Temat: Skąd wiedziałyście że to ten?

Jak wyglądały wasze początki? Od początku było "to to" czy potrzeba było czasu? Jeśli potrzeba było czasu to co was skłoniło do dalszego poznawania tej osoby? Czy partnerzy od początku wam się wizualnie podobali? 

Keyma, znajdź robotę w jakiejś dużej firmie IT. Tam sami inteligentni i wolni. Piękni i zrobieni też się zdarzają.

A odpowiadając na pytanie: ja generalnie uważam te gadanie o "tych jedynych" i "dopasowanych połówek jabłka/pomarańczy/kapusty" za pewne przekłamanie, bo wiem (czy też przypuszczam) że sama - tak rozsądnie rzecz biorąc - byłabym w stanie stworzyć związek z różnymi typami ludzi. W każdym razie mnie nie poraziło jak grom z jasnego nieba, i to nigdy, ale słyszałam takie historie od innych;) jedna znajoma nawet zostawiła męża dla takiej "miłości od pierwszego wejrzenia", ale coś im nie pykło i do męża wróciła. Zresztą - podobno takie związki, w których ludzie się rozstają i ponownie schodzą to zazwyczaj takie związki do grobowej deski (zakładając, że strony związku nie są ludźmi, którzy lubią kręcić dramę i są dorośli).

Z moim mężem poznałam się w momencie, w którym spotykałam się z kimś innym, więc siłą rzeczy nie byłam zainteresowana. Ale przekonał mnie do siebie determinacją, dawaniem mi do zrozumienia, że jestem dla niego ważna, no i był przesympatyczny i nadawaliśmy na podobnych falach. Więc dałam się namówić i tak jakoś zostało;)

Hgtrdrsrdhijiuf napisał(a):

Jak wyglądały wasze początki? Od początku było "to to" czy potrzeba było czasu? Jeśli potrzeba było czasu to co was skłoniło do dalszego poznawania tej osoby? Czy partnerzy od początku wam się wizualnie podobali? 

Uczucie przyszło z czasem. Jesteśmy razem w związku 10 lat.  Nie wiem czy to ten na całe życie, ale na pewno jest osobą, której się zwierzam, żale i o której od razu pomyśle, gdy mi smutno. Jest moim przyjacielem, wsparciem, podziwiam go i jego cechy charakteru. Ma też lekkie wady: lubi się czasami wymadrzac, ale też jest szczery, troskliwy i opiekuńczy. 

Moze kiedyś to się wypali, ale po co się dołować. 

Hgtrdrsrdhijiuf napisał(a):

Jak wyglądały wasze początki? Od początku było "to to" czy potrzeba było czasu? Jeśli potrzeba było czasu to co was skłoniło do dalszego poznawania tej osoby? Czy partnerzy od początku wam się wizualnie podobali? 

Uczucie przyszło z czasem. Jesteśmy razem w związku 10 lat.  Nie wiem czy to ten na całe życie, ale na pewno jest osobą, której się zwierzam, żale i o której od razu pomyśle, gdy mi smutno. Jest moim przyjacielem, wsparciem, podziwiam go i jego cechy charakteru. Ma też lekkie wady: lubi się czasami wymadrzac, ale też jest szczery, troskliwy i opiekuńczy. 

Moze kiedyś to się wypali, ale po co się dołować. 

Poznałam męża w sieci, umówiliśmy się po 2-3 tygodniach rozmów na spotkanie, jak go zobaczyłam to od razu wiedziałam że to ten. Z wyglądu był moim ideałem, od koloru oczu po wzrost i budowę ciała, dłonie też takie jak lubię i włosy....a później się okazało że ma jeszcze lepszy charakter i od tamtego momentu widywaliśmy się codziennie.

Pf, ja dalej po 15 latach nie wiem czy to ten :P 

Hgtrdrsrdhijiuf napisał(a):

Jak wyglądały wasze początki? Od początku było "to to" czy potrzeba było czasu? Jeśli potrzeba było czasu to co was skłoniło do dalszego poznawania tej osoby? Czy partnerzy od początku wam się wizualnie podobali? 

nie wiedziałam, my najpierw wcześniej lata się znaliśmy, byliśmy w innych związkach. był piękny, mądry, z fajnym poczuciem humoru, towarzyski, chetny, a ja mając 25 lat czułam presje będąc sama, więc gładko poszło.

Szczerze to bym brała tego 1 na twoim miejscu  😁

😁

🙂

ten drugi taki pizdus  

kraseczkaa napisał(a):

Szczerze to bym brała tego 1 na twoim miejscu  ?

?

?

ten drugi taki pizdus  

zgadzam sie, ten pierwszy nie wyglada zle tylko zrobil sobie najgorsze z mozliwych ujec od dolu i generalnie widac ze nie ma doswiadczenia w prezentowaniu swojego ciala. Ale to na plus, mozliwe ze ceni po prostu inne rzeczy bardziej, po za tym na zywo moze wygladac lepiej. Ten drugi to jakis narcyzowaty sztywniak i wydaje mi sie serio aseksualny. 

Kwiatowa.Zupa napisał(a):

kraseczkaa napisał(a):

Szczerze to bym brała tego 1 na twoim miejscu  ?

?

?

ten drugi taki pizdus  

zgadzam sie, ten pierwszy nie wyglada zle tylko zrobil sobie najgorsze z mozliwych ujec od dolu i generalnie widac ze nie ma doswiadczenia w prezentowaniu swojego ciala. Ale to na plus, mozliwe ze ceni po prostu inne rzeczy bardziej, po za tym na zywo moze wygladac lepiej. Ten drugi to jakis narcyzowaty sztywniak i wydaje mi sie serio aseksualny. 

ooo, właśnie przedwczoraj z Keymą o tym gadałyśmy. Ona mi podrzuciła facetów, ja jej powiedzialam o swoim podejściu. I takie dwa przykłady: chłopak w ciemnych okularach, trochę spięty do zdjecia, na tle jakiejś uliczki - fota turystyczna. Keyma mówi, że lubi poznawać facetów po oczach, wiec kolesia mającego zdjecie w okularach odrzuca. Ja kiedy widzę takiego spiętego gościa w naturalnych okolicznościach, to wietrze duże prawdopodobieństwo, że na randce będzie uczciwy i nie poczęstuje mnie gierkami. Drugi, Keyma podpisała "ten fajny", tego dla odmiany ja bym odrzuciła nawet bez czytania opisu. Portret na leząco, z ręka pod głową i pieskiem, spojrzenie w ekran romantyczno-zachęcające - generalnie fota celowana. No to tu obstawiam, że na spotkaniu będzie mi nawijał makaron na uszy, mogę się mylić, ale ryzyko spore, szkoda czasu ;)

Wiec ja dołaczam do grona tych, które też by się skłoniły prędzej ku panu numet jeden, zakładając, że poszukuje się chłopaka a nie przygód ;)

Cyrica napisał(a):

Kwiatowa.Zupa napisał(a):

kraseczkaa napisał(a):

Szczerze to bym brała tego 1 na twoim miejscu  ?

?

?

ten drugi taki pizdus  

zgadzam sie, ten pierwszy nie wyglada zle tylko zrobil sobie najgorsze z mozliwych ujec od dolu i generalnie widac ze nie ma doswiadczenia w prezentowaniu swojego ciala. Ale to na plus, mozliwe ze ceni po prostu inne rzeczy bardziej, po za tym na zywo moze wygladac lepiej. Ten drugi to jakis narcyzowaty sztywniak i wydaje mi sie serio aseksualny. 

ooo, właśnie przedwczoraj z Keymą o tym gadałyśmy. Ona mi podrzuciła facetów, ja jej powiedzialam o swoim podejściu. I takie dwa przykłady: chłopak w ciemnych okularach, trochę spięty do zdjecia, na tle jakiejś uliczki - fota turystyczna. Keyma mówi, że lubi poznawać facetów po oczach, wiec kolesia mającego zdjecie w okularach odrzuca. Ja kiedy widzę takiego spiętego gościa w naturalnych okolicznościach, to wietrze duże prawdopodobieństwo, że na randce będzie uczciwy i nie poczęstuje mnie gierkami. Drugi, Keyma podpisała "ten fajny", tego dla odmiany ja bym odrzuciła nawet bez czytania opisu. Portret na leząco, z ręka pod głową i pieskiem, spojrzenie w ekran romantyczno-zachęcające - generalnie fota celowana. No to tu obstawiam, że na spotkaniu będzie mi nawijał makaron na uszy, mogę się mylić, ale ryzyko spore, szkoda czasu ;)

Wiec ja dołaczam do grona tych, które też by się skłoniły prędzej ku panu numet jeden, zakładając, że poszukuje się chłopaka a nie przygód ;)

Lepiej bym tego nie ujęła. Czasem ważniejsze od tego "jak" jest "dlaczego".

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.