Temat: Znajomi / przyjaciele

tak, to bardzo mało. Musi byc przynajmniej z 6 razy w miesiacu i wtedy juz nie bedzie "mało", tylko "srednio". A jesli chcesz "duzo", to  musialabys co drugi dzien 

Nawet rzadziej niż raz w mcu. Tu nie chodzi o partnera, ale po prostu nikt nie ma czasu. 

Oj rzadko. Niestety każde z nas ma rodzinę, dzieci, prozę dnia codziennego i nie ma już czasu na spotkania tak często jak by się chciało. Ale jesteśmy w stałym kontakcie czy to telefonicznym czy na messengerze. A nawet jeśli czasem zdarzy się taki totalny brak kontaktu to nikt do nikogo nie ma pretensji. Jak się spotkamy to i tak mamy wrażenie, jakbyśmy się widziały wczoraj.

Zależy z kim. Moja najlepsza przyjaciółka mieszka w innym mieście, więc widujemy się raz na 2-3 miesiące. Z moimi koleżankami z poprzedniej pracy widujemy się raz w miesiącu. Mieszkamy w tym samym mieście, ale one mają dzieci, więc częściej się nie da niestety. Z koleżanką z podwórka 2-3 razy do roku, bo mimo to, że mieszkamy obok siebie to ona ma wymagającą pracę. Z przyjacielem z dzieciństwa też z 2-3 razy do roku, jak przyjedzie do mojego miasta akurat. 

Generalnie średnio 1-2 razy w miesiącu widuje się z kimś z powyższych.

Rzadko. Jesteśmy w kontakcie telefonicznym i dużo gadamy za pomocą komunikatorów, ale widujemy się rzadko. Wszyscy pracują, większość ma dzieci, część wyprowadziła się za miasto. Ciężko zgrać terminy. 

w sam raz...

14 lat związku, 10 lat małżeństwa, dwoje dzieci. 

Na zasadzie biesiadowania w domu u nas lub u znajomych spotykamy się raz na 2-3 miesiące. To są praktycznie same pary i prawie wszystkie mają dzieci. 

Takie spotkania z koleżanką na mieście albo że kolega do męża wpadnie i coś tam sobie robią w garażu, to częściej. 

Już nigdy, niestety.

co raz rzadziej.mam wrazenie ze ludzie sie co raz bardziej alienuja, zamykaja w sobie. kazdy zyje dla siebie