- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 stycznia 2021, 17:17
Temat na piatkowy wieczor, czyli bzdury🤪. Zabobony i przesady w waszym dniu codziennym.
Niby wiadomo ze to bzdury , jednak dzisiaj czuje sie niepewnie - a to dlatego ze kupilam sobie pawie piora. Kiedys jak bylam jeszcze dzieckiem byly u nas w mieszkaniu nie wiem skad i dlaczego. Bardzo mi sie podobaly, byly czyms czarodziejskim. Jednoczesnie mama mowila ze w zasadzie trzeba je wyrzucic bo przynosza nieszczescia. Nie pamietam czy je w koncu wyrzucila czy nie ale chyba nie. No i je mam , rozpakowalam i od razu przyszly te dawne mysli. Chyba je wyniose do pracy ale czy to cos da skoro i tak bede najpierw musiala z nimi pocwiczyc w domu.
Dla ciekawych - w ub. roku na zajeciach z psychomotoryki facet pokazal nam kilka fajnych trickow, m.in taniec z piorem na dloni - stawiamy pioro pionowo na dloni i tanczymy w rym piosenek - u mnie np. "Sofia" Alvaro Soler, wychodzilo super, swietna zabawa, pioro "stojac" pionowo na dloni tanczy caly czas ze mna. Mam zamiar kupic krotsze i cwiczyc to z dziecmi. Polecam , kupa smiechu.
Moze opowiecie jakies ciekawe historie zwiazane z dawnymi przesadami.
a - 13 w piatek na mnie nie dziala.
Edytowany przez Berchen 29 stycznia 2021, 17:20
29 stycznia 2021, 18:16
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie wrzucił monety do Fontanny Di Trevi albo nie macał na szczęście kolejnych części ciała kolejnych świętych czy innych postaci uwiecznianych na pomnikach :D
29 stycznia 2021, 18:17
Chciałabym być wolna od tych bzdur, ale niestety czasami łapię się na tym, że nie jestem. Swojemu dziecku nie będę powtarzać żadnych zabobonow. Ciekawe jest pochodzenie przesądów. Jak się o tym poczyta, to przestaje się w nie wierzyć. Zupełnie jak się poczyta o religii tak btw. bo to dla mnie z jednego wora wyszło ?
Mi sie wydaje, że to takie starodawne metody tłumaczenia sobie pewnych zjawisk kiedy jeszcze nauka nie byla na tyle rozwinięta, aby je wyjaśnić. Np wiele wieków temu wierzono w niektórych rejonach Polski, ze bezdech powodują demony siadające ludziom na klatkę piersiową.
swoja drogą, fajny temat:)
nie demony, tylko zmora ;) kimkolwiek ona była :D
przesady to nie tylko tłumaczenie sobie praw natury, których kiedyś nie rozumiano, ale też próba zaklinania rzeczywistości (np łuski karpia w portfelu zapewniające dobrobyt).
przesadow znam mnóstwo; czarne koty przynoszące nieszczęście, króciec 3 razy Przez lewe ramię, niestawianie torebki na podłodze - bo nie będzie pieniędzy, wszelkie ciążowe zabobony typu nienoszenie łańcuch łańcuszków bo dziecko zaplącze się w pępowinę, wrzucanie monety fundament domu żeby zapewnić dobrobyt, spadające ze stołu sztućce - ktoś głodny zaraz przyjdzie, pohkukułkęe puszczyka zwiastuje nieszczęście lub śmierć, pieniążek na kukułkę,
oooo, tu u ciebie caly arsenal, o sztuczcach tez slyszalam, na dodatek jak widelec spadnie to przyjdzei glodny facet a lyzka - kobieta:)
a co to ten krociec? na pieniadze to jak swedzi dlon - lewa , jak swedzi prawa - bedziesz sie wital, hahaha, pasc mozna ze smiechu ile tego jest.
Edytowany przez Berchen 29 stycznia 2021, 19:34
29 stycznia 2021, 18:17
U mnie w domu zawsze się mówiło, że jak się wróci po coś do mieszkania to należy usiąść, podnieś nogi do góry i policzyć do 10. Miało to zapobiec pechowi..., że niby jak usiądzie się i odczeka to nie jest to powrót do domu po zapomnianą rzecz tylko tak jakby ogólnie powrót do domu a potem kolejne wyjście. :D Sama to stosuję i nawet dzieci upominam jak po coś się wracają ;)
hahahahaha, dobre, musialabym czesto tak siadac:)
Ja siadam. ;) Poza tym - jak rozsypie mi się sól, wysypuję ją prawą ręką przez lewe ramię; nigdy nie przechodzę pod drabiną i odpukuję w niemalowane drewno. Wiem, że to bzdury, ale w żaden sposób mi one nie szkodzą, a może nawet w jakiś sposób poprawiają mi samopoczucie. ;)
moja mama zawsze odpukuje w niemalowane drewno :D
Berchen - plucie przez lewe ramie miałam na myśli, słownik przekręcił :D
Edytowany przez LisekDzikusek 29 stycznia 2021, 18:20
29 stycznia 2021, 18:20
U mnie w domu zawsze się mówiło, że jak się wróci po coś do mieszkania to należy usiąść, podnieś nogi do góry i policzyć do 10. Miało to zapobiec pechowi..., że niby jak usiądzie się i odczeka to nie jest to powrót do domu po zapomnianą rzecz tylko tak jakby ogólnie powrót do domu a potem kolejne wyjście. :D Sama to stosuję i nawet dzieci upominam jak po coś się wracają ;)
hahahahaha, dobre, musialabym czesto tak siadac:)
Ja siadam. ;) Poza tym - jak rozsypie mi się sól, wysypuję ją prawą ręką przez lewe ramię; nigdy nie przechodzę pod drabiną i odpukuję w niemalowane drewno. Wiem, że to bzdury, ale w żaden sposób mi one nie szkodzą, a może nawet w jakiś sposób poprawiają mi samopoczucie. ;)
hahahahah, niezle z ta sola, nigdy nie slyszalam.
Z solą nie ma żartów. ;) Jeśli się nie wykona tego małego rytuału - kłótnia w domu gwarantowana. :D
29 stycznia 2021, 18:20
- nie stawianie butów na stole (np
nowych w pudełku) bo będzie kłótnia :D
- czerwone wstążeczki na wózkach/łóżeczkach niemowląt by uchronić przed urokiem
- to z torebką na podłodze tez zawsze słyszałam - mam usprawiedliwienie dlaczego mi kasa ucieka :D
- nie żegnanie się przez próg - bo nieszczęście dla wychodzącego
- nie otwieranie parasolki pod dachem - tez nieszczęście (może w formie wydłubanego oka?)
29 stycznia 2021, 18:22
Temat na piatkowy wieczor, czyli bzdury?. Zabobony i przesady w waszym dniu codziennym.
Niby wiadomo ze to bzdury , jednak dzisiaj czuje sie niepewnie - a to dlatego ze kupilam sobie pawie piora. Kiedys jak bylam jeszcze dzieckiem byly u nas w mieszkaniu nie wiem skad i dlaczego. Bardzo mi sie podobaly, byly czyms czarodziejskim. Jednoczesnie mama mowila ze w zasadzie trzeba je wyrzucic bo przynosza nieszczescia. Nie pamietam czy je w koncu wyrzucila czy nie ale chyba nie. No i je mam , rozpakowalam i od razu przyszly te dawne mysli. Chyba je wyniose do pracy ale czy to cos da skoro i tak bede najpierw musiala z nimi pocwiczyc w domu.
Dla ciekawych - w ub. roku na zajeciach z psychomotoryki facet pokazal nam kilka fajnych trickow, m.in taniec z piorem na dloni - stawiamy pioro pionowo na dloni i tanczymy w rym piosenek - u mnie np. "Sofia" Alvaro Soler, wychodzilo super, swietna zabawa, pioro "stojac" pionowo na dloni tanczy caly czas ze mna. Mam zamiar kupic krotsze i cwiczyc to z dziecmi. Polecam , kupa smiechu.
Moze opowiecie jakies ciekawe historie zwiazane z dawnymi przesadami.
a - 13 w piatek na mnie nie dziala.
Na szczęście udało mi się uwolnić od tych różnych bzdur które mi wmawiano za młodu i żałuję że tyle lat się martwiłam stłuczonym lusterkiem, albo brakiem guzika kiedy widzę kominiarza, albo strachem przed piątkiem 13. Takie rzeczy może i ubarwiają życie, ale według mnie bardziej przeszkadzają, jeżeli jest się podatnym na sugestie.
29 stycznia 2021, 18:27
jeszcze moim ulubionym ostatnio, chociaż to może nie zabobon, ale też wpisuje się w głupoty: orzekanie o płci dziecka na podstawie tego jak matka wygląda ;P
ile ja się nasłuchałam, ze będzie chłopak bo przecież „nie zbrzydłam w ciąży, a córki to matce urodę wysysają...”
29 stycznia 2021, 18:28
Oooo, tego z parasolką w pomieszczeniu to nie znam :)
29 stycznia 2021, 18:28
A, i jeszcze jako młodej dziewczynie nie pozwalano mi siadać przy rogu stołu, bo zostane starą panną :)
Edytowany przez 29 stycznia 2021, 18:28