Temat: odmóżdżające rozrywki

Przeglądałam ukradkiem temat o Lodach Ekipy i widziałam, że wywiązała się dyskusja na temat "nieinteligentnych rozrywek".

Szczerze, to mam już dosyć tego, że każdy stawia na samorozwój, bo "możesz wszystko" i "tylko wyobraźnia cię ogranicza". Bleh. Dawno niemodne. Wg mnie życie z założenia powinno być przyjemne i bezproblemowe, a że takie nie jest... każdy je sobie uprzyjemnia. Jedni lubią czytać popularnonaukowe książki dla uprzyjemnienia, inni jeździć na rowerze, jeszcze inni oglądać "ukrytą prawdę". Najbardziej mnie bawei, kiedy osoby układające puzzle mają się za lepsze, bo nie oglądają telewizji :D Ilu ludzi, tyle upodobań i rozrywek i nie wiem z jakiej racji osoba, która w wolnym czasie uczy się szóstego języka ma szykanować kogoś, kto w tym czasie ogląda "m jak miłość". 

Co do yt, to jeśli ktoś ma na siebie pomysł i są osoby, które to chcą oglądać i jeszcze za to płacić, w czym problem? Sama też nie wiedziałam o tej Ekipie i zdziwiłam się, jak mi kolega wyjaśnił, o co chodzi i z tymi papierkami itp. Ale... co mi do tego. Lepsze to, niż siedzenie na vitalii i krytykowanie innych ;) I jeszcze zarabiają ;)

Masz dużo racji. Ja lubię oglądać gogglebox, damy i wieśniaczki, rolnik szuka żony i ślub od pierwszego wejrzenia. W dupie mam co o tym inni myślą. Za to uwielbiam też kanały na ty takie jak; Astrofaza, Kasia Gandor, Nie wiem, ale się dowiem lub Nauka. To lubię czy BezPlanu. Jak mnie to klasyfikuje? 

Mój syn miał biedna dziewczynkę w klasie, której matka miała ambicje zrobic z niej geniusza. W każdym wypracowaniu zaznaczała (raczej jej matka), że nie gra w gry komputerowe, a w planszówki. Tak się zastanawiałam czy to jest aż tak lepsze. Wchodzą nowe formy zabaw i będą wypierać te stare. A zauważyłam, że jest trend, żeby stare rozrywki uważać za lepsze. Mój ojciec ganiał za kółkiem, które kijem popychał- teraz nawalają w gry sieciowe. Co jest lepsze? Kazdy bedzie uważał, że jego rozrywka.

agazur57 napisał(a):

Mój syn miał biedna dziewczynkę w klasie, której matka miała ambicje zrobic z niej geniusza. W każdym wypracowaniu zaznaczała (raczej jej matka), że nie gra w gry komputerowe, a w planszówki. Tak się zastanawiałam czy to jest aż tak lepsze. Wchodzą nowe formy zabaw i będą wypierać te stare. A zauważyłam, że jest trend, żeby stare rozrywki uważać za lepsze. Mój ojciec ganiał za kółkiem, które kijem popychał- teraz nawalają w gry sieciowe. Co jest lepsze? Kazdy bedzie uważał, że jego rozrywka.

O tym kółku też słyszałam. Było to lepsze jedynie pod tym względem, że dzieci wchodziły bezpośrednio w interakcję ze sobą. Teraz te kontakty są online. Ale to już inna kwestia.

trzeba znaleźć balans, to wszystko.

Ej, też lubię "Ślub od pierwszego wejrzenia"! Wkręciłam w to nawet mojego faceta i razem oglądamy wszystkie sezony z wypiekami na twarzy 😂😂😂 Generalnie, to trzeba znaleźć złoty środek. Ciągłe "robienie samych pożytecznych rzeczy" nie wpłynie dobrze na psychikę, bo po prostu każdy z nas potrzebuje odpoczynku i nie ma zmiłuj.

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Ej, też lubię "Ślub od pierwszego wejrzenia"! Wkręciłam w to nawet mojego faceta i razem oglądamy wszystkie sezony z wypiekami na twarzy ??? Generalnie, to trzeba znaleźć złoty środek. Ciągłe "robienie samych pożytecznych rzeczy" nie wpłynie dobrze na psychikę, bo po prostu każdy z nas potrzebuje odpoczynku i nie ma zmiłuj.

Też lubię i glądam ;) Chętnie sama bym wzięła udział w takim eksperymencie, gdyby był bez kamer. Nie cierpię za to "Twoja twarz brzmi znajomo".

vitalia to moj ostatni oglupiacz

w sumie glupie pojecie o samorozwoju w kategoriach mozesz wszystko etc

no i mnie nie dziwi ze ktos uwaza planszowki czy puzzle za lepsze od ukrytej prawdy/rolnika

Ptaky napisał(a):

vitalia to moj ostatni oglupiacz

w sumie glupie pojecie o samorozwoju w kategoriach mozesz wszystko etc

no i mnie nie dziwi ze ktos uwaza planszowki czy puzzle za lepsze od ukrytej prawdy/rolnika

Co jest lepszego w puzzlach od rolnika?

OhPardon napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Ej, też lubię "Ślub od pierwszego wejrzenia"! Wkręciłam w to nawet mojego faceta i razem oglądamy wszystkie sezony z wypiekami na twarzy ??? Generalnie, to trzeba znaleźć złoty środek. Ciągłe "robienie samych pożytecznych rzeczy" nie wpłynie dobrze na psychikę, bo po prostu każdy z nas potrzebuje odpoczynku i nie ma zmiłuj.

Też lubię i glądam ;) Chętnie sama bym wzięła udział w takim eksperymencie, gdyby był bez kamer. Nie cierpię za to "Twoja twarz brzmi znajomo".

Dawaj, Monia. Oswoisz się z kamerą, a może i Ci męża znajdą 😁


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.