Temat: Ile wydajecie na siebie miesięcznie?

Jak w tytule. Chodzi o ciuchy, buty, kosmetyki, wizyty u kosmetyczki, jakieś masaże itp?

Użytkownik4250924 napisał(a):

Nayuri napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Na Vitalii nie ma na to dobrej odpowiedzi. Trzy czwarte napisze, ze nic, bo nawet włosy same obcinają i są z tego dumne, a jak ktoś napisze, ze dajmy na to tysiąc złotych, to hejt, ze kłamie i ?na Vitalii wszystkie bogate, haha, wiadomo?. Sto razy już było ;) 

raczej 3/4 z was będzie licytować kto da więcej :)

ostatnio był podobny wątek i byłam w szoku, jak wiele deklarowało, ze nigdzie nie chodzi i nic nie robi. 

Dlaczego w szoku? Masa kobiet nie robi paznokci, rzęs itd., czesc nie chce, część np nie moze ze wzgledow zawodowych. Takze nie wiem czemu to tak dziwi.

Też nie rozumiem co w tym szokującego, ja nie czuję potrzeby chodzić do kosmetyczki, do fryzjera też nie chodzę, sama farbuję włosy raz na kilka miesięcy + używam kosmetyków z olaplex, a doczepiane rzęsy czy robienie paznokci mnie zwyczajnie nie interesuje. Za to lubię kupić sobie nową torebkę czy jakieś pierdoły do domu, książki (czasem nawet kilka stów wydam miesięcznie, bo bardzo dużo czytam) itp :DD

Obecnie bardzo mało albo i nic. Ubrań mam za dużo i zrobiłam sobie bana na nowe szmatki, do kosmetyczki nie chodzę, fryzjer 1-2 razy w ciągu roku. Kosmetyki kupuję sporadycznie, ale za to w większej ilości. Masaż to ostatnia rzecz, za którą chciałabym zapłacić :P teraz pewnie w waszych głowach pojawia się obraz zaniedbanej kobiety w średnim wieku :D


Krummel napisał(a):

Obecnie bardzo mało albo i nic. Ubrań mam za dużo i zrobiłam sobie bana na nowe szmatki, do kosmetyczki nie chodzę, fryzjer 1-2 razy w ciągu roku. Kosmetyki kupuję sporadycznie, ale za to w większej ilości. Masaż to ostatnia rzecz, za którą chciałabym zapłacić :P teraz pewnie w waszych głowach pojawia się obraz zaniedbanej kobiety w średnim wieku :D

Mnie się kojarzysz z osobą zdyscyplinowaną wewnętrznie, więc nie może być mowy o zaniedbaniu. :)


Bardzo różnie. Czasem 200 zł czasem 2 tys. 


Dużo wydaję na szmaty, ale jestem w trakcie reorganizacja szafy. I niestety na pierdoły i z tego też się zbierają pokazne sumy, muszę to jakoś ograniczyć. No i kocham biżuterię. 


Nie chodzę za to do kosmetyczek, fryzjerów, na rzęsy, paznokcie itp. 

Martyna121111 napisał(a):

Też nie rozumiem co w tym szokującego, ja nie czuję potrzeby chodzić do kosmetyczki, do fryzjera też nie chodzę, sama farbuję włosy raz na kilka miesięcy + używam kosmetyków z olaplex, a doczepiane rzęsy czy robienie paznokci mnie zwyczajnie nie interesuje. Za to lubię kupić sobie nową torebkę czy jakieś pierdoły do domu, książki (czasem nawet kilka stów wydam miesięcznie, bo bardzo dużo czytam) itp :DD

dla mnie osobiście jedno nie wyklucza drugiego, nie muszę nie iść na pedicure, żeby mieć, co czytać.

Pasek wagi

No nie wyklucza, też bym mogła iść, ale nie chodzę, bo ja nawet nie maluję paznokci od wielu lat, ostatni raz malowałam w liceum, ważne, że są obcięte i zadbane u rąk i stóp. Co kto lubi.

Veritaserum.. napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Nayuri napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Na Vitalii nie ma na to dobrej odpowiedzi. Trzy czwarte napisze, ze nic, bo nawet włosy same obcinają i są z tego dumne, a jak ktoś napisze, ze dajmy na to tysiąc złotych, to hejt, ze kłamie i ?na Vitalii wszystkie bogate, haha, wiadomo?. Sto razy już było ;) 

raczej 3/4 z was będzie licytować kto da więcej :)

ostatnio był podobny wątek i byłam w szoku, jak wiele deklarowało, ze nigdzie nie chodzi i nic nie robi. 

Dlaczego w szoku? Masa kobiet nie robi paznokci, rzęs itd., czesc nie chce, część np nie moze ze wzgledow zawodowych. Takze nie wiem czemu to tak dziwi.

Choćby dlatego, ze jak idę ulicą dowolnego miasta czy miasteczka, to jest salon na salonie, wszystkie mają się dobrze, otwierają się wciąż nowe - ktos musi z tego korzystać. Całkiem sporo osób nawet. 

Użytkownik4250924 napisał(a):

Na Vitalii nie ma na to dobrej odpowiedzi. Trzy czwarte napisze, ze nic, bo nawet włosy same obcinają i są z tego dumne, a jak ktoś napisze, ze dajmy na to tysiąc złotych, to hejt, ze kłamie i ?na Vitalii wszystkie bogate, haha, wiadomo?. Sto razy już było ;) 

Ano. 

Ja nie wiem. Wszystko w zasadzie wydajemy na siebie, bo jesteśmy tylko ja i mąż ;). No dobra, niedługo będziemy wydawać na psa. 

Pasek wagi

fryzjer 4 razy w roku. Ciuchy i buty zwykle gdy sie zniszczą albo rozmiar nie pasuje. Srednio co kilka miesiecy. Kosmetyki gdy potrzeba raz na kilka miesięcy. Do kosmetyczki nie chodzę...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.