Temat: Prawo przyciągania, telepatia, pogańskie rytuały

Wierzycie w takie rzeczy? 

nowa partnerka mojego szwagra jest osobą bardzo uduchowioną, nakręconą na prawo przyciągania, energię, karmę, telepatię,  jakieś pogańskie rytuały z paleniem świec w określone fazy księżyca etc

Co Wy o tym myślicie? Ja osobiście traktuje to tak jak teorie spiskowe - posłucham, poczytam, posmmieje się i nie przywiązuje do tego większej uwagi, chociaż spotkałam już osoby, które traktują to jak prawdę objawioną lub coś w stylu kultu, religii, nie podejmują decyzji bez konsultacji z kartami/wróżką, bez robienia afirmacji etc


ze swojej strony jeszcze dodam, że takie "telepatyczne" porozumienie, jak np myślę o kimś a za chwilę ta osoba do mnie wysyła SMS lub dzwoni to się zdarzają bardzo często, tak samo jak sny mi się sprawdzają, ale bardziej (sny) odbieram jako zobrazowanie mojej podświadomości i uporządkowanie wszystkich danych, dlatego się sprawdzają ;)


Zapraszam do rozmowy :)

z naszej vitaliowej społeczności, to na pewno Araksol kręcą takie klimaty. Ja osobiście jestem totalny umysł ścisły i dla mnie coś co nie jest udowodnione naukowo czy namacalne, nie istnieje.

Pasek wagi

Ja jak Karolka jestem umysłem ścisłym, aczkolwiek pewne niewytłumaczalne rzeczy i zjawiska, które się przydarzyły bezpośrednio mi, jakąś tam nadnaturalną strunę we mnie poruszają. No i intuicja, w sumie też nie jest wytłumaczalna, a moja jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.

Jako że długo doświadczałam telepatii to wiem na pewno, że istnieje. Co do prawa przyciągania - działa ale wymaga bardzo konsekwentnego i zdycyplinowanego umysłu w pakiecie z otwartością na doświadczenia i sprawnym zmysłem obserwacji. To połączenie jest raczej rzadkie więc rzadko znajduje zastosowanie w życiu.

Wiedźmińskie akcesoria są jak biżuteria - nie przydaje urody ale pomaga niektórym kobietom poczuć się pewniej więc może być pomocna. Mnie to nie kręci. Te wszystkie czary mary w bardzo nielicznych przypadkach jako tako działające i tak opierają się na prawie przyciągania i głębszym rozumieniu tego cudownego mechanizmu, jakim jest świat :)

wierzę w to...

Pasek wagi

Ciężko powiedzieć czy wierzę lub nie - na pewno takie rzeczy mnie interesują :) Lubię czytać o teoriach spiskowych, zjawiskach paranormalnych i jakiś niewyjaśnionych, tajemniczych sytuacjach/wydarzeniach, które miały miejsce na świecie. Czasem zdarza mi się też postawić pasjansa (karcianego, nie na kompie), zerknąć na horoskop, tarota czy sennik ze sprawdzonej strony internetowej ;)

Wierzę natomiast w moc kryształów/kamieni, no i karmę. Ciekawi mnie życie pozagrobowe, reinkarnacja, wędrówki dusz - również ze strony sceptyków, ponieważ akurat na ten temat, nie mam wyrobionego zdania.

Ogólnie stwierdzając, jestem humanistką, artystyczną duszą i kocham naturę. Kompletnie nie mam głowy do nauk ścisłych (no, może oprócz biologii, którą uwielbiałam).

Pasek wagi

Pracuję jako astrolog, uczę astrologii, stawiam tarota. Ale to nie jest astrologia czy tarot w stylu 'uuuu, pani to gwiazdy nie sprzyjają, widzę że za tydzień o tej porze będzie jakaś kłótnia, proszę unikać koloru czerwonego'- to jest nonsens. Jakieś horoskopy w kolorowych gazetkach koło prawdziwej astrologii nawet nie stały. 

Astrologia i tarot to dla mnie narzędzia do rozwoju osobistego, zrozumienia siebie i cyklów życia które przechodzimy. Tutaj wstawiam kosmogram (każdy ma inny, tutaj wstawiam losowy), na podstawie tego sporządzam coś a'la portret psychologiczny osoby i patrzę co w ciągu najbliższych kilku lat będzie się działo. Nie wyciągam tych informacji z d... (jak niektórzy uważają) tylko jest to konkretna wiedza, co dana planeta oznacza, w jakim aspekcie jest do innych planet, itd. Astrologia to dla mnie sposób na zrozumienie świata, na to że w pewien sposób wszyscy jesteśmy połączeni, że wszyscy przechodzimy przez podobne problemy i że mamy swoje i talenty i słabości.


Jednak to nie jest ani łatwe ani przyjemne pracować nad sobą. Oczywiście, łatwiej wszystko zwalić na gwiazdy, pełnię, karmę, prawo przyciągania. Dlatego uważam, że są dwie strony tego tematu, i niestety w obecnych czasach łatwiej straszyć końcem świata wywróżonym w kartach niż zachęcać ludzi do pracy nad sobą i nauki (astrologia to duuużo wiedzy teoretycznej). 

Co do takich chodliwych tematów w stylu 'zapal świeczkę podczas pełni księżyca i wypij trzy łyki herbaty z bratka' to widzę to w ten sam sposób co 'zacznij myśleć pozytywnie, wstawaj godzinę wcześniej, zawsze się uśmiechaj a zostaniesz milionerem w rok'. Cały świat ezoteryczny i duchowy jest teraz świetnym towarem, świeczki, karty, kryształy, mandale i cokolwiek jeszcze tam jest. Tu chodzi o pieniądze, nie ma w tym żadnej głębi, co bardzo mnie boli, bo poczucie że jest coś większego od nas potrafi pomóc wielu osobom przejść przez trudne sytuacje. Niestety, zostało to spłycone do 'końca świata' i zarabianiu kasy na kryształach aby zrobić fajne zdjęcie na insta.

Rozpisałam się, bo to ważny dla mnie temat, dla zainteresowanych polecam kanał Polskiego Stowarzyszenia Astrologicznego na youTube. Oszołomy są w każdej dziedzinie, i szkoda że to ich najbardziej widać i słychać.

Higashi napisał(a):

Pracuję jako astrolog, uczę astrologii, stawiam tarota. Ale to nie jest astrologia czy tarot w stylu 'uuuu, pani to gwiazdy nie sprzyjają, widzę że za tydzień o tej porze będzie jakaś kłótnia, proszę unikać koloru czerwonego'- to jest nonsens. Jakieś horoskopy w kolorowych gazetkach koło prawdziwej astrologii nawet nie stały. 

Astrologia i tarot to dla mnie narzędzia do rozwoju osobistego, zrozumienia siebie i cyklów życia które przechodzimy. Tutaj wstawiam kosmogram (każdy ma inny, tutaj wstawiam losowy), na podstawie tego sporządzam coś a'la portret psychologiczny osoby i patrzę co w ciągu najbliższych kilku lat będzie się działo. Nie wyciągam tych informacji z d... (jak niektórzy uważają) tylko jest to konkretna wiedza, co dana planeta oznacza, w jakim aspekcie jest do innych planet, itd. Astrologia to dla mnie sposób na zrozumienie świata, na to że w pewien sposób wszyscy jesteśmy połączeni, że wszyscy przechodzimy przez podobne problemy i że mamy swoje i talenty i słabości.

Jednak to nie jest ani łatwe ani przyjemne pracować nad sobą. Oczywiście, łatwiej wszystko zwalić na gwiazdy, pełnię, karmę, prawo przyciągania. Dlatego uważam, że są dwie strony tego tematu, i niestety w obecnych czasach łatwiej straszyć końcem świata wywróżonym w kartach niż zachęcać ludzi do pracy nad sobą i nauki (astrologia to duuużo wiedzy teoretycznej). 

Co do takich chodliwych tematów w stylu 'zapal świeczkę podczas pełni księżyca i wypij trzy łyki herbaty z bratka' to widzę to w ten sam sposób co 'zacznij myśleć pozytywnie, wstawaj godzinę wcześniej, zawsze się uśmiechaj a zostaniesz milionerem w rok'. Cały świat ezoteryczny i duchowy jest teraz świetnym towarem, świeczki, karty, kryształy, mandale i cokolwiek jeszcze tam jest. Tu chodzi o pieniądze, nie ma w tym żadnej głębi, co bardzo mnie boli, bo poczucie że jest coś większego od nas potrafi pomóc wielu osobom przejść przez trudne sytuacje. Niestety, zostało to spłycone do 'końca świata' i zarabianiu kasy na kryształach aby zrobić fajne zdjęcie na insta.

Rozpisałam się, bo to ważny dla mnie temat, dla zainteresowanych polecam kanał Polskiego Stowarzyszenia Astrologicznego na youTube. Oszołomy są w każdej dziedzinie, i szkoda że to ich najbardziej widać i słychać.

wlasnie o taki głos mi chodziło, dziękuję!

jestem ciekawa co gwiazdy mogłyby powiedzieć o mnie i właśnie ile w tym jest konkretów a ile psychologii i samospełniających się przepowiedni ;-) 

CourtneyJ napisał(a):

Wierzycie w takie rzeczy? 

nowa partnerka mojego szwagra jest osobą bardzo uduchowioną, nakręconą na prawo przyciągania, energię, karmę, telepatię,  jakieś pogańskie rytuały z paleniem świec w określone fazy księżyca etc

Co Wy o tym myślicie? Ja osobiście traktuje to tak jak teorie spiskowe - posłucham, poczytam, posmmieje się i nie przywiązuje do tego większej uwagi, chociaż spotkałam już osoby, które traktują to jak prawdę objawioną lub coś w stylu kultu, religii, nie podejmują decyzji bez konsultacji z kartami/wróżką, bez robienia afirmacji etc

ze swojej strony jeszcze dodam, że takie "telepatyczne" porozumienie, jak np myślę o kimś a za chwilę ta osoba do mnie wysyła SMS lub dzwoni to się zdarzają bardzo często, tak samo jak sny mi się sprawdzają, ale bardziej (sny) odbieram jako zobrazowanie mojej podświadomości i uporządkowanie wszystkich danych, dlatego się sprawdzają ;)

Zapraszam do rozmowy :)

zobrazowanie podświadomości i uporządkowanie danych - bardzo ładnie to opisałaś i mogę powiedzieć, że uważam że zarówno jasnowidzenie, tarot czy inne formy dywinacji opierają się na tym samym - zczytywania zdarzeń z pola, które każdy człowiek ma i tworzy na bieżąco. tworzenie zaczyna się od myśli, po myślach następuje faza zbierania informacji oraz bezpośredniego działania na swój cel - na tym polega prawo przyciągania, które działa zawsze i dla każdego. przyszłość nie istnieje, istnieją tylko jej warianty, każdy wariant opiera się na tym co tworzysz obecnie (a w to działanie zaplątany jest tzw efekt motyla - ty zawsze możesz zmienić swoją ścieżkę) w oparciu o przeszłe doświadczenia ale dalej uważam, że to wszystko jest energetycznie dostępne dla osób, które są otwarte na takie doświadczenia.

Higashi napisał(a):

Pracuję jako astrolog, uczę astrologii, stawiam tarota. Ale to nie jest astrologia czy tarot w stylu 'uuuu, pani to gwiazdy nie sprzyjają, widzę że za tydzień o tej porze będzie jakaś kłótnia, proszę unikać koloru czerwonego'- to jest nonsens. Jakieś horoskopy w kolorowych gazetkach koło prawdziwej astrologii nawet nie stały. 

Astrologia i tarot to dla mnie narzędzia do rozwoju osobistego, zrozumienia siebie i cyklów życia które przechodzimy. Tutaj wstawiam kosmogram (każdy ma inny, tutaj wstawiam losowy), na podstawie tego sporządzam coś a'la portret psychologiczny osoby i patrzę co w ciągu najbliższych kilku lat będzie się działo. Nie wyciągam tych informacji z d... (jak niektórzy uważają) tylko jest to konkretna wiedza, co dana planeta oznacza, w jakim aspekcie jest do innych planet, itd. Astrologia to dla mnie sposób na zrozumienie świata, na to że w pewien sposób wszyscy jesteśmy połączeni, że wszyscy przechodzimy przez podobne problemy i że mamy swoje i talenty i słabości.

Jednak to nie jest ani łatwe ani przyjemne pracować nad sobą. Oczywiście, łatwiej wszystko zwalić na gwiazdy, pełnię, karmę, prawo przyciągania. Dlatego uważam, że są dwie strony tego tematu, i niestety w obecnych czasach łatwiej straszyć końcem świata wywróżonym w kartach niż zachęcać ludzi do pracy nad sobą i nauki (astrologia to duuużo wiedzy teoretycznej). 

Co do takich chodliwych tematów w stylu 'zapal świeczkę podczas pełni księżyca i wypij trzy łyki herbaty z bratka' to widzę to w ten sam sposób co 'zacznij myśleć pozytywnie, wstawaj godzinę wcześniej, zawsze się uśmiechaj a zostaniesz milionerem w rok'. Cały świat ezoteryczny i duchowy jest teraz świetnym towarem, świeczki, karty, kryształy, mandale i cokolwiek jeszcze tam jest. Tu chodzi o pieniądze, nie ma w tym żadnej głębi, co bardzo mnie boli, bo poczucie że jest coś większego od nas potrafi pomóc wielu osobom przejść przez trudne sytuacje. Niestety, zostało to spłycone do 'końca świata' i zarabianiu kasy na kryształach aby zrobić fajne zdjęcie na insta.

Rozpisałam się, bo to ważny dla mnie temat, dla zainteresowanych polecam kanał Polskiego Stowarzyszenia Astrologicznego na youTube. Oszołomy są w każdej dziedzinie, i szkoda że to ich najbardziej widać i słychać.

bardziej logiczna jest astrologia wedyjska

duchowosc zostaje sprawadzana do tego co napisalas co jest smutne również dla mnie

I glosy laczace ezoteryke i duchowosc z tym co napisala autorka tematu jest tego konsekwencja 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.