Temat: Logopeda dla dorosłych

Czy ktoś z was w dorosłym życiu chodził do logopedy? Udało się wam uzyskać poprawę jakości mowy?

mam "dobra wymowę", jednak dużo śpiewam i o ile wypowiedzenie pojedynczego "r" to dla mnie żaden problem to już powiedzenie, czy zaśpiewanie siarczystego "rrrrrrrrrr" jest już nierealne. Śpiewam klasycznie(operowo) i tam często się używa "rrrrrrrrrr" niestety jakoś zaniedbywałam to rrrrrrrr bo sobie myślałam że skoro pojedynczo umiem r wypowiedzieć to jest ok, jednak jak posłuchałam nagrań to jest już brzydko 😅 (mam 29lat).

polecacie zajęcia logopedyczne w dorosłym życiu?

agazur57 napisał(a):

Epestka napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

Mówisz o Marcinie Kydrynskim? Na nagraniu sprzed pół roku wciąż nie mówi prawidłowo.

Nie słyszałam go, ale gdzieś czytałam jak się chwalił tym. Podobno nie można się w wieku późniejszym nauczyć języka bez akcentu, ale miałam na studiach wykładowców którzy tak mówili, że native pytał się czy są Polakami- więc podejrzewam, że wszystko zależy od poświęconego czasu.

juz pisalam ze mialam kilka spotkan z logo -i niestety powiedzial mi ze jasne moge dalej z nim cwiczyc bedzei lepiej ale mam sie nie ludzic ze zupelnie pozbede sie akcentu, ze to jest bardzo trudne czy mozliwe to nie pamietam . To ze wykladowcy mowili perfekt - czy znasz ich i ich rodziny? moze ktores z rodzicow mowilo po polsku albo babcia , z ktora mieli  jako dziecko kontakt po polsku. Znam tu w De wiele rodzin dwu, trzy jezykowych i dzieci wtedy nie maja problemu z kilkoma jezykami.

agazur57 napisał(a):

Epestka napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

Mówisz o Marcinie Kydrynskim? Na nagraniu sprzed pół roku wciąż nie mówi prawidłowo.

Nie słyszałam go, ale gdzieś czytałam jak się chwalił tym. Podobno nie można się w wieku późniejszym nauczyć języka bez akcentu, ale miałam na studiach wykładowców którzy tak mówili, że native pytał się czy są Polakami- więc podejrzewam, że wszystko zależy od poświęconego czasu.

nie znam tego człowieka 🙂

coz poczekam na wizytę po cyrku z pandemia nie wyobrażam sobie ćwiczyć wymowę bez fizycznej obecności u logo

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

U mnie na nieprawidłowe położenie języka pomogło leczenie ortodontyczne.

Nas właśnie ortodonta odesłał do logopedy

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

W sensie jak? Ja jezyk praktycznie moge tylko do dolu wysunac, bo mam tak krotkie wedzidelko. R mowie normalnie (no powiedzmy 🤪), ale juz typowego "frrr" w zyciu nie wypowiem.

Do logopedy chodzi moj tata po udarze, ale wiadomo, ze to zupelnie co innego.

Na Twoj miejscu autorko zapisalabym sie do logopedy i mocno pracowala w domu. I jak juz ktos wspomnial moze nauczyciel spiewu by pomogl?

sweeetdecember napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

W sensie jak? Ja jezyk praktycznie moge tylko do dolu wysunac, bo mam tak krotkie wedzidelko. R mowie normalnie (no powiedzmy ?), ale juz typowego "frrr" w zyciu nie wypowiem.

Do logopedy chodzi moj tata po udarze, ale wiadomo, ze to zupelnie co innego.

Na Twoj miejscu autorko zapisalabym sie do logopedy i mocno pracowala w domu. I jak juz ktos wspomnial moze nauczyciel spiewu by pomogl?

krotkie wedzidelko należy podciąć , dziwię się że ci tego w dzieciństwie nie zrobili, jak dziecko ma problem z r to w pierwszej kolejności jest procedura sprawdzenia wedzidelka i podcięcia 

Noma_ napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

W sensie jak? Ja jezyk praktycznie moge tylko do dolu wysunac, bo mam tak krotkie wedzidelko. R mowie normalnie (no powiedzmy ?), ale juz typowego "frrr" w zyciu nie wypowiem.

Do logopedy chodzi moj tata po udarze, ale wiadomo, ze to zupelnie co innego.

Na Twoj miejscu autorko zapisalabym sie do logopedy i mocno pracowala w domu. I jak juz ktos wspomnial moze nauczyciel spiewu by pomogl?

krotkie wedzidelko należy podciąć , dziwię się że ci tego w dzieciństwie nie zrobili, jak dziecko ma problem z r to w pierwszej kolejności jest procedura sprawdzenia wedzidelka i podcięcia 

No jednak nie do końca. Mięsień można skutecznie wyćwiczyć. Poza tym podcięcie oznacza bliznę, a co za tym idzie jeszcze większe skrócenie. Aby blizna była elastyczna znowu konieczne jest ćwiczenie. Zaczyna się jeszcze zanim zejdzie znieczulenie. Mam pacjentów, u których obeszło się bez metod inwazyjnych.

Owszem, podcinanie ostatnio stało się bardzo modne, ale wskazania są jednak nieco inne. 

Noma_ napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

W sensie jak? Ja jezyk praktycznie moge tylko do dolu wysunac, bo mam tak krotkie wedzidelko. R mowie normalnie (no powiedzmy ?), ale juz typowego "frrr" w zyciu nie wypowiem.

Do logopedy chodzi moj tata po udarze, ale wiadomo, ze to zupelnie co innego.

Na Twoj miejscu autorko zapisalabym sie do logopedy i mocno pracowala w domu. I jak juz ktos wspomnial moze nauczyciel spiewu by pomogl?

krotkie wedzidelko należy podciąć , dziwię się że ci tego w dzieciństwie nie zrobili, jak dziecko ma problem z r to w pierwszej kolejności jest procedura sprawdzenia wedzidelka i podcięcia 

Coz. Chodzilam do logopedy dlugo i tak jak wspomnialam R wymawiam normalnie, aczkolwiek przyczyne (czyli krotkie wedzidelko) odkrylam sama i to bedac juz dobrze po 25 urodzinach 🤐

Moze nie bez powodu, juz jako dzieciak, bardzo nie lubilam pani logopedy, bo nigdy, przenigdy nie padlo w ogole to, ze krotkie wedzidelko i ze moznaby podciac.

Edit. A tak szczerze, to bardziej niz spotkania z logopeda, ktorej nie lubilam i ktora kazala mi czytac na glos czytanke o Danielach (jeleniach), gdzie prawie nie bylo R, pomogl mi moj dziadek, ktory katowal ze mna ponizszy wierszyk. W sumie to tez moje najwieksze rozczarowanie z dziecinstwa haha, bo jako mlodocianemu czokoholikowi, moj dziadek obiecal, ze jak ladnie powiem caly wiersz wymawiajac dobrze, to kupi mi biala czekolade, ktorej jeszcze wtedy nigdy w zyciu nie jadlam, ale wiedzac jak pyszna jest normalna czekolada, katowalam ten wiersz nieustannie, zeby poznac smak bialej czekolady 😁 Nie musze mowic, ze najwieksze rozczarowanie dziecinstwa polegalo na tym, ze w koncu nauczylam sie poprawnie, a biala czekolada okazala sie g**m, do ktorego juz nigdy w zyciu mnie nie ciagnelo 🤪

Czarna krowa w kropki bordo
gryzła trawę kręcąc mordą.
Kręcąc mordą i rogami
gryzła trawę wraz z jaskrami.

„Czarna krowo, nie kręć rogiem,
bo ja pieróg jem z twarogiem:
gdy tak srogo rogiem kręcisz,
gryźć pieroga nie mam chęci.”

„Jedz bez trwogi swe pierogi,
nie są groźne krowie rogi.
Jestem bardzo dobra krowa
rodem z miasta Żyrardowa.

Raz do roku w Żyrardowie
pieróg z grochem dają krowie.
Więc mi odkrój róg pieroga,
a o krowich nie myśl rogach.

Ja Ci również radość sprawię:
Jaskry, które rosną w trawie,
zręcznie ci pozrywam mordą
czarną mordą w kropki bordo.”

Noma_ napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

W sensie jak? Ja jezyk praktycznie moge tylko do dolu wysunac, bo mam tak krotkie wedzidelko. R mowie normalnie (no powiedzmy ?), ale juz typowego "frrr" w zyciu nie wypowiem.

Do logopedy chodzi moj tata po udarze, ale wiadomo, ze to zupelnie co innego.

Na Twoj miejscu autorko zapisalabym sie do logopedy i mocno pracowala w domu. I jak juz ktos wspomnial moze nauczyciel spiewu by pomogl?

krotkie wedzidelko należy podciąć , dziwię się że ci tego w dzieciństwie nie zrobili, jak dziecko ma problem z r to w pierwszej kolejności jest procedura sprawdzenia wedzidelka i podcięcia 

Chyba nie zawsze. U mojego brata problem z wymowa "r" pojawił się po zabiegu usunięcia tzw. trzeciego migdala u laryngologa. Był wtedy 1971 albo 1972 rok, więc zabieg był ambulatoryjny, bez narkozy, jedynie w miejscowym znieczuleniu. Siedziałam wtedy z mamą w poczekalni i pamiętam, że brat darl się jak lew. Od tamtej pory mógł wymawiac jedynie gardlowe, "francuskie "r" i ma to do dziś. 

sweeetdecember napisał(a):

Noma_ napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Bittersweet_grapefruit napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

Mnóstwo dorosłych chodzi do logopedy, w prawdzie większość ma problemy z mówieniem na skutek choroby jednak ćwiczenia logopedyczne naprawdę są pomocne, żeby mówić wyraźniej. Nie jestem pewna czy w twoim przypadku jeśli chodzi o śpiewanie lepszym pomysłem nie jest iść do nauczyciela śpiewu albo trenera głosu? 

Nie wiem, czy da się to skorygować w dorosłym wieku, ale spróbować warto. Mój młodszy brat ma też problemy z "r", ale kiedy był dzieckiem nie było to korygowane. Mój tato miał zajęcia z logopeda po udarze mózgu, ale to było w Rosji. 

Sprobuj skontaktować się z prywatnie praktykujacym logopeda, tam uzyskasz odpowiedź.

Syn Kydryńskiego sobie "wyleczył" r- w wieku dorosłym. Wszystko można, tylko trzeba tez ćwiczyć w domu. I to więcej niż u logopedy. Co innego wady ust i języka. Mój syn wysuwa język jak mała dziecko- ćwiczenia logopedyczne dużo mu nie pomogły

W sensie jak? Ja jezyk praktycznie moge tylko do dolu wysunac, bo mam tak krotkie wedzidelko. R mowie normalnie (no powiedzmy ?), ale juz typowego "frrr" w zyciu nie wypowiem.

Do logopedy chodzi moj tata po udarze, ale wiadomo, ze to zupelnie co innego.

Na Twoj miejscu autorko zapisalabym sie do logopedy i mocno pracowala w domu. I jak juz ktos wspomnial moze nauczyciel spiewu by pomogl?

krotkie wedzidelko należy podciąć , dziwię się że ci tego w dzieciństwie nie zrobili, jak dziecko ma problem z r to w pierwszej kolejności jest procedura sprawdzenia wedzidelka i podcięcia 

Coz. Chodzilam do logopedy dlugo i tak jak wspomnialam R wymawiam normalnie, aczkolwiek przyczyne (czyli krotkie wedzidelko) odkrylam sama i to bedac juz dobrze po 25 urodzinach ?

Moze nie bez powodu, juz jako dzieciak, bardzo nie lubilam pani logopedy, bo nigdy, przenigdy nie padlo w ogole to, ze krotkie wedzidelko i ze moznaby podciac.

Edit. A tak szczerze, to bardziej niz spotkania z logopeda, ktorej nie lubilam i ktora kazala mi czytac na glos czytanke o Danielach (jeleniach), gdzie prawie nie bylo R, pomogl mi moj dziadek, ktory katowal ze mna ponizszy wierszyk. W sumie to tez moje najwieksze rozczarowanie z dziecinstwa haha, bo jako mlodocianemu czokoholikowi, moj dziadek obiecal, ze jak ladnie powiem caly wiersz wymawiajac dobrze, to kupi mi biala czekolade, ktorej jeszcze wtedy nigdy w zyciu nie jadlam, ale wiedzac jak pyszna jest normalna czekolada, katowalam ten wiersz nieustannie, zeby poznac smak bialej czekolady ? Nie musze mowic, ze najwieksze rozczarowanie dziecinstwa polegalo na tym, ze w koncu nauczylam sie poprawnie, a biala czekolada okazala sie g**m, do ktorego juz nigdy w zyciu mnie nie ciagnelo ?

Czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę kręcąc mordą. Kręcąc mordą i rogami gryzła trawę wraz z jaskrami. ?Czarna krowo, nie kręć rogiem, bo ja pieróg jem z twarogiem: gdy tak srogo rogiem kręcisz, gryźć pieroga nie mam chęci.? ?Jedz bez trwogi swe pierogi, nie są groźne krowie rogi. Jestem bardzo dobra krowa rodem z miasta Żyrardowa. Raz do roku w Żyrardowie pieróg z grochem dają krowie. Więc mi odkrój róg pieroga, a o krowich nie myśl rogach. Ja Ci również radość sprawię: Jaskry, które rosną w trawie, zręcznie ci pozrywam mordą czarną mordą w kropki bordo.?

😂😂😂, swietny wietszyk, znalam tylko poczatek. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.