- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 września 2020, 15:40
Miałam niezłą telenowelę z koleżanką. W sumie myślę, że nowe odcinki będą średnio raz w tygodniu przez kolejne pół roku.
Chodzi o faceta.
Ona zakończyła wieloletni patologiczny związek.
Niedługo, bo minęło może 3 mce, a spotkała się z jakimś dawnym znajomym. Pierwsze 2 tyg wiadomo, fajnie i że się chyba zakochxuje. Oboje po 34 lata. Pojechali gdzieś razem i no super, w ogóle, zakochała się, on jest cudowny, bo zrobił śniadanie rano i trzymał ją za rękę i patrzyli w gwiazdy. No uroczo myślę, niech tam się cieszy.
Następnego dnia pisze do mnie pijana, ze nie wie, co o tym myśleć. Bo niby było fajnie, niby ją trzyma za rękę i seks zarąbisty, ale on lajkuje jakieś cycate baby na insta i dogaduje jej na temat wagi. Pytam, skąd wiesz, ze lajkuje cycate? Bo jej pokazuje. Acha. No myślę, szkoda czasu na kolesia, ale może po prostu brak mu taktu i warto dać szansę. No ok, ale mieli jeszcze iść na wesele i jeszcze gdzieś razem jechać, a on się wycofuje, bo twierdzi, ze chyba będzie lepiej jak razem na wesele nie pójdą. Śmierdzi coraz mocniej, ale ona mi na to, że jej bardzo zależy i by chciała mieć z nim dzieci, ile tylko on zechce. Że co madafaka??!!! Po 3 tygodniach???
Potem nastąpił DZIEŃ spokoju, oczywiście już wszystko okej, bo on dzwoni i pisze i wysyła jej zdjęcia z wyjazdu ten słodki misio.
Dnia trzeciego załamanie. Ona pisze, że nie wie co robić, bo on dzwonił wieczorem, ale była z rodzicami i napisała, że nie może rozmawiać, oddzwoniła, ale on nie odebrał. Nie oddzwonił też, ani nie odpisał, mimo, że był na ig i fb. Przez te 24 h przerobiłam z nią już wszystkie scenariusze, od tego że zachlał ryja z kolegami po to, ze porwało go ufo. Bo te 24h się nie odzywał. Ja zawsze daję luziom szanse i jemu dałam 10% szansy, że faktycznie stało się coś takiego, że te 24h był wyłączony z życia (ale z drugiej strony jak kur*** można być tak wyłączonym, żeby nie napisać sms, ani nie oddzwonić na 10 sekund??!!). Mówię jej- czekaj do rana.
Rano nastąpiło, mam wiadomość od niej z nocy, że już ok. Aha, czyli, że co, jego kolega miał wypadek i było zamieszanie, czy może napadli go i nie miał tel, tak? A ona, ze nie, że zdenerwował się, że nie odebrała telefonu i dlatego się nie odzywał, że to jakiś "tyran jej się trafił hehe". Zatkało mnie. No ja pierd***le, co tu się odherbatala.
Powiedziałam wprost, co o tym myślę, a ona na to, że jej mimo wszystko zależy i że chce próbować.
Dziewczyny, no ja popełniałam dużo błędów i w sumie powinnam to zrozumieć, bo mi przez 10 lat każdy mówił, że mój ex nie jest dla mnie, no ale ja na początku miałam 21 lat.
Czy baby są tak głupie, czy miłość aż tak otumania? Czy może w pewnym wieku przychodzi u kobiet ta desperacja "muszę założyć rodzinę" i każdy penis, który pojawia się gdzieś w pobliżu jest tym jedynym, bo ma zdolności zapładniające? Czy może przemawia przez nie niska samoocena?
Edytowany przez 10 września 2020, 15:44
10 września 2020, 15:47
Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie.
10 września 2020, 15:49
Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie.
To nie jest o mnie niestety ;)
10 września 2020, 15:50
To nie jest o mnie niestety ;)Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie.
10 września 2020, 15:50
To nie jest o mnie niestety ;)Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie.
10 września 2020, 15:51
I TY to mówisz? Hahahahahaha, zenada. Wez spójrz najpierw na siebie bo tu jest duzo grubiej niz u kolezanki
10 września 2020, 15:53
Od kilku miesięcy opisujesz swój związek i misiaczka, do tego się odniosłam ;) Sama możesz sobie najlepiej odpowiedzieć na pytania z ostatniego akapitu ;)To nie jest o mnie niestety ;)Po tym co opisujesz na temat swojego "związku" i "partnera" to jednak tak, baby są takie głupie.
10 września 2020, 15:54
I TY to mówisz? Hahahahahaha, zenada. Wez spójrz najpierw na siebie bo tu jest duzo grubiej niz u kolezanki
Edytowany przez 10 września 2020, 15:59
10 września 2020, 16:06
nie, kobiety są durne w każdym wieku:p 20tki bo naiwne 30tki już nie naiwne ale zdesperowane.. ile ja słyszę od znajomych 30pare letnich singielek "No bo wiesz zanim kogos spotkam, zanim trochę się poznamy.. " no zegar tyka;p faceci to wiedzą że baby w tym wieku takie są i wykorzystuja te desperacje i tak jak młody facet trochę jednak się stara na początku tak taki czydziech już nie bardzo
10 września 2020, 16:06
Pokaż koleżance jak dokładnie nam opisałaś jej sytuacje, to może przestanie z tobą o tym rozmawiać. To jest żałosne po prostu i nie ma znaczenia że my nie wiemy o kim mówisz - takie opisywanie życia obcej dziewczyny która ci coś powiedziała, możliwe że w zaufaniu jest mocno nie na miejscu...noo ale fajnie, masz nowy temat do opisania na forum i możesz sobie opowiadać "jaka ona jest głupia, a ja nie." Lepiej ci ?