Temat: przepocone baletki

co roku kupuję skórzane baletki i co roku mam ten sam problem - śmierdzą od przepocenia i wywalam je po jednym sezonie, czyli kilku miesiącach noszenia. kupuję kilka par tych samych baletek i noszę je na zmianę. nie nosze do nich skarpetek, bo nie lubię jak nawet najkrótsze stopki wystają, do tego zawsze się rolują albo mocno uciskają. z innymi butami nie ma takiego problemu, więc prawdopodobnie to kwestia braku skarpetek. smród jest od baletek, po przepoceniu, a nie od stóp. nie mam problemów z nadmierną potliwością, raczej taki standard. z drugiej strony zazwyczaj mam rajstopy, a do tego w szpilkach czy klapkach nie mam takiego problemu, a tez nie nosze skarpetek do nich. próbowałam raz wkładki takie skórzane niby na nadpotliwość, ale nic to nie dało i niewygodne były. spraye ani talk totalnie nic nie dały. macie na to jakieś sposoby? w tym roku wraz z baletkami kupiłam drewniane prawidła, zobaczę co to warte.

Widziałam taki patent. Kupujesz stopki bawełniane. Wyjmujesz wkładkę, która jest w butach i zakładasz na nią stopkę i wkładasz z powrotem do buta. Tym sposobem noga styka się ze stopką a nie z zapewne sztuczną wkładką. To powinno trochę pomóc. Do tego można też do butów wsypywać w woreczku sodę oczyszczoną, powinna wyciągnąć z buta wilgoć. 

izabela19681 napisał(a):

Widziałam taki patent. Kupujesz stopki bawełniane. Wyjmujesz wkładkę, która jest w butach i zakładasz na nią stopkę i wkładasz z powrotem do buta. Tym sposobem noga styka się ze stopką a nie z zapewne sztuczną wkładką. To powinno trochę pomóc. Do tego można też do butów wsypywać w woreczku sodę oczyszczoną, powinna wyciągnąć z buta wilgoć. 

zawsze mam skórzane wkładki w butach. specjalnie kupuję całe buty ze skóry, żeby stopa oddychała.

Plus można kupić środki bakterio/grzybobójcze do pryskania butów. Na wszelki wypadek.

Nie wiem czy to coś pomoże ale ostatnio syn przemoczyl adidasy takie skóropodobne i potem był z nich taki smród że jakby nie byly nowe to bym chyba wywaliła. Dezodoranty do butow nic nie dawały choć niby grzybobójcze itp. W google wyczytałam żeby nasypać dużo sody oczyszczonej potrzymać tak kilka godzin i odkurzyć. Buty jak nowe. Smród zniknął. Może u ciebie też się to sprawdzi? Ja kupuję sodę w 1kg paczkach więc nawalilam jej tam sporo tak żeby każda część buta w środku były pokryta.

Pasek wagi

menot napisał(a):

Plus można kupić środki bakterio/grzybobójcze do pryskania butów. Na wszelki wypadek.

przecież napisałam ze spraye próbowałam i to nic nie dało. nie ma potrzeby stosować na wszelki wypadek czegoś, co nie działa. to nie problem z bakteriami ani grzybicą, bo inaczej by mi stopy śmierdziały, a również napisałam że nie śmierdzą, tylko buty po przepoceniu niemiłosiernie dają.

Karolka_83 napisał(a):

Nie wiem czy to coś pomoże ale ostatnio syn przemoczyl adidasy takie skóropodobne i potem był z nich taki smród że jakby nie byly nowe to bym chyba wywaliła. Dezodoranty do butow nic nie dawały choć niby grzybobójcze itp. W google wyczytałam żeby nasypać dużo sody oczyszczonej potrzymać tak kilka godzin i odkurzyć. Buty jak nowe. Smród zniknął. Może u ciebie też się to sprawdzi? Ja kupuję sodę w 1kg paczkach więc nawalilam jej tam sporo tak żeby każda część buta w środku były pokryta.

spróbuję z tą sodą, wsadzę to do jakiegoś woreczka lnianego. kiedyś miałam kilka podejść z ryżem, ale nic to nie dało, tylko mnóstwo syfu w domu.

koczko. napisał(a):

menot napisał(a):

Plus można kupić środki bakterio/grzybobójcze do pryskania butów. Na wszelki wypadek.

przecież napisałam ze spraye próbowałam i to nic nie dało. nie ma potrzeby stosować na wszelki wypadek czegoś, co nie działa. to nie problem z bakteriami ani grzybicą, bo inaczej by mi stopy śmierdziały, a również napisałam że nie śmierdzą, tylko buty po przepoceniu niemiłosiernie dają.

Nie doczytałam, kajam się. choć ja ci grzybicy nie sugeruję, po prostu produkty antybakteryjne też w teorii mogą niwelować brzydkie zapachy. Tak samo jak np. mrożenie - to możesz przetestować, nic nie kosztuje.

Ja mam takie buty, że je wywalam co sezon. Japonki, espadryle itd. Jeśli miewam adidasy, które dużo noszę, to też. Rok i out. Latami noszę tylko buty zimowe.

to śmierdzą barwniki i impregnaty, taki właśnie skwaśniały pot, amoniak, mocznik te wonie. 

wyjsciem jest lepsza selekcja producentów, buty w kolorze skóry niebarwionych, buty skórzane wyściełane płótnem. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Cyrica napisał(a):

to śmierdzą barwniki i impregnaty, taki właśnie skwaśniały pot, amoniak, mocznik te wonie. 

wyjsciem jest lepsza selekcja producentów, buty w kolorze skóry niebarwionych, buty skórzane wyściełane płótnem. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.

co do selekcji producentów to myślę że już mam porządną - kupuje buty wyłącznie w ochniku, ryłko i wojasie, dlatego doszukuje się problemu gdzie indziej niż u producentów, a raczej w jakości ich wyrobów. zawsze też kupuje wyłącznie skórzane, żeby stopa oddychała. o co chodzi z niebarwioną skórą? wpisuje w Google i nic mi nie wyskakuje. same wkładki niemal zawsze są w naturalnym kolorze skóry w baletkach tych firm, a co do koloru skóry butów to nie mam pojęcia gdzie szukać takich, jak nic się nie pokazuje w Google. nosze zawsze wszelkie buty - w tym baletki - bezowe lub czarne, w obu wersjach kolorystycznych ten sam problem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.