Temat: jakich ludzi inni lubia?

Jakich ludzi lubicie?:-) cechy charakteru/wyglad

Ostatnimi czasy nikogo nie lubie, każdy ostro mnie wku*wia. Chyba korona źle na mnie wpływa. A tak to lubię ludzi inteligentnych, którzy w wolnej chwili potrafią się dobrze bawić :d. Z poczuciem humoru podobnym do mojego najlepiej, umiejących słuchać i nie wymądrzających się, dojrzalszych ode mnie fizycznie, bo w parze z tym (powinna) iśc też dojrzałość emocjonalna. I nigdy nie zagadam do laski ubranej w miniówke i wymalowanej jak sekmasti, bo jednak mam stereotypowe poczucie, że taka osoba może nie mieć nic ciekawego do powiedzenia. 

nieskrępowanych, inteligentnych, otwartych na ludzi, niekierujących się stereotypami ani pierwszym wrażeniem, znających swoją wartość, zabawnych i rozmownych, z którymi nie można się nudzić, ale nie takich którym w dupach się poprzewracało.

Lubię jak ktoś ma coś interesującego do powiedzenia, jak umie opowiadać ciekawe historie, zwłaszcza takie o zwykłych codziennych wydarzeniach z życia. Z poczuciem humoru i dystansem do siebie i świata.

Nie znoszę ludzi, którym śmierdzi z ust, choćby nie wiem jak inteligentni byli. Unikam jak ognia.

wygląd nie ma znaczenia ale podejście do zycia, serce dla innych i dla zwierzat. Pozytywnych. Nie lubię zawistnych plotkujących o niczym, pustych, narcystycznych, narzekających , wyniosłych, rozrywkowych, zbyt nowoczesnych...

Pasek wagi

Wygląd nie ma dla mnie znaczenia, higiena tak mam wrażliwy węch i nie znoszę "zapachu" potu że zbiera mi się na wymioty. Lubię ludzi z dystansem do siebie, lubiących domyślny żart, myślących , empatycznych i pełnych życiowej energii.

Lubię ludzi, którzy szanują odmienność, mają szerokie horyzonty, wyrozumiałych, uczciwych, dojrzałych i takich, których poczucie humoru miesza się z charyzmą i inteligencją. 

Nie lubię narcyzów i zatwardziałych cyników. Nie lubię ludzi, w których towarzystwie czuję się nieswojo, którzy wysysają ze mnie energię życiową. Nie lubię prostaków i ludzi o prymitywnym poczuciu humoru, odrzuca mnie od nich natychmiast. Lubię ludzi z poczuciem humoru wzmacniającym i zarówno poniżającym własne "ja" (mającym dystans do siebie) oraz afiliacyjnym, które wszystkich wprowadza w dobry nastrój. Lubię ludzi szczerych, otwartych i dobrych. Wyczuwam emocje na kilometr, więc krętaczy i fałszywców od razu rozszyfrowuję na dzień dobry. Niestety przejmuję ich nastroje, co źle wpływa na moje samopoczucie, pomimo iż próbuję wprowadzić jakieś psychiczne bariery, to nie zawsze udaje mi się odciąć od toksyczności niektórych relacji. Lubię ludzi ciekawych świata i nie narzucających innym na siłę swojej wizji rzeczywistości. Brak tolerancji na odmienność ludzi i rozbuchana megalomania są dla mnie odpychające.

Lubię ludzi o zdrowej samoocenie - dalekich tak od umniejszaniu sobie, jak i od narcyzmu. Potrafiących wyczuć, na ile mogą pozwolić sobie na danym etapie relacji i nie zadręczający mnie swoimi problemami od pierwszych rozmów (i mam tu na myśli naprawdę pierwsze, przyjaciołom z radością pomagam, ale gdy ktoś od tego właściwie zaczyna znajomość, to jednak przytłacza), chyba że naprawdę potrzebują ekspresowo pomocy, taktownych, kulturalnych. Lubię dyskutować też z ludźmi o podobnych poglądach oraz zainteresowaniach do moich, ale to już nie żaden warunek, z osobami o innych również się dogaduję. :)

Otwartych, życzliwych, nie narzucających swoich poglądów

Poczucie humoru , otwartość , szczerość :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.