- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lipca 2023, 12:00
Pewnie też widzicie ostatnio wysyp artykułów jaka Polska jest droga i jak to taniej jest pojechać za granicę-zastanawia mnie czy to faktycznie prawda. Jak Wy to postrzegacie? Ile tak naprawdę kosztuje w Polsce np. tydzień nad morzem?
Wybieracie urlop w Polsce czy zagranicą?
My z racji mieszkania nad morzem korzystamy w okresie letnim w dni kiedy jest ładna pogoda, natomiast nie jeździmy na urlop w Polsce. Bardzo lubię nasze morze ale gwarancja pogody vs cena sprawiają że wolimy wybrać cieplejsze kierunki.
Wiem, że porównujac z zagranicą np
noclegi trzeba brać pod uwagę standard (chyba tylko w Polsce spotkałam się z noclegami gdzie potrafi f rozkładana "wersalka" jak za czasów PRL- ciężko taki standard noclegi porównywać z normalnym miejscem do spania).
Ostatnio wrócilismy z zagranicznych wakacji 2+1 z nastolatkiem i przy kosztach które ponieśliśmy (noclegi z dwoma sypialniami) nie chce mi się wierzyć, że w Polsce można wydać podobne kwoty (tzn. wydaje mi się, że da się w tej konfiguracji da się taniej:))
Z kolei w czasach covidu we wrześniu na 5 dniowy wyjazd do Zakopanego wydaliśmy chyba ok. 4-4.5 złotych na dwie osoby, więc wcale niemało.
Jak to naprawdę jest z wakacjami w Polsce?
20 lipca 2023, 15:35
Noma, jesteś największym boomerem jakiego "znam" ?
to określenie stosuje się do pokolenia moich rodziców, tudzież nieco starszego także trochę ci nie wyszło, ale spoko
zreszta nawet jeśli uważasz mnie za boomera to co w związku z tym? pójdę płakać zaraz do WC
badz poważna
Ty za to nigdy nie przestawaj być niepoważna, dawno się podczas żadnego wątku na vitce tak nie ubawiłam <3
Cieszę się, widać beze mnie byłoby smutno na tym forum, dlatego niezmiennie tu zaglądam.
20 lipca 2023, 15:36
my nad morzem zapłacimy za duży pokój 160 zł za dobę za 3 osoby, na korytarzu za drzwiami jest aneks kuchenny, a w pokoju normalna duża lodowka, na zewn. wielki ogród z różnymi urządzeniami do zabawy dla dzieci , altankami, są jabłonie z których guście mogą zrywać owoce, co tydzień właściciele organizują spotkanie integracyjne na którym samodzielnie smaza ryby prosto od rybaka w ilości niemożliwej do przejedzenia , oczywiście nie jest to hotel 5 gwiazdkowy, ale zawsze bardzo czysto, pokoje też odmalowane, co akiś czas wymieniają łóżka itd.
jezeli zamierzamy korzystać z posiłków na mieście to za obiady wyniesie nas to 100-120 zł za wszystkie 3 osoby dziennie
w sklepach ceny zawsze były dużo niższe niż u nas w mieście , ostatnio już się trochę wyrównały więc można spokojnie kupić sobie cis na śniadanie i kolację za taką cenę jak u siebie w domu
nie uważam że wakacje nad Bałtykiem są drogie
Liczmy np 10 dni to jest 1600 za noclegi, posiłki dajmy już za 200 zł wliczając jakiegoś loda itp. czyli 2 tys łącznie 3600 za 10 dni na 3 osoby, a atrakcje to już wiadomo co kto lubi, co uważa
w zeszłym roku wydaliśmy na 14 dni chyba 5 tys łącznie z paliwem i jakimiś atrakcjami typu statek, zoo, zwiedzanie zabytków, zakup biżuterii itp. , noclegi były trochę tańsze niż w zeszłym roku i z tego co widzę obiady też
natomiast nie widzę sensu wynajmowania pokoju w superanckim hotelu i kiszenia się w spa, albo basenie , bo uważam że nie po to jedzie się nad morze
pewnie hotel wyszedłby podobnie lub drożej jak za granicą , ale po co
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
chyba żarty sobie robisz, ładne wnętrze to mam w swoim duuuuzym mieszkaniu które ciągle dopieszczamy, myślę że mam zdecydowanie lepiej niż w niejednym super hotelu , nie preferuje stylu Ikea i brw
a saunę, jacuzzi , baseny i cały aquapark to mam 10 min piechotą od domu , więc często odwiedzam i mi tego nie brakuje
ale jak ty tylko przez wakacje masz to co ja mam cały rok na codzien to się nie dziwie że tak ci zależy na hotelu , każdy zasługuje na odrobinę luksusu ?
p.s.
nad morze specjalnie jadę do małej rybackiej wioski zażyć ciszy , spokoju i tej atmosfery, natomiast od jakiegoś czasu bardzo atrakcyjne są dla ludzi, zwłaszcza mających na co dzień wysoki standard życia , wyjazdy w głuszę gdzie nawet nie ma w domu bieżącej wody i WC
Każdy wybiera jak lubi, wiadomo. Ja kiedyś też brałam najtańsze możliwe noclegi. Jeszcze 5 lat temu nocowaliśmy w pokoju za 40 zł od osoby, nie robiło nam to różnicy, bo i tak mało czasu spędzamy w pokoju. Teraz po 10 godzinach zwiedzania wolę wrócić do ładnego otoczenia, mieć codziennie posprzątany pokój, świeże ręczniki, wygodny materac, nowe meble. Kiedyś tamte warunki mi wystarczały, teraz wolę dopłacić, bo wreszcie mnie na to stać. Procentowo do naszych zarobków wydajemy na noclegi tyle samo co wcześniej, więc w sumie na jedno wychodzi.
Tak trochę nie na temat: Czy dobrze pamiętam, że Ty masz mieszkanie 70m2? Duże mieszkanie to raczej od 100 M2 wzwyż, a "duuuże" od 120 M2 wzwyż, a nie 70m2...
na 3 osoby 75 m uważam, że to bardzo dużo, nawet za dużo, w związku z tym że bywam perfekcjonistką i lubię sama wszystko robić po swojemu nie miałabym siły i ochoty na ogarnianie 100 czy 200 metrów, zresztą uważam że taki metraż nie jest nam potrzebny , bo niby po co, szczerze to wolę nawet mniejsze bardziej kameralne pomieszczenia i chyba najbardziej lubię sypialnie, bo jest mniejsza od salonu
Noma, ja mam 180 m2 na 2 osoby. I nie uważam, że to za dużo. Tylko, jak się to ma do porównywania cen wypoczynku w PL i zagranicą. Ty w ogóle masz taką możliwość porównania? Bo spędzanie urlopy wyłącznie w rybackiej wiosce w tej samej miejscowości nad tym samym morzem jakoś mało daje danych.
mnie to piszesz napisz to verbenie, bo to ona użyła argument fajnego wnętrza na wakacjach jako cos nadzwyczajnego czego nie ma na co dzień i co jest dla niej na tych wakacjach konieczne , mnie wnetrza nie dziwne i tylko w tym kontekście jest moja wypowiedź
Verbena napisała:
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
Tu nie ma słowa o tym, że ona chce się chociaż w wakacje poczuć dobrze w ładnym wnętrzu, tylko że chce się poczuć fajnie w ładnym wnętrzu. To wyłącznie Twoja nadinterpretacja, że ona wyłącznie w wakacje ma dostęp do ładnego wnętrza, bo na codzień mieszka byle jak.
Nigdzie nie ma słowa o tym, jak mieszka, dorobiłaś do tego teorię po to, żeby się dowartościować. Zadziałało?
ludzie którzy mają fajne wnętrza na co dzień, nie muszą pracować cały rok na to żeby w wakacje moc czegoś takiego doświadczyć w hotelu
dla mnie wątpliwości interpretacyjne kończą się na tym podsumowaniu
hahahaha. Mam fajne wnętrza na codzień, na urlop wybieram jak najladniejsze a nie jak najtańsze bo lepiej mi się relaksuje w ladnym otoczeniu. Otworz umysł, masz zamknięty na 4 spusty.
Dyskusje z Nomą są jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Ona nie jeździ do hotelu, bo ma ładne mieszkanie, na pewno lepsze od hotelu. Nie była nigdy w żadnym, a jeśli była, to tak dawno, że był to PRL i FWP i porównuje zdaje się ciągle do tego zapamiętanego standardu. Zagranicę nie pojedzie, bo po co, Bałtyk jest przecież ciepły wystarczająco, wspólna kuchnia daje wiele możliwości integracji i rozszerzania horyzontów i są one w cenie pobytu. I jabłka w sadzie, choć w takiej Chorwacji byłyby to zapewne figi, ale po co tam jechać, skoro ona ma ładne mieszkanie, a widok z wydmy w Krynicy jest nawet lepszy niż patrzenie z wybrzeża takiego Splitu. Nigdzie nie była, nic nie widziała, niczego nie próbowała, poza darmową rybą i śniadaniem z Biedry, ale i tak uważa, że ser z Biedry ma lepszy smak, niż grillowana ośmiornica, albo świeży kokos. I na co komu niebieska woda na Malediwach, skoro Bałtyk ma taką samą, tylko że całkiem inną.
Ja się dziwię, że w ogóle gdzieś wyjeżdża, bo przeciez to piękne mieszkanie i te zakupy w pobliskim sklepie to jest kwintesencja wypoczynku. I aquapark koło domu, na co komu jakies morze w zasadzie. Najlepsze urlopy są w domu!
oj nienawidzę Krynicy Morskiej, także znowu nie trafiłaś 😛
Edytowany przez .nonszalancja. 20 lipca 2023, 15:41
20 lipca 2023, 15:37
my nad morzem zapłacimy za duży pokój 160 zł za dobę za 3 osoby, na korytarzu za drzwiami jest aneks kuchenny, a w pokoju normalna duża lodowka, na zewn. wielki ogród z różnymi urządzeniami do zabawy dla dzieci , altankami, są jabłonie z których guście mogą zrywać owoce, co tydzień właściciele organizują spotkanie integracyjne na którym samodzielnie smaza ryby prosto od rybaka w ilości niemożliwej do przejedzenia , oczywiście nie jest to hotel 5 gwiazdkowy, ale zawsze bardzo czysto, pokoje też odmalowane, co akiś czas wymieniają łóżka itd.
jezeli zamierzamy korzystać z posiłków na mieście to za obiady wyniesie nas to 100-120 zł za wszystkie 3 osoby dziennie
w sklepach ceny zawsze były dużo niższe niż u nas w mieście , ostatnio już się trochę wyrównały więc można spokojnie kupić sobie cis na śniadanie i kolację za taką cenę jak u siebie w domu
nie uważam że wakacje nad Bałtykiem są drogie
Liczmy np 10 dni to jest 1600 za noclegi, posiłki dajmy już za 200 zł wliczając jakiegoś loda itp. czyli 2 tys łącznie 3600 za 10 dni na 3 osoby, a atrakcje to już wiadomo co kto lubi, co uważa
w zeszłym roku wydaliśmy na 14 dni chyba 5 tys łącznie z paliwem i jakimiś atrakcjami typu statek, zoo, zwiedzanie zabytków, zakup biżuterii itp. , noclegi były trochę tańsze niż w zeszłym roku i z tego co widzę obiady też
natomiast nie widzę sensu wynajmowania pokoju w superanckim hotelu i kiszenia się w spa, albo basenie , bo uważam że nie po to jedzie się nad morze
pewnie hotel wyszedłby podobnie lub drożej jak za granicą , ale po co
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
chyba żarty sobie robisz, ładne wnętrze to mam w swoim duuuuzym mieszkaniu które ciągle dopieszczamy, myślę że mam zdecydowanie lepiej niż w niejednym super hotelu , nie preferuje stylu Ikea i brw
a saunę, jacuzzi , baseny i cały aquapark to mam 10 min piechotą od domu , więc często odwiedzam i mi tego nie brakuje
ale jak ty tylko przez wakacje masz to co ja mam cały rok na codzien to się nie dziwie że tak ci zależy na hotelu , każdy zasługuje na odrobinę luksusu ?
p.s.
nad morze specjalnie jadę do małej rybackiej wioski zażyć ciszy , spokoju i tej atmosfery, natomiast od jakiegoś czasu bardzo atrakcyjne są dla ludzi, zwłaszcza mających na co dzień wysoki standard życia , wyjazdy w głuszę gdzie nawet nie ma w domu bieżącej wody i WC
Każdy wybiera jak lubi, wiadomo. Ja kiedyś też brałam najtańsze możliwe noclegi. Jeszcze 5 lat temu nocowaliśmy w pokoju za 40 zł od osoby, nie robiło nam to różnicy, bo i tak mało czasu spędzamy w pokoju. Teraz po 10 godzinach zwiedzania wolę wrócić do ładnego otoczenia, mieć codziennie posprzątany pokój, świeże ręczniki, wygodny materac, nowe meble. Kiedyś tamte warunki mi wystarczały, teraz wolę dopłacić, bo wreszcie mnie na to stać. Procentowo do naszych zarobków wydajemy na noclegi tyle samo co wcześniej, więc w sumie na jedno wychodzi.
Tak trochę nie na temat: Czy dobrze pamiętam, że Ty masz mieszkanie 70m2? Duże mieszkanie to raczej od 100 M2 wzwyż, a "duuuże" od 120 M2 wzwyż, a nie 70m2...
na 3 osoby 75 m uważam, że to bardzo dużo, nawet za dużo, w związku z tym że bywam perfekcjonistką i lubię sama wszystko robić po swojemu nie miałabym siły i ochoty na ogarnianie 100 czy 200 metrów, zresztą uważam że taki metraż nie jest nam potrzebny , bo niby po co, szczerze to wolę nawet mniejsze bardziej kameralne pomieszczenia i chyba najbardziej lubię sypialnie, bo jest mniejsza od salonu
Noma, ja mam 180 m2 na 2 osoby. I nie uważam, że to za dużo. Tylko, jak się to ma do porównywania cen wypoczynku w PL i zagranicą. Ty w ogóle masz taką możliwość porównania? Bo spędzanie urlopy wyłącznie w rybackiej wiosce w tej samej miejscowości nad tym samym morzem jakoś mało daje danych.
mnie to piszesz napisz to verbenie, bo to ona użyła argument fajnego wnętrza na wakacjach jako cos nadzwyczajnego czego nie ma na co dzień i co jest dla niej na tych wakacjach konieczne , mnie wnetrza nie dziwne i tylko w tym kontekście jest moja wypowiedź
Verbena napisała:
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
Tu nie ma słowa o tym, że ona chce się chociaż w wakacje poczuć dobrze w ładnym wnętrzu, tylko że chce się poczuć fajnie w ładnym wnętrzu. To wyłącznie Twoja nadinterpretacja, że ona wyłącznie w wakacje ma dostęp do ładnego wnętrza, bo na codzień mieszka byle jak.
Nigdzie nie ma słowa o tym, jak mieszka, dorobiłaś do tego teorię po to, żeby się dowartościować. Zadziałało?
ludzie którzy mają fajne wnętrza na co dzień, nie muszą pracować cały rok na to żeby w wakacje moc czegoś takiego doświadczyć w hotelu
dla mnie wątpliwości interpretacyjne kończą się na tym podsumowaniu
hahahaha. Mam fajne wnętrza na codzień, na urlop wybieram jak najladniejsze a nie jak najtańsze bo lepiej mi się relaksuje w ladnym otoczeniu. Otworz umysł, masz zamknięty na 4 spusty.
Dyskusje z Nomą są jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Ona nie jeździ do hotelu, bo ma ładne mieszkanie, na pewno lepsze od hotelu. Nie była nigdy w żadnym, a jeśli była, to tak dawno, że był to PRL i FWP i porównuje zdaje się ciągle do tego zapamiętanego standardu. Zagranicę nie pojedzie, bo po co, Bałtyk jest przecież ciepły wystarczająco, wspólna kuchnia daje wiele możliwości integracji i rozszerzania horyzontów i są one w cenie pobytu. I jabłka w sadzie, choć w takiej Chorwacji byłyby to zapewne figi, ale po co tam jechać, skoro ona ma ładne mieszkanie, a widok z wydmy w Krynicy jest nawet lepszy niż patrzenie z wybrzeża takiego Splitu. Nigdzie nie była, nic nie widziała, niczego nie próbowała, poza darmową rybą i śniadaniem z Biedry, ale i tak uważa, że ser z Biedry ma lepszy smak, niż grillowana ośmiornica, albo świeży kokos. I na co komu niebieska woda na Malediwach, skoro Bałtyk ma taką samą, tylko że całkiem inną.
Ja się dziwię, że w ogóle gdzieś wyjeżdża, bo przeciez to piękne mieszkanie i te zakupy w pobliskim sklepie to jest kwintesencja wypoczynku. I aquapark koło domu, na co komu jakies morze w zasadzie. Najlepsze urlopy są w domu!
oj nienawidzę Krynicy Morskiej, także znowu nie trafiłaś ?
Krynica była przykładowa, wiem, dla Ciebie to jest za duże miasto, Ty wolisz bardziej kameralnie i swojsko.
20 lipca 2023, 15:41
my nad morzem zapłacimy za duży pokój 160 zł za dobę za 3 osoby, na korytarzu za drzwiami jest aneks kuchenny, a w pokoju normalna duża lodowka, na zewn. wielki ogród z różnymi urządzeniami do zabawy dla dzieci , altankami, są jabłonie z których guście mogą zrywać owoce, co tydzień właściciele organizują spotkanie integracyjne na którym samodzielnie smaza ryby prosto od rybaka w ilości niemożliwej do przejedzenia , oczywiście nie jest to hotel 5 gwiazdkowy, ale zawsze bardzo czysto, pokoje też odmalowane, co akiś czas wymieniają łóżka itd.
jezeli zamierzamy korzystać z posiłków na mieście to za obiady wyniesie nas to 100-120 zł za wszystkie 3 osoby dziennie
w sklepach ceny zawsze były dużo niższe niż u nas w mieście , ostatnio już się trochę wyrównały więc można spokojnie kupić sobie cis na śniadanie i kolację za taką cenę jak u siebie w domu
nie uważam że wakacje nad Bałtykiem są drogie
Liczmy np 10 dni to jest 1600 za noclegi, posiłki dajmy już za 200 zł wliczając jakiegoś loda itp. czyli 2 tys łącznie 3600 za 10 dni na 3 osoby, a atrakcje to już wiadomo co kto lubi, co uważa
w zeszłym roku wydaliśmy na 14 dni chyba 5 tys łącznie z paliwem i jakimiś atrakcjami typu statek, zoo, zwiedzanie zabytków, zakup biżuterii itp. , noclegi były trochę tańsze niż w zeszłym roku i z tego co widzę obiady też
natomiast nie widzę sensu wynajmowania pokoju w superanckim hotelu i kiszenia się w spa, albo basenie , bo uważam że nie po to jedzie się nad morze
pewnie hotel wyszedłby podobnie lub drożej jak za granicą , ale po co
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
chyba żarty sobie robisz, ładne wnętrze to mam w swoim duuuuzym mieszkaniu które ciągle dopieszczamy, myślę że mam zdecydowanie lepiej niż w niejednym super hotelu , nie preferuje stylu Ikea i brw
a saunę, jacuzzi , baseny i cały aquapark to mam 10 min piechotą od domu , więc często odwiedzam i mi tego nie brakuje
ale jak ty tylko przez wakacje masz to co ja mam cały rok na codzien to się nie dziwie że tak ci zależy na hotelu , każdy zasługuje na odrobinę luksusu ?
p.s.
nad morze specjalnie jadę do małej rybackiej wioski zażyć ciszy , spokoju i tej atmosfery, natomiast od jakiegoś czasu bardzo atrakcyjne są dla ludzi, zwłaszcza mających na co dzień wysoki standard życia , wyjazdy w głuszę gdzie nawet nie ma w domu bieżącej wody i WC
Każdy wybiera jak lubi, wiadomo. Ja kiedyś też brałam najtańsze możliwe noclegi. Jeszcze 5 lat temu nocowaliśmy w pokoju za 40 zł od osoby, nie robiło nam to różnicy, bo i tak mało czasu spędzamy w pokoju. Teraz po 10 godzinach zwiedzania wolę wrócić do ładnego otoczenia, mieć codziennie posprzątany pokój, świeże ręczniki, wygodny materac, nowe meble. Kiedyś tamte warunki mi wystarczały, teraz wolę dopłacić, bo wreszcie mnie na to stać. Procentowo do naszych zarobków wydajemy na noclegi tyle samo co wcześniej, więc w sumie na jedno wychodzi.
Tak trochę nie na temat: Czy dobrze pamiętam, że Ty masz mieszkanie 70m2? Duże mieszkanie to raczej od 100 M2 wzwyż, a "duuuże" od 120 M2 wzwyż, a nie 70m2...
na 3 osoby 75 m uważam, że to bardzo dużo, nawet za dużo, w związku z tym że bywam perfekcjonistką i lubię sama wszystko robić po swojemu nie miałabym siły i ochoty na ogarnianie 100 czy 200 metrów, zresztą uważam że taki metraż nie jest nam potrzebny , bo niby po co, szczerze to wolę nawet mniejsze bardziej kameralne pomieszczenia i chyba najbardziej lubię sypialnie, bo jest mniejsza od salonu
Noma, ja mam 180 m2 na 2 osoby. I nie uważam, że to za dużo. Tylko, jak się to ma do porównywania cen wypoczynku w PL i zagranicą. Ty w ogóle masz taką możliwość porównania? Bo spędzanie urlopy wyłącznie w rybackiej wiosce w tej samej miejscowości nad tym samym morzem jakoś mało daje danych.
mnie to piszesz napisz to verbenie, bo to ona użyła argument fajnego wnętrza na wakacjach jako cos nadzwyczajnego czego nie ma na co dzień i co jest dla niej na tych wakacjach konieczne , mnie wnetrza nie dziwne i tylko w tym kontekście jest moja wypowiedź
Verbena napisała:
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
Tu nie ma słowa o tym, że ona chce się chociaż w wakacje poczuć dobrze w ładnym wnętrzu, tylko że chce się poczuć fajnie w ładnym wnętrzu. To wyłącznie Twoja nadinterpretacja, że ona wyłącznie w wakacje ma dostęp do ładnego wnętrza, bo na codzień mieszka byle jak.
Nigdzie nie ma słowa o tym, jak mieszka, dorobiłaś do tego teorię po to, żeby się dowartościować. Zadziałało?
ludzie którzy mają fajne wnętrza na co dzień, nie muszą pracować cały rok na to żeby w wakacje moc czegoś takiego doświadczyć w hotelu
dla mnie wątpliwości interpretacyjne kończą się na tym podsumowaniu
Niezla logika. Widzisz, Twoja interpretacja jej wypowiedzi jest za to dziwna dla innych.
Ja mam fajne wnetrza na codzien. Zapracowalam sobie na nie i uwielbiam. Duuuze (wg Twojej miary ogromne), luksusowe itd. Na wakacjach chce miec rownie luksusowo, bo mnie pokoik dzielony na 3 i kuchnia z innymi nie kreci. No do luksusu jestemprzyzwyczajona i nie odpuszczam na wakacjach;-) Zapracowalam sobie na to chce sie poczuc fajnie w fajnym wnetrzu, zamiast obnizac standardy. Widzisz? Inna logika.
20 lipca 2023, 15:45
my nad morzem zapłacimy za duży pokój 160 zł za dobę za 3 osoby, na korytarzu za drzwiami jest aneks kuchenny, a w pokoju normalna duża lodowka, na zewn. wielki ogród z różnymi urządzeniami do zabawy dla dzieci , altankami, są jabłonie z których guście mogą zrywać owoce, co tydzień właściciele organizują spotkanie integracyjne na którym samodzielnie smaza ryby prosto od rybaka w ilości niemożliwej do przejedzenia , oczywiście nie jest to hotel 5 gwiazdkowy, ale zawsze bardzo czysto, pokoje też odmalowane, co akiś czas wymieniają łóżka itd.
jezeli zamierzamy korzystać z posiłków na mieście to za obiady wyniesie nas to 100-120 zł za wszystkie 3 osoby dziennie
w sklepach ceny zawsze były dużo niższe niż u nas w mieście , ostatnio już się trochę wyrównały więc można spokojnie kupić sobie cis na śniadanie i kolację za taką cenę jak u siebie w domu
nie uważam że wakacje nad Bałtykiem są drogie
Liczmy np 10 dni to jest 1600 za noclegi, posiłki dajmy już za 200 zł wliczając jakiegoś loda itp. czyli 2 tys łącznie 3600 za 10 dni na 3 osoby, a atrakcje to już wiadomo co kto lubi, co uważa
w zeszłym roku wydaliśmy na 14 dni chyba 5 tys łącznie z paliwem i jakimiś atrakcjami typu statek, zoo, zwiedzanie zabytków, zakup biżuterii itp. , noclegi były trochę tańsze niż w zeszłym roku i z tego co widzę obiady też
natomiast nie widzę sensu wynajmowania pokoju w superanckim hotelu i kiszenia się w spa, albo basenie , bo uważam że nie po to jedzie się nad morze
pewnie hotel wyszedłby podobnie lub drożej jak za granicą , ale po co
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
chyba żarty sobie robisz, ładne wnętrze to mam w swoim duuuuzym mieszkaniu które ciągle dopieszczamy, myślę że mam zdecydowanie lepiej niż w niejednym super hotelu , nie preferuje stylu Ikea i brw
a saunę, jacuzzi , baseny i cały aquapark to mam 10 min piechotą od domu , więc często odwiedzam i mi tego nie brakuje
ale jak ty tylko przez wakacje masz to co ja mam cały rok na codzien to się nie dziwie że tak ci zależy na hotelu , każdy zasługuje na odrobinę luksusu ?
p.s.
nad morze specjalnie jadę do małej rybackiej wioski zażyć ciszy , spokoju i tej atmosfery, natomiast od jakiegoś czasu bardzo atrakcyjne są dla ludzi, zwłaszcza mających na co dzień wysoki standard życia , wyjazdy w głuszę gdzie nawet nie ma w domu bieżącej wody i WC
Każdy wybiera jak lubi, wiadomo. Ja kiedyś też brałam najtańsze możliwe noclegi. Jeszcze 5 lat temu nocowaliśmy w pokoju za 40 zł od osoby, nie robiło nam to różnicy, bo i tak mało czasu spędzamy w pokoju. Teraz po 10 godzinach zwiedzania wolę wrócić do ładnego otoczenia, mieć codziennie posprzątany pokój, świeże ręczniki, wygodny materac, nowe meble. Kiedyś tamte warunki mi wystarczały, teraz wolę dopłacić, bo wreszcie mnie na to stać. Procentowo do naszych zarobków wydajemy na noclegi tyle samo co wcześniej, więc w sumie na jedno wychodzi.
Tak trochę nie na temat: Czy dobrze pamiętam, że Ty masz mieszkanie 70m2? Duże mieszkanie to raczej od 100 M2 wzwyż, a "duuuże" od 120 M2 wzwyż, a nie 70m2...
na 3 osoby 75 m uważam, że to bardzo dużo, nawet za dużo, w związku z tym że bywam perfekcjonistką i lubię sama wszystko robić po swojemu nie miałabym siły i ochoty na ogarnianie 100 czy 200 metrów, zresztą uważam że taki metraż nie jest nam potrzebny , bo niby po co, szczerze to wolę nawet mniejsze bardziej kameralne pomieszczenia i chyba najbardziej lubię sypialnie, bo jest mniejsza od salonu
Noma, ja mam 180 m2 na 2 osoby. I nie uważam, że to za dużo. Tylko, jak się to ma do porównywania cen wypoczynku w PL i zagranicą. Ty w ogóle masz taką możliwość porównania? Bo spędzanie urlopy wyłącznie w rybackiej wiosce w tej samej miejscowości nad tym samym morzem jakoś mało daje danych.
mnie to piszesz napisz to verbenie, bo to ona użyła argument fajnego wnętrza na wakacjach jako cos nadzwyczajnego czego nie ma na co dzień i co jest dla niej na tych wakacjach konieczne , mnie wnetrza nie dziwne i tylko w tym kontekście jest moja wypowiedź
Verbena napisała:
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
Tu nie ma słowa o tym, że ona chce się chociaż w wakacje poczuć dobrze w ładnym wnętrzu, tylko że chce się poczuć fajnie w ładnym wnętrzu. To wyłącznie Twoja nadinterpretacja, że ona wyłącznie w wakacje ma dostęp do ładnego wnętrza, bo na codzień mieszka byle jak.
Nigdzie nie ma słowa o tym, jak mieszka, dorobiłaś do tego teorię po to, żeby się dowartościować. Zadziałało?
ludzie którzy mają fajne wnętrza na co dzień, nie muszą pracować cały rok na to żeby w wakacje moc czegoś takiego doświadczyć w hotelu
dla mnie wątpliwości interpretacyjne kończą się na tym podsumowaniu
hahahaha. Mam fajne wnętrza na codzień, na urlop wybieram jak najladniejsze a nie jak najtańsze bo lepiej mi się relaksuje w ladnym otoczeniu. Otworz umysł, masz zamknięty na 4 spusty.
Dyskusje z Nomą są jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Ona nie jeździ do hotelu, bo ma ładne mieszkanie, na pewno lepsze od hotelu. Nie była nigdy w żadnym, a jeśli była, to tak dawno, że był to PRL i FWP i porównuje zdaje się ciągle do tego zapamiętanego standardu. Zagranicę nie pojedzie, bo po co, Bałtyk jest przecież ciepły wystarczająco, wspólna kuchnia daje wiele możliwości integracji i rozszerzania horyzontów i są one w cenie pobytu. I jabłka w sadzie, choć w takiej Chorwacji byłyby to zapewne figi, ale po co tam jechać, skoro ona ma ładne mieszkanie, a widok z wydmy w Krynicy jest nawet lepszy niż patrzenie z wybrzeża takiego Splitu. Nigdzie nie była, nic nie widziała, niczego nie próbowała, poza darmową rybą i śniadaniem z Biedry, ale i tak uważa, że ser z Biedry ma lepszy smak, niż grillowana ośmiornica, albo świeży kokos. I na co komu niebieska woda na Malediwach, skoro Bałtyk ma taką samą, tylko że całkiem inną.
Ja się dziwię, że w ogóle gdzieś wyjeżdża, bo przeciez to piękne mieszkanie i te zakupy w pobliskim sklepie to jest kwintesencja wypoczynku. I aquapark koło domu, na co komu jakies morze w zasadzie. Najlepsze urlopy są w domu!
oj nienawidzę Krynicy Morskiej, także znowu nie trafiłaś ?
Krynica była przykładowa, wiem, dla Ciebie to jest za duże miasto, Ty wolisz bardziej kameralnie i swojsko.
znowu nie trafiłaś, Krynica wcale nie jest duża, jest po prostu tandetna i nie ma nic wspólnego z wypoczynkiem, ani morzem , już nie wspomnę o tym że tam jest człowiek na człowieku, tempo przemieszczanie się po mieścinie jest wolniejsze niż tempo ślimaka, a te badziewiaste stragany na każdym kroku to ohyda
20 lipca 2023, 15:48
my nad morzem zapłacimy za duży pokój 160 zł za dobę za 3 osoby, na korytarzu za drzwiami jest aneks kuchenny, a w pokoju normalna duża lodowka, na zewn. wielki ogród z różnymi urządzeniami do zabawy dla dzieci , altankami, są jabłonie z których guście mogą zrywać owoce, co tydzień właściciele organizują spotkanie integracyjne na którym samodzielnie smaza ryby prosto od rybaka w ilości niemożliwej do przejedzenia , oczywiście nie jest to hotel 5 gwiazdkowy, ale zawsze bardzo czysto, pokoje też odmalowane, co akiś czas wymieniają łóżka itd.
jezeli zamierzamy korzystać z posiłków na mieście to za obiady wyniesie nas to 100-120 zł za wszystkie 3 osoby dziennie
w sklepach ceny zawsze były dużo niższe niż u nas w mieście , ostatnio już się trochę wyrównały więc można spokojnie kupić sobie cis na śniadanie i kolację za taką cenę jak u siebie w domu
nie uważam że wakacje nad Bałtykiem są drogie
Liczmy np 10 dni to jest 1600 za noclegi, posiłki dajmy już za 200 zł wliczając jakiegoś loda itp. czyli 2 tys łącznie 3600 za 10 dni na 3 osoby, a atrakcje to już wiadomo co kto lubi, co uważa
w zeszłym roku wydaliśmy na 14 dni chyba 5 tys łącznie z paliwem i jakimiś atrakcjami typu statek, zoo, zwiedzanie zabytków, zakup biżuterii itp. , noclegi były trochę tańsze niż w zeszłym roku i z tego co widzę obiady też
natomiast nie widzę sensu wynajmowania pokoju w superanckim hotelu i kiszenia się w spa, albo basenie , bo uważam że nie po to jedzie się nad morze
pewnie hotel wyszedłby podobnie lub drożej jak za granicą , ale po co
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
chyba żarty sobie robisz, ładne wnętrze to mam w swoim duuuuzym mieszkaniu które ciągle dopieszczamy, myślę że mam zdecydowanie lepiej niż w niejednym super hotelu , nie preferuje stylu Ikea i brw
a saunę, jacuzzi , baseny i cały aquapark to mam 10 min piechotą od domu , więc często odwiedzam i mi tego nie brakuje
ale jak ty tylko przez wakacje masz to co ja mam cały rok na codzien to się nie dziwie że tak ci zależy na hotelu , każdy zasługuje na odrobinę luksusu ?
p.s.
nad morze specjalnie jadę do małej rybackiej wioski zażyć ciszy , spokoju i tej atmosfery, natomiast od jakiegoś czasu bardzo atrakcyjne są dla ludzi, zwłaszcza mających na co dzień wysoki standard życia , wyjazdy w głuszę gdzie nawet nie ma w domu bieżącej wody i WC
Każdy wybiera jak lubi, wiadomo. Ja kiedyś też brałam najtańsze możliwe noclegi. Jeszcze 5 lat temu nocowaliśmy w pokoju za 40 zł od osoby, nie robiło nam to różnicy, bo i tak mało czasu spędzamy w pokoju. Teraz po 10 godzinach zwiedzania wolę wrócić do ładnego otoczenia, mieć codziennie posprzątany pokój, świeże ręczniki, wygodny materac, nowe meble. Kiedyś tamte warunki mi wystarczały, teraz wolę dopłacić, bo wreszcie mnie na to stać. Procentowo do naszych zarobków wydajemy na noclegi tyle samo co wcześniej, więc w sumie na jedno wychodzi.
Tak trochę nie na temat: Czy dobrze pamiętam, że Ty masz mieszkanie 70m2? Duże mieszkanie to raczej od 100 M2 wzwyż, a "duuuże" od 120 M2 wzwyż, a nie 70m2...
na 3 osoby 75 m uważam, że to bardzo dużo, nawet za dużo, w związku z tym że bywam perfekcjonistką i lubię sama wszystko robić po swojemu nie miałabym siły i ochoty na ogarnianie 100 czy 200 metrów, zresztą uważam że taki metraż nie jest nam potrzebny , bo niby po co, szczerze to wolę nawet mniejsze bardziej kameralne pomieszczenia i chyba najbardziej lubię sypialnie, bo jest mniejsza od salonu
Noma, ja mam 180 m2 na 2 osoby. I nie uważam, że to za dużo. Tylko, jak się to ma do porównywania cen wypoczynku w PL i zagranicą. Ty w ogóle masz taką możliwość porównania? Bo spędzanie urlopy wyłącznie w rybackiej wiosce w tej samej miejscowości nad tym samym morzem jakoś mało daje danych.
mnie to piszesz napisz to verbenie, bo to ona użyła argument fajnego wnętrza na wakacjach jako cos nadzwyczajnego czego nie ma na co dzień i co jest dla niej na tych wakacjach konieczne , mnie wnetrza nie dziwne i tylko w tym kontekście jest moja wypowiedź
Verbena napisała:
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
Tu nie ma słowa o tym, że ona chce się chociaż w wakacje poczuć dobrze w ładnym wnętrzu, tylko że chce się poczuć fajnie w ładnym wnętrzu. To wyłącznie Twoja nadinterpretacja, że ona wyłącznie w wakacje ma dostęp do ładnego wnętrza, bo na codzień mieszka byle jak.
Nigdzie nie ma słowa o tym, jak mieszka, dorobiłaś do tego teorię po to, żeby się dowartościować. Zadziałało?
ludzie którzy mają fajne wnętrza na co dzień, nie muszą pracować cały rok na to żeby w wakacje moc czegoś takiego doświadczyć w hotelu
dla mnie wątpliwości interpretacyjne kończą się na tym podsumowaniu
hahahaha. Mam fajne wnętrza na codzień, na urlop wybieram jak najladniejsze a nie jak najtańsze bo lepiej mi się relaksuje w ladnym otoczeniu. Otworz umysł, masz zamknięty na 4 spusty.
Dyskusje z Nomą są jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Ona nie jeździ do hotelu, bo ma ładne mieszkanie, na pewno lepsze od hotelu. Nie była nigdy w żadnym, a jeśli była, to tak dawno, że był to PRL i FWP i porównuje zdaje się ciągle do tego zapamiętanego standardu. Zagranicę nie pojedzie, bo po co, Bałtyk jest przecież ciepły wystarczająco, wspólna kuchnia daje wiele możliwości integracji i rozszerzania horyzontów i są one w cenie pobytu. I jabłka w sadzie, choć w takiej Chorwacji byłyby to zapewne figi, ale po co tam jechać, skoro ona ma ładne mieszkanie, a widok z wydmy w Krynicy jest nawet lepszy niż patrzenie z wybrzeża takiego Splitu. Nigdzie nie była, nic nie widziała, niczego nie próbowała, poza darmową rybą i śniadaniem z Biedry, ale i tak uważa, że ser z Biedry ma lepszy smak, niż grillowana ośmiornica, albo świeży kokos. I na co komu niebieska woda na Malediwach, skoro Bałtyk ma taką samą, tylko że całkiem inną.
Ja się dziwię, że w ogóle gdzieś wyjeżdża, bo przeciez to piękne mieszkanie i te zakupy w pobliskim sklepie to jest kwintesencja wypoczynku. I aquapark koło domu, na co komu jakies morze w zasadzie. Najlepsze urlopy są w domu!
oj nienawidzę Krynicy Morskiej, także znowu nie trafiłaś ?
Krynica była przykładowa, wiem, dla Ciebie to jest za duże miasto, Ty wolisz bardziej kameralnie i swojsko.
znowu nie trafiłaś, Krynica wcale nie jest duża, jest po prostu tandetna i nie ma nic wspólnego z wypoczynkiem, ani morzem , już nie wspomnę o tym że tam jest człowiek na człowieku, tempo przemieszczanie się po mieścinie jest wolniejsze niż tempo ślimaka, a te badziewiaste stragany na każdym kroku to ohyda
a Ty znowu nie czytasz dokładnie. Nie napisala że Krynica jest dużym miastem napisała, że jest za duża dla Ciebie.
20 lipca 2023, 15:50
Odpowiadajac na temat: ja uwazam, ze urlop w Polsce jest tanszy. Porownujac 1:1 warunki i rodzaj urlopu. Tylko wlasnie, zalezy w jaki urlop i warunki, kierunek sie celuje. Hotel, polozenie, itd wychodzi taniej.
20 lipca 2023, 15:54
my nad morzem zapłacimy za duży pokój 160 zł za dobę za 3 osoby, na korytarzu za drzwiami jest aneks kuchenny, a w pokoju normalna duża lodowka, na zewn. wielki ogród z różnymi urządzeniami do zabawy dla dzieci , altankami, są jabłonie z których guście mogą zrywać owoce, co tydzień właściciele organizują spotkanie integracyjne na którym samodzielnie smaza ryby prosto od rybaka w ilości niemożliwej do przejedzenia , oczywiście nie jest to hotel 5 gwiazdkowy, ale zawsze bardzo czysto, pokoje też odmalowane, co akiś czas wymieniają łóżka itd.
jezeli zamierzamy korzystać z posiłków na mieście to za obiady wyniesie nas to 100-120 zł za wszystkie 3 osoby dziennie
w sklepach ceny zawsze były dużo niższe niż u nas w mieście , ostatnio już się trochę wyrównały więc można spokojnie kupić sobie cis na śniadanie i kolację za taką cenę jak u siebie w domu
nie uważam że wakacje nad Bałtykiem są drogie
Liczmy np 10 dni to jest 1600 za noclegi, posiłki dajmy już za 200 zł wliczając jakiegoś loda itp. czyli 2 tys łącznie 3600 za 10 dni na 3 osoby, a atrakcje to już wiadomo co kto lubi, co uważa
w zeszłym roku wydaliśmy na 14 dni chyba 5 tys łącznie z paliwem i jakimiś atrakcjami typu statek, zoo, zwiedzanie zabytków, zakup biżuterii itp. , noclegi były trochę tańsze niż w zeszłym roku i z tego co widzę obiady też
natomiast nie widzę sensu wynajmowania pokoju w superanckim hotelu i kiszenia się w spa, albo basenie , bo uważam że nie po to jedzie się nad morze
pewnie hotel wyszedłby podobnie lub drożej jak za granicą , ale po co
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
chyba żarty sobie robisz, ładne wnętrze to mam w swoim duuuuzym mieszkaniu które ciągle dopieszczamy, myślę że mam zdecydowanie lepiej niż w niejednym super hotelu , nie preferuje stylu Ikea i brw
a saunę, jacuzzi , baseny i cały aquapark to mam 10 min piechotą od domu , więc często odwiedzam i mi tego nie brakuje
ale jak ty tylko przez wakacje masz to co ja mam cały rok na codzien to się nie dziwie że tak ci zależy na hotelu , każdy zasługuje na odrobinę luksusu ?
p.s.
nad morze specjalnie jadę do małej rybackiej wioski zażyć ciszy , spokoju i tej atmosfery, natomiast od jakiegoś czasu bardzo atrakcyjne są dla ludzi, zwłaszcza mających na co dzień wysoki standard życia , wyjazdy w głuszę gdzie nawet nie ma w domu bieżącej wody i WC
Każdy wybiera jak lubi, wiadomo. Ja kiedyś też brałam najtańsze możliwe noclegi. Jeszcze 5 lat temu nocowaliśmy w pokoju za 40 zł od osoby, nie robiło nam to różnicy, bo i tak mało czasu spędzamy w pokoju. Teraz po 10 godzinach zwiedzania wolę wrócić do ładnego otoczenia, mieć codziennie posprzątany pokój, świeże ręczniki, wygodny materac, nowe meble. Kiedyś tamte warunki mi wystarczały, teraz wolę dopłacić, bo wreszcie mnie na to stać. Procentowo do naszych zarobków wydajemy na noclegi tyle samo co wcześniej, więc w sumie na jedno wychodzi.
Tak trochę nie na temat: Czy dobrze pamiętam, że Ty masz mieszkanie 70m2? Duże mieszkanie to raczej od 100 M2 wzwyż, a "duuuże" od 120 M2 wzwyż, a nie 70m2...
na 3 osoby 75 m uważam, że to bardzo dużo, nawet za dużo, w związku z tym że bywam perfekcjonistką i lubię sama wszystko robić po swojemu nie miałabym siły i ochoty na ogarnianie 100 czy 200 metrów, zresztą uważam że taki metraż nie jest nam potrzebny , bo niby po co, szczerze to wolę nawet mniejsze bardziej kameralne pomieszczenia i chyba najbardziej lubię sypialnie, bo jest mniejsza od salonu
Noma, ja mam 180 m2 na 2 osoby. I nie uważam, że to za dużo. Tylko, jak się to ma do porównywania cen wypoczynku w PL i zagranicą. Ty w ogóle masz taką możliwość porównania? Bo spędzanie urlopy wyłącznie w rybackiej wiosce w tej samej miejscowości nad tym samym morzem jakoś mało daje danych.
mnie to piszesz napisz to verbenie, bo to ona użyła argument fajnego wnętrza na wakacjach jako cos nadzwyczajnego czego nie ma na co dzień i co jest dla niej na tych wakacjach konieczne , mnie wnetrza nie dziwne i tylko w tym kontekście jest moja wypowiedź
Verbena napisała:
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
Tu nie ma słowa o tym, że ona chce się chociaż w wakacje poczuć dobrze w ładnym wnętrzu, tylko że chce się poczuć fajnie w ładnym wnętrzu. To wyłącznie Twoja nadinterpretacja, że ona wyłącznie w wakacje ma dostęp do ładnego wnętrza, bo na codzień mieszka byle jak.
Nigdzie nie ma słowa o tym, jak mieszka, dorobiłaś do tego teorię po to, żeby się dowartościować. Zadziałało?
ludzie którzy mają fajne wnętrza na co dzień, nie muszą pracować cały rok na to żeby w wakacje moc czegoś takiego doświadczyć w hotelu
dla mnie wątpliwości interpretacyjne kończą się na tym podsumowaniu
hahahaha. Mam fajne wnętrza na codzień, na urlop wybieram jak najladniejsze a nie jak najtańsze bo lepiej mi się relaksuje w ladnym otoczeniu. Otworz umysł, masz zamknięty na 4 spusty.
Dyskusje z Nomą są jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Ona nie jeździ do hotelu, bo ma ładne mieszkanie, na pewno lepsze od hotelu. Nie była nigdy w żadnym, a jeśli była, to tak dawno, że był to PRL i FWP i porównuje zdaje się ciągle do tego zapamiętanego standardu. Zagranicę nie pojedzie, bo po co, Bałtyk jest przecież ciepły wystarczająco, wspólna kuchnia daje wiele możliwości integracji i rozszerzania horyzontów i są one w cenie pobytu. I jabłka w sadzie, choć w takiej Chorwacji byłyby to zapewne figi, ale po co tam jechać, skoro ona ma ładne mieszkanie, a widok z wydmy w Krynicy jest nawet lepszy niż patrzenie z wybrzeża takiego Splitu. Nigdzie nie była, nic nie widziała, niczego nie próbowała, poza darmową rybą i śniadaniem z Biedry, ale i tak uważa, że ser z Biedry ma lepszy smak, niż grillowana ośmiornica, albo świeży kokos. I na co komu niebieska woda na Malediwach, skoro Bałtyk ma taką samą, tylko że całkiem inną.
Ja się dziwię, że w ogóle gdzieś wyjeżdża, bo przeciez to piękne mieszkanie i te zakupy w pobliskim sklepie to jest kwintesencja wypoczynku. I aquapark koło domu, na co komu jakies morze w zasadzie. Najlepsze urlopy są w domu!
oj nienawidzę Krynicy Morskiej, także znowu nie trafiłaś ?
Krynica była przykładowa, wiem, dla Ciebie to jest za duże miasto, Ty wolisz bardziej kameralnie i swojsko.
znowu nie trafiłaś, Krynica wcale nie jest duża, jest po prostu tandetna i nie ma nic wspólnego z wypoczynkiem, ani morzem , już nie wspomnę o tym że tam jest człowiek na człowieku, tempo przemieszczanie się po mieścinie jest wolniejsze niż tempo ślimaka, a te badziewiaste stragany na każdym kroku to ohyda
a Ty znowu nie czytasz dokładnie. Nie napisala że Krynica jest dużym miastem napisała, że jest za duża dla Ciebie.
za duża, czyli duża nie mała jak dla mnie więc ja odpisałam, że nie jest duża (jak dla mnie) , wypowiadam swoją opinię więc bezzasadne jest abym pisała to za każdym razem
20 lipca 2023, 15:55
my nad morzem zapłacimy za duży pokój 160 zł za dobę za 3 osoby, na korytarzu za drzwiami jest aneks kuchenny, a w pokoju normalna duża lodowka, na zewn. wielki ogród z różnymi urządzeniami do zabawy dla dzieci , altankami, są jabłonie z których guście mogą zrywać owoce, co tydzień właściciele organizują spotkanie integracyjne na którym samodzielnie smaza ryby prosto od rybaka w ilości niemożliwej do przejedzenia , oczywiście nie jest to hotel 5 gwiazdkowy, ale zawsze bardzo czysto, pokoje też odmalowane, co akiś czas wymieniają łóżka itd.
jezeli zamierzamy korzystać z posiłków na mieście to za obiady wyniesie nas to 100-120 zł za wszystkie 3 osoby dziennie
w sklepach ceny zawsze były dużo niższe niż u nas w mieście , ostatnio już się trochę wyrównały więc można spokojnie kupić sobie cis na śniadanie i kolację za taką cenę jak u siebie w domu
nie uważam że wakacje nad Bałtykiem są drogie
Liczmy np 10 dni to jest 1600 za noclegi, posiłki dajmy już za 200 zł wliczając jakiegoś loda itp. czyli 2 tys łącznie 3600 za 10 dni na 3 osoby, a atrakcje to już wiadomo co kto lubi, co uważa
w zeszłym roku wydaliśmy na 14 dni chyba 5 tys łącznie z paliwem i jakimiś atrakcjami typu statek, zoo, zwiedzanie zabytków, zakup biżuterii itp. , noclegi były trochę tańsze niż w zeszłym roku i z tego co widzę obiady też
natomiast nie widzę sensu wynajmowania pokoju w superanckim hotelu i kiszenia się w spa, albo basenie , bo uważam że nie po to jedzie się nad morze
pewnie hotel wyszedłby podobnie lub drożej jak za granicą , ale po co
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
chyba żarty sobie robisz, ładne wnętrze to mam w swoim duuuuzym mieszkaniu które ciągle dopieszczamy, myślę że mam zdecydowanie lepiej niż w niejednym super hotelu , nie preferuje stylu Ikea i brw
a saunę, jacuzzi , baseny i cały aquapark to mam 10 min piechotą od domu , więc często odwiedzam i mi tego nie brakuje
ale jak ty tylko przez wakacje masz to co ja mam cały rok na codzien to się nie dziwie że tak ci zależy na hotelu , każdy zasługuje na odrobinę luksusu ?
p.s.
nad morze specjalnie jadę do małej rybackiej wioski zażyć ciszy , spokoju i tej atmosfery, natomiast od jakiegoś czasu bardzo atrakcyjne są dla ludzi, zwłaszcza mających na co dzień wysoki standard życia , wyjazdy w głuszę gdzie nawet nie ma w domu bieżącej wody i WC
Każdy wybiera jak lubi, wiadomo. Ja kiedyś też brałam najtańsze możliwe noclegi. Jeszcze 5 lat temu nocowaliśmy w pokoju za 40 zł od osoby, nie robiło nam to różnicy, bo i tak mało czasu spędzamy w pokoju. Teraz po 10 godzinach zwiedzania wolę wrócić do ładnego otoczenia, mieć codziennie posprzątany pokój, świeże ręczniki, wygodny materac, nowe meble. Kiedyś tamte warunki mi wystarczały, teraz wolę dopłacić, bo wreszcie mnie na to stać. Procentowo do naszych zarobków wydajemy na noclegi tyle samo co wcześniej, więc w sumie na jedno wychodzi.
Tak trochę nie na temat: Czy dobrze pamiętam, że Ty masz mieszkanie 70m2? Duże mieszkanie to raczej od 100 M2 wzwyż, a "duuuże" od 120 M2 wzwyż, a nie 70m2...
na 3 osoby 75 m uważam, że to bardzo dużo, nawet za dużo, w związku z tym że bywam perfekcjonistką i lubię sama wszystko robić po swojemu nie miałabym siły i ochoty na ogarnianie 100 czy 200 metrów, zresztą uważam że taki metraż nie jest nam potrzebny , bo niby po co, szczerze to wolę nawet mniejsze bardziej kameralne pomieszczenia i chyba najbardziej lubię sypialnie, bo jest mniejsza od salonu
Noma, ja mam 180 m2 na 2 osoby. I nie uważam, że to za dużo. Tylko, jak się to ma do porównywania cen wypoczynku w PL i zagranicą. Ty w ogóle masz taką możliwość porównania? Bo spędzanie urlopy wyłącznie w rybackiej wiosce w tej samej miejscowości nad tym samym morzem jakoś mało daje danych.
mnie to piszesz napisz to verbenie, bo to ona użyła argument fajnego wnętrza na wakacjach jako cos nadzwyczajnego czego nie ma na co dzień i co jest dla niej na tych wakacjach konieczne , mnie wnetrza nie dziwne i tylko w tym kontekście jest moja wypowiedź
Verbena napisała:
A po to, żeby poczuć się fajnie w ładnym wnętrzu, żeby widzieć, na co się pracuje cały rok, żeby po dniu spacerów odgrzać się w saunie czy posiedzieć w jacuzzi. Ja się w spa nie kiszę, może zajrzyj kiedyś i powiedz, czy było Ci źle na masażu czy po wyjściu z sauny. w tym czasie kiedy Ty skrobiesz ziemniaki, inni kąpią się w czekoladzie. po to.
Tu nie ma słowa o tym, że ona chce się chociaż w wakacje poczuć dobrze w ładnym wnętrzu, tylko że chce się poczuć fajnie w ładnym wnętrzu. To wyłącznie Twoja nadinterpretacja, że ona wyłącznie w wakacje ma dostęp do ładnego wnętrza, bo na codzień mieszka byle jak.
Nigdzie nie ma słowa o tym, jak mieszka, dorobiłaś do tego teorię po to, żeby się dowartościować. Zadziałało?
ludzie którzy mają fajne wnętrza na co dzień, nie muszą pracować cały rok na to żeby w wakacje moc czegoś takiego doświadczyć w hotelu
dla mnie wątpliwości interpretacyjne kończą się na tym podsumowaniu
hahahaha. Mam fajne wnętrza na codzień, na urlop wybieram jak najladniejsze a nie jak najtańsze bo lepiej mi się relaksuje w ladnym otoczeniu. Otworz umysł, masz zamknięty na 4 spusty.
Dyskusje z Nomą są jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Ona nie jeździ do hotelu, bo ma ładne mieszkanie, na pewno lepsze od hotelu. Nie była nigdy w żadnym, a jeśli była, to tak dawno, że był to PRL i FWP i porównuje zdaje się ciągle do tego zapamiętanego standardu. Zagranicę nie pojedzie, bo po co, Bałtyk jest przecież ciepły wystarczająco, wspólna kuchnia daje wiele możliwości integracji i rozszerzania horyzontów i są one w cenie pobytu. I jabłka w sadzie, choć w takiej Chorwacji byłyby to zapewne figi, ale po co tam jechać, skoro ona ma ładne mieszkanie, a widok z wydmy w Krynicy jest nawet lepszy niż patrzenie z wybrzeża takiego Splitu. Nigdzie nie była, nic nie widziała, niczego nie próbowała, poza darmową rybą i śniadaniem z Biedry, ale i tak uważa, że ser z Biedry ma lepszy smak, niż grillowana ośmiornica, albo świeży kokos. I na co komu niebieska woda na Malediwach, skoro Bałtyk ma taką samą, tylko że całkiem inną.
Ja się dziwię, że w ogóle gdzieś wyjeżdża, bo przeciez to piękne mieszkanie i te zakupy w pobliskim sklepie to jest kwintesencja wypoczynku. I aquapark koło domu, na co komu jakies morze w zasadzie. Najlepsze urlopy są w domu!
Krolowamargot, ta wypowiedzią wygrałaś internety 😂😂😂 Dawno się tak nie uśmiałam 😂
Noma, to że ktoś na urlop wybiera ładne wnętrza, nie oznacza, że na co dzień ich nie ma, bo to by znaczyło, że mając ładne wnętrza na co dzień, zadowoli się na wakacjach byle czym według tej pokrętnej logiki ;) Ludzie wybierają ładne wnętrza bez względu na status materialny. Ktoś może chcieć się poczuć na wakacjach jak król i przepłaci ponad miarę swoich możliwości a równie dobrze ktoś może mieć je na co dzień i jedzie w standard do jakiego przywykł. I tyle. Ludzie też wybierają niższy standard z różnych powodów - jedni z finansowych a inni bo im nie zależy na super luksusie, bo planują w tym pokoju tylko spać. Ja akurat też jestem team Polski Bałtyk, ale nie próbuję tu wszem i wobec wszystkim udowadniać, że jedynie nad Bałtykiem będzie pięknie i ślicznie a wszyscy co jadą zagranicę są be. Każdy jedzie tam, gdzie ma ochotę spędzić WEDŁUG NIEGO fajny urlop. Urlopu nie ma w roku za wiele i niech sobie każdy go spędza tak, żeby wypoczął i wrócił z niego naładowany energią a nie tak jak Noma uważa, że będzie jedynie słusznie. Temat też nie był o tym gdzie jest lepiej tylko czy faktycznie jest taniej/drożej. Każdy dokonuje swoich wyborów, bo każdy ma swój rozum. W najgorszym razie się przejedzie i za rok pojedzie gdzie indziej.
Edytowany przez Karolka_83 20 lipca 2023, 15:57
20 lipca 2023, 15:57
Odpowiadajac na temat: ja uwazam, ze urlop w Polsce jest tanszy. Porownujac 1:1 warunki i rodzaj urlopu. Tylko wlasnie, zalezy w jaki urlop i warunki, kierunek sie celuje. Hotel, polozenie, itd wychodzi taniej.
nareszcie odpowiedź na temat. Bardzo Ci dziękuję. Ja z kolei uważam (za wakacje.pl i travelist.pl), że tygodniowy pobyt all in w Turcji czy Grecji wychodzi taniej, niż ten sam tydzień w hotelu w PL - wyłączając jakieś ekstrema typu Sopot czy Zakopane w PL i turystyczne europejskie stolice. No i Islandię. Sprawdziłam i last minute w opcji all in można kupić od 3,5k za osobę za tydzień, z przelotem.
Edytowany przez krolowamargot 20 lipca 2023, 16:04