Temat: Korzystanie z diety pudełkowej

Cześć, często korzystamy z narzeczonym z diety pudełkowej, ale mam wtedy takie wyrzuty sumienia że sama nie gotuję. U mnie w domu mama zawsze gotowała, codziennie był inny obiad i mam trochę zakorzenione w głowie że to kobieta musi ogarnąć posiłki, a korzystanie z gotowej diety to pójście na łatwiznę i trochę wstyd. Z tym, że wówczas moja mama nie pracowała zawodowo - zajmowała się domem.  Generalnie gotowanie, zakupy mnie męczą, zabierają dużo czasu, nie lubię tego, z drugiej strony dość sporo pracuję i w wolnym czasie wolałabym robić coś innego niż wymyślać posiłki.  Jeśli chodzi o pieniądze to taki catering wychodzi około 300-400 zł na osobę drożej niż kiedy gotuję sama (nie wliczając zużycia prądu, wody no i oczywiście mojego czasu). Jesteśmy we dwójkę, oboje oczywiście pracujemy . Co myślicie o korzystaniu z takiego rozwiązania ? 

Nic. Każdy robi tak, jak mu smaczniej i wygodniej. 

Ja nic nie myślę, każdy robi jak uważa. 

My kiedyś też korzystaliśmy, ale już tego nie robimy, ponieważ nam na dłuższą metę żadna dieta pudełkowa nie podeszła i gotuję teraz sama.

Pani_Selerowa napisał(a):

Ja nic nie myślę, każdy robi jak uważa. 

My kiedyś też korzystaliśmy, ale już tego nie robimy, ponieważ nam na dłuższą metę żadna dieta pudełkowa nie podeszła i gotuję teraz sama.

ja bywałam na pudełkach, kilka lat temu, kiedy pracowałam po 12- 14 h i zupełnie nie mieściłam się w dobie. I bardzo miło to wspominam, poza masą plastiku. Zaprzestałam, bo zaczęłam wyjeżdżać w delegacje.

Teraz czasem w PL kupuję pudełka na tydzień na przykład, jeśli wiem, że ten tydzień spędzę w jednym miejscu. 

Jesli masz ochote na taka diete i stac Cie to nie mialabym zadnego problemu. Nieistotne co mysla inni, jak robia, albo co robili kiedys.

Ja nie lubie gotowac, maz nie ma problemu, ale tez nikt nie lapie sie za obiad z 2 dan z deserem. Zastanawialam sie nad dieta pudelkowa zupelnie serio, ale zrazilo mnie to, ze dowza do mnie o jakis kosmicznych porach lub bedzie stalo pod drzwiami pare godzin. Jedyny powod dla ktorego nie zamowilam, bo latwiej zjesc owsianke czy zupe krem niz otwierac drzwi o 4 rano, lub pozwolic jedzeniu kwitnac na zwewnatrz/ byc zjedzonym przez zwierzaki z sasiedztwa ;-) 

My jesteśmy na diecie pudełkowej od ponad roku. Wypróbowaliśmy w tym czasie już z 15 różnych diet. Z tych wszystkich dla mnie tylko 1 jest super na dłuższy okres. Reszta albo słaba albo szybko ma się dosyć. Dla narzeczonego smakowały z tych wszystkich na dłuższą metę 2. U nas dieta wychodzi 2 razy drożej, więc różnica jest znacznie większa niż u Ciebie. Mimo wszystko jest to super - nie marnuje się czasu na zakupy, gotowanie, sprzątanie po gotowaniu, zmywanie (bo przecież nie wszystko idzie do zmywarki). 

Dla mnie nie do pojęcia jest, że ktoś uważa, że gotowanie to damskie zajęcie. U nas od zawsze jest tak, że gotuję i sprząta też kto ma więcej czasu. To raczej Twój partner powinien mieć wyrzuty sumienia jeżeli nie uczestniczył w obowiązkach domowych, a nie Ty, że szukasz optymalizacji czasu. 


Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Ja nic nie myślę, każdy robi jak uważa. 

My kiedyś też korzystaliśmy, ale już tego nie robimy, ponieważ nam na dłuższą metę żadna dieta pudełkowa nie podeszła i gotuję teraz sama.

ja bywałam na pudełkach, kilka lat temu, kiedy pracowałam po 12- 14 h i zupełnie nie mieściłam się w dobie. I bardzo miło to wspominam, poza masą plastiku. Zaprzestałam, bo zaczęłam wyjeżdżać w delegacje.

Teraz czasem w PL kupuję pudełka na tydzień na przykład, jeśli wiem, że ten tydzień spędzę w jednym miejscu. 

Bardzo indywidualna kwestia. Próbowaliśmy kilku różnych firm i na dłuższą metę u nas się to nie sprawdziło 🤷‍♀️

Też zamawiałam dietę pudełkową, ale na dłuższą metę żadna nam nie podeszła, świetnie gotuje więc nie łatwo jest nam dogodzić.

Ale w ogóle się nie przejmuj co sobie ktoś pomyśli i nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia. Tobie ma być wygodnie. Ludzie sobie pogadają i wrócą do siebie a Ty się będziesz męczyć robiąc coś na co nie masz czasu czy ochoty. Kiedyś było kiedyś. Moja mama też na początku marudziła, że jak ja tak mogę nie robić mężowi śniadań i kolacji (obiady gotuję normalnie). U nas każdy sam sobie robi. Moja mama zawsze szykowała śniadania i kolacje - wszystkim kanapeczki czy co tam akurat robiła. U nas jest inaczej bo mój mąż je o innych godzinach niż ja i je zupełnie co innego niż ja i właściwie to od początku sam sobie chciał robić a ja się nie kwapiłam mu tej roboty wyrywać z rąk ;) Rano w weekendy też śpię dłużej, więc bezsensu żeby na mnie czekał jak on wstaje o 7.00 bo lubi a ja śpię jeszcze 2-3 godziny jak mam czas. Mama sobie pomarudziła, podziwiła się i zapomniała bo się przyzwyczaiła. Oczywiście czasem zdarzy się, że robię coś dla wszystkich, ale co do zasady to mąż robi sobie śniadania i kolacje sam a ja ogarniam siebie i dzieciaki. Tylko obiady są wspólne. Też nie lubię gotować i też bym się chętnie przerzuciła na pudełka, ale jakoś tak przy dzieciach po prostu wygodniej mimo wszystko gotować. No i dwa, że jestem w domu cały dzień więc też inaczej. Olej innych, rób dla siebie tak żeby Tobie było dobrze.

Pasek wagi

Jeśli lubicie, jeśli Was stać i żadne z tego powodu nie robi uwag drugiemu, to nie widzę problemu. 

Przez wiele lat robiłam obiady codziennie. Od kilku lat tylko w weekendy, ewentualnie gotuję coś dla siebie, albo czasem dla wszystkich robię kolację na ciepło. Mąż ma obiady w pracy, dzieci w szkole i doceniam, ile czasu dzięki temu zyskalam. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.