- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 października 2021, 21:46
Hej,
mialam ratowanego zęba rok temu. Piątka na górze. Dziś złamał mi się pionowo,co oznacza że trzeba go usunąć. Czy robicie implanty na piątkach?
z jednej strony nie chce byc Bez zęba mam 29lat i brak faceta,z drugiej strony koszt śruby to 3tysiace plus koszty korony 3tys, 6tysiecy za jednego zęba o to jeszcze z tyłu... Nie chcę być szczerbata ale z drugiej strony 6 tys to w uj dużo pieniędzy.
czy wy robiliście sobie implanty na 5?
7 października 2021, 09:03
każdy brak zęba nalezy uzupełnic (z wyjatkiem ósemek). Kość w miejscu braku z czasem zanika, zęby poboczne się przesuwają i tak dalej. Po za tym piątka to bardzo widoczny ząb (no chyba, że się nigdy nie usmiechasz). Popytaj u siebie bo może jest możliwość płatność rozłożyc na raty.
Mostek jest dużo gorszym rozwiązaniem bo żeby go założyć musisz poświęcić dwa boczne zęby (są piłowane itp) więc trochę słabo. Paniętaj, ze zeby to twoja wizytówka, zawsze będa widoczne więc trochę słabo je zaniedbywac.
oj nie nie poświęcę zdrowych zębów dla mostka ;) trudno wezmę pożyczkę, trochę nie byłam świadoma, że żeby się kładą jak jest dziura
7 października 2021, 09:28
najlepiej to skonsultowac z ortodontą. Optymalne rozwiązanie może byc rózne, w zaleznosci od tego jak ciasno/luźno masz te zeby i korzenie. Wszystko wyjdzie na rtg.
mojemu meżowi tak pekła jedynka, tez było implant, po czym sie okazało że trzeci rok siedzi w aparacie a cała impreza to nie 6, a blisko 20 tys. Tylko on miał w tym ukorzenieniu wszystkie patologie swiata ;). Mówi, że gdyby wiedział, to by został przy mostku, który wczesniej tez pare lat nosił.
7 października 2021, 09:29
ehh czyli pozostaje mi się zadłużyć 6tys kupę kasy, ale lepiej faktycznie od razu robić niż później płakać że zęby przesunięte, co do widoczności to dużo śpiewam więc widać.
powiem wam, że bardzo się wczoraj załamałam ponieważ w zeszłym roku miałam okropne zapalenie i ropień 3miesiace na antybiotyku, drenaże kanałowe i udało się zęba uratować-masa bólu kupa pieniędzy, a rok później jedząc popcorn ząb po prostu złamał się pionowo na pół ????
Ząb był martwy i widać słaby, dlatego się złamał, szkoda tylko, że tak szybko, ale co zrobić. Rozumiem argument finansowy, ale to inwestycja w zdrowie, a zdrowie jak wiadomo jest bezcenne. Ja bym wstawiła implant za każde pieniądze. Poza tym 5 to dość z przodu ząb, jak będziesz się uśmiechać, to zawsze będzie w podświadomości ta obawa, że ktoś zauważy, że nie masz zęba. Więc kupujesz też komfort psychiczny.
Tego argumentu o zależności między zębem a poznaniem faceta nawet nie będę komentować, bo jest żenujący. Helołłłł, mamy rok 2021.
7 października 2021, 10:02
Przeraża mnie to, że ludzie w moim wieku już tracą swoje zęby.
Ja bym wstawiła, bo potem sąsiadujący ząb z góry lub dołu może się osunąć.
Ja miałam wyrywana ósemkę 3 lata temu na dole i teraz ta z góry się zsunęła na dół.
7 października 2021, 10:05
Juz duzo zostalo powiedziane, wiec nie ma sensu powtarzac. Niemniej jednak implant (o ile specjalista widzi mozliwosc, to jest oceniane induwidualnie) jest najlepsza opcja. Jest najbardziej naturalnym substytutem i nie powoduje genaralnie ubytku kosci.
Nie wstawienie i zostawienie “dziury” to nie tylko problem kosmetyczny. To akurat najmniejszy problem z punktu widzenia zdrowia. Szczerze to nie wyobrazam sobie stracic np. 6 i “nie odczuwac jej braku”. Caly aparat cierpi i pojawia sie zaburzona rownowaga, rzutujaca na cala szczeke i inne zeby. I wcale nie trzeba miec dowodu w postaci przesuwajacych sie widocznie czy kladacych zebow, zeby faktycznie miec problem.
7 października 2021, 10:06
Ja nie mam górnej 6. Też myślałam o implantach itp, tym bardziej że dentysta mówił, że jeśli nic nie dam, to zęby się będą rozchodziły. Po 10 latach nic się nie rozeszło i się nie zanosi ;) Przy najszerszym nawet uśmiechu w ogóle nie widać braku. Być moze przy 5 coś by było widać - nie mam pojęcia. Musiałabyś popatrzeć z lustrem - poszczerzyć się i zobaczyć czy rzuca się w oczy ten ząb. Zresztą wydaje mi się, że jak Ci go usuną, to nie wstawią implantu od razu, tylko wszystko będzie musiało się porządnie wygoić. Pochodzisz trochę "szczerbata" to zobaczysz czy widać/nie widać. Możesz podpytać znajomych czy w ogóle rzuca się to w oczy i wtedy podjąć decyzję. Poza tym są też inne opcje oprócz implantu i na pewno tańsze.
moze jeszcze sie nie rozeszlo a moze sie jeszcze rozejsc. U mnie niestety na dole wlasnie z latami lekko sie wszystko poprzesuwalo i wyglada nie najlepiej, moja corka ma jeszcze gorzej, bo u gory bardzo szybko doszlo do przesuniec i byl naürawde problem, chodzi do dentysty i robi cos z tym.
U mnie "plus" taki (o ile można to nazwać plusem :P) że mam zęby osadzone bardzo ciasno - u mnie wetknąć nitkę miedzy zęby to nie lata wyzwanie :P Może jakby TROCHĘ się rozeszły, to by ciut pomogło (bo ta ciasnota sprawia, że ciężko dojechać wszędzie szczoteczką/nitką i też muszę bardzo dbać o zęby bo inaczej szybko się psują właśnie od tych ciasnych przestrzeni). Oczywiście przy optymistycznym założeniu, że by się rozeszły jakoś w miarę równo i symetrycznie. Generalnie ja kontroluję sytuację. Nie jest tak, że olałam temat całkowicie. Gdy zauważę że coś się niedobrego dzieje, to na pewno zareaguję na bieżąco. Do dentystki też chodzę 2-3 razy w roku na kontrolę, więc myślę, że jak coś to też mi coś zasugeruje (ona jest świetna w tym co robi).
Edytowany przez Karolka_83 7 października 2021, 10:08
7 października 2021, 10:09
Ja nie mam górnej 6. Też myślałam o implantach itp, tym bardziej że dentysta mówił, że jeśli nic nie dam, to zęby się będą rozchodziły. Po 10 latach nic się nie rozeszło i się nie zanosi ;) Przy najszerszym nawet uśmiechu w ogóle nie widać braku. Być moze przy 5 coś by było widać - nie mam pojęcia. Musiałabyś popatrzeć z lustrem - poszczerzyć się i zobaczyć czy rzuca się w oczy ten ząb. Zresztą wydaje mi się, że jak Ci go usuną, to nie wstawią implantu od razu, tylko wszystko będzie musiało się porządnie wygoić. Pochodzisz trochę "szczerbata" to zobaczysz czy widać/nie widać. Możesz podpytać znajomych czy w ogóle rzuca się to w oczy i wtedy podjąć decyzję. Poza tym są też inne opcje oprócz implantu i na pewno tańsze.
moze jeszcze sie nie rozeszlo a moze sie jeszcze rozejsc. U mnie niestety na dole wlasnie z latami lekko sie wszystko poprzesuwalo i wyglada nie najlepiej, moja corka ma jeszcze gorzej, bo u gory bardzo szybko doszlo do przesuniec i byl naürawde problem, chodzi do dentysty i robi cos z tym.
U mnie "plus" taki (o ile można to nazwać plusem :P) że mam zęby osadzone bardzo ciasno - u mnie wetknąć nitkę miedzy zęby to nie lata wyzwanie :P Może jakby TROCHĘ się rozeszły, to by ciut pomogło. Oczywiście przy optymistycznym założeniu, że by się rozeszły jakoś w miarę równo i symetrycznie. Generalnie ja kontroluję sytuację. Nie jest tak, że olałam temat całkowicie. Gdy zauważę że coś się niedobrego dzieje, to na pewno zareaguję na bieżąco. Do dentystki też chodzę 2-3 razy w roku, więc myślę, że jak coś to też mi coś zasugeruje (ona jest świetna w tym co robi).
Tez mam scisle ustawione i nadal nie zmienia faktu, ze nawet drobne przesuniecie moze powodowac patologie. Liczy sie powierzchnia stykania, jak sie zeby ukladaja, rozklad sil. Nawet jak sie robi plomby to trzeba dobrze dopasowac ksztaltem. Rozsuniecie zebow, ktore ciasno siedza to bardzo zly kierunek;-)
7 października 2021, 10:19
Przeraża mnie to, że ludzie w moim wieku już tracą swoje zęby.
Ja bym wstawiła, bo potem sąsiadujący ząb z góry lub dołu może się osunąć. Ja miałam wyrywana ósemkę 3 lata temu na dole i teraz ta z góry się zsunęła na dół.
niestety są różne przypadki, łamliwość kości spowodowana przyjmowaniem leków, wypadki komunikacyjne
Ja mam słabe kości hormonalnie(tarczyca) bardzo szybko zęby mi się psują, łamią mi się nogi, mam skręcenia kończyn, więc to nie jest tak, że nie dbam o zęby dbam, regularnie chodzę do dentystki, wydałam majątek by uratować zęba rok temu a teraz go tracę, nie czuję żeby to było zaniedbanie z mojej strony
7 października 2021, 10:31
Nie wyobrażam sobie uzależniać wstawiania zęba od tego czy widać czy nie widać. Nawet 7 bym wstawiała. Ja mam usunięta jedną górną 8, ale nie dlatego że się psuła, tylko dlatego że rosła na ukos i często miałam pogryziony policzek.
Mój TŻ miał wyrwaną górną 5 zanim mnie poznał i jej nie wstawił, bo uznał że nie ma sensu (mimo że bez problemu bo na to było stac). Potem miał nowotwór podniebienia twardego i musieli mu przy tej szostce wyrwać też 6 i wyciąć kawałek kości. Teraz żeby tam coś wstawić (kość plus 2 zęby ) to pewnie koszt kilkudziesieciu tysiecy. Ja go namawiam, a on twierdzi,że nie potrzebne mu to. Masakra. Przecież jak je więcej jedna stroną, to zaraz wszystko mu poleci. Więc uważam, że nie patrząc na pieniądze trzeba od razu wszystko naprawiać.
7 października 2021, 10:31
Przeraża mnie to, że ludzie w moim wieku już tracą swoje zęby.
Ja bym wstawiła, bo potem sąsiadujący ząb z góry lub dołu może się osunąć. Ja miałam wyrywana ósemkę 3 lata temu na dole i teraz ta z góry się zsunęła na dół.
U mnie zaczęło się od plomby. Potem ząb z czasem był jeszcze ze 2 razy plombowany aż w końcu trzeba było zrobić kanałówkę. Potem jakoś sie trzymał. Z czasem zaczął się wykruszać po kawałku i trzeba było wymieniać plomby na coraz większe (aby uzupełnić braki). Zęby kanałowo leczone są słabsze (co mnie martwi bo mam też kanałówkę na dolnej jedynce, ale póki co się trzyma ładnie). W końcu było już tak, że plombę ulokował na wkręconej śrubie, żeby się to miało jak trzymać. Aż pewnego dnia tak samo jak autorce, ząb pękł na pół. Posypało się wszystko oprócz plomby na tej śrubie 🤪 Więc w końcu cała 6 poszła w pisdu. Oczywiście nie trwało to pół roku, tylko w sumie kilka lat. Kilka wizyt, kilka plomb, kilka razy kasa wydana. Dentysta robił co mógł żeby go jakoś ratować, ale suma summarum w dłuższej perspektywie czasu i tak nic to nie dało (chociaż zawsze jeszcze te kilka lat miałam swojego zęba). O ile się nie mylę to mógł byc rok 2007/2008 bo jakoś były to w miarę początki mojego związku z obecnym mężem, więc jednak minęło jakieś 13-14 lat a nie 10 jak wcześniej napisałam. Ale faktem jest że miałam wtedy 24/25 lat, więc słabo. Ja zawsze miałam słabe zęby. Najgorzej było po ciaży z pierwszym dzieckiem - po ciąży i karmieniu piersią miałam z 5 zębów do leczenia chociaż przed ciażą miałam wszystkie wyleczone. Ponoć wapń poszedł w mleko zamiast w zęby a że ja ogólnie mam braki w diecie jeśli chodzi o wapń, to było jak było. Teraz bardziej dbam o dietę i chodzę na częste kontrole. Od 2ch lat nic nie miałam do leczenia :) Warto na prawdę spojrzeć z różnych stron na kwestię dbania o zęby, bo mycie i nitkowanie to połowa sukcesu. Dieta równie ważna. Przydaje się suplementacja witaminą D, ale przy równoczesnej podaży witaminą K2, bo inaczej cały wapń idzie w tętnice i żyły zamiast w zęby i kości. Mało kto o tym wie wbrew pozorom.
Edytowany przez Karolka_83 7 października 2021, 10:33