Temat: Jakiego pieska byście wybrali: chihuahua czy york?

Jak w temacie. Moze ktoś ma porównanie tych dwóch ras.

Weź psa ze schroniska. Kocha bardziej. Można poznać charakter na spacerach. Kosztuje ok 50 zł. Nie wspierajmy hodowli. Te zwierzęta dekady cierpiały, żeby tak wyglądać, mają liczne schorzenia / i nue wierzę sprzedawcom że są dobrze traktowane i suczki nie szczenią się 3 razy do roku.../ Nie kupujmy niwych "rzeczy" dla pochwalenua się że kosztował tylko 3 tys.

Użytkownik4217809 napisał(a):

Weź psa ze schroniska. Kocha bardziej. Można poznać charakter na spacerach. Kosztuje ok 50 zł. Nie wspierajmy hodowli. Te zwierzęta dekady cierpiały, żeby tak wyglądać, mają liczne schorzenia / i nue wierzę sprzedawcom że są dobrze traktowane i suczki nie szczenią się 3 razy do roku.../ Nie kupujmy niwych "rzeczy" dla pochwalenua się że kosztował tylko 3 tys.

Pies że schroniska nie jest dla każdego. To są zwykle bardzo skrzywdzone zwierzęta, które potrzebują ogromu pracy, czasu, często pieniędzy, bo behawiorysta bywa niezbędny. Trzeba mieć bardzo dużą wiedzę na temat wychowania psa, żeby podjąć się opieki nad adoprowanym psem. Trafić na "latwego" psa z adopcji to na prawdę rzadkość.

A to że kocha bardziej to już w ogóle bzdura. Psy to nie ludzie, nie potrafią kochac, przywiązują sie i są wierne osobie, ktora sie nim opiekuje. Dlaczego niby z hodowli ma być mniej do Ciebie przywiązany? To są dyrdymały wciskane przez różne kampanie, a później ludzie oddają psa z adopcji po tygodniu, bo gryzie, jest agresywny i się nie słucha.

Pasek wagi

Tonya napisał(a):

Użytkownik4217809 napisał(a):

Weź psa ze schroniska. Kocha bardziej. Można poznać charakter na spacerach. Kosztuje ok 50 zł. Nie wspierajmy hodowli. Te zwierzęta dekady cierpiały, żeby tak wyglądać, mają liczne schorzenia / i nue wierzę sprzedawcom że są dobrze traktowane i suczki nie szczenią się 3 razy do roku.../ Nie kupujmy niwych "rzeczy" dla pochwalenua się że kosztował tylko 3 tys.

Pies że schroniska nie jest dla każdego. To są zwykle bardzo skrzywdzone zwierzęta, które potrzebują ogromu pracy, czasu, często pieniędzy, bo behawiorysta bywa niezbędny. Trzeba mieć bardzo dużą wiedzę na temat wychowania psa, żeby podjąć się opieki nad adoprowanym psem. Trafić na "latwego" psa z adopcji to na prawdę rzadkość.

A to że kocha bardziej to już w ogóle bzdura. Psy to nie ludzie, nie potrafią kochac, przywiązują sie i są wierne osobie, ktora sie nim opiekuje. Dlaczego niby z hodowli ma być mniej do Ciebie przywiązany? To są dyrdymały wciskane przez różne kampanie, a później ludzie oddają psa z adopcji po tygodniu, bo gryzie, jest agresywny i się nie słucha.


Moja sunia ze schroniska jest dokładnie taka, jak Ty piszesz, że niby nie jest. I nic mi się nie wydaje.

Niestety ja osobiście mam wrażenie, że coraz więcej ludzi wybiera małe rasy piesków kierując się głównie modą i wygodą nie wgłębiając się w charakterystykę rasy i jej potrzeby.  Dlatego radzę Ci:  Najpierw zastanów się czy Twój styl życia będzie pasował do charakteru konkretnej rasy. Nie znam nikogo kto by miał chchachue ale kuzynka męża ma mini yorka i tylko z nim utrapienie jest. Wbrew pozorom w tym małym piesku odzywa się natura psa  polującego, teriera, z którego wywodzi się york. Więc mimo swoich niewielkich rozmiarów yorki muszą mieć dużo ruchu i przestrzeni,są głośne i mogą niszczyć meble, buty czy inne przedmioty w domu jeśli nie zaspokoją swojej gończej natury. Yorki z reguły wydają się być miłymi małymi psimi maskotkami, przystosowanymi do trzymania w małym miejskim  mieszkaniu ale z moich obserwacji wśród znajomych posiadających yorki wnioskuje, że bardzo ciężko będzie ułożyć yorka tak, by nie okazywał żywiej natury teriera. Plusy yorków to nie uczulająca sierść. Znajomi moich rodziców mieli wnuczki z uczuleniem na psia sierść i jedynie ich york Yoschi nie uczulał. Jednak mieli inny problem, wiecznie coś mu dolegało. Był bardzo wrażliwy na żywienie, na infekcje itd. Nie mogę jednak stwierdzić na pewno czy poddatosc na choroby, to problem tej rasy, czy to indywidualna sprawa psa znajomych, bo pies był już dość stary. Kuzynka męża ma młodego miniyorka. Nie choruje ale bardzo musi uważać na jedzenie. W dodatku jest tak narwany, że mimo iż wielkością nie przewyższa królika miniaturkę, to boje się tego diabła, bo skubany łapie zębami za kostki i się do każdego rzuca. 

Jak już wspomniałam nie znam nikogo, kto by miał chchachue ale radziłabym dokładnie zapoznać się z charakterem i potrzebami tej rasy. Chociażby trochę poczytać z pewnych źródeł. Obie rasy są małe ale błędnie myśli się, że małe pieski, to spokojne ułożone pieski. Niestety w wielu małych rasach płynie krew większego polującego, lub gończego przodka. A natury się nie oszuka. I nagle okazuje się, że ten mały york, który miał być pieskiem maskotka dla dziecka mieszkającego w bloku okazuje się być wszystko gryzącym i wiecznie nie wybieganym psem z charakterkiem. 








Pasek wagi

Tonya napisał(a):

Użytkownik4217809 napisał(a):

Weź psa ze schroniska. Kocha bardziej. Można poznać charakter na spacerach. Kosztuje ok 50 zł. Nie wspierajmy hodowli. Te zwierzęta dekady cierpiały, żeby tak wyglądać, mają liczne schorzenia / i nue wierzę sprzedawcom że są dobrze traktowane i suczki nie szczenią się 3 razy do roku.../ Nie kupujmy niwych "rzeczy" dla pochwalenua się że kosztował tylko 3 tys.

Pies że schroniska nie jest dla każdego. To są zwykle bardzo skrzywdzone zwierzęta, które potrzebują ogromu pracy, czasu, często pieniędzy, bo behawiorysta bywa niezbędny. Trzeba mieć bardzo dużą wiedzę na temat wychowania psa, żeby podjąć się opieki nad adoprowanym psem. Trafić na "latwego" psa z adopcji to na prawdę rzadkość.

A to że kocha bardziej to już w ogóle bzdura. Psy to nie ludzie, nie potrafią kochac, przywiązują sie i są wierne osobie, ktora sie nim opiekuje. Dlaczego niby z hodowli ma być mniej do Ciebie przywiązany? To są dyrdymały wciskane przez różne kampanie, a później ludzie oddają psa z adopcji po tygodniu, bo gryzie, jest agresywny i się nie słucha.

Psy rasowe też nie są bezproblemowe. Widać to doskonale na spacerach. Większość psów jest niewychowana, mało tego, większość właścicieli jest nieodpowiedzialna i ma bardzo małą wiedzę dotyczącą komunikacji psa, jego zachowań oraz tego jak w ogóle postępować z psem w określonych sytuacjach. W ogóle jak ktoś chce kupić czy adoptować psa powinien mieć dużą wiedzę o tym jak go wychować. Ponadto dodam, że z tych samych powodów ludzie oddają/porzucają również psy rasowe, najpierw chcą mieć psa a potem okazuje się, że prawidłowe wychowanie go wymaga czasu i uwagi. Mało jest psów, które trudno "zepsuć" nieprawidłowym postępowaniem.  Fundacje, które szukają domów bezdomnym zwierzętom podchodzą obecnie bardzo odpowiedzialnie to szukania tym zwierzakom nowych domów, część schronisk też. Można również adoptować szczeniaka.

Natomiast zgadzam się, że jeżeli ktoś kupuje szczeniaka z dobrej hodowli, która przywiązuje wagę do tego jakie psy dopuszcza do rozrodu, bada psy oraz socjalizuje to "wystarczy", że nowy właściciel nie skrzywi psa niewłaściwymi praktykami.

Użytkownik4217809 napisał(a):

Weź psa ze schroniska. Kocha bardziej. Można poznać charakter na spacerach. Kosztuje ok 50 zł. Nie wspierajmy hodowli. Te zwierzęta dekady cierpiały, żeby tak wyglądać, mają liczne schorzenia / i nue wierzę sprzedawcom że są dobrze traktowane i suczki nie szczenią się 3 razy do roku.../ Nie kupujmy niwych "rzeczy" dla pochwalenua się że kosztował tylko 3 tys.

To jest mit, że pies ze schroniska kocha bardziej. Przez takie sformułowania ludzie później oczekują wdzięczności od adoptowanych zwierzaków. A to tak nie działa. Nie ma znaczenia czy pies ze schroniska czy z hodowli w kwestii stworzenia z nim więzi. 

A co do reszty to chyba piszesz o pseudo hodowlach a nie dobrych i renomowanych hodowlach psów rasowych. Nie wszystkie rasy są takie chorowite.

JaTezBedeFit napisał(a):

z tych ras żadnego, to że zostały stworzone szczurki tego typu, urąga prawdziwym piesełkom ;)

👏

Pasek wagi

polecam kanał na YT 'ciekawski jak polak'. Facet robi tam filmiki o poszczególnych rasach, z rzetelnym wymienieniem zalet i wad, wymagań itp. 

jako właścicielka małego psa mogę stwierdzić, że osoby które nie miały Chihuahua ani jorka nie powinny się wypowiadać, bo te pieski zupełnie inaczej zachowują się wobec właściciela niż wobec obcych. Podobno chihuahua są bardzo oddane, czułe i to super towarzysze

czeresniowysad napisał(a):

Jak w temacie. Moze ktoś ma porównanie tych dwóch ras.

Żaden ale jak już to York.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.