Temat: zmiana nazwiska po rozwodzie

Sprawa jak w temacie. Czy zmieniałyście/zmieniłybyście nazwisko po rozwodzie z powrotem na panieńskie?

Nie mamy dzieci, więc ten problem odpada. Ale jednak w pracy już mnie wszyscy kojarzą z nazwiska po mężu. Nie chce mi się tego robić, bo nie znoszę tej papierologii, wymiany dokumentów, chodzenia po urzędach. Codziennie podpisuję się w pracy tysiąc razy i będę musiała od nowa ćwiczyć podpis. Nie mam żadnego sentymentu do jego nazwiska, po prostu przywykłam, czuję już, że jest "moje" a nie byłego męża. Lepiej też mi się komponuje z imieniem, panieńskie jest wg mnie brzydsze, ciągle je ktoś przekręcał. Jednak mój obecny partner - nie naciskając wszakże - stwierdził, że wolałby, abym zmieniła nazwisko z powrotem na panieńskie, żeby już mnie nic z byłym nie łączyło. I w sumie nie wiem, co myśleć. 


PS Wiem, że mam 3 miesiące od uprawomocnienia wyroku rozwodowego. 

Pasek wagi

skoro ciebie o to prosil to wypadaloby, w koncu jest to tak samo wazne jak wszystko inne co bylo wspolne. 

nazwisko nie jest "czyjeś", je się po prostu ma obok imienia jako identyfikator. Jesteś dla swiata i samej siebie XY, to nie ma najmniejszego powodu by to zmieniać.

Cyrica napisał(a):

nazwisko nie jest "czyjeś", je się po prostu ma obok imienia jako identyfikator. Jesteś dla swiata i samej siebie XY, to nie ma najmniejszego powodu by to zmieniać.

w tym toku myslenia to nie wiadomo dlaczego przejete bylo po mezu po slubie?

Moja kolezanka po rozwodzie nie chciala z mezen NIC wspolnego miec i chetnie wrocila do swojego rodzinnego nazwiska- czyli kazdy ma jakies swoje odczucia i nazwisko po mezu nie jest niczym z czym sie rodzimy.

Berchen, przecież masz odpowiedź  w watku - było ładniejsze i lepiej sie komponowało z imieniem. A poza tym to jest obecna wieloletnia tożsamośc madziutka.

Swoją drogą, z zębami też się nie rodzimy, a jakoś sie człowiek do nich przywiązuje ;)

Zmieniłam nazwisko po rozwodzie, nie chciałam nosić nazwiska tego człowieka 

moja siostra nie zmieniała 

Ja obcięłam sobie tę część po pierwszym mężu, jakoś to było dla mnie oczywiste, że tak robię.

Ale, nie ma takiej konieczności, mam koleżanki, które po rozwodzie zostały przy nazwiskach pierwszych mężów, czasem nie zmieniając niczego po drugim ślubie. 
to że ktoś „prosi”, to jego sprawa. Nazwisko to nie jest część majątku.

Pasek wagi

ja nie zmieniałam, po pierwsze dlatego, że bardziej mi się podoba niż moje panieńskie, po drugie dlatego, że moi synowie mają takie samo i po trzecie dlatego, że po kilkunastu latach każdy zna mnie od tym nazwiskiem i nie miałam ochoty wszystkiego od nowa prostować. Były mąż nine miał z tym problemów.

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

Berchen, przecież masz odpowiedź  w watku - było ładniejsze i lepiej sie komponowało z imieniem. A poza tym to jest obecna wieloletnia tożsamośc madziutka.

Swoją drogą, z zębami też się nie rodzimy, a jakoś sie człowiek do nich przywiązuje ;)

przeczytalam tez ze on nie chcial by miala jego nazwisko, gdyby mu bylo obojetne to tez bin nie zmienila. Sama tez zyje 15 lat z nazwiskiem meza mimo ze nie zyjemy razem. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.