Temat: powrot do pracy po macierzynskim

hejo

taki luzny temat zakladam bo widze ze jest duzo Mam na forum - wzielam rok maciezynskiego, od lipca mam wracac do pracy - i szczerze mowiac wogole nie chce wracac. Juz na sama mysl o uzeraniu sie z tymi idiotami co zazwyczaj pracuje robi mi sie slabo. Wkurzam sie na sama siebie ze przez ciaza nie pracowalam ciezej i nie zarobilam wiecej zeby moc dluzej zostac z dzieckiem (urlop platny tylko 3 miesiace, 9 siedze za darmo lol wiec i tak chyba sporo odlozylismy). Mam wrazenie ze chyba najwiekszy lek separacyjny bede miec ja - spedzam z maluchem 24/7, wszystko robimy razem, pomimo ze jest czasami ciezko i nie mam sily to za nic bym tego nie zamienila ani nie wziela zadnej pomocy typu nianka czy cos. Oboje z mezem (on pracuje) zajmujemy sie dzieckiem i dajemy rade ok. Czuje ogronmy smutek na sama mysl oddania dziecka do zlobka i powrotu do biura, glownie chyba dlatego, ze ma ciezka i wymagajaca prace z dlugimi godzinami i podrozami i wogole nie mam pojecia jak to bedzie jak wroce, bo bede musiala wyjsc o 17 zeby malego odebrac, ac kolacje, kapiel, chwile sie pobawic i spac (chodzi spac o 19). Przed ciaza zazwyczaj konczylam prace o 19-20

Jak sobie z tym poradzic? teorytycznie moge jeszcze przedluzyc o miesiac lub dwa ale potem musze juz wrocic zeby dostac swoje stanowisko. tak mi z tym zle :( czy tez tak mialyscie - i jak sobie z tym poradzilyscie? dajcie jakies rady albo chociaz dobre slowo bo chyba sie zalame :(

Pasek wagi

Powrót po macierzyńskim to jest świetny czas aby rozejrzeć się za nową pracą. Zostałam z synem w domu 3 lata, mogłam sobie na to pozwolić. Jeżeli synek pójdzie do żłobka raczej będzie chorować więc przez kolejne kilka lat twoja praca będzie wyglądać inaczej niż przed ciąża.

A jakie masz inne opcje? 

U mnie duzo mam odklada powrot nawet do 3 lat. Zgodnie z prawem, maja zagwarantowany powrot i nawet w ostatnim roku przedluzonego macierzynskiego maja jakis % poprzedniej wyplaty. Wiadomo, im dluzej tym mniejsza kasa. 

Jezeli wroca, to do 3ch lat maja mozliwosc pracy na 1/2 lub 2/3etatu.

Jest tez bardzo popularny powrot i za jakis czas kolejny macierzynski.

Moze u Ciebie jest opcja na czesc etatu?

mam prawie 8 letnią córkę i mimo, że kocham swoją pracę to i tak uważam, że praca na pełen etat to przy dziecku porażka , do dzisiaj nie jestem pogodzona z tym, że najczęściej nie da się zachować balansu między rodzina a obowiązkami zawodowymi 

ja miałam to szczęście, że mogłam pozwolić sobie na dłuższy pobyt z dzieckiem w domu, do 4 roku życia córki , ale to nie zmienia faktu, że też nie chciałam za bardzo wracać do pracy właśnie z uwagi na cały etat i związana z tym rozłąkę , córka mimo że chodziła już od dłuższego czasu do przedszkola , czy nocowała nie raz u babci i nie miała problemu ze spędzaniem czasu beze mnie to po moim powrocie do pracy przez około rok wyrywała sobie włosy z głowy , właśnie dlatego że widywała mnie tylko późnymi popołudniami , gdzie jeszcze musiałam po powrocie z pracy zając się nie tylko nią ale i obowiązkami domowymi, a i mąż upominał się o uwagę , już nie mogłam sobie na to pozwolić aby wiele spraw ogarnąć kiedy córka była w placówce, bo musiałam być w pracy 

pracy nie moge narazie zmienic bo wszyscy jestesmy na moim ubezpieczeniu (mieszkamy w USA - kto sie zna wie jaki to koszt i bol d**py, ubezpieczenie mojego meza jest strasznie slabe) wiec zeby zmienic to bym musiala duzo szukac zeby miec chociaz w 90% takie ubezpiecznie jak teraz mamy, z obecnym pracodawca mysle ze daloby zmienic na pol etatu jakby bylo trzeba tylko moja praca jest na tyle specyficzna (plynnosc i ryzyko w bankach inwestycyjnych) ze raczej nie da sie na pol etatu, zazwyczaj dostaje projekt ze cos trzeba na nowo policzyc, sa terminy i trzeba zrobic, wiec pewnie jak bym wziela na pol etatu to mala szansa zebym wrocila do zawodu - a tego tez mi szkoda bo pracuje w tym 12 lat, mam duzo doswiadczenia, ale jakby to byla jedyna opcja to bym zmienila. moja firma i tak mi bardxzo poszla na reke z tym rokiem bo tutaj zazwyczaj ludzie bora te 3 miesiace (albo i nie) odaja dziecko do zlobka iwracaj do pracy bardzo szybko, ciezko i jakis balans zycia rodzinnego, zalamka

Pasek wagi

Opcja zdalnej odpada? Myślę, że po protu musisz zacząć wymuszać normalne godziny pracy. Jeśli miałaś te nadgodziny płatne, to przestajesz je brać. Jeśli były niepłatne, to po prostu zaczynasz brutalnie egzekwować normalny czas pracy, a przy tym starać się faktycznie ze wszystkim uwinąć na tę 17. Ja tak robiłam. Stres był, ale finalnie dziecko mimo wszystko uzdrowiło mój stosunek do pracy i przestałam się poświęcać dla idei.

Nie są to łatwe decyzje... Jeśli naprawdę nie masz wyjścia to ja tylko doradzę, żeby wcześniej przygotowywać się na to - zwłaszcza jeśli jest tak jak piszesz tzn. że jesteś z dzieckiem 24/7. Dla dziecka będzie lepiej jeśli będzie poznawało i się przyzwyczajało wcześniej stopniowo do dnia bez mamy.

Pasek wagi

wg mnie problem nr 1 to to, że nie cierpisz swojej pracy. Szukałabym czegoś nowego. My zatrudniliśmy (legalnie) teściowa do opieki nad córką. Był to spory koszt, ale warto było. Jakoś roczne dziecko w tym żłobku to dosyć wcześnie.. została z babcią do momentu aż miała ok. 2 lata 7 mscy. Jeśli chodzi o żłobek to porażka przez choroby - więcej w domu była jak w żłobku to też mialo wpływ na naszą decyzję. Może powrót na część etatu ? 

menot,

co to by była za praca "zdalna" przy rocznym dziecku ? Przy takim maluchu się nie da pracować.

Despacitoo napisał(a):

wg mnie problem nr 1 to to, że nie cierpisz swojej pracy. Szukałabym czegoś nowego. My zatrudniliśmy (legalnie) teściowa do opieki nad córką. Był to spory koszt, ale warto było. Jakoś roczne dziecko w tym żłobku to dosyć wcześnie.. została z babcią do momentu aż miała ok. 2 lata 7 mscy. Jeśli chodzi o żłobek to porażka przez choroby - więcej w domu była jak w żłobku to też mialo wpływ na naszą decyzję. Może powrót na część etatu ? 

menot,

co to by była za praca "zdalna" przy rocznym dziecku ? Przy takim maluchu się nie da pracować.

Miałam raczej na myśli to, że można je oddać pod opiekę na krócej. Ja tak pracowałam w czasie covid. Np. 6 godzin pracy w ciągu dnia, potem 2 kiedy dziecko już spało i takie kombinacje. Odpadał też czas dojazdów itd. Tym systemem masz dzieciaka pod opieką 6 godzin a nie 10. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.