- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 maja 2020, 16:16
Temat nie ma na celu nikogo obrazić.
Ogarnęłam obiad i sprzątanie po nim i przypomniała mi się wczorajsza dziwna transakcja z olx. Od długiego czasu miałam wystawione sandały platformy, nowe i nietypowe (sexowne?). Pisały do mnie dwie osoby, kobiety, niby że chcą zdjęcia jak wyglądają na gołej stopie. Jak odpisałam że moga przyjechać i przymierzyć kontakt się urwał. Za każdym razem były to osoby nie mające konta na olx i z dziwnie podobnym stylem wypowiedzi. Nigdy nie dzwoniły. Wczoraj znów pisała do mnie pani A, że przyjedzie i kupi. Jak już napisała, że jest za minutę po blokiem, odpisalam, że zejdę. Dosłownie minutę po tym otworzyłam drzwi drobnemu kolesiowi, który powiedział, że jest w imieniu pani A, ona nie może podejść. Był dość miły. Zapytałam się czy ta pani A nie chce nawet przymierzyć, obejrzeć. Odpowiedział nie, nie musi. Wziął buty, schował do czarnej torby jakby chciał je ukryć, dał kasę i pojechał. Koniec końców buty sprzedałam, kasa się zgadza, transakcja szybka i miła, buty nie zalegają mi już ale zastanowiłam się czy gość ukrywał swoją drugą tożsamość, sexualnosc?, fetysz? Miałyście może takie doświadczenia?
Spotkałam się już z gorszym choojotrzepem, który chciał się brendzlowac do kompletu bielizny, który wystawiłam. Do akcji wtedy wkroczył mój mąż. Postraszyć dziada. To nie reklama ale zapoznałam się z Vinted, tam nie ma miejsca na taki śmietnik.
10 maja 2020, 16:20
Temat nie ma na celu nikogo obrazić. Ogarnęłam obiad i sprzątanie po nim i przypomniała mi się wczorajsza dziwna transakcja z olx. Od długiego czasu miałam wystawione sandały platformy, nowe i nietypowe (sexowne?). Pisały do mnie dwie osoby, kobiety, niby że chcą zdjęcia jak wyglądają na gołej stopie. Jak odpisałam że moga przyjechać i przymierzyć kontakt się urwał. Za każdym razem były to osoby nie mające konta na olx i z dziwnie podobnym stylem wypowiedzi. Nigdy nie dzwoniły. Wczoraj znów pisała do mnie pani A, że przyjedzie i kupi. Jak już napisała, że jest za minutę po blokiem, odpisalam, że zejdę. Dosłownie minutę po tym otworzyłam drzwi drobnemu kolesiowi, który powiedział, że jest w imieniu pani A, ona nie może podejść. Był dość miły. Zapytałam się czy ta pani A nie chce nawet przymierzyć, obejrzeć. Odpowiedział nie, nie musi. Wziął buty, schował do czarnej torby jakby chciał je ukryć, dał kasę i pojechał. Koniec końców buty sprzedałam, kasa się zgadza, transakcja szybka i miła, buty nie zalegają mi już ale zastanowiłam się czy gość ukrywał swoją drugą tożsamość, sexualnosc?, fetysz? Miałyście może takie doświadczenia?Spotkałam się już z gorszym choojotrzepem, który chciał się brendzlowac do kompletu bielizny, który wystawiłam. Do akcji wtedy wkroczył mój mąż. Postraszyć dziada. To nie reklama ale zapoznałam się z Vinted, tam nie ma miejsca na taki śmietnik.
Nawet jeśli ten koleś kupił te buty dla siebie, to co z tego?
10 maja 2020, 16:22
choojotrzep?
10 maja 2020, 16:22
Kobieta do mnie dzwoniła, żebym się "pobawiła" i wyslala jej zdjęcia butów ubranych na stopę. Mówię, że to nie moje buty i są 4 rozmiary za duże , więc to nie ma sensu, bo wszystko będzie odstawać. Uparła się. Zdjęcie wysłałam i się już nie odezwala. Buty były zabudowane , wiec stopy i tak nie było widać może się rozczarowała.
Edytowany przez Noma_ 10 maja 2020, 16:27
10 maja 2020, 16:25
Nawet jeśli ten koleś kupił te buty dla siebie, to co z tego?Temat nie ma na celu nikogo obrazić. Ogarnęłam obiad i sprzątanie po nim i przypomniała mi się wczorajsza dziwna transakcja z olx. Od długiego czasu miałam wystawione sandały platformy, nowe i nietypowe (sexowne?). Pisały do mnie dwie osoby, kobiety, niby że chcą zdjęcia jak wyglądają na gołej stopie. Jak odpisałam że moga przyjechać i przymierzyć kontakt się urwał. Za każdym razem były to osoby nie mające konta na olx i z dziwnie podobnym stylem wypowiedzi. Nigdy nie dzwoniły. Wczoraj znów pisała do mnie pani A, że przyjedzie i kupi. Jak już napisała, że jest za minutę po blokiem, odpisalam, że zejdę. Dosłownie minutę po tym otworzyłam drzwi drobnemu kolesiowi, który powiedział, że jest w imieniu pani A, ona nie może podejść. Był dość miły. Zapytałam się czy ta pani A nie chce nawet przymierzyć, obejrzeć. Odpowiedział nie, nie musi. Wziął buty, schował do czarnej torby jakby chciał je ukryć, dał kasę i pojechał. Koniec końców buty sprzedałam, kasa się zgadza, transakcja szybka i miła, buty nie zalegają mi już ale zastanowiłam się czy gość ukrywał swoją drugą tożsamość, sexualnosc?, fetysz? Miałyście może takie doświadczenia?Spotkałam się już z gorszym choojotrzepem, który chciał się brendzlowac do kompletu bielizny, który wystawiłam. Do akcji wtedy wkroczył mój mąż. Postraszyć dziada. To nie reklama ale zapoznałam się z Vinted, tam nie ma miejsca na taki śmietnik.
W sumie nic, nie moja sprawa. Dałam znać, że nikogo nie mam zamiaru obrażać. Podziwiam jeśli to dla niego, bo buty meeega wysokie.
10 maja 2020, 16:27
Na vinted też jest dużo takich akcji, co dziewczyny opowiadają na grupie na fb to głowa mala
10 maja 2020, 16:34
W sumie nic, nie moja sprawa. Dałam znać, że nikogo nie mam zamiaru obrażać. Podziwiam jeśli to dla niego, bo buty meeega wysokie.Nawet jeśli ten koleś kupił te buty dla siebie, to co z tego?Temat nie ma na celu nikogo obrazić. Ogarnęłam obiad i sprzątanie po nim i przypomniała mi się wczorajsza dziwna transakcja z olx. Od długiego czasu miałam wystawione sandały platformy, nowe i nietypowe (sexowne?). Pisały do mnie dwie osoby, kobiety, niby że chcą zdjęcia jak wyglądają na gołej stopie. Jak odpisałam że moga przyjechać i przymierzyć kontakt się urwał. Za każdym razem były to osoby nie mające konta na olx i z dziwnie podobnym stylem wypowiedzi. Nigdy nie dzwoniły. Wczoraj znów pisała do mnie pani A, że przyjedzie i kupi. Jak już napisała, że jest za minutę po blokiem, odpisalam, że zejdę. Dosłownie minutę po tym otworzyłam drzwi drobnemu kolesiowi, który powiedział, że jest w imieniu pani A, ona nie może podejść. Był dość miły. Zapytałam się czy ta pani A nie chce nawet przymierzyć, obejrzeć. Odpowiedział nie, nie musi. Wziął buty, schował do czarnej torby jakby chciał je ukryć, dał kasę i pojechał. Koniec końców buty sprzedałam, kasa się zgadza, transakcja szybka i miła, buty nie zalegają mi już ale zastanowiłam się czy gość ukrywał swoją drugą tożsamość, sexualnosc?, fetysz? Miałyście może takie doświadczenia?Spotkałam się już z gorszym choojotrzepem, który chciał się brendzlowac do kompletu bielizny, który wystawiłam. Do akcji wtedy wkroczył mój mąż. Postraszyć dziada. To nie reklama ale zapoznałam się z Vinted, tam nie ma miejsca na taki śmietnik.
Byłam kiedyś na przedstawieniu gdzie koleś tańczył w tak wysokich szpilkach w jakich ja bym kroku nie robiła 😂
10 maja 2020, 18:53
Oj mam cala historie z takim jedbym co ode mnie buty kupowal. Koniecznie bardzo schodzone, w sensie najlepiej przepocone. Przyznal mi sie w smsie po kupnie pierwszych. I chcial bym kolezanek popytala ale mi glupio bylo. Tylko jedna zapytalam i tez mu sprzedala. Byl niegrozny, mysmy mialy ubaw i kase za buty, ktore poszlyby do kosza. Nie wiem czy bym w to uwierzyla jakbym nie przezyla. Zapomniałam o tym kompletnie, ten watek mi przypomniał. Najlatwiej zarobiona kasa w zyciu.
10 maja 2020, 19:33
Fuj