Temat: Jak zapuścić siwe włosy

Tak wiem, precz z siwizną, a fe, ale byłabym bardzo wdzięczna za porady w jaki sposób można zapuścić swoje siwuchy, tak, aby po miesiącu się nie zniechęcić i nie wrócić znowu do farbowania. Wszelkie porady przyjmę z nadzieją, że wytrwam, bo póki co już dziś przy pięknej pogodzie, gdzie widziałam mnóstwo pięknie pofarbowanych pań i dziewcząt, od razu chciałam zrobić to samo...


Ni wiem jak bardzo siwa jestem, bo od 25 nie widziałam swoich naturalnych. Osiwialam szybko. 


Farbowa nie chcę, bo mam bardzo wrażliwą skórę głowy. Od henny drapię się do krwi. 


Dziekuj za wszelkie dobre wskazówki /nie zetnę włosów, mam dlugie/. Teraz z miedzi zeszłam do ciemnego blondu. Uzyskałam to nakładając jedną z siwych farb. Włosy rosną mi bardzo szybko i są gęste. Mam 44 lata prawie. 

Ja zaczęłam od rezygnacji z farby na rzecz refleksów na odroście, te refleksy robiłam w coraz większych odstępach czasu i tylko z wierzchu, teraz jestem na etapie ścinania resztek refleksów. Ale jestem naturalną popielatą blondynką, te siwe pasma super mieszają się z resztą. Jak komuś mówię, że te najjaśniejsze to siwe, to nie wierzą. Od podstawówki farbowałam włosy na jasny blond (czyli ponad 30 lat farbowania), a teraz zachwycam się naturalnymi wymieszanymi z siwymi :) Moda na zimne, popielate blondy tu pomaga. No i te naturalne mają inny połysk, przestały się kruszyć, same zalety. Prawie nie potrzebują odżywek. Musze się tylko od nowa nauczyć ich obsługi - są bardziej śliskie i mniej podatne na układanie niż farbowane.

badguy napisał(a):

Ja zaczęłam od rezygnacji z farby na rzecz refleksów na odroście, te refleksy robiłam w coraz większych odstępach czasu i tylko z wierzchu, teraz jestem na etapie ścinania resztek refleksów. Ale jestem naturalną popielatą blondynką, te siwe pasma super mieszają się z resztą. Jak komuś mówię, że te najjaśniejsze to siwe, to nie wierzą. Od podstawówki farbowałam włosy na jasny blond (czyli ponad 30 lat farbowania), a teraz zachwycam się naturalnymi wymieszanymi z siwymi :) Moda na zimne, popielate blondy tu pomaga. No i te naturalne mają inny połysk, przestały się kruszyć, same zalety. Prawie nie potrzebują odżywek. Musze się tylko od nowa nauczyć ich obsługi - są bardziej śliskie i mniej podatne na układanie niż farbowane.

A to ja cię ładnie proszę o fotki. Bardzo proszę. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.