- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 października 2020, 19:49
Nudzę się to Wam opiszę.
Zależy mi na usidleniu jednego faceta. To strasznie dziwne, bo ani mi się on podoba, nawet głos ma nieładny, ale to pierwszy facet, przy którym poczułam, że chciałabym z nim założyć rodzinę, spokojnieje przy nim i widzę w nim męża i ojca, kiedyś pisałam o nim. O jeszcze nigdy przy nikim nie miałam takiego poczucia bezpieczeństwa.
Spotkaliśmy się w sierpniu, gadaliśmy ze 4h nonstop, potem przez tel też długo, zawsze były tematy i niestety pospieszyłam się i zaproponowalam mu wyjazd. Spędziliśmy 2 dni razem, było mega drętwo, nie byłam sobą. Seks oczywiście był i ogólnie było wszystko ok, nie mam mu nic do zarzucenia, ale żadnego szału. On mi się wydawał strasznie wycofany i ja to zobaczyłam i też z automatu się wycofałam i tak w sumie cały wyjazd wyglądał. Nie wiem, czemu, bo sam po pierwszym spotkaniu zaproponował kolejne. Po wyjeździe powiedział, że nie zaiskrzyło, przyznałam mu rację, ale wytoczyłam swoje argumenty. Potem nie gadaliśmy, ja go parę razy zaczepiłam, on zawsze bardzo miło i kulturalnie odpisuje, mimo, że napisałam mu masę nieprzyjemnych, wrednych rzeczy. Sporadycznie cośtam potem pisaliśmy.
W sob się pokłóciłam z tym facetem, co się teraz spotykałam. Stary pajac. Składałam szafkę i nie mogłam sobie poradzić i napisałam do tamtego. No i telefonicznie z godzinę pomagał mi ta szafkę skręcać, mimo że jechał samochodem, to nagrywał mi wiadomości głosowe lub dzwonił. No i tak od tego czasu myślę, co by tu zrobić, żeby jeszcze raz wywrzeć to "drugie pierwsze" dobre wrażenie i go zainteresować i przedstawić się w innym świetle, które na tym wyjeździe źle padło. Czy w ogóle jest sens i się da? Czy utrzymywać po prostu taką znajomość, która się może rozwinąć z pomocą czasu, a nie pioruna od pierwszego wejrzenia na który faceci liczą ?
To najmniej atrakcyjny facet, z jakim się spotykałam, ale jego osobowość to rekompensuje, wcześniej nigdy nie spotkałam kogoś tak zrównoważonego i opanowanego.
Edytowany przez 26 października 2020, 20:36
27 października 2020, 15:17
MalyGremlin napisał(a):PowrozeJarmuzem- Szukam czegoś pomiędzy fwb a poważnym związkiem z nadzieją rozwinięcia się w związek, ale w sposób naturalny. MizEatAlot- frustracja i żal odczuwany to borderline czy zupełnie naturalna pod psychologicznym względem relacja? To czy masz zaburzenie osobowości typu Borderline może stwierdzić tylko psycholog lub terapeuta. Natomiast to, że masz cechy tej osobowości jest ewidentne nawet dla laika. Wieczne szukanie atencji na forum, agresja, bo poczułaś się opuszczona, ciągła pogoń za facetem, żeby poczuć się bezpiecznie przy jednoczesnym braku umiejętności zbudowania satysfakcjonującej relacji, ciągłe zmiany pseudonimów i wyglądu, itd. Jeśli Ci to nie przeszkadza to okej, ale jeśli sama sobie sprawiasz ból (bo, że innym osobom to wiadomo), to poszukaj profesjonalnej pomocy. P.S. Ani frustracja, ani żal nie są typami relacji. Rozumiem, że miałaś na myśli reakcje.
Zmiany wyglądu? Agresja? Pogoń za facetem?
Nic z powyższego nie jest omnie próczzzmiany nickówa, akeprzyczyna tego jest logiczna :)A frustracja (nie agresja) z powodu bycia porzuconym jest normalna i zdrowa :)
Edytowany przez 27 października 2020, 15:24
27 października 2020, 15:18
No wyjście na kawę z facetem to jeszcze nie randka. Przynajmniej dla mnie.ZuzaG. napisał(a):MalyGremlin napisał(a): nuta napisał(a):MalyGremlin napisał(a): nuta napisał(a):MalyGremlin napisał(a):nuta napisał(a):MalyGremlin napisał(a):nuta napisał(a):MalyGremlin napisał(a):Ves91 napisał(a):Nie, Grazia, to nie jest komedia romantyczna, tylko prawdziwe życie. Facet nie wróci do Ciebie na kolanach, w stroju średniowiecznego rycerza i nie będzie błagał o przebaczenie, trzymając w zębach tyle czerwonych róż, na ile pomoże mu rozstaw szczęki. Jak coś nie zaiskrzyło i nie wyszło w pierwszych miesiącach znajomości, a dodatkowo się posprzeczaliście, to raczej nie ma co liczyć na happy-end. Facet po ostrzejszej wymianie zdań przyznał Ci rację dla świętego spokoju, ale założę się, że nadal gdzieś tam w środku czuje urazę bądź nawet niechęć do Twej osoby. Poza tym, jeśli nie ma tej chemii i on nie podoba Ci się fizycznie, to czarno to widzę - zrozumiałabym, jeżeli byłoby to małżeństwo z pięćdziesięcioletnim stażem, które zna się jak łyse konie - na starość pożądanie schodzi na drugi plan, zastępują je bardziej stabilne uczucia*, jak np. przywiązanie, głęboka, "spokojna" miłość i zwyczajna troska o drugą osobę. Prędzej czy później znów coś pójdzie nie tak, toteż niepotrzebnie zawracasz sobie głowę. *nie oznacza to oczywiście braku takich uczuć "za młodu" - miłość staruszków jest jednak zgoła inna niż ludzi młodych lub w wieku prokreacyjnym. Mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiana ? Ale coś źle zrozumiałaś, ja go widziałam 2x, praktycznie się nie znamy. A facet fizycznie mnie pociąga, nie wyobrażam sobie inaczej spać z nim czy nawet się całować. Widzialas go 2x, nie kleilo sie, ale seks byl dobry.:)Nie wiem po Co usidlac faceta tylko na seks. Tacy zawsze sie znajda. Cała masa jest takich, ale nie umiem iść do łóżka z przygłupami, a z tymi, co szukają tylko seksu nie da się nawet porozmawiać. Tutaj się super gadało, do tego seks dobry a wyjazd to klops. Ocenił mnie po wyjeździe jako wycofana introwertyczke, a to w ogóle nie ja. Sam zresztą wypadł podobnie. Dlatego chciałam, żeby była jeszcze jedna szansa, żeby nikt się tak nie spinał. Jak nie wyjdzie to trudno, prześpimy się znów i tyle, nic nie tracę. Nie znasz typa, zyjesz jakas iluzja. Szansa na seks, ale nie na zwiazek. Jak Ci zalezy na powaznym zwiazku, rodzinie, tó ja nie rozumiem dlaczego tak szybko idziesz do lozka. "Nie znam typa, ale seks byl dobry".Pozniej jest tak jakos glupio, bo wszytsko za wczesnie i totalnie bez sensu. Spalone. Mozemy sie czarowac, ze czasy sie zmienily, ze kobiety moga byc wyzwolone, umawiac sie na seks-randki, uganiac sie za facetem itd.Ale podwojne standardy istnieja. Tak, mezczyzni lubia wyzwolone kobiety, ale niekoniecznie Z takimi zakladaja rodzine. Zawsze sa wyjatki, jakas milosc od pierwszego wejrzenia, namietnosc, ale U Ciebie nic nie zaiskrzylo, takie tó wszytsko bylo na sile.Mysle, ze faceci, boja sie zostac rogaczami, chca miec wyzwolona kobiete, ale tylko dla siebie, ktora beda zdobywac. Ty siebie podajesz na tacy, robiac przy okazji wrazenie "ogolnodostepnej". No ale ja nie jestem kompletnie typem kobiety do zdobywania, więc nie będę niczego udawała. Po 11 latach seks w końcu sprawia mi przyjemność i mam zamiar z tego korzystać. Korzystaj, ale nie licz, ze po szybkim seksie, ktos bedzie Cie na randki zapraszac i powaznie traktowac jako kandydatke do zalozenia rodziny. Dla mnie zapraszanie na randki to takie płaszczenie się faceta przed kobietą. Wiadomo do czego wszystko zmierza. No ja nie lubię takich ceregieli. "Dwa wyjścia do kina, jeden bukiet i 3 kawy i dam mu dupy". No nie, dam od razu, jeśli będę miała taką ochotę, a jak nie będę miała to nie dam nigdy i nawet serenady śpiewane pod balkonem i wycieczka odrzutowcem tego nie zmienią. Chyba dawno nie bylas na randce:) Byłam na 7 chyba w wakacje. Zawsze była to kawa i rozmowa. Smutne. Dlaczego? Uważam, że to najlepszy sposób na pierwszą randkę. Wy na pewno latacie na księżyc na pierwszej randce lub skaczecie ze spadochronu. Dodam, że mnie z randkowiczami dzieli około 100 km, zawsze proponuję spotkanie w połowie drogi i zawsze spotykam się w tym samym lokalu :D 2x byłam na nieudanych randkach u mnie w mieście, raz na obiedzie i raz spacer z kawą.
27 października 2020, 15:22
Może on jako średnio atrakcyjny myśli że "taka dziwczyna" jak Ty z takim średniakiem jak on nie chciałaby nic powaznego? Rób co Tobie podpowada serce. To Twoje życie. Najbardziej żałuje się tego czego się nie zrobiło. Jak nie spróbujesz z nim, to się nie przekonasz czy to ten jedyny. Jest masa szczęśłiwych związków i wielkich miłości po drętwych początkach. Nie zrażaj się i nie bój.
27 października 2020, 15:30
Może on jako średnio atrakcyjny myśli że "taka dziwczyna" jak Ty z takim średniakiem jak on nie chciałaby nic powaznego? Rób co Tobie podpowada serce. To Twoje życie. Najbardziej żałuje się tego czego się nie zrobiło. Jak nie spróbujesz z nim, to się nie przekonasz czy to ten jedyny. Jest masa szczęśłiwych związków i wielkich miłości po drętwych początkach. Nie zrażaj się i nie bój.
27 października 2020, 20:58
C. D.
Wyświetlił mi się mem dzisiaj z instrukcją szafki i napisem "z tej instrukcji wynika, że po 3 kieliszkach szafka sama się złoży". Wysłałam mu, odpisał zaraz, chwilę pisaliśmy o winie itp. i na tym się skończyło
Edytowany przez 27 października 2020, 21:00
27 października 2020, 21:20
C. D.
Wyświetlił mi się mem dzisiaj z instrukcją szafki i napisem "z tej instrukcji wynika, że po 3 kieliszkach szafka sama się złoży". Wysłałam mu, odpisał zaraz, chwilę pisaliśmy o winie itp. i na tym się skończyło
Serio? nie odpisuje 30 minut i juz sie upominasz? :D Nie mecz go... biedny.
27 października 2020, 21:29
MalyGremlin napisał(a):C. D. Wyświetlił mi się mem dzisiaj z instrukcją szafki i napisem "z tej instrukcji wynika, że po 3 kieliszkach szafka sama się złoży". Wysłałam mu, odpisał zaraz, chwilę pisaliśmy o winie itp. i na tym się skończyło Serio? nie odpisuje 30 minut i juz sie upominasz? :D Nie mecz go... biedny.
27 października 2020, 21:38
Pisał nieprzerwanie, a po aluzji się zaciął :)MalyGremlin napisał(a):C. D. Wyświetlił mi się mem dzisiaj z instrukcją szafki i napisem "z tej instrukcji wynika, że po 3 kieliszkach szafka sama się złoży". Wysłałam mu, odpisał zaraz, chwilę pisaliśmy o winie itp. i na tym się skończyło Serio? nie odpisuje 30 minut i juz sie upominasz? :D Nie mecz go... biedny.
mema znam - fajny:)
po screenie rozmowy, widac, ze zyjesz w jakiej swojej iluzji.
widac, jest cos bardziej interesujacego niz desperatka z winem....
27 października 2020, 21:44
mema znam - fajny:)po screenie rozmowy, widac, ze zyjesz w jakiej swojej iluzji. widac, jest cos bardziej interesujacego niz desperatka z winem....Pisał nieprzerwanie, a po aluzji się zaciął :)MalyGremlin napisał(a):C. D. Wyświetlił mi się mem dzisiaj z instrukcją szafki i napisem "z tej instrukcji wynika, że po 3 kieliszkach szafka sama się złoży". Wysłałam mu, odpisał zaraz, chwilę pisaliśmy o winie itp. i na tym się skończyło Serio? nie odpisuje 30 minut i juz sie upominasz? :D Nie mecz go... biedny.
Spytał jeszcze o adres i że mi zrobi niespodziankę, ale napisałam, że lepiej nie.
Edytowany przez 27 października 2020, 22:19
27 października 2020, 23:58
Sam zaczął o winie. No zobaczymy jak przyjedzie. W pracy jest, więc może faktycznie był zajęty, ale dziwne, że akurat po tym zdaniu :)mema znam - fajny:)po screenie rozmowy, widac, ze zyjesz w jakiej swojej iluzji. widac, jest cos bardziej interesujacego niz desperatka z winem....Pisał nieprzerwanie, a po aluzji się zaciął :)MalyGremlin napisał(a):C. D. Wyświetlił mi się mem dzisiaj z instrukcją szafki i napisem "z tej instrukcji wynika, że po 3 kieliszkach szafka sama się złoży". Wysłałam mu, odpisał zaraz, chwilę pisaliśmy o winie itp. i na tym się skończyło Serio? nie odpisuje 30 minut i juz sie upominasz? :D Nie mecz go... biedny.Spytał jeszcze o adres i że mi zrobi niespodziankę, ale napisałam, że lepiej nie.
nie masz co rozkminiać. Nie masz na co liczyć po tym co opisujesz na jakąś fajną relację z tym człowiekiem. Nie wierzysz babkom z internetów podpytaj jakąś bliską kobitkę, która jest szczera wobec Ciebie.
Jest dla Ciebie miły, bo może po prostu miły facet i lubi sobie popisać / pogadać, podoba mu się że kobitka go zagaduje i to wszystko tak obiektywnie po tym co opisałaś. Co do związków wypowiedział się - że tu dla niego nie ma chemii (chociaż mnie tam chemia to się kojarzy łóżkowo, ale łóżko było tylko potem już nie bardzo chęć). Z jakiegoś powodu to powiedział, reakcja na Twoją złość też była taka raczej przemyślana, z Twoich opisów również wynika jakobyś Ty inicjowała potem kontakty - on już nie, wyjazd też opisujesz jako swoją inicjatywę.
Chyba że liczysz na łóżkowe znajomości - to tutaj może coś być.