- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 kwietnia 2023, 19:31
Czy też macie takie spostrzeżenie, że ludzie naprawdę bogaci często nie pokazują tego np poprzez ciuchy, nie chwalą się non stop rzeczami?
Z moich spostrzeżeń wynika, że koleżanka która przysłowiowo żyje na kredycie non stop opowiada o wakacjach, kupuje tony ciuchów, nosi sztuczne rzęsy i tipsy, błyszczące ciuchy aby sie wyróżnić. Non stop narzeka ile to wydała na kosmetyczkę itd.
Druga koleżanka natomiast wygląda dość skromnie, często sportowo. Sama się nigdy niczym nie chwali, nie ma Instagrama, dopiero jak się jej ktoś zapyta gdzie jedzie na wakacje to mówi. Natomiast nie ma potrzeby epatowania bogactwem.
Maz mówił że w jego pracy opowiadali historię o facecie który chciał kupić ferrari i sprzedawca go "olał" bo nie wyglądał na bogatego - polarek, reklamówka w ręce itp. I nie chciał mu się dać przejechać po czym tamten pojechał do innego salonu i pewnie ten pierwszy miał po premi (tak się domyślam).
Jestem ciekawa czy tez macie takie spostrzeżenia?
29 kwietnia 2023, 08:29
To raczej rekompensowanie sobie braku uwagi i wyjątkowości z dzieciństwa. Każdy ma prawo tak sobie rekompensować jak uważa. A że ktoś chwali się tym gdzie był i co ma - musi najpierw na to mieć. Nawet kredyt policzony jest wg zarobków. Ogólnie wszyscy jesteśmy bogaci biorąc pod uwagę poziom życia na całym świecie, więc po co takie rozkminki...
29 kwietnia 2023, 11:54
Czy też macie takie spostrzeżenie, że ludzie naprawdę bogaci często nie pokazują tego np poprzez ciuchy, nie chwalą się non stop rzeczami?
Z moich spostrzeżeń wynika, że koleżanka która przysłowiowo żyje na kredycie non stop opowiada o wakacjach, kupuje tony ciuchów, nosi sztuczne rzęsy i tipsy, błyszczące ciuchy aby sie wyróżnić. Non stop narzeka ile to wydała na kosmetyczkę itd.
Druga koleżanka natomiast wygląda dość skromnie, często sportowo. Sama się nigdy niczym nie chwali, nie ma Instagrama, dopiero jak się jej ktoś zapyta gdzie jedzie na wakacje to mówi. Natomiast nie ma potrzeby epatowania bogactwem.
Maz mówił że w jego pracy opowiadali historię o facecie który chciał kupić ferrari i sprzedawca go "olał" bo nie wyglądał na bogatego - polarek, reklamówka w ręce itp. I nie chciał mu się dać przejechać po czym tamten pojechał do innego salonu i pewnie ten pierwszy miał po premi (tak się domyślam).
Jestem ciekawa czy tez macie takie spostrzeżenia?
Mam jednych znajomych bardzo majętnych. Nie pokazują tego. Żyją jak zwykli ludzie. Wakacje zamiast w kurortach to pod namiotem lub wynajmują domek i sami gotują. Nie obnoszą się z markowymi ciuchami. Ot zwykli ludzie. Dom mają otwarty dla wszystkich. Nie zwracają uwagi na to że akurat bałagan w kuchni bo jest gotowanie obiadu. Można z nimi pogadać na każdy temat czuje się bardzo dobrze w ich towarzystwie.
Drugi przypadek majętności w najbliższej rodzinie (bogaty tatuś który sypie kasą). Non stop markowe ciuchy premium. Nawet dzieciaki. Często jesteśmy przez nich poniżani. Np nie stoję przy grillu w szpilkach jak żona szwagra. Nie mam srajfona za kilka tys tylko zwykły zetafon. Moje dzieci chodzą do patologicznych publicznych szkół a ich do prywatnych. Mam zwykłe new balance a nie adidasy Hugo Boss. Długo by wymieniać.
29 kwietnia 2023, 14:39
Pytanie jaka masz definicje bogactwa. Mowimy o jachtach i posiadlosciach czy mieszkanie w bloku, koszulka Tommiego i wakacjach w Egipcie?
Sa ludzie bogaci, ktorzy sie obnosza i tacy, ktorzy nie. Zalezy od czlowieka. Tak samo masz osoby, ktore zyja ponad stan, biorac pod uwage stan ich konta i realne dochody. Sa tacy z klasa i tacy bez, niezaleznie od grupy spolecznej i bogactwa.
29 kwietnia 2023, 14:43
Czy też macie takie spostrzeżenie, że ludzie naprawdę bogaci często nie pokazują tego np poprzez ciuchy, nie chwalą się non stop rzeczami?
Z moich spostrzeżeń wynika, że koleżanka która przysłowiowo żyje na kredycie non stop opowiada o wakacjach, kupuje tony ciuchów, nosi sztuczne rzęsy i tipsy, błyszczące ciuchy aby sie wyróżnić. Non stop narzeka ile to wydała na kosmetyczkę itd.
Druga koleżanka natomiast wygląda dość skromnie, często sportowo. Sama się nigdy niczym nie chwali, nie ma Instagrama, dopiero jak się jej ktoś zapyta gdzie jedzie na wakacje to mówi. Natomiast nie ma potrzeby epatowania bogactwem.
Maz mówił że w jego pracy opowiadali historię o facecie który chciał kupić ferrari i sprzedawca go "olał" bo nie wyglądał na bogatego - polarek, reklamówka w ręce itp. I nie chciał mu się dać przejechać po czym tamten pojechał do innego salonu i pewnie ten pierwszy miał po premi (tak się domyślam).
Jestem ciekawa czy tez macie takie spostrzeżenia?
Mam jednych znajomych bardzo majętnych. Nie pokazują tego. Żyją jak zwykli ludzie. Wakacje zamiast w kurortach to pod namiotem lub wynajmują domek i sami gotują. Nie obnoszą się z markowymi ciuchami. Ot zwykli ludzie. Dom mają otwarty dla wszystkich. Nie zwracają uwagi na to że akurat bałagan w kuchni bo jest gotowanie obiadu. Można z nimi pogadać na każdy temat czuje się bardzo dobrze w ich towarzystwie.
Drugi przypadek majętności w najbliższej rodzinie (bogaty tatuś który sypie kasą). Non stop markowe ciuchy premium. Nawet dzieciaki. Często jesteśmy przez nich poniżani. Np nie stoję przy grillu w szpilkach jak żona szwagra. Nie mam srajfona za kilka tys tylko zwykły zetafon. Moje dzieci chodzą do patologicznych publicznych szkół a ich do prywatnych. Mam zwykłe new balance a nie adidasy Hugo Boss. Długo by wymieniać.
Wiesz, zwykli ludzie jezdza na wakacje i ciesza sie wolnym czasem. Nie wiem dlaczego synonimem normalnosci ma byc mieszkanie na kempingu i gotowanie na przenosniej kuchence?
Odnosnie drugiej czesci, nie znam tych osob i nie wiem jak sie zachowuja, ale Twoje komentarze sa zlosliwe i probuja ich zdyskredytowac.
Snoby obnoszace sie tym co maja nie sa fajni, ale biedota zazdroszczaca wszystkiego, tym ktorzy maja wiecej jest chyba nawet gorsza.
Edytowany przez LinuxS 29 kwietnia 2023, 14:45