Temat: Ile wydajecie na jedzenie

ceny wszedzie poszly w gore i niestety wydajemy wiecej niz kilka miesiecy temu. Porownywanie jak dla mnie nie ma sensu bo kazdy zyje inaczej, inne rzeczy kupuje z roznych polek cenowych.

jesli chcesz sprawdzic gdzie znika kasa to przez miediac zbieraj wszystkie paragony, zaloz zeszyt/ Liste- na co oprocz tego wydalas- jakies  oplaty stale, naprawy, fryzjer, kwiatki i inne pomysly. Po miesiacu podsumuj i bedzie widac gdzie kasa znika.

Za dosłownie 2 reklamówki jedzenia ok 300zł, a starcza to nie na cały tydzień (2 osoby). Strasznie wszystko podrożało a już kupuję większość na promocjach i rezygnuję z wikwintności. 

Ja się nie wypowiem, co do kwot, bo mieszkań za granica, ale tez widzę, ze jesli kupuje to, na co mam ochotę, bez konkretnego planu, to te koszty są bardzo wysokie :/ wole wysyłać na zakupy męża, on kupuje to, co ma na liście, i nara

Ja nie liczę dokładnie, ale mimo że nie kupuję rarytasów i ogólnie zawsze kupuję podobne produkty zauważyłam, że teraz wydaję dużo więcej na jedzenie. Jeszcze rok temu jak chciałam zrobić zakupy na kilka dni to wydawałam do 200 zł, teraz jest to grubo ponad 300 zł co około 4-5 dni. Zakupy robię przeważnie w Lidlu i Kauflandzie i od czasu do czasu w Biedronce i Carrefour. Dwoje dorosłych i dziecko (9 lat).

No poszło wszystko bardzo w górę, też staram się co mogę kupować na promocjach, mam 3 sklepy w zasięgu ręki, do wszystkich 3 aplikacje więc jak coś co potrzebuję się trafi to kupuję tam gdzie akurat  taniej. Wędlina, warzywa i owoce zawsze z dobrych sklepów i tu nie ma kompromisu. Pociesznam się że lato więc warzywa coraz tańsze a jemy ich dużo. 

Co drugi dzień wydaje 80-100zl. 

Ceny tak podbite na chociażby podstawowych produktach że niestety jest takie wrażenie że się kasę przejada

Ja robię zakupy w biedrze raz w tygodniu więc mam porównanie. Kupuję mniej więcej to samo (plus minus, czasem coś wpadnie więcej, czasem mniej, ale średnio to samo). Przed covidem wydawałam średnio 250 zł na tydzień w biedrze plus jakiś chleb w piekarni. Teraz w biedrze nie schodze poniżej 350 zł a często jest prawie 400 za to samo. Plus ten chleb. Razy 4 tygodnie to sama biedra jakieś 1600 zł plus chleb plus oczywiście inne zakupy, no ale miało byc na jedzenie. Myślę, że średnio z drobnymi zakupami jedzeniowymi w osiedlowym sklepiku, pieczywem itp to wychodzi gdzieś 1800-2000 zł miesięcznie na rodzinę 2+2. Mniej więcej, bo tam czasem jakiś papier toaletowy czy chusteczki się trafią w tych zakupach biedronkowych, ale większość to jedzenie, więc margines błędu niewielki.

Chyba średnio około 600 zł na osobę. Jemy skromnie, rzadko mięso, prawie nic gotowych dań poza wędliną i konserwami typu ryby, straczkowe, wszystko gotowane w domu. Napoje typu cola osobno. Kupujemy rynek, kaufland i lokalny dość tani sklep

Mnie tak wczoraj na dziale warzywnym wzięło na przemyślenia przy cebuli, jeszcze w okolicach pandemii to cebula to był taki lajtowy zakup, ze 2zł za kilogram, a teraz po 6zł. Oczywiście cała spożywka podrożała tak samo mocno, ale po tych najtańszych rzeczach to jakoś tak mocniej czuć.