- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2021, 23:23
Ja nie znoszę... Nie dość, że trzeba się ładnie ubrać, a ja mam z tym problem, bo nie mam takich weselnych strojów i grubo się czuję i wyglądam, to jeszcze buty na obcasie, jak tu kurna wytrzymać w takich całą noc?, to jeszcze kasę trzeba dać, wystać swoje w kościele, nawet muzyka już mi tak nie przeszkadza, jak ten strój, serio, bawiłabym się dobrze, gdyby można było przyjść w dżinsach, bez makijażu i fryzury. unikam, jak mogę, w przyszłym roku chrześniak się żeni podobno, już się denerwuję...😁tak się chciałam wyżalić...😛
30 czerwca 2021, 23:32
Można ubrać spodnie na kancik i elegancką bluzkę, nikt nikogo też nie zmusza do chodzenia w obcasach.
30 czerwca 2021, 23:41
nie no pewnie że można, ale w spodniach i bluzce też wyglądam grubo, a jeśli do tego są płaskie buty, to już dramat jest, błee...zazdroszczę dziewczynom, które w sukieneczkach i szpilkach świetnie się bawią całą noc, dla mnie to męka
Edytowany przez okate 30 czerwca 2021, 23:43
30 czerwca 2021, 23:56
nie no pewnie że można, ale w spodniach i bluzce też wyglądam grubo, a jeśli do tego są płaskie buty, to już dramat jest, błee...zazdroszczę dziewczynom, które w sukieneczkach i szpilkach świetnie się bawią całą noc, dla mnie to męka
Przepraszam, ale no nasunelo mi sie, ze to nie stroj jest problemem 😉
Ale tak powaznie to chyba za bardzo rozkimniasz. Ja na wesela chodze w normalnych koktajlowych sukienkach, fryzur nie robie, bo nie czuje takiej potrzeby (ale w ogole wlosy mam tez nie jakies wymagajace), paznokcie robie sobie sama, jak zawsze odkad mam swoj zestaw, zreszta. Na sluby niebliskich mi ludzi nie chodze, a na tych bliskich ani mi nie szkoda kasy, ani nawet nie rozpaczam nad ta godzina mojego zycia spedzona w kosciele - bo po prostu przezywam z nimi ich Wielki Dzien. Po latach za granica doceniam nawet nasz przasne weselne zabawy, serio 🙂
No i wesela kojarza mi sie z moimi nastoletnimi czasami, kiedy dorabialam u mamy, obslugujac wesela, wiec ogolnie lubie ten klimat 🙂
A jeszcze jako fanka sukienek dodam, ze chyba kazda figura, szczegolnie z dodatkowymi kg, wyglada lepiej w sukience. Po prostu musisz znalezc "swoj model/kroj"
Buty na obcasie nosze czesto, wiec to nie jakis problem, ale za czasow kiedy tego nie robilam, to generalnie musze przyznac, ze u mnie bylo tak, ze im wiecej alko tym stabilniej sie czulam "na szczudlach" 🤪
Edytowany przez sweeetdecember 30 czerwca 2021, 23:56
1 lipca 2021, 00:03
Chodzę tylko do ludzi, którzy są mi bliscy i zawsze dobrze się bawię. Sama nie planuję nigdy organizować wesela, bo nie lubię być w centrum uwagi, ale jako gość to spoko. Dobre jedzenie, fajna kiecka. W szpilki już się nie bawię, wyrosłam z tego. Ma być wygodnie i schludnie :)
1 lipca 2021, 00:24
Ja nie znoszę... Nie dość, że trzeba się ładnie ubrać, a ja mam z tym problem, bo nie mam takich weselnych strojów i grubo się czuję i wyglądam, to jeszcze buty na obcasie, jak tu kurna wytrzymać w takich całą noc?, to jeszcze kasę trzeba dać, wystać swoje w kościele, nawet muzyka już mi tak nie przeszkadza, jak ten strój, serio, bawiłabym się dobrze, gdyby można było przyjść w dżinsach, bez makijażu i fryzury. unikam, jak mogę, w przyszłym roku chrześniak się żeni podobno, już się denerwuję...?tak się chciałam wyżalić...?
Nie i od lat nie chodzę - zaliczam tylko życzenia po uroczystości w kościele lub urzędzie i do domu.
1 lipca 2021, 00:30
Obcasy na wejście, a potem zmieniam buty na płaskie, zawsze tak robię. Nie lubię, i nie umiem chodzić w obcasach. Zawsze mam jakieś balerinki na zmianę. Jak ktoś napisał - sukienki się sprawdzają przy tęższej figurze - kwestia dobrania fasonu. Nie musi być jakiś mega strojna, czasami głupi dodatek robi dobrą robotę. Makijaż robię delikatny, bo na codzień się nie maluję, więc i tak jest różnica. Co prawda wyrocznia modowa ze mnie żadna, po prostu opisuję jak ja sobie poradziłam z niekomfortowym samopoczuciem weselnym... Po latach przestałam się tak spinać przed weselami, nie jest to mój ulubiony typ imprezy, ale trzeba to przeżyć jakoś... A na paru bawiłam się naprawdę dobrze!
1 lipca 2021, 00:39
Nie lubię. Zazwyczaj wracam głodna i wynudzona z tych imprez. Rzadko się zdarza, aby była fajna muzyka. Niestety disco polo króluje :( Siermięrzne zabawy są żenujące. Najgorzej gdy jest zespół i tzw widzirej, który wstawia niesmaczne gadki.
1 lipca 2021, 05:55
Jak jest fajny zespół to lubię wesela. Jak nie to już ciężko mi wytrzymać.