- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 września 2021, 20:48
Mam 34 lata, i od kilku lat jestem sama, byłam w związkach ale niestety trafiałam na złych facetów 🤦♀️ nie wiem co jest ze mną nie tak że nie mogę nikogo "normalnego" poznać.... Mam czasmi mega doła🤦♀️ samotność mnie rozwala, wracam z pracy i nie wiem co mam ze sobą zrobić, moi znajomi mają rodziny i dzieci a ja ciągle sama.... Boję się być sama i coraz bardziej mi to doskwiera... Mam wszystko oprócz miłości czyli chyba nie mam nic.
14 września 2021, 23:53
15 września 2021, 04:14
A może przygarnij 2 koty ze schroniska lub biednego psiaka jak masz warunki? Skupisz sie na czymś, ktoś będzie na ciebie czekał...
Sama nigdy (oprócz samotnego dzieciństwa) nie byłam, wiec ciężko coś doradzić, ale gdybym była i chciała to bym zarzucała szeroko sieci: portale kilka spotkań tygodniowo, koła zainteresowań, a może starzy znajomi już po rozwodach?
po swoich koleżankach widzę że im później sie znajduje tym musi on być bardziej idealny, od razu dopasowany do nich.... Podczas gdy nasze docieranie sie trwało z 5 lat i dopiero od jakiś 12 lat jest idealnie.
15 września 2021, 07:48
Mam 35 i ku mojej uciesze widzę, jak z dnia na dzień moja chęć posiadania faceta spada. Lubię być sama, wolę być sama, niż z byle chłopem. Zaczęłam wychodzić sama, może pojadę sama na urlop. Oczywiście, czasem brakuje tego, co mówisz, mi najbardziej bliskości. Ja nie czuję się samotna, mam rodzinę, koleżanki, często się udzielam w necie, taki kontakt z ludźmi mi wystacza. A faceta po 30stce trudno poznać, portale to już w ogóle porażka.
15 września 2021, 09:16
Staraj się wychodzić do ludzi, jak się uczyć angielskiego to nie z aplikacji a jakiś kurs w realu, jak sport to nie w domu na macie a na siłowni. Może poznasz koleżankę, ona ma brata. Tak to się dzieje. W internecie to często długo trzeba przesiewać ziarna od plew, ale też się udaje znaleźć.
Skąd w ogóle jesteś? Może jakieś vitalijki singielki są z twojego miasta?
Edytowany przez Użytkownik4304346 15 września 2021, 09:17
15 września 2021, 09:32
Mam za 2 msc 30 lat, pół roku temu skończyłam związek po 4,5 roku. Miał być ślub i dziecko.. dziś jestem w twojej sytuacji. Znajomi maja dzieci. Praca na home office. Ciagle siedzę sama albo jadę do rodziny? porażka ;( nie mam nawet z kim wyjść na miasto żeby kogoś poznać bo koleżanki z dziećmi w domu. A mieszkam w mieście wojewódzkim. Gdzie są imprezy, klubu itd.. w piątki sprzątam albo oglądam netflixa..ostatnio zaczęłam na portalu randkowym. Jeden fajny ale chce tylko miłych wieczorów w weekendy póki co? pisze tez z kims kto szuka do związku.. wiem ze trzeba trochę tego przesiać ale może warto ? Ja mam taka nadzieje..
Wyjść na miasto możesz nawet sama. Idź na siłownie lub na jakieś zajęcia i wtedy poznasz nowych ludzi. Ale szczerze mówiąc z Twojej wypowiedzi wynika, że Ty nie narzekasz na samotność, tylko na to, że nie masz męża i dzieci. Takie narzucanie sobie pewnych schematów może skutkować tym, że zwiążesz się z kim byle jakim na sile tylko po to by MIEĆ męża i dzieci…
15 września 2021, 11:16
Dziewczyny, moge wam polecic ksiazke, jak chcecie sie same siebie troche lepiej zrozumiec. Nie tylko teraz, bedac singielkami, ale ogolnie.
https://www.empik.com/odkryj-s...,p1229337157,ksiazka-p
Ja juz od dluzszego czasu chcialam zrozumiec, dlaczego moje zwiazki potoczyly sie tak a nie inaczej, konczyly sie w taki a nie inny sposob, dlaczego wybieralam takich a nie innych mezczyzn albo dlaczego popadam w takie a nie inne zachowania w pewnych sytuacjach. Zachowania ktore do niczego nie prowadza, a tylko bardziej utrwalaja niezdrowe przekonania.
Ta ksiazka otworzyla mi troche oczy na siebie, zaczelam inaczej patrzyc na pewne sytuacje z przeszlosci, przyjzalam sie swoim przekonaniom o sobie, o zwiazkach itd.
Ja mam to szczescie, ze moglam tez sluchac podcastow autorki po niemiecku.
Polecam.
15 września 2021, 11:25
Współczuję Ci że tak się czujesz samotna 🤗 Ja mam 37 lat i tez jestem sama. W sumie zawsze byłam sama i nie ciągnęło mnie do poważnych relacji, od czasu do czasu przelotne znajomości, ale nic poważnego. Do posiadania dzieci tez Mnie nie ciągnie więc nie odczuwam w tej dziedzinie pustki.
Co jakiś czas dopada mnie dołek (kilka lat temu było ich więcej) zwłaszcza jak bym gdzieś wyskoczyła na piwko, ale nie mam z kim. Ale tak 90% czasu jestem zadowolona, nie mam problemu żeby samej iść do kina, basen, spacer, siłownię lub pojechać na wczasy (choć wybieram te objazdowe). Czasami boje się co będzie na starość jak będę niedołężna, ale z innej strony są ludzie mające dzieci a na starość nie ma się kto nimi zająć.
Trzeba się przyzwyczaić do tego że znajmy nie maja dla Nas czasu, sama się czułam przez jakiś czas jak sierota gdy wszystkie koleżanki pozakładały rodziny, niby Mnie ciągle zapraszały do Siebie (bo same z racji małych dzieci nie mogły wyjść), na początku jeździłam, ale potem dałam sobie spokój.
I tak nie miały dla Mnie czasu i ciągle słuchałam jakie One mają problemy z mężem, dzieciakami, a Ja to mam zero zmartwień i obowiązków...
Po prostu trzeba się nauczyć żyć Własnym życiem i tworzyć Sobie to życie, tak żeby nie mieć poczucia straconych lat 🤔
15 września 2021, 16:35
Mam za 2 msc 30 lat, pół roku temu skończyłam związek po 4,5 roku. Miał być ślub i dziecko.. dziś jestem w twojej sytuacji. Znajomi maja dzieci. Praca na home office. Ciagle siedzę sama albo jadę do rodziny? porażka ;( nie mam nawet z kim wyjść na miasto żeby kogoś poznać bo koleżanki z dziećmi w domu. A mieszkam w mieście wojewódzkim. Gdzie są imprezy, klubu itd.. w piątki sprzątam albo oglądam netflixa..ostatnio zaczęłam na portalu randkowym. Jeden fajny ale chce tylko miłych wieczorów w weekendy póki co? pisze tez z kims kto szuka do związku.. wiem ze trzeba trochę tego przesiać ale może warto ? Ja mam taka nadzieje..
Wyjść na miasto możesz nawet sama. Idź na siłownie lub na jakieś zajęcia i wtedy poznasz nowych ludzi. Ale szczerze mówiąc z Twojej wypowiedzi wynika, że Ty nie narzekasz na samotność, tylko na to, że nie masz męża i dzieci. Takie narzucanie sobie pewnych schematów może skutkować tym, że zwiążesz się z kim byle jakim na sile tylko po to by MIEĆ męża i dzieci?
Zle to odebrałas. Czuje sie osamotniona bo w czasie pandemii wszystkie koleżanki zaciążyły a mój związek się skończył. Wiec moje życie się odwróciło bardzo przez ten czas. Owszem nie wyobrażam sobie póki co nie mieć rodziny albo chociaż męża/partnera na stałe i nie ma w tym nic złego. Niektórzy nie są szczęśliwi bez drugiej połówki. Co nie oznacza ze będę brać cokolwiek. Gdyby tak było to raczej nie byłabym singielka w wieku 30 lat ;)
15 września 2021, 17:04
nie skreslalabym rozwodnikow, oczywiscie zalezy z jakiej przyczyny byl rozwod no i czy zalezy ci na slubie koscielnym, ale wiele ludzi bralo slub za wczesnie, z bzdurnych powodow i stracili kawalek zycia z niewlasciwa osoba a z kim innym moga stworzyc wspanialy zwiazek.