- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 maja 2020, 01:41
Cześć Jako, że widzę, że tutaj zawsze ktoś się wypowie, to przychodzę do was z kolejną sprawą i mam nadzieję, że rozwinie się jakaś dyskusja.
Zadzwoniła dzisiaj do mnie moja 19 letnia siostra z płaczem, jak to jej źle nie jest w domu. Ja mam rocznikowo 24 lata i mieszkam z chłopakiem daleko od domu, więc nie wiem jaką oni tam mają sytuację między sobą i moim zdaniem ona może dramatyzować, ale z drugiej strony trochę mi jej szkoda. Zadzwoniła zapłakana, że ma dość tego, jak jest traktowana w domu. Mówi, że rodzice jej nic nie kupują, że większość rzeczy, które chce sobie kupić to kupuje sama i nigdy o nic nie prosi (tylko ostatnio mama jej na coś tam dała pieniądze) ale tak to sama ze swoich oszczędności kupuje i boi się, że zaraz nie będzie miała z czego kupować. Mówi, że mama jej kupuje ubrania dwa razy do roku na zimę i lato, a tak to nigdy ona nawet sama nie prosi i ostatnio zapytała o jakiś ciuch to mama niby się zgodziła a do tej pory jej nie kupiła. Dziwnie mi to słyszeć, bo jak byłam w jej wieku, to mama kupowała mi to o co poprosiłam, a było to 5 lat temu więc jak dużo mogło się zmienić? Dodatkowo powiedziała mi, że chciała sobie jakąś droższą rzecz kupić za swoje pieniądze na raty, ale że nie ma zdolności kredytowej, to poprosiła mamę żeby te raty były na nią, a ona będzie jej te pieniądze po prostu dawała, a mama najpierw się zgodziła, a potem stwierdziła, że ona jej nie pozwoli wydać jej pieniędzy na coś takiego. Nieważne co ona tam chciała sobie kupić, po prostu chciała jakąś nową rzecz, za którą mama nie musiałaby dać ani grosza, siostra chciała tylko użyczyć jej zdolności kredytowej żeby móc wziąć to na raty. Nie rozumiem zachowania mamy, przecież ona nic by nie musiała jej na to dawać... powiedziała mi też, że mama ciągle na nią narzeka, że nic w domu nie robi i żyje jak w hotelu (nie wiem jak jest, ale mi mama też często tak mówiła, kiedy nie posprzątałam z własnej inicjatywy czy coś, więc no trochę wyolbrzymia to) i mówiła jej że ma się wyprowadzić?? Ja naprawdę nie rozumiem, gdzie ona ma pójść? wiem, że chciała jechać nad morze do pracy w wakacje, ale przez koronę chyba to nie wyjdzie a poza tym to jest jeszcze nastolatka, ona nawet matury jeszcze nie ma i nie może jej nawet w terminie napisać, więc jak ma się wyprowadzić, za co żyć? Jeszcze do tego, że siostra chciała jakąś droższą rzecz sobie kupić, to mama powiedziała jej, że mogłaby te pieniądze na stancję na studia zostawić, a nie wydawać teraz na jej zachcianki. Nie rozumiem kompletnie, przecież dobrze wiem, że są w stanie jej płacić za stancję i za każdą jej inną zachciankę bo wiem co robią i ile zarabiają, a zachowują się jak totalne sknery. Tym bardziej, że mnie już nie utrzymują, chyba, że mam jakiś większy wydatek to wtedy mi coś sypną pieniędzmi, a tak to mają ją jedną na utrzymaniu a z tego co wiem, to ona nawet sama sobie jedzenie kupuje, jakieś szampony, ogólnie kosmetyki, o nic mamy nie prosi, a ona robi jej jeszcze problemy i mówi, żeby się wyprowadziła.. nie wiem jak mam jej pomóc, co o tym myślicie? Czy wg was 19 letnią córkę powinni jeszcze rodzice w pełni utrzymywać? Szczerze mi mama nigdy tak nie powiedziała, żebym się wyprowadziła czy coś i serce mi się łamie, jak słyszę, że mówi tak mojej młodszej siostrze. Najchętniej sama bym jej kupiła tą rzecz, którą ona chce, albo co miesiąc wysyłała jej jakieś pieniądze jeśli jest taka sytuacja w domu. Po prostu jest mi jej strasznie szkoda, nie opisałam tu wszystkiego co ona mówiła, ale wspomniała też, że mama ciągle mówi że inne dziewczyny to, inne dziewczyny tamto, a ona nic. i że jej jeszcze gada, że ona jest najgorsza, a potem przeprasza stawia ją w najgorszym świetle, mówi rzeczy typu, że ona nigdzie nie zajdzie w życiu itd, ciągle gada o wyprowadzce, nie daje jej pieniędzy na jakieś ubrania czy buty, siostra sama sobie takie rzeczy kupuje, nawet już nie prosi, bo wie, że mama zaraz zacznie wymyślać np żeby najpierw pozbyła się starych rzeczy. A sama kupuje cały czas ubrania i buty i co chwile kurier jest w domu. siostra też nie robiła prawa jazdy, bo nie chciała teraz, to to też mama jej wypomina.. wiem, że rodzice mają kasę i mogliby utrzymać i mnie i ją i jeszcze całe kuzynostwo, a zachowują się tak, jakby im do pierwszego nie starczało. Jeszcze to, że mama zasugerowała, że Zosia ma sama płacić za swoją stancję na studiach.. porażka po prostu, może ja powinnam pogadać jakoś z mamą? Nie wiem już co robić, nie wiem jak jej pomóc, a bardzo bym chciała. Moja mama wcześniej taka nie była, a bynajmniej nie dla mnie. Ja co prawda też nie prosiłam o jakieś tam rzeczy ale też nie było tak że wszystko musiałam sobie sama kupować.. Nie wiem co robić
7 maja 2020, 19:10
Matko, ile tu nieszczęśliwych i zgorzkniałych kobiet. Współczuję wielu z Was, naprawdę. Sytuacja finansowa moich rodziców nigdy nie była super, ale nigdy niczego mi nie odmówili jeśli było ich na to stać. Nie raz mama na rzęsach stawała, żeby kupić mi buty czy kurtke jak nie mialam w czym chodzic. I wiem na miliard procent, ze gdyby tylko mieli wiecej to spełniliby kazdą jedna moją zachciankę. I jestem im za to przeogromnie wdzięczna, za samą świadomość, że są i chcą dla mnie jak najlepiej, że mogę na nich liczyć. Jak bedę miała swoje dziecko to będę starała się przekazać mu szacunek do pieniądza tak jak przekazali to rodzice mnie, a jednocześnie uchylę mu nieba i z pewnością kupię mleko bez laktozy jak będzie miało nietolerancję :)
Dla wszystkich krzykaczek - od jakiegoś 12 roku życia biegałam zbierać owoce, potem roznosilam ulotki i podejmowałam się wielu prac. Na studiach czasami dostalam od rodziców 500 zł na życie, czasami nie. Nigdy tego od nich nie oczekiwalam, nigdy nie żądałam, prosilam jak już naprawdę nie miałam co jeść. Wiem co to praca, nie raz przeplakalam piatkowy wieczór bo nie miałam w co się ubrać czy nawet kilku zlotych, żeby wyjść na głupie piwo ze znajomymi bo inaczej nie statczyloby mi na jedzenie. Absolutnie nie chce tego dla swojego dziecka i mu tego nie życzę. Wydaje mi się, że trzeba być naprawdę smutnym człowiekiem jeśli się żyje w przekonaniu, że pieniądz tylko i wyłącznie psuje, a na wszystko trzeba zapracować siłą swoich mięśni. To, że ja tak muszę nie znaczy, że jestem lepsza i tego chce dla swojego dziecka.
Przede wszystkim to Twoja siostra powinna porozmawiac z mamą. To wszystko co usłyszałas Ty powinno zostać skierowane do mamy z pytaniem "dlaczego?" na końcu. To trudne, ale obawiam sie, ze Ty jako mediator nie naprawisz tego co skisło między nimi. Możesz jedynie namawiać i mame i siostrę do szczerej rozmowy ze sobą
7 maja 2020, 19:11
Dokładnie. To wszystko się kupy nie trzyma.Zgadzam się. Bardzo ĺatwo jest obecnie kupic produkty bez laktozy. Bawrt w zwyklej Biedronce i krocie na to nie idą. Ale w tej sytuacji czuje, ze tu nie chodzi o mleko bez laktozy czy inny produkt. Młoda pewnie niezle wymysla i stad to podejscie.Ja tez przez pewien czas jadlam bez glutenu i laktozy. Wcale nie placilam wiecej za zakupy niz wtedy kiedy jadlam inaczej.Poza tym teraz coraz wiecej rzeczy mozna kupic bez laktozy czy bez glutenu i w wielu przypadkach ceny sa porownywalne, wiec nie wiem skad bierzecie to 4 razy drozej. Z reszta, czy fanaberia czy nie - kupienie dodatkowego mleka, czy twarogu bez laktozy dla swojego dziecka to nie jest szczyt altruizmu, zwlaszcza ze rodzice nie musza ogladac kazdej zlotowki.Moja siostra odkad to sie stalo modne tez nie je glutenu i laktozy :)Dziewczyna sobie wymyśliła nietolerancję laktozy bo inaczej rodzice by wiedzieli, jak chce jeść 4razy droższe produkty niech płaci za swoje
7 maja 2020, 19:19
A kupy sie nie trzyma, bo...? Pytam serio, bez zlosliwosci, nie przeczytalam wszystkich stron tego watku, wiec moze cos przeoczylam.Dziewczyna faktycznie moze wszystkiego siostrze nie powiedziala i w rzeczywistosci jest rozwydrzona dziewucha, ktora rodzice probuja postawic do pionu, tak samo jak caly watek moze byc zmyslony - ...i tak samo jak to co autorka pisze moze byc 100% prawda, tego nie wiemy. Natomiast sporo uzytkowniczek ktore sie tutaj wypowiadaly, zachowujac sie jak przyslowiowi "boomerzy" co mowia ze jak oni mieli 14 lat, to tak naprawde mieli juz 15, troche to wszystko jest smieszneDokładnie. To wszystko się kupy nie trzyma.Zgadzam się. Bardzo ĺatwo jest obecnie kupic produkty bez laktozy. Bawrt w zwyklej Biedronce i krocie na to nie idą. Ale w tej sytuacji czuje, ze tu nie chodzi o mleko bez laktozy czy inny produkt. Młoda pewnie niezle wymysla i stad to podejscie.Ja tez przez pewien czas jadlam bez glutenu i laktozy. Wcale nie placilam wiecej za zakupy niz wtedy kiedy jadlam inaczej.Poza tym teraz coraz wiecej rzeczy mozna kupic bez laktozy czy bez glutenu i w wielu przypadkach ceny sa porownywalne, wiec nie wiem skad bierzecie to 4 razy drozej. Z reszta, czy fanaberia czy nie - kupienie dodatkowego mleka, czy twarogu bez laktozy dla swojego dziecka to nie jest szczyt altruizmu, zwlaszcza ze rodzice nie musza ogladac kazdej zlotowki.Moja siostra odkad to sie stalo modne tez nie je glutenu i laktozy :)Dziewczyna sobie wymyśliła nietolerancję laktozy bo inaczej rodzice by wiedzieli, jak chce jeść 4razy droższe produkty niech płaci za swoje
Chodzi, głownie o to jak autorka już się we wszystkim mota. Niby tu jej mama sypała pieniądzem a pare stron później jak dziewczyny już krytykowały to zmieniła front, że ona pamięta jak miała i w sumie to mama dva o siebie itd ale one w starych ciuchach chodziły. Wypisuje, że rodzice nie spełniają PODSTAWOWYCH potrzeb. A jedzenie w domu jest (serio nie wierze, że matka jej nie kupi mleka czy jogurtu bez laktozy, ktore kosztuje tak samo co zwykły), młoda na diecie wege pewnie wymyśla sobie jakieś insta dania a jak rodzice nie chcą kupować pewnie jakichs superfoodowych eko wege produktów to odrazu ją głodzą wrecz! Bo jako wege jak moźna życ bez specjalistycznych produktów nie? Środki czystosci w domu są, ma swoj pokoj, komputer, internet ma, telefon, ciuchy kupowane sezonowo dwa razy w roku. Matka twierdzi, ze ma tyle ciuchow, ze moglaby posprzedawac. No kurcze katorga w takim domu, w ktorym jest wszystko ale matka nie chce spelniac kazdej zachcianki. Tylko powodu mloda nie wymienila bo pewnie wtedy siostra by jej tak nie wspierala jakby sie okazalo np , ze nie sprzata czy smieci nie wyniesie
7 maja 2020, 19:20
Nie dość że uważam że jesteś tą Zosia to uważam że masz mniej niż 19lat i dramatyzujesz by wyjaśnić jak super jest mieć tego laptopa
Twoje teorie są bardzo interesujące, soraka
7 maja 2020, 19:27
Nie dość że uważam że jesteś tą Zosia to uważam że masz mniej niż 19lat i dramatyzujesz by wyjaśnić jak super jest mieć tego laptopa
Kobieto, ja mam imaca, macbooka, srajfona, airpodsy i czego by tu jeszcze nie wymienic z apple to mam i zapracowalam na to SAMA. nie musze nic wyjasniac jak to super jest miec jakiegos tam laptopa. twoje wnioski sa wysnuwane znikad i jestes w duzym bledzie. 19 lat skonczylam 5 lat temu, teraz jestem na studiach i jednoczesnie pracuje, bo mam tak zajecia rozlozone, ze idealnie koncze o 13 i moge pracowac :) takze odpusc sobie te slabe teorie
7 maja 2020, 19:27
No wymiotuje i ma rozwolnienie po kazdym spozyciu czegos co zawiera laktoze, ale tak, wymyslila sobie. Rodzice wiedza, ale dla nich uczulenie na laktoze, gluten i inne takie to w ogole nie istnieje. Wiec nie wiem moze powinna pojsc na jakies badania czy cos jesli takie cos w ogole istnieje i pokazac rodzicom, ze sobie nie wymysla tego,ze jej organizm laktozy nie toleruje.Dziewczyna sobie wymyśliła nietolerancję laktozy bo inaczej rodzice by wiedzieli, jak chce jeść 4razy droższe produkty niech płaci za swoje
Od laktozy się nie wymiotuje trollu.
7 maja 2020, 19:35
Chodzi, głownie o to jak autorka już się we wszystkim mota. Niby tu jej mama sypała pieniądzem a pare stron później jak dziewczyny już krytykowały to zmieniła front, że ona pamięta jak miała i w sumie to mama dva o siebie itd ale one w starych ciuchach chodziły. Wypisuje, że rodzice nie spełniają PODSTAWOWYCH potrzeb. A jedzenie w domu jest (serio nie wierze, że matka jej nie kupi mleka czy jogurtu bez laktozy, ktore kosztuje tak samo co zwykły), młoda na diecie wege pewnie wymyśla sobie jakieś insta dania a jak rodzice nie chcą kupować pewnie jakichs superfoodowych eko wege produktów to odrazu ją głodzą wrecz! Bo jako wege jak moźna życ bez specjalistycznych produktów nie? Środki czystosci w domu są, ma swoj pokoj, komputer, internet ma, telefon, ciuchy kupowane sezonowo dwa razy w roku. Matka twierdzi, ze ma tyle ciuchow, ze moglaby posprzedawac. No kurcze katorga w takim domu, w ktorym jest wszystko ale matka nie chce spelniac kazdej zachcianki. Tylko powodu mloda nie wymienila bo pewnie wtedy siostra by jej tak nie wspierala jakby sie okazalo np , ze nie sprzata czy smieci nie wyniesieA kupy sie nie trzyma, bo...? Pytam serio, bez zlosliwosci, nie przeczytalam wszystkich stron tego watku, wiec moze cos przeoczylam.Dziewczyna faktycznie moze wszystkiego siostrze nie powiedziala i w rzeczywistosci jest rozwydrzona dziewucha, ktora rodzice probuja postawic do pionu, tak samo jak caly watek moze byc zmyslony - ...i tak samo jak to co autorka pisze moze byc 100% prawda, tego nie wiemy. Natomiast sporo uzytkowniczek ktore sie tutaj wypowiadaly, zachowujac sie jak przyslowiowi "boomerzy" co mowia ze jak oni mieli 14 lat, to tak naprawde mieli juz 15, troche to wszystko jest smieszneDokładnie. To wszystko się kupy nie trzyma.Zgadzam się. Bardzo ĺatwo jest obecnie kupic produkty bez laktozy. Bawrt w zwyklej Biedronce i krocie na to nie idą. Ale w tej sytuacji czuje, ze tu nie chodzi o mleko bez laktozy czy inny produkt. Młoda pewnie niezle wymysla i stad to podejscie.Ja tez przez pewien czas jadlam bez glutenu i laktozy. Wcale nie placilam wiecej za zakupy niz wtedy kiedy jadlam inaczej.Poza tym teraz coraz wiecej rzeczy mozna kupic bez laktozy czy bez glutenu i w wielu przypadkach ceny sa porownywalne, wiec nie wiem skad bierzecie to 4 razy drozej. Z reszta, czy fanaberia czy nie - kupienie dodatkowego mleka, czy twarogu bez laktozy dla swojego dziecka to nie jest szczyt altruizmu, zwlaszcza ze rodzice nie musza ogladac kazdej zlotowki.Moja siostra odkad to sie stalo modne tez nie je glutenu i laktozy :)Dziewczyna sobie wymyśliła nietolerancję laktozy bo inaczej rodzice by wiedzieli, jak chce jeść 4razy droższe produkty niech płaci za swoje
Nie motam sie w niczym. Mama dawala mi kiedys pieniadze jak chcialam wyjsc ze znajomymi na jakas pizze czy cos takiego, ale jesli chodzi o wieksze sumy takie zeby sobie uzupelnic garderobe to rzadko kiedy. zachowuje sie tak jakby nie miala i zalowala na nowe ubranie dla dziecka,nie wiem dla mnie to jest dziwne. jesli ma znoszone ubrania i jakies za male, to chyba moglaby jej kupic pare spodni czy bluzke. bez przesady, to nie jest tak wiele.
zaskakujace jest to, ze w slowa matki to wierzysz bez gadania, a to, ze siostra mowi, ze mama nie daje jej na podstawowe produkty, to juz masz problem, zeby zrozumiec, ze tak tez moze byc. mowisz ciagle o kazdej zachciance, nie wiem co ty sobie ubzduralas w glowie, ale tlumacze setny raz, ze matka jej nie daje NA NIC. ona nie ma zachcianek o ktorych ty tak namietnie wspominasz.
juz predzej mi by dala niz jej a nie wiem czmu tak jest, bo obie zawsze pomagalysmy jej w duzym stopniu i wyreczalysmy ja z wiekszosci obowiazkow
Edytowany przez palmyrka 7 maja 2020, 19:36
7 maja 2020, 19:38
Od laktozy się nie wymiotuje trollu.No wymiotuje i ma rozwolnienie po kazdym spozyciu czegos co zawiera laktoze, ale tak, wymyslila sobie. Rodzice wiedza, ale dla nich uczulenie na laktoze, gluten i inne takie to w ogole nie istnieje. Wiec nie wiem moze powinna pojsc na jakies badania czy cos jesli takie cos w ogole istnieje i pokazac rodzicom, ze sobie nie wymysla tego,ze jej organizm laktozy nie toleruje.Dziewczyna sobie wymyśliła nietolerancję laktozy bo inaczej rodzice by wiedzieli, jak chce jeść 4razy droższe produkty niech płaci za swoje
nie wiem moze sie doedukuj i poczytaj na temat tego jak sie nietolerancja objawia, a potem sie wypowiadaj
7 maja 2020, 19:41
nie wiem moze sie doedukuj i poczytaj na temat tego jak sie nietolerancja objawia, a potem sie wypowiadajOd laktozy się nie wymiotuje trollu.No wymiotuje i ma rozwolnienie po kazdym spozyciu czegos co zawiera laktoze, ale tak, wymyslila sobie. Rodzice wiedza, ale dla nich uczulenie na laktoze, gluten i inne takie to w ogole nie istnieje. Wiec nie wiem moze powinna pojsc na jakies badania czy cos jesli takie cos w ogole istnieje i pokazac rodzicom, ze sobie nie wymysla tego,ze jej organizm laktozy nie toleruje.Dziewczyna sobie wymyśliła nietolerancję laktozy bo inaczej rodzice by wiedzieli, jak chce jeść 4razy droższe produkty niech płaci za swoje
Mam to od dziecka więc wiem doskonale. Nietolerancja wynika z niedoboru laktazy. To taki enzym który trawi laktozę jelitach. Więc dolegliwości pochodzą właśnie z jelit. Gazy, biegunki i wzdęcia. Nigdy wymioty bo wymioty to odruch obronny w przypadku zatrucia.
7 maja 2020, 19:43
Nie motam sie w niczym. Mama dawala mi kiedys pieniadze jak chcialam wyjsc ze znajomymi na jakas pizze czy cos takiego, ale jesli chodzi o wieksze sumy takie zeby sobie uzupelnic garderobe to rzadko kiedy. zachowuje sie tak jakby nie miala i zalowala na nowe ubranie dla dziecka,nie wiem dla mnie to jest dziwne. jesli ma znoszone ubrania i jakies za male, to chyba moglaby jej kupic pare spodni czy bluzke. bez przesady, to nie jest tak wiele. zaskakujace jest to, ze w slowa matki to wierzysz bez gadania, a to, ze siostra mowi, ze mama nie daje jej na podstawowe produkty, to juz masz problem, zeby zrozumiec, ze tak tez moze byc. mowisz ciagle o kazdej zachciance, nie wiem co ty sobie ubzduralas w glowie, ale tlumacze setny raz, ze matka jej nie daje NA NIC. ona nie ma zachcianek o ktorych ty tak namietnie wspominasz. juz predzej mi by dala niz jej a nie wiem czmu tak jest, bo obie zawsze pomagalysmy jej w duzym stopniu i wyreczalysmy ja z wiekszosci obowiazkowChodzi, głownie o to jak autorka już się we wszystkim mota. Niby tu jej mama sypała pieniądzem a pare stron później jak dziewczyny już krytykowały to zmieniła front, że ona pamięta jak miała i w sumie to mama dva o siebie itd ale one w starych ciuchach chodziły. Wypisuje, że rodzice nie spełniają PODSTAWOWYCH potrzeb. A jedzenie w domu jest (serio nie wierze, że matka jej nie kupi mleka czy jogurtu bez laktozy, ktore kosztuje tak samo co zwykły), młoda na diecie wege pewnie wymyśla sobie jakieś insta dania a jak rodzice nie chcą kupować pewnie jakichs superfoodowych eko wege produktów to odrazu ją głodzą wrecz! Bo jako wege jak moźna życ bez specjalistycznych produktów nie? Środki czystosci w domu są, ma swoj pokoj, komputer, internet ma, telefon, ciuchy kupowane sezonowo dwa razy w roku. Matka twierdzi, ze ma tyle ciuchow, ze moglaby posprzedawac. No kurcze katorga w takim domu, w ktorym jest wszystko ale matka nie chce spelniac kazdej zachcianki. Tylko powodu mloda nie wymienila bo pewnie wtedy siostra by jej tak nie wspierala jakby sie okazalo np , ze nie sprzata czy smieci nie wyniesieA kupy sie nie trzyma, bo...? Pytam serio, bez zlosliwosci, nie przeczytalam wszystkich stron tego watku, wiec moze cos przeoczylam.Dziewczyna faktycznie moze wszystkiego siostrze nie powiedziala i w rzeczywistosci jest rozwydrzona dziewucha, ktora rodzice probuja postawic do pionu, tak samo jak caly watek moze byc zmyslony - ...i tak samo jak to co autorka pisze moze byc 100% prawda, tego nie wiemy. Natomiast sporo uzytkowniczek ktore sie tutaj wypowiadaly, zachowujac sie jak przyslowiowi "boomerzy" co mowia ze jak oni mieli 14 lat, to tak naprawde mieli juz 15, troche to wszystko jest smieszneDokładnie. To wszystko się kupy nie trzyma.Zgadzam się. Bardzo ĺatwo jest obecnie kupic produkty bez laktozy. Bawrt w zwyklej Biedronce i krocie na to nie idą. Ale w tej sytuacji czuje, ze tu nie chodzi o mleko bez laktozy czy inny produkt. Młoda pewnie niezle wymysla i stad to podejscie.Ja tez przez pewien czas jadlam bez glutenu i laktozy. Wcale nie placilam wiecej za zakupy niz wtedy kiedy jadlam inaczej.Poza tym teraz coraz wiecej rzeczy mozna kupic bez laktozy czy bez glutenu i w wielu przypadkach ceny sa porownywalne, wiec nie wiem skad bierzecie to 4 razy drozej. Z reszta, czy fanaberia czy nie - kupienie dodatkowego mleka, czy twarogu bez laktozy dla swojego dziecka to nie jest szczyt altruizmu, zwlaszcza ze rodzice nie musza ogladac kazdej zlotowki.Moja siostra odkad to sie stalo modne tez nie je glutenu i laktozy :)Dziewczyna sobie wymyśliła nietolerancję laktozy bo inaczej rodzice by wiedzieli, jak chce jeść 4razy droższe produkty niech płaci za swoje
Jak to nie daje na nic? Ma jedzenie, ma prad, wode, internet, ma wymieniana garderobe. Ma kompa i telefon. To jest nic?
A w slowa Twojej matki wierzyc nie moge bo ich nie przytoczylas wiec jak moge wierzyc w cos czego nie ma. Jedynie majac dzieci moge przewidywac jak moze byc faktycznie i nie tylko mi w tej calej historii cos smierdzi.