Temat: Krzesło wstydu

Czy też macie u siebie krzesło wstydu?

jak założę na siebie sweter na 1 godzinę, albo dres po pracy na 3h, to jest to dla mnie za czyste na marnowanie wody i niszczenie materiału w praniu, a już jakby za brudne na powrót do szafy i w ostateczności leci na krzesło do wykorzystania następnego dnia xd też macie takie krzesło na którym zbiera się takie ubrania?

Krzesła nie, ale mam wieszaki w łazience gdzie wieszam ciuchy po przebraniu. Ja ogólnie po domu nosze inne ciuchy a inne "na miasto" :P Znaczy nie że tu jakieś drachy dziurawe a tam się wielce stroje, ale po prostu nie lubię chodzić po domu w ubraniach wyjściowych bo jak gotuję czy sprzątam to mi szkoda że się pobrudzą albo przejdą zapachem gotowania. Często wychodzę np tylko zawieść dzieciaki do szkoły i odebrać albo na jakieś zakupy, to faktycznie mam taki ciuch na sobie kilkanaście minut czy godzinę. Też nie wrzucam od razu do prania, ale mam zasadę że jak juz coś wyjęłam z szafy i nosiłam nawet krótko, to nie odwieszam do szafy. I własnie wtedy ląduje to na tych wieszakach i jeszcze wykorzystam a potem dopiero do prania. Chyba że z jakiegoś powodu ta godzina wystarczy żebym odczuła, że ciuch juz nie świeży (upał totalny itp), to oczywiście nie patrzę, że "nosiłam tylko godzinę" tylko idzie do prania :D

Pasek wagi

A marynarki, kurtki czy nawet wszystkie spodnie pierzecie po jednym użyciu?

Pasek wagi

Nie, ale ja chodze caly dzien w tym co zalozylam rano. Po dniu jest do prania, chyba ze wczesniej sie spoce czy ubrudze to zmieniam. 

staram_sie napisał(a):

A marynarki, kurtki czy nawet wszystkie spodnie pierzecie po jednym użyciu?

nie chodzę w spodniach w ogóle, ale jak 10lat temu chodziłam to też po jednym założeniu były na krześle wstydu i nie wracały do szafy xd kurtki to inna sprawa, brak mi dobrego określenia ale na potrzeby pustki w głowie nazwijmy to brudną szafą i tam są kurtki i buty ale w życiu bym w tej szafie nie powiesiła koszuli czy sukienek, ale też bym nie wrzuciła rzeczy z krzesła wstydu xd

Nie mam takiego krzesła/fotela. 

Ubrania typu: swetry, bluzy, spodenki, spodnie, spódnice, kurtki idą normalnie do szafy, nie piorę ich po jednym założeniu. A reszta idzie po prostu do pralki.

Wstydu? Serio?

izabela19681 napisał(a):

Wstydu? Serio?

? Przecież to taka prześmiewcza nazwa dla krzesła pełnego ciuchowego balaganu xd jakbym miała mieć gości to by było moje pierwsze miejsce sprzątania, więc trochę wstydu jest xd

Pani_Selerowa napisał(a):

Nie mam takiego krzesła/fotela. 

Ubrania typu: swetry, bluzy, spodenki, spodnie, spódnice, kurtki idą normalnie do szafy, nie piorę ich po jednym założeniu. A reszta idzie po prostu do pralki.

przeciez te ubrania sa juz przepocone, szczegolnie bluzy, swetry- to w szafie sie kisza. 

mam takie krzeslo w sypialni, bo zdaza mi sie zalozyc cos w co sie po pracy przebieram dwa razy. Wracam z pracy pozno wiec koszulka w domu noszona jest krotko. Ubrania z pracy sa do prania.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.