- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 stycznia 2023, 14:27
No więc podjęłam decyzje o zmianie pracy, od jakiegoś czasu juz takie myśli mi towarzyszyły, zawsze przed taką decyzja powstrzymywala mnie świetna atmosfera i wspaniali ludzie, z którymi jestem bardzo zżyta a oni ze mną :) dwa tygodnie temu poinformowalam współpracownikow ze odchodzę ich reakcja sprawiła ze mam potworne wyrzuty sumienia, dodatkowo w pracy zaczelo sie zle dziac, towarzysze odbieraja to jako zdrade, pomysleli ze zostawiam ich na tonacym statku... ( wchodzimy w duży nowy projekt, ale taka specyfika pracy jeden projekt się kończy a drugi zaczyna, a ja jestem kluczowym pracownikiem, nowa kadra kierownicza dość kiepska) ta szansa ktora przede mna stanela wiem, ze sie nie powtorzy. W różnych miejscach juz pracowalam ale nigdy z nikim nie bylam tak zżyta jak teraz...nie umiem sobie miejsca znaleźć, ostatnie 2 tygodnie to jakis koszmar.Praca w tym samym miescie, wszyscy tu mieszkamy wiec po pracy tez sie mozna spotkac raz na jakis czas, próbuje im wytlumaczyc swoja decyzje, część mowi ze rozumie, do części dalej to nie dociera... jestem załamana, bardzo dużo mnie to kosztuje, ich myśle tez, nie śpie po nocach, płakać mi się chce. decyzje nie specjalnie mogę cofnąć...co powinnam zrobic...
Edytowany przez xxaggaxx 14 stycznia 2023, 14:38
14 stycznia 2023, 14:35
Nie rób już nic. Masz prawo żyć tak jak tylko chcesz. Przepraszanie ich i ciągle tłumaczenie się że swojej decyzji nie powinno mieć miejsca. Ich zachowanie jest słabe.
14 stycznia 2023, 15:12
Absurdalna sytuacja
Jak to co zrobić? Nic. W ogóle nie rozumiem przejmowania się ich fochami. Jeżeli są na tyle niedojrzali to ich problem a nie twój. Każdy rozsądny człowiek rozumie że praca to praca, a tą się zmienia jeżeli pojawia się coś korzystnego na horyzonicie. Tu nie ma sentymentów
14 stycznia 2023, 15:19
Badz pewna ze KAZDA z tych osob, ktore sie fochaja majac lepsza propozycje odeszlyby nie majac z tym problemu, to TYLKO praca, nie malzenstwo z dziecmi ktore opuszczasz. Wszyscy sa dorosli i to normalne ze zmienia sie prace jesli cos jest nie tak jakby sie planowalo, chcialo , marzylo. Bardziej martwilabym sie tym czy nowe miejsce nie rozczaruje , bo i tak bywa. Odpusc rozkminy.
14 stycznia 2023, 15:38
dobija mnie ten ich smutek, jak widze łzy w ich oczach to czuje się źle z tym...
14 stycznia 2023, 15:54
dobija mnie ten ich smutek, jak widze łzy w ich oczach to czuje się źle z tym...
Przecież to jest zwyczajny szantaż emocjonalny. Ja bym od takich ludzi uciekała a nie przejmowała sir nimi i rujnowali swoje samopoczucie
Żeby nie było. Ja na prawdę rozumiem przyjaźnie w pracy, w obecnej też na prawdę mam przyjaciółkę ale gdyby mi tylko powiedziała że dostała super propozycje to nawet przez 1s bym się nie zastanawiała tylko cieszyła się jej szczęściem.
Zachowanie ludzi z twojej pracy jest Chore i toksyczne albo ty nadinterpretowywujesz ich zachowanie i tu jest problem
14 stycznia 2023, 16:01
dobija mnie ten ich smutek, jak widze łzy w ich oczach to czuje się źle z tym...
Przecież to jest zwyczajny szantaż emocjonalny. Ja bym od takich ludzi uciekała a nie przejmowała sir nimi i rujnowali swoje samopoczucie
Żeby nie było. Ja na prawdę rozumiem przyjaźnie w pracy, w obecnej też na prawdę mam przyjaciółkę ale gdyby mi tylko powiedziała że dostała super propozycje to nawet przez 1s bym się nie zastanawiała tylko cieszyła się jej szczęściem.
Zachowanie ludzi z twojej pracy jest Chore i toksyczne albo ty nadinterpretowywujesz ich zachowanie i tu jest problem
dziekuje ❤
prostu ciezko mi przejsc do porzadku dziennego gdy slysze " ja powiedzialas ze odchodzisz, to tak jakby mi ktos kawalek serca wyrwał.