Temat: Baby to są głupie-facet

Miałam niezłą telenowelę z koleżanką. W sumie myślę, że nowe odcinki będą średnio raz w tygodniu przez kolejne pół roku.

Chodzi o faceta.

Ona zakończyła wieloletni patologiczny związek.

Niedługo, bo minęło może 3 mce, a spotkała się z jakimś dawnym znajomym. Pierwsze 2 tyg wiadomo, fajnie i że się chyba zakochxuje. Oboje po 34 lata. Pojechali gdzieś razem i no super, w ogóle, zakochała się, on jest cudowny, bo zrobił śniadanie rano i trzymał ją za rękę i patrzyli w gwiazdy. No uroczo myślę, niech tam się cieszy.

Następnego dnia pisze do mnie pijana, ze nie wie, co o tym myśleć. Bo niby było fajnie, niby ją trzyma za rękę i seks zarąbisty, ale on lajkuje jakieś cycate baby na insta i dogaduje jej na temat wagi. Pytam, skąd wiesz, ze lajkuje cycate? Bo jej pokazuje. Acha. No myślę, szkoda czasu na kolesia, ale może po prostu brak mu taktu i warto dać szansę. No ok, ale mieli jeszcze iść na wesele i jeszcze gdzieś razem jechać, a on się wycofuje, bo twierdzi, ze chyba będzie lepiej jak razem na wesele nie pójdą. Śmierdzi coraz mocniej, ale ona mi na to, że jej bardzo zależy i by chciała mieć z nim dzieci, ile tylko on zechce. Że co madafaka??!!! Po 3 tygodniach???

Potem nastąpił DZIEŃ spokoju, oczywiście już wszystko okej, bo on dzwoni i pisze i wysyła jej zdjęcia z wyjazdu ten słodki misio.

Dnia trzeciego załamanie. Ona pisze, że nie wie co robić, bo on dzwonił wieczorem, ale była z rodzicami i napisała, że nie może rozmawiać, oddzwoniła, ale on nie odebrał. Nie oddzwonił też, ani nie odpisał, mimo, że był na ig i fb. Przez te 24 h przerobiłam z nią już wszystkie scenariusze, od tego że zachlał ryja z kolegami po to, ze porwało go ufo. Bo te 24h się nie odzywał. Ja zawsze daję luziom szanse i jemu dałam 10% szansy, że faktycznie stało się coś takiego, że te 24h był wyłączony z życia (ale z drugiej strony jak kur*** można być tak wyłączonym, żeby nie napisać sms, ani nie oddzwonić na 10 sekund??!!). Mówię jej- czekaj do rana.

Rano nastąpiło, mam wiadomość od niej z nocy, że już ok. Aha, czyli, że co, jego kolega miał wypadek i było zamieszanie, czy może napadli go i nie miał tel, tak? A ona, ze nie, że zdenerwował się, że nie odebrała telefonu i dlatego się nie odzywał, że to jakiś "tyran jej się trafił hehe". Zatkało mnie. No ja pierd***le, co tu się odherbatala.

Powiedziałam wprost, co o tym myślę, a ona na to, że jej mimo wszystko zależy i że chce próbować.

Dziewczyny, no ja popełniałam dużo błędów i w sumie powinnam to zrozumieć, bo mi przez 10 lat każdy mówił, że mój ex nie jest dla mnie, no ale ja na początku miałam 21 lat.

Czy baby są tak głupie, czy miłość aż tak otumania? Czy może w pewnym wieku przychodzi u kobiet ta desperacja "muszę założyć rodzinę" i każdy penis, który pojawia się gdzieś w pobliżu jest tym jedynym, bo ma zdolności zapładniające? Czy może przemawia przez nie niska samoocena? 

Majkaaa91 napisał(a):

Myślę, że fakt że była wiele lat w patologicznym związku wiele wyjaśnia. Dziewczyna ma z jakichś powodów spaczony obraz związku. Świadomie albo na poziomie podświadomości kręcą ją faceci, którzy dostarczą jej całego spektrum skrajnych emocji, od tych pozytywnych do negatywnych i takich sobie wybiera. Sam związek mógł ten obraz normalnego związku spaczyć, ale też jakieś traumy wyniesione z domu, o których możesz nawet nie wiedzieć bo pewnych rzeczy na pierwszy rzut oka nie widać. Co do samego faceta to pewnie wyczuł, że ma do czynienia z desperatką z głodem miłości i wie, że specjalnie nie musi się starać. Może czasem ją olać, zachowywać się jak burak, a ona i tak do niego przybiegnie. Smutne, ale dopóki sama nie przepracuje swoich problemów to scenariusz może się powtarzać. 

Jej ex... Miał mieszkanie nowe, w pełni wyposażone, niewynajęte. Mieszkali natomiast w drugim mieszkaniu, gdzie ona myła gary pod prysznicem, bo w kuchni nie było zlewu. No sorry. Ona niby chodzi do psychologa, ale mi się wydaje, że to dużo czasu minie, nim ona zrozumie. Wydaje mi się, że wiele jest takich kobiet.

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie. 
To nie jest o mnie niestety ;)
Od kilku miesięcy opisujesz swój związek i misiaczka, do tego się odniosłam ;) Sama możesz sobie najlepiej odpowiedzieć na pytania z ostatniego akapitu ;) 
  Ja się godziłam na podobne rzeczy z 10 lat temu, ale teraz będąc w wieku 34 lat sobie tego nie wyobrażam. I w sumie młode dziewczyny można tłumaczyć, ale dorosłe kobiety nie wiem, jak.

A teraz godzisz się na bycie z facetem, który się Tobą nie interesuje i nie czujesz w związku z nim spokoju. Gratulacje. Może w wieku 50 lat zbudujesz w końcu zdrowy związek.

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie. 
To nie jest o mnie niestety ;)
Od kilku miesięcy opisujesz swój związek i misiaczka, do tego się odniosłam ;) Sama możesz sobie najlepiej odpowiedzieć na pytania z ostatniego akapitu ;) 
  Ja się godziłam na podobne rzeczy z 10 lat temu, ale teraz będąc w wieku 34 lat sobie tego nie wyobrażam. I w sumie młode dziewczyny można tłumaczyć, ale dorosłe kobiety nie wiem, jak.
A teraz godzisz się na bycie z facetem, który się Tobą nie interesuje i nie czujesz w związku z nim spokoju. Gratulacje. Może w wieku 50 lat zbudujesz w końcu zdrowy związek.
Nie bierz proszę pod uwagę wypowiedzi z moich wcześniejszych, fejkowych kont :)

może nie tyle głupia, a zaburzona. przeskakuje z jednej toksyny w drugą. 

KEYMAklejMA napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie. 
To nie jest o mnie niestety ;)
Od kilku miesięcy opisujesz swój związek i misiaczka, do tego się odniosłam ;) Sama możesz sobie najlepiej odpowiedzieć na pytania z ostatniego akapitu ;) 
  Ja się godziłam na podobne rzeczy z 10 lat temu, ale teraz będąc w wieku 34 lat sobie tego nie wyobrażam. I w sumie młode dziewczyny można tłumaczyć, ale dorosłe kobiety nie wiem, jak.
A teraz godzisz się na bycie z facetem, który się Tobą nie interesuje i nie czujesz w związku z nim spokoju. Gratulacje. Może w wieku 50 lat zbudujesz w końcu zdrowy związek.
Nie bierz proszę pod uwagę wypowiedzi z moich wcześniejszych, fejkowych kont :)

Keyma.. Wszystko będziesz usprawiedliwiala trollowaniem?

Plus to o czym piszą dziewczyny to bylo z tego konta

Asha. napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie. 
To nie jest o mnie niestety ;)
Od kilku miesięcy opisujesz swój związek i misiaczka, do tego się odniosłam ;) Sama możesz sobie najlepiej odpowiedzieć na pytania z ostatniego akapitu ;) 
  Ja się godziłam na podobne rzeczy z 10 lat temu, ale teraz będąc w wieku 34 lat sobie tego nie wyobrażam. I w sumie młode dziewczyny można tłumaczyć, ale dorosłe kobiety nie wiem, jak.
A teraz godzisz się na bycie z facetem, który się Tobą nie interesuje i nie czujesz w związku z nim spokoju. Gratulacje. Może w wieku 50 lat zbudujesz w końcu zdrowy związek.
Nie bierz proszę pod uwagę wypowiedzi z moich wcześniejszych, fejkowych kont :)
Keyma.. Wszystko będziesz usprawiedliwiala trollowaniem?
Z moich postów z wcześniejszych kont ŻADEN na temat faceta (no, może jeden) i ogólnie90% nie było prawdą. Z tego konta nie mam zamiaru trollować.

KEYMAklejMA napisał(a):

Asha. napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie. 
To nie jest o mnie niestety ;)
Od kilku miesięcy opisujesz swój związek i misiaczka, do tego się odniosłam ;) Sama możesz sobie najlepiej odpowiedzieć na pytania z ostatniego akapitu ;) 
  Ja się godziłam na podobne rzeczy z 10 lat temu, ale teraz będąc w wieku 34 lat sobie tego nie wyobrażam. I w sumie młode dziewczyny można tłumaczyć, ale dorosłe kobiety nie wiem, jak.
A teraz godzisz się na bycie z facetem, który się Tobą nie interesuje i nie czujesz w związku z nim spokoju. Gratulacje. Może w wieku 50 lat zbudujesz w końcu zdrowy związek.
Nie bierz proszę pod uwagę wypowiedzi z moich wcześniejszych, fejkowych kont :)
Keyma.. Wszystko będziesz usprawiedliwiala trollowaniem?
Z moich postów z wcześniejszych kont ŻADEN na temat faceta (no, może jeden) i ogólnie90% nie było prawdą. Z tego konta nie mam zamiaru trollować.

To z tego był temat o kawie że znajomym i tym jak Cię facet wkurza i nie czujesz przy nim spokoju

Asha. napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

Asha. napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

KEYMAklejMA napisał(a):

tymiankowa napisał(a):

Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie. 
To nie jest o mnie niestety ;)
Od kilku miesięcy opisujesz swój związek i misiaczka, do tego się odniosłam ;) Sama możesz sobie najlepiej odpowiedzieć na pytania z ostatniego akapitu ;) 
  Ja się godziłam na podobne rzeczy z 10 lat temu, ale teraz będąc w wieku 34 lat sobie tego nie wyobrażam. I w sumie młode dziewczyny można tłumaczyć, ale dorosłe kobiety nie wiem, jak.
A teraz godzisz się na bycie z facetem, który się Tobą nie interesuje i nie czujesz w związku z nim spokoju. Gratulacje. Może w wieku 50 lat zbudujesz w końcu zdrowy związek.
Nie bierz proszę pod uwagę wypowiedzi z moich wcześniejszych, fejkowych kont :)
Keyma.. Wszystko będziesz usprawiedliwiala trollowaniem?
Z moich postów z wcześniejszych kont ŻADEN na temat faceta (no, może jeden) i ogólnie90% nie było prawdą. Z tego konta nie mam zamiaru trollować.
To z tego był temat o kawie że znajomym i tym jak Cię facet wkurza i nie czujesz przy nim spokoju
Nie offtopuj plijs.

To nie jest desperatka w sensie, że za wszelką cenę chce chłopa i obrączki. 34-letnia, w odróżnieniu od 20-letniej, desperatka wiedziałaby, że tego faceta mieć nie będzie i nie marnowałaby czasu. To jest przedstawicielka licznej grupy lasek, którym zrobiono pranie mózgu tłumiąc naturalny instynkt samozachowawczy, wrodzone zdrowe granice, wrodzone dążenie do przyjemności przy unikaniu przykrości i blokadę na przetwarzanie informacji. Innymi słowy rodzina zrobiła wszystko, żeby wzmocnić kulturowe mity i stłumić jej osobowość oraz rozum. I wywiązała sie z tego zadania koncertowo. 

Dziwne, że akurat ciebie to tak bulwersuje.

Haga. napisał(a):

To nie jest desperatka w sensie, że za wszelką cenę chce chłopa i obrączki. 34-letnia, w odróżnieniu od 20-letniej, desperatka wiedziałaby, że tego faceta mieć nie będzie i nie marnowałaby czasu. To jest przedstawicielka licznej grupy lasek, którym zrobiono pranie mózgu tłumiąc naturalny instynkt samozachowawczy, wrodzone zdrowe granice, wrodzone dążenie do przyjemności przy unikaniu przykrości i blokadę na przetwarzanie informacji. Innymi słowy rodzina zrobiła wszystko, żeby wzmocnić kulturowe mity i stłumić jej osobowość oraz rozum. I wywiązała sie z tego zadania koncertowo. Dziwne, że akurat ciebie to tak bulwersuje.
 

Akurat mnie, ponieważ dla mnie akurat pragnienie prokreacji nie definiuje partnera w żaden sposób.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.