Temat: Boje sie jazdy autem

Mial ktos tutaj taki problem i sobie z nim poradzil?

A mianowicie, boje sie jazdy samochodem powyżej 90km/h, tak mniej wiecej oczywiscie...i to mowie o jezdzie jako pasazer, a nie kierowca. Jako kierowca nie jezdze, robilam kiedys prawko, ale po 3 egzaminach sie poddalam. 

Jak widze 100 na liczniku to wpadam w panikę, niezależnie od tego kto prowadzi. 

Moj mąż już wie, że ze mna tak nie mozna jezdzic i sie pilnuje, jesli nie on, to ja go upominam i jakos jedziemy...ale innych ludzi nie bede upominac przecież. 

Dzisiaj jechalam uberem, facet po autostradzie zaczal jechac 110, niby normalna predkosc, ale mi sie juz ciemno robilo przed oczami, zaczelam tracic oddech, poprosilam go, zeby zwolnil, on zwolnil, ale mnie wysmial, bo powiedzial, ze tutaj jest 120 i on nie jedzie wcale szybko. W sumie mial racje..

Nie radze sobie z tym, kazda podroz sprawia, ze prawie mdleje jesli kierowca przekracza tą akceptowalna przeze mnie predkosc...

Nie mialam nigdy wypadku, nikt bliski nigdy mi nie zginal w wypadku, nie wiem skad to sie u mnie wzielo

Pasek wagi

dziwne... jeszcze 100 km/h w niesprzyjających warunkach z kierowcą z którym nie czuje się pewnie - no to jeszcze mogłabym zrozumieć. Ale 110 na autostradzie? Tam nawet nie powinno się jeździć wolniej.

Pasek wagi

Abstra**ujac od głównego pytania to jazda 90km/h po autostradzie jest NIEBEZPIECZNA bo wymuszasz wyprzedzanie pojazdu przez TIRy (oczywiście nie mówię o jeździe w niesprzyjających warunkach, zdarza się że i 50km/h jest za szybko). Mając taką fobię radzę omijać autostrady.

A do pytania to nie jest to normalne. Może wynika z braku doświadczenia jako kierowca, może z jakiejś traumy czy przeżycia w pojeździe ale nie dość że utrudnia co życie to utrudniasz też je innym. Sugeruje udanie się do psychologa, może coś pomoże lub doradzi. 

też tak mam i z nikim nie wsiadam poza taksówkrzami i ich proszę o to by wolniej i autobusami. Nie walczę z tym...Kiedyś jeździło sie wolniej i było ok, a ja po prostu w tamtycz czasach zostałam. Nie wsiadam do szybkiego pociągu ani samolotu...

Pasek wagi

Spotkanie z psychologiem. A na razie unikanie autostrad.

Pasek wagi

Powiem tak, nie dziwie się, że się boisz. Jeździłam z różnymi kierowcami lepszymi i gorszymi i dla mnie nie jest to nic dziwnego, że masz obawy. Nie ufam innym za kółkiem, bo różne rzeczy już widziałam. To samo mam z motorami - samemu prowadzić jak najbardziej, jako pasażer tylko do pewnej prędkości i kropka.

Ja to mam. I właściwie byłam przekonana, że tylko ja. 

Pasek wagi

Mam tak samo i uważam swój lęk za uzasadniony, a nawet za przejaw rozsądku. Nie zamierzam z tym walczyć. Na szczęście mój mąż również nie jest fanem szybkiej jazdy.

moja mama tez tak ma

EgyptianCat napisał(a):

Mam tak samo i uważam swój lęk za uzasadniony, a nawet za przejaw rozsądku. Nie zamierzam z tym walczyć. Na szczęście mój mąż również nie jest fanem szybkiej jazdy.

A co z autostradą?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.