- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 maja 2021, 19:01
Hej,
w dzisiejszym świecie wygląd zewnętrzny ma duże znaczenie. Wydaje się, że dla kobiet jest to ważna kwestia i w porównaniu z mężczyznami chcemy wyglądać dość dobrze. Niektórzy faceci pomimo wielu niedoskonałości i małej atrakcyjności czują się ze sobą całkiem OK i nie mają kompleksów.
Co to jest atrakcyjność i jak się kogoś kwalifikuje jako atrakcyjnego człowieka?
Jakie cechy uważacie za atrakcyjne, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn?
Czy uważacie siebie za atrakcyjną osobę?
Co jest Waszym dużym atutem?
Czy można być atrakcyjnym i mieć przy tym mnóstwo kompleksów?
Czy atrakcyjność przemija z wiekiem?
Kto ze znanych i lubianych gwiazd show biznesu jest dla Was atrakcyjny?
Tytuł tego wątku to pytanie, które my kobiety zadałyśmy sobie zapewne wiele razy w życiu.
Jeśli macie ochotę, zapraszam do dyskusji.
Edytowany przez Naturalna! 17 maja 2021, 19:09
17 maja 2021, 23:17
byłam dość atrakcyjna, ale już nie jestem. Z wiekiem atrakcyjność sie traci...
Dla mnie jesteś atrakcyjna. Ty się porównujesz do siebie kiedyś, dziś jesteś inna, starsza. Ale ja patrząc na twoje zdjęcia widzę atrakcyjna babkę, która ma to coś :)
dzięki:)
18 maja 2021, 01:08
.......
Dla mnie atrakcyjnosc to nadawanie na tych samych falach. Uroda nie ma z tym nic wspolnego. Mialam raz randke z modelem i ucieklam drugim wyjsciem bo nie dalam rady sluchac o Nim. On byl sympatyczny ale tak nie ogarniety ze sie nawet nie obrazil tylko zapoznal jakichs ludzi i im pokazywal zdjecia Siebie z roznych wakacji. Z drugiej strony wciaz pamietam pewnego kolege z lekkim zezem ktory po prostu mial to cos.
Nie uwazam ze to mija z wiekem . Albo sie to ma albo nie.
Atrakcyjna jest dla mnie inteligencja, poczucie humoru, skromnosc i taka madrosc zyciowa. Jakies pasje. Sa ludzie ktorzy robia fajne rzeczy ale bez serca a moj kolega potrafi gadac o boilerach z taka pasja ze kazdy sie zaczaruje. Dziewczyny go lubia bo nigdy nie jest z nim nudno.
Atrakcyjny jest dla mnie J. Momoa i to wlasnie 50% wyglad a 50% branie siebie pol serio. Facet jest wyluzowany i to mu plusuje. Kiedys dane mi bylo obslugiwac kilku celebrytow i 90% z nich to narcyzy zakochane w sobie. To totalnie odrzucajace. Na ekranie tego nie widac.
Nie uwazam sie za atrakcyjna . Nie mowie ze mam ryj jak lej po bombie ale cudow nie ma a jest spory balagan. Nie placze, jak mi bozia tak dala to widocznie miala powod.
Atuty ? Jakims cudem moj fizys wywoluje tkliwosc i opiekunczosc u wszelkiego rodzaju drobnych menelikow, lokalnych pijaczkow i starszych panow. Zwlaszcza idac na 3cia zmiane pytaja czy mnie odprowadzic bo okolica szemrana, lokalny zulik mnie bronil przed szefem, emeryt chcial mi targac walizke przez stacje. Moze mam twarz uniwersalnej wnuczki. 😂🤷♀️
18 maja 2021, 01:58
@Naturalna!
"Wydaje się, że dla kobiet jest to ważna kwestia i w porównaniu z mężczyznami chcemy wyglądać dość dobrze. Niektórzy faceci pomimo wielu niedoskonałości i małej atrakcyjności czują się ze sobą całkiem OK i nie mają kompleksów"
W młodym pokoleniu się to zmienia. Znaczy dziewczyny nadal są fatalnie zakompleksione, ale i 2/3 chłopaków dotyczy ten problem. Polecam w temacie materiał:
Wartość wyglądu w płytkim świecie kultury obrazkowej niestety rośnie, więc i problemy z tym związane.
Kobiety są bardziej krytyczne wobec wyglądu własnego, ale również wygląd mężczyzn oceniają krytyczniej niż sami mężczyźni siebie i kobiety. Gdyby mężczyźni byli tego świadomi, może sami mieliby więcej kompleksów. Ostatecznie incelów znajdzie się jakieś 30% w młodym pokoleniu (18-30) mężczyzn, zaś zjawisko to jest marginalne u kobiet. Wygląd ma tu pierwszorzędne znaczenie i na szczęście coraz więcej mężczyzn zaczyna to dostrzegać.
"Co to jest atrakcyjność i jak się kogoś kwalifikuje jako atrakcyjnego człowieka?"
Atrakcyjność to w uproszczeniu zdolność wywoływania pożądania u płci przeciwnej za pomocą aspektów fizycznych.
"Jakie cechy uważacie za atrakcyjne, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn?"
Takie, które są intersubiektywnie atrakcyjne: symetria, proporcjonalność (dla obu płci inna), bujne włosy, podkreślone trzeciorzędne cechy płciowe, zdrowa skóra, odpowiedni poziom muskulatury do tkanki tłuszczowej (również inny dla obu płci). Atrakcyjność jest sygnałem zdrowia, płodności, sprawności, dobrych genów i tak pojmowana jest dość obiektywna.
"Czy można być atrakcyjnym i mieć przy tym mnóstwo kompleksów?"
A można, jak najbardziej. Choć w odróżnieniu od ludzi obiektywnie brzydkich, są to częściej przypadki narcyzmu, problemów psychicznych i jakichś błędów w konstrukcji hierarchii wartości. No i trzeba pamiętać, że człowiek zwykle chce więcej i więcej, nie zadowala się tym, co ma. Jedna podoba się 70% osobników płci przeciwnej, ale chciałaby podobać się wszystkim. Inna osoba nie podoba się nikomu. Dla obu sytuacja tej drugiej jest czystą abstrakcją, jak zestawienie perspektywy życiowej niewolnika i miliardera.
"Czy atrakcyjność przemija z wiekiem?"
A ilu masz w swoim środowisku gerontofilów?
@Krummel
"Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie w zasadzie trzeba się postarać aby odstraszać wyglądem."
Rzekłbym, że jest dokładnie odwrotnie w przypadku mężczyzn w tych czasach. Trzeba się bardzo postarać, żeby wybić się ponad przeciętność i być uznawanym za atrakcyjnego, a głównie jest to kwestia genetyki. Różnica zrozumiała, biorąc pod uwagę, że makijaż jest łatwiejszy niż zbudowanie sylwetki z okładki i operacja plastyczna.
@Have_fun
"Ja myślę że to jest pojęcie bardzo względne. To co dla jednego jest atrakcyjne i ładne, dla innej osoby może wręcz być wadą."
Tak się dzieje rozpatrując cechy neutralne, podlegające subiektywnej ocenie jak kolor włosów, czy rozmiar biustu. Oprócz tego są też cechy, które są niemal obiektywnie uznawane za brzydkie/negatywne: zakola, skrajna otyłość, brak symetrii, choroby skórne, niski wzrost u mężczyzn, otyłość brzuszna u kobiet.
"Np kiedyś nie mogłam patrzeć na swój duży zad (w sensie że proporcjonalnie duży do reszty ciała), a dziś widzę go jako swój atut, szczególnie jak go teraz jeszcze podrasowałam treningami siłowymi."
Kompleks wynikał z nieodróżnienia tego, co jest wadą obiektywnie, od cechy, która może się podobać lub nie podobać w zależności od osoby oceniającej. Dużo mężczyzn lubi taką budowę, choć część preferuje odmienną - więc grunt to trafić w odpowiedni target. Dlatego warto jest wiedzieć, co się ludziom podoba, żeby wiedzieć co poprawić, czego się nie da, a czego nie warto, bo problem jest tylko wymysłem naszej wyobraźni. Ale do tego warto przeczytać trochę badań, porobić "eksperymentów" np. na portalach randkowych, ankiet, no i oczywiście zbierać bezpośredni feedback. Nie pomaga przy tym mówienie, że wszystko jest subiektywne, albo w drugą stronę - wyznawanie jednego sztywnego "kanonu piękna".
@Berchen
"mialam kiedys profesora na uczelni, ktory ze wzgledu na chorobe immunologiczna wygladal na pierwszy rzut oka nieciekawie, dla niektorych wrecz strasznie (odbior kolezanki). Po blizszym poznaniu, jego urok, wiedza i sposob w jaki ja przekazywal , zaangazowanie, sympatyczny sposob bycia nas rozlozyl, bylismy w szoku jak mozna sie pomylic, sugerujac sie jakims pierwszym rzutem oka."
I miałyście na niego ochotę? Jeśli nie, to nie miało to istotnego wpływu na atrakcyjność.
Problem tutaj polega na tym, że potraktowałyście człowieka jako całość tylko przez wzgląd na jego brzydotę. Gdyby nie był wybitny w innych dziedzinach, które miał szanse zaprezentować z uwagi na bycie Waszym wykładowcą, nawet nie chciałybyście się z nim zadawać, nie miałby okazji się zaprezentować od dobrej strony.
Temat jest o atrakcyjności fizycznej, a pojawia się dużo myślenia życzeniowego o pewności siebie, wnętrzu, inteligencji i tego typu coping mechanism albo i virtue signalling. Bycie lubianym i wartościowym nie jest równoznaczne z byciem atrakcyjnym!
Bycie opcją drugiego wyboru dla kogoś, kogo nie "stać" na nikogo atrakcyjniejszego, nie czyni atrakcyjnym. Bycie komplementowanym nie jest świadectwem. Posiadanie opcji uprawiania seksu z innymi atrakcyjnymi osobnikami, możliwość wiązania się z nimi - to świadczy o atrakcyjności. Jeśli potraficie wyrwać przystojniaka, który z byle kim nie sypia, to najprawdopodobniej jesteście atrakcyjne*. Jeśli komplementuje mama, tata, babcia, podstarzały mąż pantofel, brzydki samiec beta, koleżanka - to nie ma to żadnego znaczenia.
*Jeśli można doszukać się silnego motywu innego, głównie finansowego, tj. człowiek brzydki epatuje bogactwem, to nie można oceniać jej atrakcyjności po zainteresowaniu, gdyż wiadomo, że nie chodzi tu o szczere pożądanie, lecz o kalkulację. Tylko szczere fizyczne pożądanie ze strony innych atrakcyjnych ludzi jest miarą naszej atrakcyjności.
18 maja 2021, 06:51
Melkor@ - twoj pseudonaukowy wywod jest tak arogancko odrzucajacy ze musialbys wygladem duzo nadrabiac by ktos cie odbieral jako kogos atrakcyjnego, kogos z kim mam ochote spedzic chwile. Sprowadzanie atrakcyjnosci do wygladu i ochoty .... jest plytkie, najwyrazniej brakuje ci czegos.
18 maja 2021, 07:09
Co to jest atrakcyjność i jak się kogoś kwalifikuje jako atrakcyjnego człowieka?
Zbiór cech które sprawiają, że dana osoba wzbudza zainteresowanie - takie w stylu "chciał(a)bym z nim/nią być". Dla każdego są to inne cechy.
Jakie cechy uważacie za atrakcyjne, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn?
Na "pierwszy rzut oka": wygląd. Proporcjonalna sylwetka, ładna twarz, dobrze dobrany ubiór, mimika - od razu widać, czy ta osoba czuje się swobodnie i pewnie, a to bardzo przyciąga. Na drugi rzut oka: otwarte i miłe podejście do innych - umiejętność nawiązania z innymi kontaktu, poczucie humoru i inteligencja (celowo piszę to razem, bo to bardzo często ma ze sobą wiele wspólnego), zaradność, pasja i umiejętność "zarażenia" innych tą pasją (serio, ludzie oddani pasji działają na mnie jak magnes).
Czy uważacie siebie za atrakcyjną osobę?
Nie - mogłabym znaleźć na siebie różne określenia, ale nie "atrakcyjna". Atrakcyjność postrzegam jako coś, co wyróżnia jednostkę z tłumu. Pomińmy temat:D
Czy można być atrakcyjnym i mieć przy tym mnóstwo kompleksów?
Oczywiście. Kompleksy tylko częściowo wynikają z czegoś, co obiektywny obserwator mógłby nazwać "defektem". Część wynika z ambicji i dążenia do ideału, część z przejmowania się tym, co mówią inni i z porównywania się z innymi. Często się zdarza, że ludzie - szczególnie młodzi - uparcie ignorują cechy, które czynią ich atrakcyjnymi tylko po to, żeby upodobnić się na siłę do kogoś, kto jest uważany za atrakcyjnego przez ogół (i jest to mierzalne - liczbą lajków na insta, na przykład;)). Kult ciała jest w dzisiejszych czasach potężny, bombardują nas tym ze wszystkich stron, ludzie atrakcyjni fizycznie są stawiani na piedestał (często nawet wtedy, kiedy nie mają absolutnie nic w głowach). Zresztą - atrakcyjność w mass mediach jest - moim zdaniem - czymś innym niż atrakcyjność w prawdziwym życiu. Tutaj jednak wygląd zdecydowanie gra pierwsze skrzypce, a zachowanie i wizerunek to często maska i gra.
Czy atrakcyjność przemija z wiekiem?
To zależy. Na pewno trudniej ją utrzymać, kiedy człowiek ma na plecach bagaż problemów i mniej energii na dbanie o siebie, zarówno w sferze fizycznej, jak i umysłowej.
Edytowany przez 18 maja 2021, 07:25
18 maja 2021, 07:18
Atrakcyjność dla mnie to nie tylko wygląd, uważam że przede wszystkim nie wygląd choć na samym początku poznając człowieka oceniamy go właśnie przez ten pryzmat. Atrakcyjność to coś co człowiek ma wewnątrz, jego usposobienie, odbieranie świata, sposób w jaki komunikuje się z innymi i jak postrzega samego siebie.
Ja czuję się ze sobą dobrze, jestem otwarta na ludzi lubię z nimi rozmawiać, poznawać ich jak i wszystko co mnie otacza. Lubię się śmiać, mam do siebie dystans, lubię siebie jako człowieka choć mam wady jak każdy. I ludzie też mnie lubią, bardzo często słyszę "Ciebie nie da się nie lubić" bo zarażam ich pozytywną energią, potrafię wesprzeć dobrym słowem i zawsze wierzę że będzie dobrze.
Czuje się też atrakcyjna fizycznie, nie oznacza to że nie mam kompleksów, bo kto ich nie ma. Ale ciało to tylko powłoka bo i tak zawsze najbardziej atrakcyjny będzie umysł.
18 maja 2021, 08:01
Atrakcyjność jest w sumie połączeniem w odbiorze walorów estetycznych i erotycznych. Przed erą zabiegów medycyny estetycznej można było dość obiektywnie stwierdzić, kto jest atrakcyjny, a kto nie, obecnie wątki kulturowe zaburzają niektórym osobom odczucia pierwotne. Zaraz postaram się wyjaśnic o co mi chodzi :)
Zasadniczo atrakcyjna jest osoba, o której można powiedzieć, że w ujęciu całościowym jest higieniczna. I nie chodzi absolutnie o zrobienie sie przez półtorej godziny w łazience, tylko to, co działajac na nasze instynkty da nam obraz wartościowego partnera do pociagniecia gatunku ku lepszemu. Dlatego własnie ten argument inteligencji często pada. Czynnik kulturowy zaburza ten obraz, bo wzmacnia rolę aspektu erotycznego, seksualnośc staje się wynaturzona i robi za lek na frustacje i inne patologie życia społecznego.
Każdy człowiek jest w miejszym lub wiekszym stopniu empatą. Czujemy ludzi nabuzowanych stresem, adrenaliną, strutych, z ciągotami do używek, próbujących tę toksyczność maskować, czemu zostało nadane okreslenie dbania o siebie. Podczas kiedy pierwotnie atrakcyjna osoba nie musi robić niczego, żeby wrażenie higieny i atrakcyjności było odebrane na pierwszy rzut oka. Dlatego tak atrakcyjna jest młodość. Tam sie po prostu jeszcze nic nie zdążyło zepsuć ani w ciele, ani w głowie.
To w sumie tyle, jesli chodzi o moje pojmowanie atrakcyjności jako takie.
czy ja się czuję atrakcyjna? Kiedy jestem zdrowa, wyspana, spokojna tak. Kiedy jestem chora, zmeczona, sfustrowana, mam zaburzona równowagę organizmu, nie. Dlatego staram sie leczyć dolegliwości, duzo obcować z naturą, prowadzić higieniczny tryb życia, jem dobrze, nie piję alko, sprawiam sobie przyjemności, otaczam się higienicznymi ludźmi. I to działa, juz nawet nie w oparciu o własne odczucia, ale mam sygnały z otoczenia. Czy mam kompleksy? No jasne! Ale to sa fanaberie, głownie dotyczą czegoś co mam a bym nie chciała, albo chciałabym a nie mam ;). Trzymam je z daleka od poczucia atrakcyjności, ale na ich podstawie klaruje sie to, co uwazam za atrakcyjne u innych kobiet. Sama jestem osobą ściśle związaną z ziemia, taka wełniano-drewniana, brazowa, macierzyńska ;). Mam nadzieję, że kumacie o co mi chodzi. Dlatego jak widzę kobiety jasne, alabastrowe, złożone z wody i powierza, jak Kate Blanchet, Saoirse Ronan, Jessica Chestain, to patrze na nie jak na anioły, coś pieknego :D. Oczywiście wszystkie wymienione przeze mnie panie również sprawiaja wrażnie czystych i nie muszą niczego maskować. Smiem twierdzić, że na galach wypadają gorzej bo ta cała ich anielskośc została zamaskowana kulturą imprez.
18 maja 2021, 12:34
Dzięki dziewczyny i chłopaku 😁 za głosy w tej dyskusji.
Zgadzam się, że wygląd to nie wszystko, jeśli chodzi o atrakcyjność danej osoby.
Dla mnie mega atrakcyjny jest sposób mówienia.
Uwielbiam absolutnie piękną polszczyznę i lubię słuchać ludzi ładnie mówiących,
wśród których jest np. Tomasz Raczek lub profesor Bralczyk, wizualnie odbiegający od standardów atrakcyjności.
Dla mnie atrakcyjna jest pewność siebie, pozytywna osobowość, poczucie humoru, samoakceptacja i brak potrzeby potwierdzania swojej wartości z zewnątrz. Atrakcyjna jest pewna niezależność emocjonalna osób, które nie uzależniają swojego szczęścia od innych i które potrafią się same zająć sobą, mają pasje, spędzają aktywnie czas i są ciekawe nowych rzeczy.
Oglądałam kiedyś, daaaaawno temu jakiś dokument (może BBC) o tym, jak pewnego starszego pana (po 50.tce) przedstawiano ludziom w celu oceny jego atrakcyjności. Najpierw pojawiał się w niedbałym ubraniu, z niechlujnym wizerunkiem typu niezadbane paznokcie u rąk, rozczochrane włosy, przygarbiona sylwetka ciała i brzydki chód (wszystko to było udawane przez aktora).
Ocena jego atrakcyjności przez zaczepiane kobiety jak można się domyślać była bardzo niska, a oceniano bez wdawania się w dyskusję z tym panem, tylko na podstawie jego wizerunku.
Za drugim razem tegoż pana wystrojono w dobrze skrojony garnitur, dopracowano cielesny fizys na tip top, do tego umieszczono go w mega sportowym, drogim aucie.
Poproszono obce kobiety o ocenę atrakcyjności tego gościa i jak można się domyśleć wypadła ona dość wysoko w porównaniu z jego pierwszym imagem.
Ten aktor nie należał do super wysportowanych, pięknych i młodych modeli. Był facetem w średnim wieku o przeciętnej urodzie.
Atrakcyjność tę powierzchowną można więc bardzo szybko poprawić dobrym ubiorem, zadbanym wyglądem ciała i twarzy oraz dodatkami jak w jego przypadku drogim autem.
Atrakcyjność wewnętrzna jest o wiele bardziej skomplikowana i najpierw trzeba sobie poukładać w głowie, żeby czuć się atrakcyjnym, nie wystarczy tylko dbanie o wygląd, takie moje zdanie.
Oczywiście temat nie został jeszcze wyczerpany ...
...
18 maja 2021, 17:30
Melkor Sprowadzenie atrakcyjnosci wylacznie do wygladu jest oczywistym bledem i dziwi mnie, ze nie wiesz tego chociazby "na czuja" z autopsji. Atrakcyjnosc nie jest samym tym, co nam sie podoba wizualnie, jak symetria i inne rzeczy, ktore wymienilas, chociaz wiem, ze na onetach i interiach takie artykuly sie pojawiaja. Spotykalam sie z dwoma modelami i jestem w stanie stwierdzic, ze wyglad fizyczny, odpowiednie proporcje, symetria, zdrowie itp. to nie sa czynniki, ktore wystarcza, zeby ktos byl dla mnie atrakcyjny, bo to co na mnie dziala to w duzej czesci czynniki psychologiczne, mezczyzna zdeterminowany, dominujacy, inteligentny, operatywny, z wyobraznia itp. Podobnie maja moje kolezanki, chodzi o to jak on sprawia, ze ona sie czuje. Czasem zawiesi sie oko na kims dla nas "ladnym", ale nie jest to rownoznaczne z tym, ze ten ktos nas od razu pociaga. Nie twierdze, ze wyglad nie ma zadnego znaczenia, natomiast na pewno nie jest to 99% rownania na atrakcyjnosc, co wynika z Twojej wypowiedzi i nie jest to na dodatek rzecz az tak obiektywna, jak to ujmujesz, bo wcale nie jest tak, ze ci sami ludzie podobaja sie wszystkim. Czesc ludzi na pewno konczy z kims z braku kogos lepszego, ale nie umiejszaj faktu, ze ludzie maja swoje typy. Jest mnostwo mezczyzn, dla ktorych bardzo atrakcyjne sa ulegle szare myszki, innych pociagaja wychudzone i zdyscyplinowane businesswmen, idz na pornhub i sobie zobacz co ludzie lubia ogladac. Tam nikt na nic nie klika jako "opcja numer dwa" z braku lepszej, bo nie musi, a jest pelno kobiet dla wiekszosci pewnie przecietnej urody, na ktore mezczyzni lubia sobie popatrzec. Kobietom czesto podobaja sie mezczyzni sukcesu, sporo starsi, niekoniecznie jacys piekni, a niekiedy taki cieply i czuly bedzie umial sprawic, ze kobieta bedzie szalala na jego widok. I bedzie dla niej wlasnie atrakcyjny.
Bledem jest zatem, kiedy piszesz, ze jest to temat o "atrakcyjnosci fizycznej". Przeczytaj go uwaznie jeszcze raz jesli dalej tego nie widzisz. Temat jest o atrakcyjnosci, co sie komu podoba, co kogo pociaga, a nie o tym "co w samym czyims wygdadzie nas pociaga".
Wkleje Ci krotki filmik o hotness vs. beauty, czyli o tym, ze piekno i atrakcyjnosc to dwie rozne kategorie, ktore wcale nie musza ze soba korelowac. I jak nam za pomoca marketingu wtlacza sie do glow, ze to jedno i to samo, i wyglad jest wlasnie tak decydujacy jak Ty to ujmujesz, bo na tym sie bardzo dobrze zarabia, a cala reszta ma tak malo do rzeczy, ze najlepiej cala kase co miesiac przehulac w Sephorze albo na zabiegach. Nic nie jest tak dobra dzwignia handlu jak kompleksy, a oczywiscie nikt z nas nie jest z wygladu idealny. No ale skoro to takie wazne, skoro wtedy bede 'hot' to trzeba w siebie inwestowac!
Naturalna ladnie wytlumaczylas, zgadzam sie ze wszystkim. Sa jeszcze oczywiscie indywidualne gusta, niektorych np. pociagaja kobiety niezrownowazone, to dla nich niesamowity turn on. Mam takiego kolege i jego zycie uczuciowe jak nie trudno sie domyslic nie nalezy do najbardziej udanych, przynajmniej moimi kryteriami oceniajac. Jest tez kwestia przyciagajacych sie przeciwienstw. Ale te nasze indywidualne czule punkty to temat rzeka :) Gdzies widzialam filmik jak koles tlumaczyl, ze z dziecinstwa mezczyzny bedzie wynikalo czy bedzie mu sie podobala Natalie Portman czy Scarlet Johanson, ale cos nie moge nalezc ;)
Edytowany przez daemon.next.door 18 maja 2021, 17:45
18 maja 2021, 19:34
@cyrica no tu wlasnie kazdy widzi ludzi inaczej . Ja na przyklad widze Saoirse Ronan jak Keshe .... bez mek upu i na codzien jest taka ... hmmm... przykurzona. Przez caly Ladybird mialam ta mysl ze chetnie bym ja doszorowala 😂. Co czlowiek to in a opinia.
A tak z innej beczki. W jaki sposob mozna okreslic typ urody? Ja jestem beznadziejna i nie umiem sama siebie jakos okreslic i dopasowac stylu.