Zagłosujesz twoim zdaniem tak jak ty czujesz , a i tak rządzić będzie PiS lub PO tylko pytanie z kim będą musieli się użerać i za jakie ustępstwa będą musieli oddać kilka ministerstw. Czym większą koalicja tym więcej przepychanek, tym większe zagrożenie upadkiem rządu i destabilizacja. 

Gdybym chciała propagować tą niepartię, zaczęlabym pół roku wcześniej a nie tydzień przed wyborami. Też uważam, że nie mają szans wprowadzić nawet jednego posła, a szkoda, dlatego dałam sobie spokój. Chodziło mi o treść wywiadu, która przyjemnie odstaje od prawie wszystkiego, co można w ciągu kilku ostatnich tygodni usłyszeć. 

Nie zgadzam się natomiast, że im więcej posłów u koryta nosi te same barwy tym lepiej dla nas. Ja np. nie życzę sobie jednolitych rządów pis, gdyż uważam że zmierzają do katastrofy i im mają trudniej, tym, być może, później to nastąpi. Gdyby twój małżonek fundował ci wakacje z pożyczki z parabanku, to chyba miałabyś z tym problem? A z rządami pisu nie masz. Gdyby twój małżonek skłócał was ze wszystkimi sąsiadami i z tego samego parabanku brał kredyty na zakup broni, żeby oni się za to nie mścili, to też chyba by ci się nie podobało? A rząd pis ci się podoba. 

Żeby było jasne, wszystkie pozostałe partie w sprawach zasadniczych zrobią to samo, co pis a w drobiazgach mogą być jeszcze gorsze vide próba wprowadzenia "obowiązku" szczepień na celebrytę czy wyprzedaży majątku za grosze vide głosowanie nad złożami. Być może kilka kobiet więcej przeżyje ciażę. Być może będziemy częściej głaskani po główkach w światowej prasie. To wszystko.

Haga. napisał(a):

Gdybym chciała propagować tą niepartię, zaczęlabym pół roku wcześniej a nie tydzień przed wyborami. Też uważam, że nie mają szans wprowadzić nawet jednego posła, a szkoda, dlatego dałam sobie spokój. Chodziło mi o treść wywiadu, która przyjemnie odstaje od prawie wszystkiego, co można w ciągu kilku ostatnich tygodni usłyszeć. 

Nie zgadzam się natomiast, że im więcej posłów u koryta nosi te same barwy tym lepiej dla nas. Ja np. nie życzę sobie jednolitych rządów pis, gdyż uważam że zmierzają do katastrofy i im mają trudniej, tym, być może, później to nastąpi. Gdyby twój małżonek fundował ci wakacje z pożyczki z parabanku, to chyba miałabyś z tym problem? A z rządami pisu nie masz. Gdyby twój małżonek skłócał was ze wszystkimi sąsiadami i z tego samego parabanku brał kredyty na zakup broni, żeby oni się za to nie mścili, to też chyba by ci się nie podobało? A rząd pis ci się podoba. 

Żeby było jasne, wszystkie pozostałe partie w sprawach zasadniczych zrobią to samo, co pis a w drobiazgach mogą być jeszcze gorsze vide próba wprowadzenia "obowiązku" szczepień na celebrytę czy wyprzedaży majątku za grosze vide głosowanie nad złożami. Być może kilka kobiet więcej przeżyje ciażę. Być może będziemy częściej głaskani po główkach w światowej prasie. To wszystko.

Ok załóżmy, że PiS nie będzie rządził sam? A jak nie sam to z kim? Z konfederacja ? Czy PiS plus konfederacja będzie lepsze niż PiS? 

Rząd PiS podoba mi się połowicznie, ale bardziej nie podoba mi się kto inny, kto nam o wiele bardziej zagraża. Jeśli znajdzie się partia z jajem, mająca szansę na stworzenie rządu i taka która nie będzie miała nic wspólnego z PO, PiS, czy SLD, a przy tym będzie miała normalny program bez odchylow to chętnie zagłosuje. 

.nonszalancja. napisał(a):

Dla mnie trochę śmieszny ten twój post, propagujesz partie która w tych wyborach nie ma żadnych szans na zdobycie wysokiego poparcia. 

Czym większe rozdrobnienie tym gorzej, bo żadna partia nie będzie w stanie stworzyć samodzielnego rządu, a najgorsza u władzy jest zawsze koalicja. Zagłosujesz twoim zdaniem tak jak ty czujesz , a i tak rządzić będzie PiS lub PO tylko pytanie z kim będą musieli się użerać i za jakie ustępstwa będą musieli oddać kilka ministerstw. Czym większą koalicja tym więcej przepychanek, tym większe zagrożenie upadkiem rządu i destabilizacja. 

Jeśli ktoś nie chce rządu PiS i tak sobie "strategizuje", to sens mają tylko mniejsze partie opozycyjne, ale z szansą na przejście przez próg. Jak np. Lewica czy Trzecia Drogą się o ten próg wypierd*lą, to nic się nie zmieni. Radzę poczytać o tym, jak wygląda system rozdzielania mandatów. Zacytuję znajomego, bo ja z obrzydzenia do rozwoju tematów tutaj politycznych postów nie piszę:

"Nie chcę się mądrzyć, ani narzucać nikomu tego, jaki wybór podjąć w wyborach 15. października, jednak w ostatnich tygodniach spotkałem się wśród moich znajomych z wieloma wyznaniami, że nie wiedzą jeszcze na kogo głosować, a nawet nie wiedzą przed jakim wyborem będą stać, kto jest kim na scenie politycznej i na jakiej podstawie decydować.


Jeśli zastanawiacie się na którą z partii opozycyjnych (pomijam Konfederację z kilku powodów) oddać głos w nadchodzących wyborach to nie dajcie sobie wmówić, że głosowanie na Koalicję Obywatelską jest najlepszym wyborem do tego, aby odsunąć PIS od władzy. Na pewno jest najlepszym wyborem do tego, aby KO dostała jak najwięcej mandatów, ale:


1. Jeśli Lewica i/lub Trzecia Droga nie przekroczą progu wyborczego, opozycja jako całość straci! 


Jeśli część potencjalnych wyborców L i 3D przerzuci się na KO, głosy oddane na te dwa ugrupowania będą traktowane jakby nie zostały oddane. Oznacza to, że proporcja głosów zwiększy się na niekorzyść opozycji. Czyli głosując na nie zwiększasz, a nie zmniejszasz szanse opozycji na stworzenie większości. 


Przykład: PIS i Konfederacja dostały 50% głosów, KO dostała 40%, a Lewica i 3D łącznie niecałe 10% - czyli opozycja dostała zaokrąglając 50% głosów. Lewica i 3D nie wchodzą do sejmu, a do przeliczenia na mandaty bierze się pod uwagę tylko 90% oddanych głosów, co zmienia proporcje na 56% głosów dla PIS i Konfederacji i 44% dla KO (proporcje mandatów to osobna historia, ale to się dzieje na poziomie okręgów, a nie kraju)

 

2. Nie jest prawdą, że głos oddany na KO, jako największą partę opozycyjną, zwiększa liczbę mandatów dla opozycji jako całości, bo największe partie są premiowane przez metodę d'Hondta

 

To jest po prostu nieprawda, przerobiłem szczegółowo zasady działania tej metody analizując wybory z 2019 roku i tworząc różne scenariusze w excelu. Dla tych, którzy chcą zrozumieć lepiej, w komentarzu wrzucam link, gdzie jest to nieźle wytłumaczone

 

3. Biorąc pod uwagę powyższe, zastanówcie się na kogo chcecie głosować i podejmijcie świadomą decyzję. 


Nie znaczy to, że nie powinniście głosować na KO, ale nie powinniście głosować na KO, jeśli inne partie lepiej reprezentują Wasze poglądy. Polecam zrobienie sobie szybkiego (kilka minut) testu w barometrze wyborczym (link w komentarzu) - to może podpowiedzieć Wam, w którą stronę możecie się kierować i w którym kierunku można zgłębiać dalej wiedzę zapoznając się z programami.

 

4. Listy wyborcze to nie monolity - głosując na konkretne nazwiska wspieracie partie za nimi stojące, a partie, nawet w ramach tej samej listy, różnią się między sobą programowo.


Koalicja Obywatelska (KO) to koalicja Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych. Trzecia droga to koalicja PSL i Polski 2050 Hołowni. W końcu Lewica to Razem, SLD i Wiosna. Głosując na konkretne nazwiska wspieracie partie za nimi stojące. 

W przywołanym wyżej barometrze wyborczym może Was zaskoczyć fakt, że najbliżej Wam do Zielonych, jeśli ważne są dla Was kwestie związane ze środowiskiem - jednak głos oddany na kandydatkę czy kandydata KO najczęściej nie będzie głosem oddanym na Zielonych, jeśli precyzyjnie nie ustalicie, które nazwisko reprezentuje tę partię. Analogicznie w przypadku innych list i partii."

Nie będę czytać odpowiedzi, pozdro. 


Pasek wagi

.nonszalancja. napisał(a):

Dla mnie trochę śmieszny ten twój post, propagujesz partie która w tych wyborach nie ma żadnych szans na zdobycie wysokiego poparcia. 

Czym większe rozdrobnienie tym gorzej, bo żadna partia nie będzie w stanie stworzyć samodzielnego rządu, a najgorsza u władzy jest zawsze koalicja. Zagłosujesz twoim zdaniem tak jak ty czujesz , a i tak rządzić będzie PiS lub PO tylko pytanie z kim będą musieli się użerać i za jakie ustępstwa będą musieli oddać kilka ministerstw. Czym większą koalicja tym więcej przepychanek, tym większe zagrożenie upadkiem rządu i destabilizacja. 

zupełnie odwrotnie. Najbardziej niebezpieczne są rządy jednej partii, z czym właśnie teraz się mierzymy. Wówczas nie muszą się z niczym i nikim liczyć, moga robic co chcą. 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Dla mnie trochę śmieszny ten twój post, propagujesz partie która w tych wyborach nie ma żadnych szans na zdobycie wysokiego poparcia. 

Czym większe rozdrobnienie tym gorzej, bo żadna partia nie będzie w stanie stworzyć samodzielnego rządu, a najgorsza u władzy jest zawsze koalicja. Zagłosujesz twoim zdaniem tak jak ty czujesz , a i tak rządzić będzie PiS lub PO tylko pytanie z kim będą musieli się użerać i za jakie ustępstwa będą musieli oddać kilka ministerstw. Czym większą koalicja tym więcej przepychanek, tym większe zagrożenie upadkiem rządu i destabilizacja. 

zupełnie odwrotnie. Najbardziej niebezpieczne są rządy jednej partii, z czym właśnie teraz się mierzymy. Wówczas nie muszą się z niczym i nikim liczyć, moga robic co chcą. 

tylko w obecnej sytuacji, z powodu niskiej frenkwencji, wygrywa partia na którą wcale duzo ludzi nie głosowało. Więc przede wszystkim prowadziłabym kampanię na rzecz pójscia na wybory, szczególnie wśród młodych ludzi, bo nie zdaja sobie sprawy, że zdycplinowani emeryci układają im zycie.

agazur57 napisał(a):

staram_sie napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Dla mnie trochę śmieszny ten twój post, propagujesz partie która w tych wyborach nie ma żadnych szans na zdobycie wysokiego poparcia. 

Czym większe rozdrobnienie tym gorzej, bo żadna partia nie będzie w stanie stworzyć samodzielnego rządu, a najgorsza u władzy jest zawsze koalicja. Zagłosujesz twoim zdaniem tak jak ty czujesz , a i tak rządzić będzie PiS lub PO tylko pytanie z kim będą musieli się użerać i za jakie ustępstwa będą musieli oddać kilka ministerstw. Czym większą koalicja tym więcej przepychanek, tym większe zagrożenie upadkiem rządu i destabilizacja. 

zupełnie odwrotnie. Najbardziej niebezpieczne są rządy jednej partii, z czym właśnie teraz się mierzymy. Wówczas nie muszą się z niczym i nikim liczyć, moga robic co chcą. 

tylko w obecnej sytuacji, z powodu niskiej frenkwencji, wygrywa partia na którą wcale duzo ludzi nie głosowało. Więc przede wszystkim prowadziłabym kampanię na rzecz pójscia na wybory, szczególnie wśród młodych ludzi, bo nie zdaja sobie sprawy, że zdycplinowani emeryci układają im zycie.

tak się składa że zdyscyplinowani emeryci więcej przeżyli, mają więcej doświadczenia i całkiem niezła pamięć do tego kto ich zrobił w jajo jak byli młodzi , młodzi niestety mają coraz mniej wartości, a są coraz bardziej wygodni i ja bym nie chciała żyć w kraju w którym rządzi partia wybrana przez młodych z telefonem w ręce , ludzi nie potrafiących poradzić sobie z błahymi problemami  i nauczonych myśleć pod klucz .

ja już młodych słyszałam ... i to jest straszne co nas czeka 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.