Temat: Jak dogadać się z takim typem faceta?

Cześć. Chciałam wejść w relacje która nie byłaby poważna, bardziej opierała się na romansie. Tylko że ja za nic nie umiem się dogadać z facetem. Niby oboje chcemy, ale jesteśmy tak różni i nie wiem czy on robi pod górkę czy ja. Uważa on, że ja. A ja że on bo kiedy przestawiam swoje zdanie to od razu gadka że go atakuje. Kiedy ja tylko przedstawiam swoje zdanie i chce dojść do jakiegoś porozumienia to on jakby to ucina i zaczyna pisać że go atakuje, męczę. 

Sytuacja zaczęła się komplikować kiedy on zaczął mnie robić delikatnie w bambuko. Po spotkaniu w tamta sobote ( nie ta co teraz była) odezwał się do mnie i zaczął mi pisać jak bardzo chciałby mnie zobaczyć i już się stęsknił oraz że jeszcze bardziej się na mnie nakręcił. Ja ze okej i ustalamy ze się spotkamy albo w sobotę albo w niedziele. Obgadujemy co będziemy robić. Na następny dzień mi pisze ze jednak w sobote nie może bo jedzie do kolegi na urodziny. Ja zdenerwowałam się bo po co się umawiał ze mną i poczułam się wystawiona. A on ze zapomniał o tych urodzinach jego i mu napisał ze jednak odbywają się w sobote i nie chce wystawiać kolegi. Ja dalej czułam się wystawiona bo mógł się już ze mną spotkać skoro byłam pierwsza z jaka się umówił a z kolega kiedyindziej. Potem były problemy aby się ze mną umówił na kolejny termin chciałam abyśmy zaplanowali a on ze on taki nie jest i nie będzie się zmienił pode mnie. Ze on lubi na spontanie i nie chce planować. A mi chodziło o wiecie o umówienie się i takie okej to za choćby nawet 2 tygodnie się widzimy i rezerwuje dzień na bank dla mnie. A reszte weekendów ma dla siebie czy znajomych. Myślałam że to normalne że tak się każdy umawia. A on że nie będzie planować bo nie da się tak i on na spontana chce i jak cos to mi napisze dzień wcześniej ze może się spotkać. A ja mu napisałam ze zależy mi na umówieniu się bo nie wiem co będę robić to znowu gadka ze on tak nie umie. No robił facet niezły cyrk. Dobra ustaliliśmy ze najlepsze będzie podejście aby nie obcieywac tylko jak serio będzie mógł to mi napisze. No i normalna rozmowa przez kilka dni, jest niedziela i ona znowu gadała jak by to nie chciał mnie zobaczyć ze tęsknie to ja znowu te zależy od niego jak chce przyjechac to przyjeżdża to się spotkam. No i zaczął ze on nie wie ale jutro da mi znać i jakie fanatazje co nie będziemy robić ja się nastawiłam ze na 90% się spotkamy skoro nawet pisze co będziemy jutro robic. A on na następny dzień ze jedzie na wieś i nie możemy się spotkać jednak to ja się wkurzyłam i napisałam ze to porobane co robi bo mnie nakręca niepotrzebnie skoro wie ze nie mógł to wolałam aby nie pisał co będziemy robić. No ale on zaczął ze mam nie drążyć ze mam pretensje a on się tak stara. Ogólnie pisze swoje zdanie ze mni się przykro robi jak tak nakręca a potem ze jednak nie a ona w ogóle nie bierze tego pod uwagę i uważa ze robię pretensje i wymyślam. A ja się tylko godzę na spotkanie a on ze nie ma czasu jednak to kto wymyśla? 
jeszcze zwala na mnie ze gdyby nie moje pretensje to byśmy się spotkaniu dwa trzy razy ale ja wole narzekać. Ciagle zwala na mnie i nie widzi tego ze to ona komplikuje zamiast się umówić i na 100% przyjechac. Niepotrzebne te nakręcanie i tak mu pisałam ze pisze a potem nie robi to na mnie wjazd ze pretensje mam 


on by chciał abym ja chyba akceptowała wszystko i nie miała swoje zdania. Ze jak nie może jednak a pisał jakby mógł to zrozumieć a nie pisać swoje zdanie ze najlepiej aby nie nakręcał skoro nie wie czy będzie mógł 

Przestań rozkminiać tę sytuację i pisać w kółko elaboraty o tym samym - co Ci to da? Drążenie tematu, który tak naprawdę wziął się z dvpy, pokazuje właśnie, jak męcząca potrafisz być dla drugiego człowieka... ODPUŚĆ.

Zapomnij o tym kolesiu, wycisz się, odejdź od komputera i poczytaj książkę. Wyjdzie Ci to na zdrowie (i nam też).

Pasek wagi

Zapytam jeszcze raz. Czy po tym jak Ci wprost napisał wczoraj, że nie chce się z Tobą widywać pisał do Ciebie np dziś, że może się spotkacie? Jeszcze raz-czy pisał dziś albo wczoraj ale PO tym jak napisał, że nie chce się z Tobą spotykać. 


To co pisał wcześniej już wogole nie jest istotne, sytuacja się zmieniła. On zmienił zdanie, nie jest ważne czy nakrecal czy chcial wcześniej się spotykać bo TERAZ JUŻ NIE CHCE. 

Nie musisz wcale czytać mojego wątku. Poza tym odpisałam na pytanie…. 

Jak mecze cię to co pisze to nie pisz nic, nie czytaj. Dziewczyny też nie musza mi odpisywać. 

No nie napisał wprost, bo potem znowu, że nie wie. 

No nakręcał. Robił mi papkę z głowy. Czemu nagle tego nie widzicie przecież jakby nie nakręcał i nie robił w bambuko to by nawet nie było tego tematu jakby to co pisał to robił. Boże, ile razy mam powtarzać. 

Klamczuszek 😂 Oj klamczuszek 😂


Nadal nie pojmujesz, że to, że nakrecal wcześniej nie ma znaczenia? On już nie chce i nie musi a Ty musisz się z tym pogodzić, że już nigdy go nie zobaczysz. 


Gadasz jak gwałciciel, który się tłumaczy, że babka go nakręciła więc bzyknął, nieważne, że mówiła nie i nie chciała bo wcześniej nakrecala więc mógł. Chore

Ale jak kłamczuszek? 

Ale czemu nikt nie widzi tego co wcześniej mi robił? Jakby nie rozumiecie ze przez niego bardzo cierpiałam przez takie robienie mi nadziei

Jeszcze porównanie do gwałciciela

Nie kłamie czemu mi wmawiasz albo ze wiesz na 100% ze mnie zablokował. 

Ja serio mam wrażenie że ktoś ci podaje informacje. 

Czym Cię on niby skrzywdził skoro to miała być znajomość bez zobowiązań?


Jaka nadzieja? 🤦‍♀️

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.