Temat: Święta z teściową

Słuchajcie proszę Was o pomoc bo już sam nie wiem co jest grane z tymi kobitkami.

Moja teśćiowa mega narozrabiała - właściwie to rozrabiała ostatnie 20 lat pijąc na umór ze swoim mężem. Swięta, urodziny, imieniny nasze, ich, naszych  dzieci(mamy dwójkę) zawsze jakieś afery alkoholowe, obite ich gęby, kłotnie między nimi itd. Cały czas znosiłem to dla mojej żony i dzieci. Ostatnio doszły jeszcze machloje teściowej bo przestała pić, zniszczyła teścia za to że pił nadal  a sama dumnie zabrałą się za karierę. Tak dobrze sobie radziła, że zarabiając niszczyła Teścia uświadamiając mu jakim jest zerem i wogóle nie trwało długo teść się załamał i zapił na śmierć. Nawet w tym ostatnim etapie nie separowałem się z dziećmi od nich bo to w końcu ich dziadkowie. Natomiast w skutek udanej kariery teściowej zaczęły do nas spływać wezwania  do zeznań w prokuraturze za wyczyny związane z karierą teściowej i podrabianiem podpisów własnych córek by maksymalizować zyski.  I tu zaczyna się problem, bo moja żona zaczęła być tymi wyczynami bardzo znerwicowana, ale nie dopuszczała mysli, że jej mama robi coś źle. Usprawiedliwiała, że lepiej jak coś robi niż tak jak moja mama być bierną. I tu zaczęło dostawać w ucho nasze małżeństwo.  Do tego tesciowa ze względu na problemy finansowe  które nadeszły chciała pożyczyc od nas kasę. Oczywiście chciałem jej pomóc i pożyczyliśmy jej kasę ale po tym zaczęły do nas spływać monity o niezapłacone ich kredyty a odziedziczone przez moją żonę po teściu. Okazało się, że kasę przechulałą a nas wpędziłą do BIKu.W końcu zadzwoniłem do teściowej i powiedziałem jej, że mam dosyć ciągłego stresu na jaki naraża moją rodzinę, żonę, dosyc niepewności i destabilizacji. Że ciagle nas okłamuje, nie wiemy na czym stoimy . Teściowa ostrzegła bym nie używał słów, które ranią choć to fakty były bez obelg itd. Za dwa dni teściowa  przekazała mi przez żonę że nie chce mieć ze mną nic współnego i że mam się do niej nie zbliżać. No i co tu zrobić idą święta a żona nie chce słyszeć że mnie na wigilii z mamusią nie będzie. Co radzicie, może robie coś nie tak. Dodam że po całej akcji teściowa jak zwykle udaje że nic się nie stało.Dzięki za pomoc i odpowiedź Wojtek

Galadriela30 napisał(a):

Wawik napisał(a):

vegadula napisał(a):

Ale to wzięliście dla niej kredyt żeby pożyczyć jej kasę, czy teściowa wzięła kredyt na dane żony? 

Dzięki za odpowiedź - teściowa wzięła kredyt wcześniej na siebie i teścia na mieszknaie dla drugiej córki. Podpisy kołowała później, w innej pracy z ubezpieczeniami. Kasę pozyczyliśmy jej z naszego budżetu w gotówce bo mówiła że ma kłopoty finansowe i do głowy mi nie przyszło, że kasa zniknie a my będziemy w biku.

ale zaraz, to sie kupy nie trzyma.

Wzieli kredyt jako malzenstwo, tesc zmarl, rozumiem ze nie bylo testamentu, wiec wchodzi dziedziczenie ustawowe. Czyli 50% kredytu tescia podzielone jest tak, ze polowa jest zony (czyli tesciowa ma 75% calosci kredytu), Twoja zona i jej siostra 25% na pol. Taki spadek mozna odrzucic - dlaczego nie zostalo to zrobione, wiedzac jaki jest kwas i ze sa dlugi? a BIK to jeszcze nie jest koniec swiata i mozna z tego sie wyplatac.

i nie ma co siedziej i jeczec ze 'takie jest zycie', bo podstawowa zasada niestety jest, ze nieznajomosc prawa szkodzi.  Tylko tu brakuje spojnosci i wielu faktow zeby cokolwiek doradzic.

Kupy się nie trzyma, bo troll zmyślał bez przygotowania

Epestka napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

Wawik napisał(a):

vegadula napisał(a):

Ale to wzięliście dla niej kredyt żeby pożyczyć jej kasę, czy teściowa wzięła kredyt na dane żony? 

Dzięki za odpowiedź - teściowa wzięła kredyt wcześniej na siebie i teścia na mieszknaie dla drugiej córki. Podpisy kołowała później, w innej pracy z ubezpieczeniami. Kasę pozyczyliśmy jej z naszego budżetu w gotówce bo mówiła że ma kłopoty finansowe i do głowy mi nie przyszło, że kasa zniknie a my będziemy w biku.

ale zaraz, to sie kupy nie trzyma.

Wzieli kredyt jako malzenstwo, tesc zmarl, rozumiem ze nie bylo testamentu, wiec wchodzi dziedziczenie ustawowe. Czyli 50% kredytu tescia podzielone jest tak, ze polowa jest zony (czyli tesciowa ma 75% calosci kredytu), Twoja zona i jej siostra 25% na pol. Taki spadek mozna odrzucic - dlaczego nie zostalo to zrobione, wiedzac jaki jest kwas i ze sa dlugi? a BIK to jeszcze nie jest koniec swiata i mozna z tego sie wyplatac.

i nie ma co siedziej i jeczec ze 'takie jest zycie', bo podstawowa zasada niestety jest, ze nieznajomosc prawa szkodzi.  Tylko tu brakuje spojnosci i wielu faktow zeby cokolwiek doradzic.

Kupy się nie trzyma, bo troll zmyślał bez przygotowania

albo - co wcale nie jest takie nieprawdopodobne - ani zona, ani tescowa, prawdy calej mu nie powiedzialy, w pewnym momencie zaczela sie zapalac w glowie jakas lampa ze cos tu nie gra i mamy nie do konca jasny obraz sytuacji. Ludzie czasem potrafia sie zyciowo wkopac w takie akcje ze 'trudne sprawy' i inne tego typu programy moglyby im buty czyscic.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.