- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 kwietnia 2023, 20:38
Hej, przeglądam przepisy w internecie, ale nie wiem, na co się zdecydować - przepisy na pasztet z soczewicy, które testowałam, były wodniste, a smalec mdły :) jesli macie coś sprawdzonego chętnie przygarnę :)
6 kwietnia 2023, 21:02
Ja robię "na oko" takie pasztety. Soczewica/ciecierzycy gotuje na sypko (odcedzam nadmiar płynu po gotowaniu). Do tego co mam: warzywa z rosolu/potarkowane resztki warzyw z lodowki (cukinia/por/marchewka) itp. Jak mam mięso, na którym robiłam zupę, to też tam ląduje. Blenduje wszystko. Nie mam tam raczej niczego, czego nie mozna zjesc bez obrobki cieplnej , wiec doprawiam i smakuje aż osiągnę smak, który mi odpowiada. Zazwyczaj jest to czosnek, papryka słodka i chili, sól, pieprz, koperek lub natka pietruszki (mam jeszcze nadmiar zamrożonej z letnich zbiorow z dzialki). Czasem trafia tam resztka ketchupu czy musztardy. Pomidory suszone też czasem dodaje. Co pieczenie, to coś innego mi wychodzi :) Ale ze kosztuje przed pieczeniem, to wiem, że będzie ok.
6 kwietnia 2023, 21:05
Ja robię "na oko" takie pasztety. Soczewica/ciecierzycy gotuje na sypko (odcedzam nadmiar płynu po gotowaniu). Do tego co mam: warzywa z rosolu/potarkowane resztki warzyw z lodowki (cukinia/por/marchewka) itp. Jak mam mięso, na którym robiłam zupę, to też tam ląduje. Blenduje wszystko. Nie mam tam raczej niczego, czego nie mozna zjesc bez obrobki cieplnej , wiec doprawiam i smakuje aż osiągnę smak, który mi odpowiada. Zazwyczaj jest to czosnek, papryka słodka i chili, sól, pieprz, koperek lub natka pietruszki (mam jeszcze nadmiar zamrożonej z letnich zbiorow z dzialki). Czasem trafia tam resztka ketchupu czy musztardy. Pomidory suszone też czasem dodaje. Co pieczenie, to coś innego mi wychodzi :) Ale ze kosztuje przed pieczeniem, to wiem, że będzie ok.
dzięki, ale taki przepis „na oko” niewiele mi daje :)
6 kwietnia 2023, 21:20
Robilam kilka razy pasztet z soczewicy z Kwestii Smaku i zawsze wychodził dobry. Tam jest w przepisie batat lub marchew, zawsze robię z marchwią.
6 kwietnia 2023, 21:22
Ja robię "na oko" takie pasztety. Soczewica/ciecierzycy gotuje na sypko (odcedzam nadmiar płynu po gotowaniu). Do tego co mam: warzywa z rosolu/potarkowane resztki warzyw z lodowki (cukinia/por/marchewka) itp. Jak mam mięso, na którym robiłam zupę, to też tam ląduje. Blenduje wszystko. Nie mam tam raczej niczego, czego nie mozna zjesc bez obrobki cieplnej , wiec doprawiam i smakuje aż osiągnę smak, który mi odpowiada. Zazwyczaj jest to czosnek, papryka słodka i chili, sól, pieprz, koperek lub natka pietruszki (mam jeszcze nadmiar zamrożonej z letnich zbiorow z dzialki). Czasem trafia tam resztka ketchupu czy musztardy. Pomidory suszone też czasem dodaje. Co pieczenie, to coś innego mi wychodzi :) Ale ze kosztuje przed pieczeniem, to wiem, że będzie ok.
dzięki, ale taki przepis ?na oko? niewiele mi daje :)
Wiem :) Chodziło mi bardziej o to, że w gotowaniu tak już jest, że trzeba kosztować, smakować i "wyczuc" konsystencję, bo niestety składniki raz będziesz mieć takie, a innym razem będą zupełnie inne. Beda bardziej "suche" marchewki, chili nie będzie tak ostre, a z kolei pomidory suszone trafisz, że będą baaaardzo miękkie.. I już będzie pasztet bardziej wodnisty, nawet pomimo dłuższego pieczenia.. Zrób sobie na spokojnie znów z tego samego przepisu, co robiłaś już (żeby mieć porownanie), tylko zwroc uwagę, żeby przed upieczeniem było wszystko bardziej zwarte (odsaczaj z nadmiaru plynu), dopraw mocniej itp. Baw się gotowaniem, a jak osiągniesz ten etap, że jesteś zadowolona, to pochwal się na jakiejś imprezie :)
6 kwietnia 2023, 21:24
Nigdy nie robilam, ale w sumie wyprobowalabym z ciecierzycy.
Wiem, ze woda z ciecierzycy z puszki ma duzo bialka (Robilam kiedys mega zajebisty mus czekoladowy na bazie wody z ciecierzycy. Wiem, brzmi dziwnie, ale jest super leciutki i nie smakuje ciecierzyca. Wode z ciecierzycy mozna ubic na piane, i to jaka!.) Wiec dodalabym troche tej wody z puszki, poza tym chyba bym namoczyla siemie lniane, lyzke albo dwie, az sie zrobi galaretkowate i tez bym dala, zcali mase. Raz dawalam siemie lniane zamiast jajka do ciasta czekoladowego, zeby wyszla weganska wersja i wyszlo super, w ciescie w ogole niewyczuwalne.
Jezeli chodzi o przyprawy, to na pewno pieprz ziolowy i papryke wedzona, kmin rzymski, sol, majeranek. Ewentuelnie troche dobrej jakosci sosu sojowego, ale nie za duzo, bo bedzie za slone. Sos sojowy naturalnie podkreca smak potraw.
Kiedys robilam takie smarowidlo z czerwonej fasoli. Fasola, suszone pomidory, przecier pomidorowy, sol, pieprz i papryka wedzona. Naprawde dobre.
Edytowany przez Malena23 6 kwietnia 2023, 21:26
6 kwietnia 2023, 21:36
Nie pomogę, bo też na oko robię, i wrzucam to co akurat mam w lodówce. Ale jak masz problem z doprawieniem i tym, że coś jest mdłe, to polecam przyprawy do dań z fasoli (prymat i kamis takie napewno mają, na jednej jest dodatkowo że do dań z fasoli i roślin strączkowych, ta jest moim zdaniem najlepsza).
7 kwietnia 2023, 06:48
Ja robię smalczyk z jabłkiem z Jadlonomii i z tej samej strony pasztet soczewicowy z żurawiną. Konsystencja i smak wychodzi ok.
O czym moim zdaniem trzeba pamiętać (i to generalnie sekret pasztetów) to że masa musi być doprawiona mocniej (na granicy "za mocno"- zarówno solą jak i ostrymi)- bo inaczej wychodzi mdły.
No i warto żeby był ten dodatek słodki/ kwasny- jakiś sos , żurawiną , dobry ketchup(smarowidło generalnie) Każdy pasztet zyskuje.