Temat: Pseudo koleżanka

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Piszę bo mam taki trochę kwas w pracy i chcę się komuś wygadać a tu pełno jest osób które potrafią udzielić trafnej oceny i poradzić obiektywnie. Jest tak: małe biuro, dział księgowości, raptem 5 osób. I jedna idzie na zasłużoną emeryturę. Inna z tego działu, czyli ja dostaje propozycję objęcia tego stanowiska. Dostaje podwyżkę za to 1000 zł i ma tak jakby dwa stanowiska czyli swoje poprzednie i to nowe. To dotychczasowe to kasjer gdzie już niewiele się dzieje bo przez covid sporo się zmieniło ale to inna historia a nowe to specjalista ds płac. No tu wiadomo że dużo wiedzy nowej trzeba mieć i wstępne przeszkolenie przez osobę opuszczającą to stanowisko było. Ale... osoba która opuszcza to stanowisko prowadziła również kasę zapomogowo pożyczkową i dostawała za to dodatek kasjerski 400 zł. I ogólnie wszyscy myśleli że skoro Ania z rachuby prowadzi PKZP to skoro Edyta przejmuje jej obowiązki to to kasę PKZP też. A tu się okazało że "koleżanka'' M. z tego samego działu księgowości zakręciła się w zarządzie i dostała do prowadzenia tą kasę. Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest  to, że mi nic na ten temat nie powiedziała. Ani słóweczka. Po kryjomu za plecami się przeszkoliła, zabrała segregatory itd itp. A do tej pory rozmawiałyśmy normalnie i dużo o swoich prywatnych sprawach. Myślałam, że skoro ktoś mi mówi o swoich prywatnych sprawach w pracy tzn. że ma do mnie zaufanie i jestem dla tej osoby ważna w jakiś tam sposób. A tu nagle taki zonk. Bo nie powiedziała że dostanie prowadzenie  tej kasy. No i teraz ja uważam że taka osoba to fałszywiec paskudny i lepiej z nią tylko służbowo ( i to ciężko mi się do niej odezwać po czymś takim) czy co z taką osobą zrobić? Dodam, że na tą chwilę ona się do mnie nie odzywa. Więc ona teraz mnie nie widzi w biurze. Masakra jakaś. Nienawidzę konfliktowych sytuacji. Powiedzcie proszę jakbyście potraktowali osobę, która tak się zachowała ?

Pasek wagi

Edyta23041975 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

menot napisał(a):

W sumie czemu fałszywiec? Ty uzgodniłaś swój awans, ona swój. To są osobne fuchy, więc nie musiałaś ich chyba dostać wszystkich w pakiecie, nie? Może ci nie powiedziała, bo, ekhem, wiedziała jaka będzie twoja reakcja? 

ona nie miała awansu bo ma to samo stanowisko dalej. Mnie boli że udawała koleżankę taką super a nie powiedziała,że dostanie nowe zadanie a do tej pory dużo mówiła o swoich prywatnych sprawach i nie tylko więc myślałam, że jest szczera. 

a Ty ją o wszystkim na tip top informowałaś? Czy może masz ból tyłka bo chciałaś i te 400zł ale ona to zgarnęła i dlatego jesteś zła?

no ona od dawna tak jak wszyscy wiedziała że ja pójdę za Anię. Oprócz tych 400 zł za prowadzenie kasy dostała 470 zł podwyżki

no i? Czasy są ciężkie i każdy potrzebuje kasy. Miałaby zrezygnować z tego byś Ty miała więcej? Z jakiego powodu?

no gdybym nie czuła do niej sympatii (bo mnóstwo opowiadała o prywatnych sprawach i człowiek się zżył z nią) i tak na chłodno rozpatrywała wszystko to i tak by chyba było nie w porządku żeby ludzie w 1 dziale pracujący tak ze plecami sobie działali. Ja wiem że każdy kasy chce itd to normalne poniekąd ale jakieś normy przyzwoitości istnieją chyba. Czy nie? czy to ja taka naiwna?

ale ona Ci z kieszeni te pieniądze wyjęła ? Nikt nie musi Ci się tłumaczyć ze swojej wypłaty tylko dlatego, że masz wgląd w dane płacowe..

Daga,

no chyba nie doczytałas, że ilość obowiązków na pierwszym stanowisku została znacznie zredukowana. Jeśli kończy się dla Ciebie praca w jakimś obszarze to nic dziwnego, że stare obowiązki są zastępowane nowymi. Inne rozwiązanie to zredukowanie etatu osoby, która ma mało do roboty. 

oj tam z kieszeni wyjęła ... chodzi o zwykłe relacje w 1 dziale w pracy.... ale widzę z wypowiedzi wszystkich że jestem za miła i miękka

z jakiej wypowiedzi to wyjęłaś? Bo z większości ja widzę  że piszemy o tym, że jesteś pazerna i wredna

Edyta23041975 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

menot napisał(a):

W sumie czemu fałszywiec? Ty uzgodniłaś swój awans, ona swój. To są osobne fuchy, więc nie musiałaś ich chyba dostać wszystkich w pakiecie, nie? Może ci nie powiedziała, bo, ekhem, wiedziała jaka będzie twoja reakcja? 

ona nie miała awansu bo ma to samo stanowisko dalej. Mnie boli że udawała koleżankę taką super a nie powiedziała,że dostanie nowe zadanie a do tej pory dużo mówiła o swoich prywatnych sprawach i nie tylko więc myślałam, że jest szczera. 

a Ty ją o wszystkim na tip top informowałaś? Czy może masz ból tyłka bo chciałaś i te 400zł ale ona to zgarnęła i dlatego jesteś zła?

no ona od dawna tak jak wszyscy wiedziała że ja pójdę za Anię. Oprócz tych 400 zł za prowadzenie kasy dostała 470 zł podwyżki

no i? Czasy są ciężkie i każdy potrzebuje kasy. Miałaby zrezygnować z tego byś Ty miała więcej? Z jakiego powodu?

no gdybym nie czuła do niej sympatii (bo mnóstwo opowiadała o prywatnych sprawach i człowiek się zżył z nią) i tak na chłodno rozpatrywała wszystko to i tak by chyba było nie w porządku żeby ludzie w 1 dziale pracujący tak ze plecami sobie działali. Ja wiem że każdy kasy chce itd to normalne poniekąd ale jakieś normy przyzwoitości istnieją chyba. Czy nie? czy to ja taka naiwna?

ale ona Ci z kieszeni te pieniądze wyjęła ? Nikt nie musi Ci się tłumaczyć ze swojej wypłaty tylko dlatego, że masz wgląd w dane płacowe..

Daga,

no chyba nie doczytałas, że ilość obowiązków na pierwszym stanowisku została znacznie zredukowana. Jeśli kończy się dla Ciebie praca w jakimś obszarze to nic dziwnego, że stare obowiązki są zastępowane nowymi. Inne rozwiązanie to zredukowanie etatu osoby, która ma mało do roboty. 

oj tam z kieszeni wyjęła ... chodzi o zwykłe relacje w 1 dziale w pracy.... ale widzę z wypowiedzi wszystkich że jestem za miła i miękka

gdzie Ty to widzisz? za miła? chyba wręcz przeciwnie.. 

Ale dramatyzujesz 😒 , jakbym miała taką koleżankę też bym nie powiedziała co planuję ( przewidując reakcję) bo niby z jakiej racji... chciałaś by poprosiła Cię o zgodę ? W pracy nie ma przyjaźni, są koleżanki z pracy i to wszystko. Można rozmawiać na wiele tematów ale nigdy nie mówi się o wszystkim, nie chciałabym by ktoś obcy wiedział o mnie wszystko.

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

menot napisał(a):

W sumie czemu fałszywiec? Ty uzgodniłaś swój awans, ona swój. To są osobne fuchy, więc nie musiałaś ich chyba dostać wszystkich w pakiecie, nie? Może ci nie powiedziała, bo, ekhem, wiedziała jaka będzie twoja reakcja? 

ona nie miała awansu bo ma to samo stanowisko dalej. Mnie boli że udawała koleżankę taką super a nie powiedziała,że dostanie nowe zadanie a do tej pory dużo mówiła o swoich prywatnych sprawach i nie tylko więc myślałam, że jest szczera. 

a Ty ją o wszystkim na tip top informowałaś? Czy może masz ból tyłka bo chciałaś i te 400zł ale ona to zgarnęła i dlatego jesteś zła?

no ona od dawna tak jak wszyscy wiedziała że ja pójdę za Anię. Oprócz tych 400 zł za prowadzenie kasy dostała 470 zł podwyżki

no i? Czasy są ciężkie i każdy potrzebuje kasy. Miałaby zrezygnować z tego byś Ty miała więcej? Z jakiego powodu?

no gdybym nie czuła do niej sympatii (bo mnóstwo opowiadała o prywatnych sprawach i człowiek się zżył z nią) i tak na chłodno rozpatrywała wszystko to i tak by chyba było nie w porządku żeby ludzie w 1 dziale pracujący tak ze plecami sobie działali. Ja wiem że każdy kasy chce itd to normalne poniekąd ale jakieś normy przyzwoitości istnieją chyba. Czy nie? czy to ja taka naiwna?

nie  po prostu jesteś pazerna i wściekła  ze ktoś też będzie zarabiał lepiej. Co ma opowiadanie sobie o prywatnych sprawach do odpuszczania sobie szansy na zarabianie więcej by ktoś inny miał lepiej? To, ze ktoś Ci opowie o swoim życiu  oznacza, że musi Ci się zwierzać ze wszystkiego? Może po prostu wiedziała jak zareagujesz i po co miała Ci o tym mówić.  Nie chodzi Ci wcale o to, że nic nie mówiła. Chodzi Ci o to, że w głowie miałaś już te 1400 więcej a będziesz miała 1000 i to tak cholernie Cię boli 

nigdy nie byłam pazerna... ale fakt wściekła trochę jestem bo akurat po niej nie spodziewałam się że zadziała poza moimi plecami bo do tej pory duzo sobie mówiłysmy... tutaj kasa jak kasa wiadomo że powoduje konflikty ale tu akurat bardziej mi chodzi że ta głupia pipa udawała zajebistą koleżankę a jak przyszło co do czego to taka tajemnica z rzeczy której i tak nie ukryje... to przykre ... i dlatego nie wiem co z tą małpą zrobic...

Pasek wagi

HelloPomello napisał(a):

Ale dramatyzujesz ? , jakbym miała taką koleżankę też bym nie powiedziała co planuję ( przewidując reakcję) bo niby z jakiej racji... chciałaś by poprosiła Cię o zgodę ? W pracy nie ma przyjaźni, są koleżanki z pracy i to wszystko. Można rozmawiać na wiele tematów ale nigdy nie mówi się o wszystkim, nie chciałabym by ktoś obcy wiedział o mnie wszystko.

ja bym jej nie zabiła.... ale pewnie masz rację ale to szok jeśli ktoś deklaruje swoja przyjażn bo mówi ci praktycznie o wszystkich swoich prywatnych sprawach a potem służbowo nagle ci nie mówi o istotnej zmianie w jego obowiązkach ... . tak , ja wiem ,że w pracy nie ma przyjaźni bo to nie jest moja pierwsza praca i wiem jak to jest... mimo wszystko nie wiem co mam z tą osobą zrobi...

Pasek wagi

Edyta23041975 napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Ale dramatyzujesz ? , jakbym miała taką koleżankę też bym nie powiedziała co planuję ( przewidując reakcję) bo niby z jakiej racji... chciałaś by poprosiła Cię o zgodę ? W pracy nie ma przyjaźni, są koleżanki z pracy i to wszystko. Można rozmawiać na wiele tematów ale nigdy nie mówi się o wszystkim, nie chciałabym by ktoś obcy wiedział o mnie wszystko.

ja bym jej nie zabiła.... ale pewnie masz rację ale to szok jeśli ktoś deklaruje swoja przyjażn bo mówi ci praktycznie o wszystkich swoich prywatnych sprawach a potem służbowo nagle ci nie mówi o istotnej zmianie w jego obowiązkach ... . tak , ja wiem ,że w pracy nie ma przyjaźni bo to nie jest moja pierwsza praca i wiem jak to jest... mimo wszystko nie wiem co mam z tą osobą zrobi...

ale co Ty chcesz w ogóle robić? dziewczyno czy Ty się słyszysz? zajmij się swoim tyłkiem i daj ludziom żyć..

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

menot napisał(a):

W sumie czemu fałszywiec? Ty uzgodniłaś swój awans, ona swój. To są osobne fuchy, więc nie musiałaś ich chyba dostać wszystkich w pakiecie, nie? Może ci nie powiedziała, bo, ekhem, wiedziała jaka będzie twoja reakcja? 

ona nie miała awansu bo ma to samo stanowisko dalej. Mnie boli że udawała koleżankę taką super a nie powiedziała,że dostanie nowe zadanie a do tej pory dużo mówiła o swoich prywatnych sprawach i nie tylko więc myślałam, że jest szczera. 

a Ty ją o wszystkim na tip top informowałaś? Czy może masz ból tyłka bo chciałaś i te 400zł ale ona to zgarnęła i dlatego jesteś zła?

no ona od dawna tak jak wszyscy wiedziała że ja pójdę za Anię. Oprócz tych 400 zł za prowadzenie kasy dostała 470 zł podwyżki

no i? Czasy są ciężkie i każdy potrzebuje kasy. Miałaby zrezygnować z tego byś Ty miała więcej? Z jakiego powodu?

no gdybym nie czuła do niej sympatii (bo mnóstwo opowiadała o prywatnych sprawach i człowiek się zżył z nią) i tak na chłodno rozpatrywała wszystko to i tak by chyba było nie w porządku żeby ludzie w 1 dziale pracujący tak ze plecami sobie działali. Ja wiem że każdy kasy chce itd to normalne poniekąd ale jakieś normy przyzwoitości istnieją chyba. Czy nie? czy to ja taka naiwna?

nie  po prostu jesteś pazerna i wściekła  ze ktoś też będzie zarabiał lepiej. Co ma opowiadanie sobie o prywatnych sprawach do odpuszczania sobie szansy na zarabianie więcej by ktoś inny miał lepiej? To, ze ktoś Ci opowie o swoim życiu  oznacza, że musi Ci się zwierzać ze wszystkiego? Może po prostu wiedziała jak zareagujesz i po co miała Ci o tym mówić.  Nie chodzi Ci wcale o to, że nic nie mówiła. Chodzi Ci o to, że w głowie miałaś już te 1400 więcej a będziesz miała 1000 i to tak cholernie Cię boli 

nigdy nie byłam pazerna... ale fakt wściekła trochę jestem bo akurat po niej nie spodziewałam się że zadziała poza moimi plecami bo do tej pory duzo sobie mówiłysmy... tutaj kasa jak kasa wiadomo że powoduje konflikty ale tu akurat bardziej mi chodzi że ta głupia pipa udawała zajebistą koleżankę a jak przyszło co do czego to taka tajemnica z rzeczy której i tak nie ukryje... to przykre ... i dlatego nie wiem co z tą małpą zrobic...

Sama jesteś głupia pipą i małpą skoro wyżywasz ją tak tylko za to, że chciała zarabiać więcej. Jesteś okropnym człowiekiem 

ojej.... naprawdę TO JA jestem głupią pipą bo moja ulubiona koleżanka z pracy zapomniała mi powiedzieć że dostanie dodatkowa kasę....

Pasek wagi

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

menot napisał(a):

W sumie czemu fałszywiec? Ty uzgodniłaś swój awans, ona swój. To są osobne fuchy, więc nie musiałaś ich chyba dostać wszystkich w pakiecie, nie? Może ci nie powiedziała, bo, ekhem, wiedziała jaka będzie twoja reakcja? 

ona nie miała awansu bo ma to samo stanowisko dalej. Mnie boli że udawała koleżankę taką super a nie powiedziała,że dostanie nowe zadanie a do tej pory dużo mówiła o swoich prywatnych sprawach i nie tylko więc myślałam, że jest szczera. 

a Ty ją o wszystkim na tip top informowałaś? Czy może masz ból tyłka bo chciałaś i te 400zł ale ona to zgarnęła i dlatego jesteś zła?

no ona od dawna tak jak wszyscy wiedziała że ja pójdę za Anię. Oprócz tych 400 zł za prowadzenie kasy dostała 470 zł podwyżki

no i? Czasy są ciężkie i każdy potrzebuje kasy. Miałaby zrezygnować z tego byś Ty miała więcej? Z jakiego powodu?

no gdybym nie czuła do niej sympatii (bo mnóstwo opowiadała o prywatnych sprawach i człowiek się zżył z nią) i tak na chłodno rozpatrywała wszystko to i tak by chyba było nie w porządku żeby ludzie w 1 dziale pracujący tak ze plecami sobie działali. Ja wiem że każdy kasy chce itd to normalne poniekąd ale jakieś normy przyzwoitości istnieją chyba. Czy nie? czy to ja taka naiwna?

nie  po prostu jesteś pazerna i wściekła  ze ktoś też będzie zarabiał lepiej. Co ma opowiadanie sobie o prywatnych sprawach do odpuszczania sobie szansy na zarabianie więcej by ktoś inny miał lepiej? To, ze ktoś Ci opowie o swoim życiu  oznacza, że musi Ci się zwierzać ze wszystkiego? Może po prostu wiedziała jak zareagujesz i po co miała Ci o tym mówić.  Nie chodzi Ci wcale o to, że nic nie mówiła. Chodzi Ci o to, że w głowie miałaś już te 1400 więcej a będziesz miała 1000 i to tak cholernie Cię boli 

nigdy nie byłam pazerna... ale fakt wściekła trochę jestem bo akurat po niej nie spodziewałam się że zadziała poza moimi plecami bo do tej pory duzo sobie mówiłysmy... tutaj kasa jak kasa wiadomo że powoduje konflikty ale tu akurat bardziej mi chodzi że ta głupia pipa udawała zajebistą koleżankę a jak przyszło co do czego to taka tajemnica z rzeczy której i tak nie ukryje... to przykre ... i dlatego nie wiem co z tą małpą zrobic...

ona nie jest Twoim partnerem by opowiadać Ci o każdym najdrobniejszym szczególe swojego życia.. boli Cię, że ktoś poza Tobą dostał więcej kasy, czuć tu taka zawiść, że aż przykro 

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

..Lynn.. napisał(a):

Edyta23041975 napisał(a):

menot napisał(a):

W sumie czemu fałszywiec? Ty uzgodniłaś swój awans, ona swój. To są osobne fuchy, więc nie musiałaś ich chyba dostać wszystkich w pakiecie, nie? Może ci nie powiedziała, bo, ekhem, wiedziała jaka będzie twoja reakcja? 

ona nie miała awansu bo ma to samo stanowisko dalej. Mnie boli że udawała koleżankę taką super a nie powiedziała,że dostanie nowe zadanie a do tej pory dużo mówiła o swoich prywatnych sprawach i nie tylko więc myślałam, że jest szczera. 

a Ty ją o wszystkim na tip top informowałaś? Czy może masz ból tyłka bo chciałaś i te 400zł ale ona to zgarnęła i dlatego jesteś zła?

no ona od dawna tak jak wszyscy wiedziała że ja pójdę za Anię. Oprócz tych 400 zł za prowadzenie kasy dostała 470 zł podwyżki

no i? Czasy są ciężkie i każdy potrzebuje kasy. Miałaby zrezygnować z tego byś Ty miała więcej? Z jakiego powodu?

no gdybym nie czuła do niej sympatii (bo mnóstwo opowiadała o prywatnych sprawach i człowiek się zżył z nią) i tak na chłodno rozpatrywała wszystko to i tak by chyba było nie w porządku żeby ludzie w 1 dziale pracujący tak ze plecami sobie działali. Ja wiem że każdy kasy chce itd to normalne poniekąd ale jakieś normy przyzwoitości istnieją chyba. Czy nie? czy to ja taka naiwna?

nie  po prostu jesteś pazerna i wściekła  ze ktoś też będzie zarabiał lepiej. Co ma opowiadanie sobie o prywatnych sprawach do odpuszczania sobie szansy na zarabianie więcej by ktoś inny miał lepiej? To, ze ktoś Ci opowie o swoim życiu  oznacza, że musi Ci się zwierzać ze wszystkiego? Może po prostu wiedziała jak zareagujesz i po co miała Ci o tym mówić.  Nie chodzi Ci wcale o to, że nic nie mówiła. Chodzi Ci o to, że w głowie miałaś już te 1400 więcej a będziesz miała 1000 i to tak cholernie Cię boli 

nigdy nie byłam pazerna... ale fakt wściekła trochę jestem bo akurat po niej nie spodziewałam się że zadziała poza moimi plecami bo do tej pory duzo sobie mówiłysmy... tutaj kasa jak kasa wiadomo że powoduje konflikty ale tu akurat bardziej mi chodzi że ta głupia pipa udawała zajebistą koleżankę a jak przyszło co do czego to taka tajemnica z rzeczy której i tak nie ukryje... to przykre ... i dlatego nie wiem co z tą małpą zrobic...

Sama jesteś głupia pipą i małpą skoro wyżywasz ją tak tylko za to, że chciała zarabiać więcej. Jesteś okropnym człowiekiem 

ojej.... naprawdę TO JA jestem głupią pipą bo moja ulubiona koleżanka z pracy zapomniała mi powiedzieć że dostanie dodatkowa kasę....

ona wcale nie musiała Ci nic mówić. To Ty masz z tym problem

Z całym szacunkiem, ale wypowiadasz się w taki sposób, że w sumie ch wie o co naprawdę się dąsasz. 

Nic nie musiała Ci mówić. Tobie coś się uroiło, że to Twoja przyjaciółka czy nie wiadomo co, ale to tylko Twój problem. 






Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.