- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 marca 2023, 19:18
Witam. Mam 31 lat. Od 7 lat pracuje w finansach, ale chciałabym się przebranżowić. Wykształcenie mam ekonomiczne. Od samego początku nie byłam pewna czy to są studia dla mnie. Teraz z perspektywy czasu myślę, że to był błąd. Sama wtedy nie wiedziałam co chce robić w życiu. Myśle, że jak wiele osób po szkole średniej. Obecna praca nie daje mi satysfakcji, czuje jest sfrustrowana, wypalona, ciągle chodzę zdenerwowana. Nic mnie nie trzyma w tej pracy, jest słabo płatna. Wynagrodzenie jest nie adekwatne co do odpowiedzialności i zakresu obowiązków. Jednak co miesiąc jest stała pensja, a ja jestem niezależna od męża. Staramy się z mężem o dziecko, ale niestety póki co nic z tego nie wychodzi. Długo się zastanawiałam co bym mogła innego robić w życiu. Chciałabym iść na studia pielęgniarskie. Wiem, że kierunek jak i praca do łatwych nie należy. Martwię się, czy sobie poradzę. Nie byłam dobra z chemii. Ogólnie z nauką nigdy nie miałam problemów. Mam mieszkanie, mąż dobrze zarabia, uczelnia piechotą 20 min. Musiałabym rzucić prace żeby studiować, ale jak bym zaszła w ciążę to nie będę mieć macierzyńskiego i na emeryturkę 3 lata się nic nie odkłada. Z drugiej strony nie chce odkładać już dziecka na po studiach, ale chce się też pomyśleć o sobie. Mam 31 lat a chwilami sobie myśle, że nic nie osiągnęłam, nie czuje się spełniona, mam tai wewnętrzny niedosyt. Zawsze myślałam o tym żeby inni byli zadowoleni. Sama nie wiem co robić. Proszę o wymianę doświadczeń, może to mi pomoże w podjęciu decyzji.
28 marca 2023, 19:42
Ja bym szła w macierzyństwo na Twoim miejscu, skoro chcecie dziecko. Szkoła, potem praca, zdobycie doświadczenia to jakieś pięć lat. 36 lat i dopiero wtedy będziesz dziecko rodziła? Niby można, ale wcześniej lepiej. Zwłaszcza, że już macie problemy z poczęciem. Na tym się skup, badania poróbcie i jak nic z tego to wtedy się weź za szkołę.
28 marca 2023, 19:49
Ja bym szła w macierzyństwo na Twoim miejscu, skoro chcecie dziecko. Szkoła, potem praca, zdobycie doświadczenia to jakieś pięć lat. 36 lat i dopiero wtedy będziesz dziecko rodziła? Niby można, ale wcześniej lepiej. Zwłaszcza, że już macie problemy z poczęciem. Na tym się skup, badania poróbcie i jak nic z tego to wtedy się weź za szkołę.
właśnie jesteśmy na etapie badań. Zastanawiam się jeszcze czy np. jak bym poszła na wychowawczy urlop to czy mogę studiowac dziennie. Szukałam odpowiedzi w Google, ale nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
28 marca 2023, 19:55
Moja ciocia niedawno skończyła studia pielęgniarskie, ma 48 lat 🙂 chciała coś zmienić w swoim życiu bo wypaliła się po 40, zrobiła szkołę na opiekuna medycznego i tak jej się spodobało w szpitalu, że chciała zostać pielęgniarka i się udało. Trzymam kciuki i za ciążę i za powodzenie planów 🙂
28 marca 2023, 20:34
Właśnie jestem na pierwszym roku, mam 38 lat. Rzeźnia, nauki bardzo dużo, zajęć praktycznych jeszcze więcej. W ciąży nie dopuszczą do wkłuć, będzie problem z zajęciami praktycznymi w ogóle, więc musiałabyś kombinować. Nie ma możliwości pracować na pełen etat i studiować pielęgniarstwo, chyba że masz szefa anioła i grafik ułożony pod siebie.
To dopiero początek drogi, ale jestem zadowolona. Wiem na pewno, że nie wrócę za biurko. Nie sądziłam że będzie aż tak ciężko, ale nie żałuję i mam nadzieję, że wytrwam do końca.
28 marca 2023, 20:39
Pielęgniarstwo to mega przyszłościowy zawód bo nie da się go zastąpić AI i jeszcze długo nie będzie. Studia to wcale nie jest zły okres na macierzyństwo i ciążę (choć przyznaję nie wiem jak te konkretne). Emerytura...Lusia, nasze pokolenie albo nie będzie mieć żadnej emerytury, albo będzie mieć UBI czy emeryturę społeczną. Tak realistycznie patrząc.
Edytowany przez menot 28 marca 2023, 20:39
28 marca 2023, 20:39
Właśnie jestem na pierwszym roku, mam 38 lat. Rzeźnia, nauki bardzo dużo, zajęć praktycznych jeszcze więcej. W ciąży nie dopuszczą do wkłuć, będzie problem z zajęciami praktycznymi w ogóle, więc musiałabyś kombinować. Nie ma możliwości pracować na pełen etat i studiować pielęgniarstwo, chyba że masz szefa anioła i grafik ułożony pod siebie.
To dopiero początek drogi, ale jestem zadowolona. Wiem na pewno, że nie wrócę za biurko. Nie sądziłam że będzie aż tak ciężko, ale nie żałuję i mam nadzieję, że wytrwam do końca.
Moja ciocia właśnie pracowała na pełen etat i zaocznie studiowała ale jej szefowej zależało na tym by została pielęgniarką więc pewnie jej ułatwiała.
28 marca 2023, 21:17
Właśnie jestem na pierwszym roku, mam 38 lat. Rzeźnia, nauki bardzo dużo, zajęć praktycznych jeszcze więcej. W ciąży nie dopuszczą do wkłuć, będzie problem z zajęciami praktycznymi w ogóle, więc musiałabyś kombinować. Nie ma możliwości pracować na pełen etat i studiować pielęgniarstwo, chyba że masz szefa anioła i grafik ułożony pod siebie.
To dopiero początek drogi, ale jestem zadowolona. Wiem na pewno, że nie wrócę za biurko. Nie sądziłam że będzie aż tak ciężko, ale nie żałuję i mam nadzieję, że wytrwam do końca.
Moja ciocia właśnie pracowała na pełen etat i zaocznie studiowała ale jej szefowej zależało na tym by została pielęgniarką więc pewnie jej ułatwiała.
Myślałam o studiach zaocznych, ale najbliższe od mojego miejsca zamieszkania są 400 km niestety
28 marca 2023, 21:23
Właśnie jestem na pierwszym roku, mam 38 lat. Rzeźnia, nauki bardzo dużo, zajęć praktycznych jeszcze więcej. W ciąży nie dopuszczą do wkłuć, będzie problem z zajęciami praktycznymi w ogóle, więc musiałabyś kombinować. Nie ma możliwości pracować na pełen etat i studiować pielęgniarstwo, chyba że masz szefa anioła i grafik ułożony pod siebie.
To dopiero początek drogi, ale jestem zadowolona. Wiem na pewno, że nie wrócę za biurko. Nie sądziłam że będzie aż tak ciężko, ale nie żałuję i mam nadzieję, że wytrwam do końca.
Pracuje od 7.30 do 15.30. Z pracy i tak bede musiała zrezygnować i poszukać że względu na zmianę miejsca zamieszkania. Nie chciałabym już też pracy biurowej, chociaż wiem, że nie którzy o takiej marzą. Długo Pani wcześniej pracowała za biurkiem?
28 marca 2023, 21:53
ja bym poszła na te studia, starała się równocześnie o dziecko , na studiach można wziąć indywidualny tok zajęć, zaliczyć szybciej jakieś egzaminy itd. skoro sobie poradzicie finansowo, myślę że pogodzisz studia z dzieckiem , a skoro teraz mało zarabiasz to roczny macierzyński to 70% zarobków, więc nie będzie to ogromna strata, podobne kwoty wydałabyś pewnie na zaoczne, na pewno nie siedziałabym w pracy której nie lubię bo szkoda życia ale na pewno nie odkładałabym dziecka