Temat: jestem zbulwersowana- komunia !!!

Mojego brata dziecko miało komunię w niedzielę. Nie byliśmy na niej, ale wysłaliśmy dziecku (ja i mój mąż) w prezencie 400zł. Rozmawiałam dzisiaj z mamą o tym, co chłopiec dostał.

JESTEM ZBULWERSOWANA, BO OKAZUJE SIĘ, ŻE LUDZIE DAJĄ NA KOMUNIĘ WIĘCEJ NIŻ NA WESELE !!

Cytuję moją mamę: wy jesteście usprawiedliwieni, że daliście 400zł, bo was nie było...

Jak to usprawiedliwieni?? 400 zł to mało ?? Nie jesteśmy chrzestnymi, tylko mąż pracuje.


TO ILE DAJE SIĘ DZISIAJ NA KOMUNIĘ??

już słyszałam o przypadkach kiedy na komunie dzieci dostawały:  quady, a potem w szkole jest przechwalanie się co kto dostał, ile to pieniędzy.

Nie powinno tak być, w tym dniu chodzi o całkiem coś innego. 

Pasek wagi
ale wkurzały mnie te Matki co  musiały być bardziej wyfiokowane od sąsiadek i koelżanek i te dziewczynki z kokami od fryzjera bo przecież z albą nie poszaleje heheheheh a ksiadz afjnie zrobił bo zakazał narzutek  i Mateczki były wkur**** bo przecież z tych narzutek to sama kasa siewylewała Nie mogła sukienki to bloerko jak z wesela heheheheh Żałosne to było  ale cóż - przykre że w takim kierunku to zmierza
ja komunie miałam 11 lat temu. przyjęcie na jakieś 30 osób, w domu. pamiętam jak dziś, że od chrzestnego dostałam rower (nie jakiś bajerancki, zwyczajny góral), od chrzestnej złoty łańcuszek i taką piękną ilustrowaną książkę o pierwszej komunii. od kogoś dostałam discmana, masę bombonierek i w sumie 570zł, które dałam mamie. rok temu byłam z mamą na komunii synka jej siostry. dałyśmy mu 200zł plus taki kosz ze słodyczami. rozpłakał się, bo 'liczył na aparat'...
niestety coraz częściej jest presja rodziny, środowiska
moja siostra swojej chrześnicy 2 lata temu dała album ze zdjęciami i jakieś 300 zł - u mnie w rodzinie uważali, że to ok,
w tym samym roku mojego narzeczonego chrześniak miał komunię i on MUSIAŁ dać jakieś 1000 zł, bo jego rodzice powiedzieli, że jak da niej to będzie wstyd itp, co moim zdaniem było dużo za dużo, ale dał
dodam jeszcze że mojej siostry chrześnica mieszka w Warszawie, a chrześniak Narzeczonego we wsi (i są biedniejsi), więc nie zawsze dzieci miastowe są bardziej rozpieszczone, mają wymagania
dzieciaki patrzą na prezenty - ZAWSZE TAK BYŁO - kiedyś szczytem marzeń był rower, wochmen (czy jak to się pisze:), zegarek, złoty medalik, czy pierścionek
a teraz - qłady, laptopy, cyfrówki, Xbox itp
kiedyś komunie były w domu, teraz coraz częściej w lokalach i prawdę mówiąc niczym się nie różnią od wesel
O rany, ciesze sie ze nie jestem chrzestna... Mam komunie siostrzenca za 4 lata, pewnie bede musiala kupic mu conajmniej samochod, tym bardziej ze mieszkam w UK i jak ktos wczesniej napisal, tam spi sie na forsie. Choc w sumie moja rodzina jest w miare normalna, i moze rower wystarczy...
Jesli o mini panny mlode chodzi - ja mialam koronkowa sukienke, czulam sie jak krolewna, patrzac z perspektywy czasu, kiecka calkiem skromna i przecietna. Dwa lata pozniej, kiedy moja mlodsza siostra szla do komunii, kilka dziewczyn mialo suknie tak szerokie, ze nie mogly sie w lawce zmiescic, a jedna miala welon. Kiedy moja najmlodsza siostra szla do komunii, ksiadz powiedzial ze maja byc alby. No i tak powinno byc.
Co do 8-latek po solarium... szkoda slow
dzisiaj w sklepie słyszałam rozmowę dwóch mam o komunii, z tego co mówiły prezenty wahały się wartością między 1500 zł (laptop, bmx) a 700 zł (rower) i obie twierdziły, że to tak akurat. szok ; ) ja się cieszyłam (10 lat temu) z lalki baby born ;dd
ja kilka lat temu dalam kuzynowi chyba 100 zl. kuzynce chyba tez ale nie pamietam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.