Temat: Sklepy dla biednych?

W jednym temacie przeczytałam coś ciekawego-teoria, że Biedronka to sklep dla biedoty i z kontekstu wynikało, że śmiesznie wyglądają tam kupujący mający na sobie markowe ubrania 😊 moim zdaniem to totalny absurd ale może więcej ludzi uważa, że sklep tego typu jest dla biednych? A może jeszcze inne typu Lidl? Jakie byłyby nie dla biednych?  Właściwie pomijając już aspekt ubrań-rozbawiło mnie to, że nieświadomie robię zakupy w sklepie dla biedoty 😊

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

panna_slodka_szprotka napisał(a):

GreenApple2022 napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

GreenApple2022 napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

przecież dobre jedzenie jest drogie, czy mięso mielone za 6zl w promce jest dobre? Zależy od człowieka, trochę dziwne, jeśli ktoś ubrany w LV czy Gucci kupuje takie mięso itd. 

A kto napisał, że kupuje tam mięso? Może nie je mięsa? Może kupił butelkę wody i chipsy? A nawet jeśli ktoś kupuje mięso w biedronce w stroju z Gucci, to nadal nie wiem co w tym problematycznego ?

nie chciało by mi się w Biedronce stać w kolejce z chipsami, kupiłabym na stacji paliw, ale nie ważne, dałam przykład mięsa i tego się będę trzymać, proszę komentować w sprawie mięsa, a znam takie przypadki, choćby influ ?

Nie jem mięsa, nie wiem które jest jakościowo dobre/złe (według mnie każde jest złe). Ale serio, jeśli ktoś "drogo" ubrany chce kupić butelkę wody, ma szukać stacji benzynowej lub droższego sklepu, który może nie jest mu po drodze? ? Dobre. Na szczęście ludzie pomału uczą się żyć po swojemu i mają gdzieś takie ciotki jak ty oceniające wszystkich i wszystko.

przecież stacje są na każdym kroku a Biedronka nie po drodze ? no ale można 2 zl zaoszczędzić, będzie na Gucci

Jakoś w moim mieście częściej są markety w centrum niż stacje 🤨

menot napisał(a):

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

Dla mnie takie podejście o jakim piszesz to buractwo jest 😁

menot napisał(a):

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

przecież ja nie pisałam nic o chipsach, ktoś taki przykład dał. Dla mnie ktoś mega bogaty (lub tak się afiszujacy, może w replikach, to bardziej prawdopodobne) a kupujący mięso w dyskoncie, które jest słabe jakościowo, jest niezrozumiałe. 

panna_slodka_szprotka napisał(a):

menot napisał(a):

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

przecież ja nie pisałam nic o chipsach, ktoś taki przykład dał. Dla mnie ktoś mega bogaty (lub tak się afiszujacy, może w replikach, to bardziej prawdopodobne) a kupujący mięso w dyskoncie, które jest słabe jakościowo, jest niezrozumiałe. 

Replika to nie podróbka. A chyba to miałaś na myśli. 

panna_slodka_szprotka napisał(a):

menot napisał(a):

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

przecież ja nie pisałam nic o chipsach, ktoś taki przykład dał. Dla mnie ktoś mega bogaty (lub tak się afiszujacy, może w replikach, to bardziej prawdopodobne) a kupujący mięso w dyskoncie, które jest słabe jakościowo, jest niezrozumiałe. 

Co to jest mega bogaty? Mega bogaci pewnie nie robią sami zakupów. Bo kogoś mają od tachania toreb.

Ale torebka od projektanta to nie jest nijak mega bogactwo kwalifikujące się na to, żeby zamiast iść do lidla pod domem zapylać przy każdej okazji do delikatesów kwadrans samochodem. Przykładowo - sama regularnie zamawiam mięso od rzeźnika i nie kupuję w markecie. Ale czasami bywa, że idę do marketu pod domem, bo najbliższy rzeźnik jest 20 min spacerem, a do tego jest zamknięty kiedy wracam z pracy. Nie wiem, jest sens dorabiać do tego ideologię?

Jeśli idę w markowych ciuchach do marketu w Polsce, to mam założyć, że ludzie traktują mnie jak kutwę, szpanerkę czy babkę w podróbkach? Tylko w Pl takie rozkminy.

_Asha_ napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

menot napisał(a):

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

przecież ja nie pisałam nic o chipsach, ktoś taki przykład dał. Dla mnie ktoś mega bogaty (lub tak się afiszujacy, może w replikach, to bardziej prawdopodobne) a kupujący mięso w dyskoncie, które jest słabe jakościowo, jest niezrozumiałe. 

Replika to nie podróbka. A chyba to miałaś na myśli. 

Aha, dobrze.

a co do marek własnych... to niestety też się nie zgodzę, porównajcie sobie np. makaron spaghetti Lubella a taki jakiś najtańszy, w smaku ohyda ale też skład... jest bardziej kaloryczny w 100 g, gorszy rozkład makro , ale co ja tam wiem. 

Niestety muszę wracać do obowiązków.


panna_slodka_szprotka napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

menot napisał(a):

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

przecież ja nie pisałam nic o chipsach, ktoś taki przykład dał. Dla mnie ktoś mega bogaty (lub tak się afiszujacy, może w replikach, to bardziej prawdopodobne) a kupujący mięso w dyskoncie, które jest słabe jakościowo, jest niezrozumiałe. 

Replika to nie podróbka. A chyba to miałaś na myśli. 

Aha, dobrze.

a co do marek własnych... to niestety też się nie zgodzę, porównajcie sobie np. makaron spaghetti Lubella a taki jakiś najtańszy, w smaku ohyda ale też skład... jest bardziej kaloryczny w 100 g, gorszy rozkład makro , ale co ja tam wiem. 

Niestety muszę wracać do obowiązków.

Makaron marki własnej Biedronki jest bardzo dobrej jakości. Ale jeśli masz ochotę przepłacić to kto Ci broni. Ps pisze o markach własnych a nie "najtańszych produktach" może wiele z nas nie ma tak wysublimowanego podniebienia by wyczuć różnice w makaronie Lubella a Pastani 😊

Zrobmy porównanie 😊 Pastani Fusilli Biedronka i Świderki Lubella

panna_slodka_szprotka napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

panna_slodka_szprotka napisał(a):

menot napisał(a):

Ale to snobizm szprotka jest - nie pójdę do sklepu koło mnie, gdzie jest to samo i taniej, bo "nie będę z plebsem stał w kolejce". Może są ludzie z takim podejściem, spoko, ale to raczej nie na poziomie Gucci :D 

przecież ja nie pisałam nic o chipsach, ktoś taki przykład dał. Dla mnie ktoś mega bogaty (lub tak się afiszujacy, może w replikach, to bardziej prawdopodobne) a kupujący mięso w dyskoncie, które jest słabe jakościowo, jest niezrozumiałe. 

Replika to nie podróbka. A chyba to miałaś na myśli. 

Aha, dobrze.

a co do marek własnych... to niestety też się nie zgodzę, porównajcie sobie np. makaron spaghetti Lubella a taki jakiś najtańszy, w smaku ohyda ale też skład... jest bardziej kaloryczny w 100 g, gorszy rozkład makro , ale co ja tam wiem. 

Niestety muszę wracać do obowiązków.

Ale wiesz, że w marketach na ogół sprzedają po kilka produktów danego typu? I że jak jest makaron to będzie marki własnej, ale będzie też innych marek. Lubella też w wielu sklepach jest (chociaż nie wiem, czy Lubella to rzeczywiście jakiś rarytas? - ja wielkiej różnicy między Lubellą, a marką własną lidla nie widzę, jakąś różnice to widzę dopiero jak się kupi prawdziwy, włoski makaron). 

A co do mięsa. Ja np. nie kupuję mięsa w marketach. Ale nie wiem, Ty jakąś dietę masz opartą w 100 procentach na mięsie, że takie spaczone przykłady podajesz? Normalnie ludzie potrzebują też innych produktów, o ile można iść osobno do masarni, rybnego, czy piekarni, to raczej sklepu pod tytułem "kasze świata", ani "papier toaletowy dla osób z luksusową pupą" nie uświadczysz. 


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.