Temat: Nowa praca i towarzystwo

Byłam w korpo parę miesięcy, ludzie mijali się w kuchni czy korytarzu i jedyne co to czasem padało "cześć" i tyle. Głównie każdy gadał tylko z osobami ze swojego działu. Więc nie martwiłabym się tym za bardzo. 

Ale dlaczego chcesz zagadywać do obcych ludzi na korytarzu?

Pracuję w korpo od wielu lat i z ludźmi spoza mojego zespołu jestem tylko na 'cześć'. Nikt nikogo nie zagaduje ani na korytarzu ani w kuchni a ja nawet nie wiem kto w biurze jest nowy a kto nie :D

No, ja wiem, że nie każdy Youtuber czy Tiktoker to zło, bo są też wartościowe kanały, gdzie aż miło posłuchać tego, co taka osoba ma do przekazania (a przy okazji się czegoś nauczyć, dowiedzieć). Ale, kurde, takie treści to nisza. Częściej spotyka się jednak np. zrobioną laskę z dodatkowym filtrem na twarzy, gdzie zamiast wyjść z domu, do ludzi, siedzi przed ekranem i jedyne, co potrafi powiedzieć, to: "Ojeeeeej, dziękuję ślicznie za serduszka!". No ręce opadają. Kiedyś też czytałam jakiś artykuł, w którym dzieci/nastolatkowie zapytani, kim chcieliby zostać, odpowiadali, że YouTuberem. To mówi samo za siebie, w jakim kierunku zmierza ten świat.

pracuję w korpo. Szczerze to nie wiem kto jest nowy w tym momencie a kto pracuje tam np 2 lata. W swoim zespole tak to wiem. Nikt do nikogo nie znanego nie zagaduje. Jeżeli ktoś ma w innym zespole znajomych (u nas duzi osób z polecenia jest przyjmowanych) to owszem. Ale z pytaniami od osób zupełnie obcych nie spotkałam się z takimi pytaniami. 

A jak zapytają no cóż może powiedzieć osoba po tygodniu pracy. Wdrażam się jest ok. Przecież nie będziesz obcym ludziom mówić, że np Ci się nie pod9ba i jest do du....

pracuję w korpo. Szczerze to nie wiem kto jest nowy w tym momencie a kto pracuje tam np 2 lata. W swoim zespole tak to wiem. Nikt do nikogo nie znanego nie zagaduje. Jeżeli ktoś ma w innym zespole znajomych (u nas duzi osób z polecenia jest przyjmowanych) to owszem. Ale z pytaniami od osób zupełnie obcych nie spotkałam się z takimi pytaniami. 

A jak zapytają no cóż może powiedzieć osoba po tygodniu pracy. Wdrażam się jest ok. Przecież nie będziesz obcym ludziom mówić, że np Ci się nie pod9ba i jest do du....

Ale co sobie dopisałam? Dziewczyna nie wie jak się zachować w codziennej, typowej sytuacji. To nie jest normalne 

tez nie uwazam tego za demonizowanie, to jest nienormalne ale niestety coraz powszechniejsze. Mam w pracy wspolpracownikow, ktorzy poza tematem gier komputerowych nie potrafia sie ani zachowac ani wyslowic. 

Ludzie z innych działów raczej nie będą zagadywali bo nie będą wiedzieli, że jesteś nowa (jeśli to duże korpo to raczej zna się swój dział tylko). Mijając tabuny ludzi na korytarzu pewnie bym nic nie mówiła lub dzień dobry. Ale przykładowo wchodząc do jakiegoś pomieszczenia wspólnego typu kuchnia (o ile nie jest to gigantyczna stołówka, tylko jakieś nieduże pomieszczenie) to wypadało by rzucić wszystkim obecnym "dzień dobry" jako osoba wchodząca - ale to taka podstawa kulturalnego zachowania raczej i chyba oczywista. Jeśli faktycznie ktoś zagada "Co tam/jak tam/jak tam w nowej pracy?" to bym raczej nie wnikała w szczegóły, bo to typowe pytanie do zagadywania a nie do tego że kogoś to faktycznie bardzo interesuje ;) Odpowiedziałabym że ogólnie spoko i póki co się wdrażasz i poznajesz firmę i tyle. Nie żal się, nie opowiadaj jak to ci się nie podoba albo że ktoś na ciebie warknął i go nie lubisz albo że kierownik to taki i owaki. Nie wiesz kto z kim trzyma i gdzie ewentualnie potem to wykorzysta (nie mówię, że wykorzysta, ale póki nie znasz ludzi to się nie spowiadaj). Bądź miła, odpowiadaj uprzejmie a potem zobaczysz z czasem.

jesli to jest typowe duze korpo, to jak zaczniesz zagadywac ludzi na korytarzu uznaja ze jestes niepowazna. Na korytarzach mijasz tam codziennie dziesiatki ludzi - kazego chcesz zagadywac? To jak zagadywanie ludzi na ulicy.

Skup sie na zespole z ktorym bedziesz pracowac, poznaj ludzi. 

Nie opowiadać o sobie za wiele i nie gadać nigdy nic na nikogo, jak chcesz spokojnie pracować :) w pracy nie ma kolegów, wystarczy, że będziesz sobie lepiej radzić, szef pochwali albo odmowisz komuś kolejnej pomocy  to się skończy kolezenstwo 🤣