Temat: Licytacja komornicza i eksmisja

Pisałam Wam kiedyś o problemach z rodziną mojego męża, głównie z jego bratem i matką. Że się zadłużył chwilówkami, przewalił na głupoty i mają probelmy z komornikiem. Było to ponad rok temu, mój mąż proponował im wtedy, że spłaci te długi, ale pod warunkiem, że wykupi od brata dom (w którym mieszka brat i matka), ale oni nie chcieli mu go sprzedać. Rozwiązaniem było wzięcie przez matkę kolejnej chwilówki, żeby spłacić długi syna. Mama do tej pory spłaca ją regularnie, co osobiście kontrolujemy.

No i dziś okazało się (pokrętną drogą, właściwie to od ich sąsiadów), że jutro odbędzie się licytacja komornicza tego domu. Zadzwoniliśmy z tym do matki, okazało się, że o niczym nie wie. Brat twierdzi, że też o niczym nie wiedział (ciężko powiedzieć, czy mówi prawdę, bo to patologiczny kłamca, jeśli tak to musiał nie czytać listów tylko od razu je wyrzucać).

Sprawdziłam księgi wieczyste, z tego co rozumiem to już od 2 lat są prowadzone jakieś egzekucje komornicze w sprawie ich nieruchomości. A jutro ma być pierwsza licytacja.

Dowiedzieliśmy się też, że jest kilkunastu wierzycieli na tę nieruchomość, więc brat musiał zrobić niezłą piramidkę zadłużenia, a to co spłaca jego matka to pewnie kropla w oceanie długów.

Matka oczywiście jest zrozpaczona, brat wsiadł na rower po naszym telefonie i od kilku godzin go nie ma. A że miał kiedyś myśli samobójcze to niewiadomo, czy czegoś sobie nie zrobi, nie ma z nim kontaktu, kolega z któym się zwykle spotyka nic nie wie. ALe akurat jego mam w d*pie.

Pytanie do Was - czy wiecie jak to wygląda, gdy ktoś wylicytuje ten dom? Czy od razu staje się właścicielem nieruchomości? Ile to trwa? I ile trwa eksmisja lokatorów, czy w ogóle mają prawo ich eksmitować, jeśli tak to dokąd? Macie jakieś doświadczenie?

Z tego co czytałam to gmina musi im zapewnić mieszkanie socjalne (matka od stycznia będzie na emeryturze, brat jest bezrobotny). Ale zastanawiam się, jak to wygląda w praktyce, bo kiedyś słyszałam, że to nie jest takie proste.

No i najgorze jest to, że mąż rozważa, czy nie wylicytować tego domu, bo ma do niego sentyment i martwi się o matkę. Dla mnie to nagłupszy pomysł na świecie, bo i tak już mamy dwa kredyty, a ta chałupa to rudera na kompletnym zadupiu.

Pasek wagi

No ale fakt, że jest licytacja (nawet jak się nikt nie zgłosi teraz, to potem będzie druga licytacja) to jest tylko wierzchołek góry lodowej...

Bo nawet nie wiecie, w jakiej ewentualnie wysokości jest ten dług, czy sprzedaż domu zaspokoi wierzycieli, co dalej z teściową i szwagrem?

To ważne, jeśli szwagier nie ma dzieci, bo po jego śmierci (niech żyje jak najdłużej) to Twój mąż potencjalnie dziedziczyć będzie dług...

krolowamargot napisał(a):

No ale fakt, że jest licytacja (nawet jak się nikt nie zgłosi teraz, to potem będzie druga licytacja) to jest tylko wierzchołek góry lodowej...

Bo nawet nie wiecie, w jakiej ewentualnie wysokości jest ten dług, czy sprzedaż domu zaspokoi wierzycieli, co dalej z teściową i szwagrem?

To ważne, jeśli szwagier nie ma dzieci, bo po jego śmierci (niech żyje jak najdłużej) to Twój mąż potencjalnie dziedziczyć będzie dług...

Zawsze może odrzucić spadek.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

No ale fakt, że jest licytacja (nawet jak się nikt nie zgłosi teraz, to potem będzie druga licytacja) to jest tylko wierzchołek góry lodowej...

Bo nawet nie wiecie, w jakiej ewentualnie wysokości jest ten dług, czy sprzedaż domu zaspokoi wierzycieli, co dalej z teściową i szwagrem?

To ważne, jeśli szwagier nie ma dzieci, bo po jego śmierci (niech żyje jak najdłużej) to Twój mąż potencjalnie dziedziczyć będzie dług...

Zawsze może odrzucić spadek.

Dlatego napisałam "potencjalnie"

.nonszalancja. napisał(a):

Tonya napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

twoj brat nie może kupić tego domu, rodzina musiała wiedzieć o licytacji , nadzoruje ja sąd i sprawdza czy zawiadomienia zostały doreczone prawidłowo

Resztę napisze ci wieczorem o eksmisjach , przed licytacja trzeba wpłacić wadium , nie pamiętam czy można uzyskać info czy ktoś je wpłacił wtedy wiedzielibyście czy jest ktoś chętny 

Wujkowi udało się uzyskać informację, że do tej pory nikt nie wpłacił. Ale podobno można to zrobić nawet przed samą licytacją.

mozna to zrobić najpóźniej dzień przed licytacja 

nieeee... można przed licytacją.

Ja mam komornika. Ale on ściąga mi długi od jednej firmy. Zajął mi ich samochód. Wprzed samą licytacją jeszcze jeden chętny opłacał Vadium. Byłam przy tym osobiście. Więc da się 

Tonya napisał(a):

Pisałam Wam kiedyś o problemach z rodziną mojego męża, głównie z jego bratem i matką. Że się zadłużył chwilówkami, przewalił na głupoty i mają probelmy z komornikiem. Było to ponad rok temu, mój mąż proponował im wtedy, że spłaci te długi, ale pod warunkiem, że wykupi od brata dom (w którym mieszka brat i matka), ale oni nie chcieli mu go sprzedać. Rozwiązaniem było wzięcie przez matkę kolejnej chwilówki, żeby spłacić długi syna. Mama do tej pory spłaca ją regularnie, co osobiście kontrolujemy.

No i dziś okazało się (pokrętną drogą, właściwie to od ich sąsiadów), że jutro odbędzie się licytacja komornicza tego domu. Zadzwoniliśmy z tym do matki, okazało się, że o niczym nie wie. Brat twierdzi, że też o niczym nie wiedział (ciężko powiedzieć, czy mówi prawdę, bo to patologiczny kłamca, jeśli tak to musiał nie czytać listów tylko od razu je wyrzucać).

Sprawdziłam księgi wieczyste, z tego co rozumiem to już od 2 lat są prowadzone jakieś egzekucje komornicze w sprawie ich nieruchomości. A jutro ma być pierwsza licytacja.

Dowiedzieliśmy się też, że jest kilkunastu wierzycieli na tę nieruchomość, więc brat musiał zrobić niezłą piramidkę zadłużenia, a to co spłaca jego matka to pewnie kropla w oceanie długów.

Matka oczywiście jest zrozpaczona, brat wsiadł na rower po naszym telefonie i od kilku godzin go nie ma. A że miał kiedyś myśli samobójcze to niewiadomo, czy czegoś sobie nie zrobi, nie ma z nim kontaktu, kolega z któym się zwykle spotyka nic nie wie. ALe akurat jego mam w d*pie.

Pytanie do Was - czy wiecie jak to wygląda, gdy ktoś wylicytuje ten dom? Czy od razu staje się właścicielem nieruchomości? Ile to trwa? I ile trwa eksmisja lokatorów, czy w ogóle mają prawo ich eksmitować, jeśli tak to dokąd? Macie jakieś doświadczenie?

Z tego co czytałam to gmina musi im zapewnić mieszkanie socjalne (matka od stycznia będzie na emeryturze, brat jest bezrobotny). Ale zastanawiam się, jak to wygląda w praktyce, bo kiedyś słyszałam, że to nie jest takie proste.

No i najgorze jest to, że mąż rozważa, czy nie wylicytować tego domu, bo ma do niego sentyment i martwi się o matkę. Dla mnie to nagłupszy pomysł na świecie, bo i tak już mamy dwa kredyty, a ta chałupa to rudera na kompletnym zadupiu.

generalnie możesz sobie sprawdzić na stronie z licytacjami komorniczymi tą Waszą.

Pisma owszem komornik wysyła. I informuje kiedy odbędzie się licytacja.

Tylko kurcze coś się pozmieniało jeżeli chodzi o to powiadomienie i odbiór.

Coś mi komornik tłumaczył jakiś czas temu. Ale dokładnie nie pamiętam. 

Ja jestem niestety w odwrotnej sytuacji. To ja mam prawomocny wyrok i komornik ściąga długi a raczej próbuje ściągnąć od dłużnika.

Na kogo jest dom ? I czy wiecie kto dokładnie brał te pożyczki? Bo jeżeli dom jest na matkę i na niego. A on brał pożyczki to nie bardzo można zlicytować. 

Ja mam tak, że wyrok mam tylko na żonę  bo ma nią była firma. A dom jest ich wspólny. I ruszyć nie mogę nic co jest ich wspólne. 

dominoa napisał(a):

Tonya napisał(a):

Pisałam Wam kiedyś o problemach z rodziną mojego męża, głównie z jego bratem i matką. Że się zadłużył chwilówkami, przewalił na głupoty i mają probelmy z komornikiem. Było to ponad rok temu, mój mąż proponował im wtedy, że spłaci te długi, ale pod warunkiem, że wykupi od brata dom (w którym mieszka brat i matka), ale oni nie chcieli mu go sprzedać. Rozwiązaniem było wzięcie przez matkę kolejnej chwilówki, żeby spłacić długi syna. Mama do tej pory spłaca ją regularnie, co osobiście kontrolujemy.

No i dziś okazało się (pokrętną drogą, właściwie to od ich sąsiadów), że jutro odbędzie się licytacja komornicza tego domu. Zadzwoniliśmy z tym do matki, okazało się, że o niczym nie wie. Brat twierdzi, że też o niczym nie wiedział (ciężko powiedzieć, czy mówi prawdę, bo to patologiczny kłamca, jeśli tak to musiał nie czytać listów tylko od razu je wyrzucać).

Sprawdziłam księgi wieczyste, z tego co rozumiem to już od 2 lat są prowadzone jakieś egzekucje komornicze w sprawie ich nieruchomości. A jutro ma być pierwsza licytacja.

Dowiedzieliśmy się też, że jest kilkunastu wierzycieli na tę nieruchomość, więc brat musiał zrobić niezłą piramidkę zadłużenia, a to co spłaca jego matka to pewnie kropla w oceanie długów.

Matka oczywiście jest zrozpaczona, brat wsiadł na rower po naszym telefonie i od kilku godzin go nie ma. A że miał kiedyś myśli samobójcze to niewiadomo, czy czegoś sobie nie zrobi, nie ma z nim kontaktu, kolega z któym się zwykle spotyka nic nie wie. ALe akurat jego mam w d*pie.

Pytanie do Was - czy wiecie jak to wygląda, gdy ktoś wylicytuje ten dom? Czy od razu staje się właścicielem nieruchomości? Ile to trwa? I ile trwa eksmisja lokatorów, czy w ogóle mają prawo ich eksmitować, jeśli tak to dokąd? Macie jakieś doświadczenie?

Z tego co czytałam to gmina musi im zapewnić mieszkanie socjalne (matka od stycznia będzie na emeryturze, brat jest bezrobotny). Ale zastanawiam się, jak to wygląda w praktyce, bo kiedyś słyszałam, że to nie jest takie proste.

No i najgorze jest to, że mąż rozważa, czy nie wylicytować tego domu, bo ma do niego sentyment i martwi się o matkę. Dla mnie to nagłupszy pomysł na świecie, bo i tak już mamy dwa kredyty, a ta chałupa to rudera na kompletnym zadupiu.

generalnie możesz sobie sprawdzić na stronie z licytacjami komorniczymi tą Waszą.

Pisma owszem komornik wysyła. I informuje kiedy odbędzie się licytacja.

Tylko kurcze coś się pozmieniało jeżeli chodzi o to powiadomienie i odbiór.

Coś mi komornik tłumaczył jakiś czas temu. Ale dokładnie nie pamiętam. 

Ja jestem niestety w odwrotnej sytuacji. To ja mam prawomocny wyrok i komornik ściąga długi a raczej próbuje ściągnąć od dłużnika.

Na kogo jest dom ? I czy wiecie kto dokładnie brał te pożyczki? Bo jeżeli dom jest na matkę i na niego. A on brał pożyczki to nie bardzo można zlicytować. 

Ja mam tak, że wyrok mam tylko na żonę  bo ma nią była firma. A dom jest ich wspólny. I ruszyć nie mogę nic co jest ich wspólne. 

wierzyciel może wytoczyć powodztwo o ustanowienie rozdzielności majątkowej między małżonkami 

.nonszalancja. napisał(a):

dominoa napisał(a):

Tonya napisał(a):

Pisałam Wam kiedyś o problemach z rodziną mojego męża, głównie z jego bratem i matką. Że się zadłużył chwilówkami, przewalił na głupoty i mają probelmy z komornikiem. Było to ponad rok temu, mój mąż proponował im wtedy, że spłaci te długi, ale pod warunkiem, że wykupi od brata dom (w którym mieszka brat i matka), ale oni nie chcieli mu go sprzedać. Rozwiązaniem było wzięcie przez matkę kolejnej chwilówki, żeby spłacić długi syna. Mama do tej pory spłaca ją regularnie, co osobiście kontrolujemy.

No i dziś okazało się (pokrętną drogą, właściwie to od ich sąsiadów), że jutro odbędzie się licytacja komornicza tego domu. Zadzwoniliśmy z tym do matki, okazało się, że o niczym nie wie. Brat twierdzi, że też o niczym nie wiedział (ciężko powiedzieć, czy mówi prawdę, bo to patologiczny kłamca, jeśli tak to musiał nie czytać listów tylko od razu je wyrzucać).

Sprawdziłam księgi wieczyste, z tego co rozumiem to już od 2 lat są prowadzone jakieś egzekucje komornicze w sprawie ich nieruchomości. A jutro ma być pierwsza licytacja.

Dowiedzieliśmy się też, że jest kilkunastu wierzycieli na tę nieruchomość, więc brat musiał zrobić niezłą piramidkę zadłużenia, a to co spłaca jego matka to pewnie kropla w oceanie długów.

Matka oczywiście jest zrozpaczona, brat wsiadł na rower po naszym telefonie i od kilku godzin go nie ma. A że miał kiedyś myśli samobójcze to niewiadomo, czy czegoś sobie nie zrobi, nie ma z nim kontaktu, kolega z któym się zwykle spotyka nic nie wie. ALe akurat jego mam w d*pie.

Pytanie do Was - czy wiecie jak to wygląda, gdy ktoś wylicytuje ten dom? Czy od razu staje się właścicielem nieruchomości? Ile to trwa? I ile trwa eksmisja lokatorów, czy w ogóle mają prawo ich eksmitować, jeśli tak to dokąd? Macie jakieś doświadczenie?

Z tego co czytałam to gmina musi im zapewnić mieszkanie socjalne (matka od stycznia będzie na emeryturze, brat jest bezrobotny). Ale zastanawiam się, jak to wygląda w praktyce, bo kiedyś słyszałam, że to nie jest takie proste.

No i najgorze jest to, że mąż rozważa, czy nie wylicytować tego domu, bo ma do niego sentyment i martwi się o matkę. Dla mnie to nagłupszy pomysł na świecie, bo i tak już mamy dwa kredyty, a ta chałupa to rudera na kompletnym zadupiu.

generalnie możesz sobie sprawdzić na stronie z licytacjami komorniczymi tą Waszą.

Pisma owszem komornik wysyła. I informuje kiedy odbędzie się licytacja.

Tylko kurcze coś się pozmieniało jeżeli chodzi o to powiadomienie i odbiór.

Coś mi komornik tłumaczył jakiś czas temu. Ale dokładnie nie pamiętam. 

Ja jestem niestety w odwrotnej sytuacji. To ja mam prawomocny wyrok i komornik ściąga długi a raczej próbuje ściągnąć od dłużnika.

Na kogo jest dom ? I czy wiecie kto dokładnie brał te pożyczki? Bo jeżeli dom jest na matkę i na niego. A on brał pożyczki to nie bardzo można zlicytować. 

Ja mam tak, że wyrok mam tylko na żonę  bo ma nią była firma. A dom jest ich wspólny. I ruszyć nie mogę nic co jest ich wspólne. 

wierzyciel może wytoczyć powodztwo o ustanowienie rozdzielności majątkowej między małżonkami 

Tylko to i tak w moim przypadku to lipa. Bo dom jest wspolny to mi nic nie da. Połowy domu nie będę mogła zająć.

Bo auto bylo tylko na nia dlatego komornik zajał w moim imieniu i ziatało zlicytowane. 

dominoa napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

dominoa napisał(a):

Tonya napisał(a):

Pisałam Wam kiedyś o problemach z rodziną mojego męża, głównie z jego bratem i matką. Że się zadłużył chwilówkami, przewalił na głupoty i mają probelmy z komornikiem. Było to ponad rok temu, mój mąż proponował im wtedy, że spłaci te długi, ale pod warunkiem, że wykupi od brata dom (w którym mieszka brat i matka), ale oni nie chcieli mu go sprzedać. Rozwiązaniem było wzięcie przez matkę kolejnej chwilówki, żeby spłacić długi syna. Mama do tej pory spłaca ją regularnie, co osobiście kontrolujemy.

No i dziś okazało się (pokrętną drogą, właściwie to od ich sąsiadów), że jutro odbędzie się licytacja komornicza tego domu. Zadzwoniliśmy z tym do matki, okazało się, że o niczym nie wie. Brat twierdzi, że też o niczym nie wiedział (ciężko powiedzieć, czy mówi prawdę, bo to patologiczny kłamca, jeśli tak to musiał nie czytać listów tylko od razu je wyrzucać).

Sprawdziłam księgi wieczyste, z tego co rozumiem to już od 2 lat są prowadzone jakieś egzekucje komornicze w sprawie ich nieruchomości. A jutro ma być pierwsza licytacja.

Dowiedzieliśmy się też, że jest kilkunastu wierzycieli na tę nieruchomość, więc brat musiał zrobić niezłą piramidkę zadłużenia, a to co spłaca jego matka to pewnie kropla w oceanie długów.

Matka oczywiście jest zrozpaczona, brat wsiadł na rower po naszym telefonie i od kilku godzin go nie ma. A że miał kiedyś myśli samobójcze to niewiadomo, czy czegoś sobie nie zrobi, nie ma z nim kontaktu, kolega z któym się zwykle spotyka nic nie wie. ALe akurat jego mam w d*pie.

Pytanie do Was - czy wiecie jak to wygląda, gdy ktoś wylicytuje ten dom? Czy od razu staje się właścicielem nieruchomości? Ile to trwa? I ile trwa eksmisja lokatorów, czy w ogóle mają prawo ich eksmitować, jeśli tak to dokąd? Macie jakieś doświadczenie?

Z tego co czytałam to gmina musi im zapewnić mieszkanie socjalne (matka od stycznia będzie na emeryturze, brat jest bezrobotny). Ale zastanawiam się, jak to wygląda w praktyce, bo kiedyś słyszałam, że to nie jest takie proste.

No i najgorze jest to, że mąż rozważa, czy nie wylicytować tego domu, bo ma do niego sentyment i martwi się o matkę. Dla mnie to nagłupszy pomysł na świecie, bo i tak już mamy dwa kredyty, a ta chałupa to rudera na kompletnym zadupiu.

generalnie możesz sobie sprawdzić na stronie z licytacjami komorniczymi tą Waszą.

Pisma owszem komornik wysyła. I informuje kiedy odbędzie się licytacja.

Tylko kurcze coś się pozmieniało jeżeli chodzi o to powiadomienie i odbiór.

Coś mi komornik tłumaczył jakiś czas temu. Ale dokładnie nie pamiętam. 

Ja jestem niestety w odwrotnej sytuacji. To ja mam prawomocny wyrok i komornik ściąga długi a raczej próbuje ściągnąć od dłużnika.

Na kogo jest dom ? I czy wiecie kto dokładnie brał te pożyczki? Bo jeżeli dom jest na matkę i na niego. A on brał pożyczki to nie bardzo można zlicytować. 

Ja mam tak, że wyrok mam tylko na żonę  bo ma nią była firma. A dom jest ich wspólny. I ruszyć nie mogę nic co jest ich wspólne. 

wierzyciel może wytoczyć powodztwo o ustanowienie rozdzielności majątkowej między małżonkami 

Tylko to i tak w moim przypadku to lipa. Bo dom jest wspolny to mi nic nie da. Połowy domu nie będę mogła zająć.

Bo auto bylo tylko na nia dlatego komornik zajał w moim imieniu i ziatało zlicytowane. 

Też sie zastanawiałam czyj ten dom jest. Znajomy celowo czynszu nie płaci, ma  z żoną rozdzielność- stwierdził, że nikt mu nie kupi połowy mieszkania. I faktycznie chętnych nie było.

Szwagier jest jedynym właścicielem. 

Już po aukcji, nikt nie kupił, ale możliwe że po obniżce ktoś się zdecyduje. Nie znamy narazie terminu.

Wujek pojechał tam dziś razem ze szwagrem dowiedzieć się ile tych długów tak naprawdę jest. Bo wierzycieli jest kilkunastu ale na jaką kwotę niewiadomo. Tylko, że on po za domem nic nie ma, samochodu, nic cennego. Kiedyś się zastanawiałam, czy mój mąż nie odziedziczy po nim tego długu ale z tego co się orientowaliśmy to nie.

Pasek wagi

Tonya napisał(a):

Szwagier jest jedynym właścicielem. 

Już po aukcji, nikt nie kupił, ale możliwe że po obniżce ktoś się zdecyduje. Nie znamy narazie terminu.

Wujek pojechał tam dziś razem ze szwagrem dowiedzieć się ile tych długów tak naprawdę jest. Bo wierzycieli jest kilkunastu ale na jaką kwotę niewiadomo. Tylko, że on po za domem nic nie ma, samochodu, nic cennego. Kiedyś się zastanawiałam, czy mój mąż nie odziedziczy po nim tego długu ale z tego co się orientowaliśmy to nie.

To będzie 2 ga licytacja komornicza. A potem nawet kolejna.

Nie możecie z komornikiem porozmawiać? On ma wszystkie dokumenty. Kwotę zadłużenia i dłużników też ma. 

Ale sobie Twój szwagier narobił problemów. Powiem szczerze że musi być grubo. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.