Temat: Sofa przyjazna zwierzętom

Chciałabym wymienić sofę- obecnej nie lubię, bardzo się brudzi (kocia sierść też bardzo do niej przylega i nie jest łatwa do odkurzania), a to chyba jedyny model z Ikei który trzeba rozkręcić żeby ściągnąć obicie. Dodatkowo jest bardzo podrapana.

Chciałabym narożnik, który będzie wygodny, nie mogę sobie pozwolić na sofę z bardzo szerokim siedziskiem (bo takie są zazwyczaj olbrzymie a nie mam tyle miejsca), ale może coś odrobinę szerszego i przede wszystkim z tkaniną która będzie łatwa do czyszczenia i odporna na drapanie. No i przede wszystkim też ładna.

Polecicie coś co macie i się sprawdza?

Martyna Wojciechowska poleciła ostatnio taka sofę, ale modele tej firmy kosztuja od 10 tys w górę, a nie ukrywam że to dla mnie za dużo za sofę i chciałabym kupić coś tańszego.;)

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

Ektorp ma jedną cechę, która dla niektórych może być wadą - wisząca część pokrycia (przy tej pustej przestrzeni pomiędzy podłogą i poduszką do siedzenia) gniecie się i wygląda nieciekawie. Można często prać i prasować albo nie zwracać na to uwagi;)

True :) Ja nie zwracam już uwagi :) Z drugiej strony podoba mi się w to że jest wysoka i mogę sobie spokojnie pod nia odkurzyć. Moja mama ma typowy narożnik na zamówienie, gdzie przestrzeń między narożnikiem a podłogą ma max 1 cm i jak czasem się schylam coś poszukać to tam jest taki syf pod tym narożnikiem że głowa mała. A nie odsuniesz, bo kolos waży bardzo dużo ;)

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

Ektorp ma jedną cechę, która dla niektórych może być wadą - wisząca część pokrycia (przy tej pustej przestrzeni pomiędzy podłogą i poduszką do siedzenia) gniecie się i wygląda nieciekawie. Można często prać i prasować albo nie zwracać na to uwagi;)

True :) Ja nie zwracam już uwagi :) Z drugiej strony podoba mi się w to że jest wysoka i mogę sobie spokojnie pod nia odkurzyć. Moja mama ma typowy narożnik na zamówienie, gdzie przestrzeń między narożnikiem a podłogą ma max 1 cm i jak czasem się schylam coś poszukać to tam jest taki syf pod tym narożnikiem że głowa mała. A nie odsuniesz, bo kolos waży bardzo dużo ;)

Tak, miejsce do odkurzania to duży plus:) ja mam akurat zawalatą sofę, pod którą jest centymetr miejsca i wszystko, co spada na podłogę i zostanie przeoczone jakimś cudem znajduje się za jakiś czas pod kanapą. Następną kupuję na wysokich nóżkach:P

No więc ja mam kilka kotów, zamówiłam właśnie nową kanapę w drogim obiciu z certyfikatem pet proof i ten, tego - ślady po pazurach zostały po pierwszej gonitwie z hamowaniem. Nawet nie drapały specjalnie. Poryczałam się nad swoją głupotą (oraz nad tym, że raz w życiu chciałam mieć ŁADNIE, bez kocyków na kanapie). Poszlochałam z 10 minut, obiecałam kotom, że oddam je do schroniska (obiecałam im to bardzo brzydkimi wyrazami, nie wyglądały na przejęte), po czym stwierdziłam, że albo przygarniam te włochate sieroty i mam brzydkie kanapy, albo nie mam zwierząt, ich miłości, a za to ładne meble. Wybór jest prosty ;)

mam kanape Riva z Meble Marzenie w materiale teoretycznie pet friendly. Siersc schodzi ladnie, ale na drapanie jedynie przycinanie kotu lekko pazurow pomaga, jak sa ostre to niestety slady zostają.

Pasek wagi

Ja nie mam co prawda zwierząt, ale mam 2 małych dzieci,  mamy sofę

GRÖNLID z ikei 

Na sofie dzieją się różne rzeczy,ale zawsze można zdjąć pokrycie i wyprać w pralce, bardzo szybko schnie. Zawsze można dokupić zNiszczony pokrowiec 

Wszyscy moi znajomi, ktorzy maja koty maja zniszczone kanapy. Nawet jak przykrywaja jakimis kocami to i tak rogi/boki sa podrapane. Siersci tez zawsze sie znajdzie sporo.

Edit. Uswiadomilam sobie, ze moi rodzice przeciez tez maja koty od paru lat :D Akurat sofy nie sa podrapane, bo te kotki sa zupelnie tym niezainteresowane, wiec chyba jej sie udalo. Oni maja akurat jakies "ludwiki" obijane w rozne materialy. Siersci niestety jest sporo jesli akurat leza na kanapie (ale nie jest to ich ulubione miejsce, wiec niezbyt czesto)

Moim zdaniem to wielkiej różnicy wcale nie ma (mam jedną kanapę z ikei w domu, druga na działce, w gabinecie jest obijana u tapicera, moi rodzice kupili jakiś drogi wynalazek właśnie pod kątem zwierzaków -  różnicy nie widzę, kłaki jak były, tak są). Bardziej bym zainwestowała w dobry odkurzacz, z porządna szczotką do ściągania sierści - tu różnicę z kolei widzę ogromną. A co do drapania - wbrew pozorom da się koty nauczyć, żeby nie drapały mebli. Mam trzy i nie drapią (jeden sam z siebie, bo generalnie jest aniołem w kociej skórze, ale dwa po prostu zanosiłam do drapaka przyłapane na gorącym uczynku, w końcu im się chyba znudziło, że im psuję zabawę i już idą od razu do drapaka, jak nas w domu nie ma to też nie niszczą). W tej przejściowej fazie to i tak bym dała narzutę, bo kot jak się uprze to zdrapoe wszystko. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.