Temat: Otyła baristka/ kelnerka spotkałyście się?

Spotkałyście się z taką osobą? Aktualnie szukam pracy, którą mogłabym pogodzić z studiami dziennymi i znalazłam ofertę z Costy ale szczerze mówiąc boje się że będę odrzucona ze względu na to plus fakt że nie stosuje jakoś bardzo makijażu. Wydaje mi się że nie mam tej słynnej "miłej aparycji" z opisów pracy na olx. Mam otyłość 3 stopnia ale tak powoli zbliżam się do otyłości 2 stopnia. Wiem że pytanie nieskładne trochę więc z góry przepraszam

Co sądzicie?

Nad czym się zastanawiasz? Złóż, może się spodobasz. Ryzykujesz tylko tym, że cię odrzucą. Głowy ci tam nie obetną.

Nigdy nie widziałam otyłej kelnerki, ale z lekką nadwagą owszem. Możesz spróbować, co Ci szkodzi? :) Albo wytrzymasz fizycznie, albo nie - szanse są wyrównane. W tej pracy oprócz miłej aparycji, liczy się też szczery uśmiech, życzliwość, otwartość, wysoka kultura osobista... i przede wszystkim wiedza. Dobra kelnerka, to przygotowana kelnerka (na przykład na wszelkie pytania gościa o menu ;)) albo taka, która widząc niezdecydowanie, potrafi wyjść z inicjatywą i zaproponować coś od siebie.

Piszesz, że rzadko się malujesz. A może właśnie taka praca zmobilizowałaby Cię do pewnych zmian w tej kwestii? Nikt tu oczywiście nie mówi o tynku na twarzy, ale uważam, że delikatny i starannie wykonany makijaż dodaje uroku każdej kobiecie :) 

Pasek wagi

qperws napisał(a):

Cllio napisał(a):

Ta praca wymaga sporej sprawności fizycznej bo cały czas na nogach. Twoja otyłość może być problemem właśnie dlatego. A nie dlatego, że otyli mają mniejsze prawa. Dasz radę? Serio pytam. 
Pracowałam wcześniej w takim sklepie gdzie byłam po 8 - 10 godzin na nogach i czasami bolały nogi przyznaję ale do tego było mi się łatwo przyzwyczaić i dawałam rade przez dłuższy czas więc wydaje mi się że to nie byłoby problemem. Bardziej obawiam sie tego pod względem czy wiecie ta otyłość jako chodzenie między stolikami czy nawe dobry wygląd dla firmy.

Ale w Costa kelnerki nie podchodzą do stolików, tam jest samoobsługa przecież. 

Co do wyglądu. Mnie waga nie robi różnicy. Ani brak makijażu. 

Cllio napisał(a):

qperws napisał(a):

Cllio napisał(a):

Ta praca wymaga sporej sprawności fizycznej bo cały czas na nogach. Twoja otyłość może być problemem właśnie dlatego. A nie dlatego, że otyli mają mniejsze prawa. Dasz radę? Serio pytam. 
Pracowałam wcześniej w takim sklepie gdzie byłam po 8 - 10 godzin na nogach i czasami bolały nogi przyznaję ale do tego było mi się łatwo przyzwyczaić i dawałam rade przez dłuższy czas więc wydaje mi się że to nie byłoby problemem. Bardziej obawiam sie tego pod względem czy wiecie ta otyłość jako chodzenie między stolikami czy nawe dobry wygląd dla firmy.
Ale w Costa kelnerki nie podchodzą do stolików, tam jest samoobsługa przecież. Co do wyglądu. Mnie waga nie robi różnicy. Ani brak makijażu. 

Costa tak przykładowo została podana bo akurat miałam włączony olx i to było jedno z pierwszych ogłoszeń ale ogółem tak zastanawiałam się o czymś takim bo jednak dla studentów jest najwięcej właśnie takich propozycji ale jednak paraliżuje mnie taki trochę strach wiecie.

Ves91 napisał(a):

Nigdy nie widziałam otyłej kelnerki, ale z lekką nadwagą owszem. Możesz spróbować, co Ci szkodzi? :) Albo wytrzymasz fizycznie, albo nie - szanse są wyrównane. W tej pracy oprócz miłej aparycji, liczy się też szczery uśmiech, życzliwość, otwartość, wysoka kultura osobista... i przede wszystkim wiedza. Dobra kelnerka, to przygotowana kelnerka (na przykład na wszelkie pytania gościa o menu ;)) albo taka, która widząc niezdecydowanie, potrafi wyjść z inicjatywą i zaproponować coś od siebie.Piszesz, że rzadko się malujesz. A może właśnie taka praca zmobilizowałaby Cię do pewnych zmian w tej kwestii? Nikt tu oczywiście nie mówi o tynku na twarzy, ale uważam, że delikatny i starannie wykonany makijaż dodaje uroku każdej kobiecie :) 

To problemem nie jest a też wiem że taka praca pomogłaby mi się bardziej otworzyć na ludzi i zyskać więcej pewności siebie na czym mi dosyć mocno zależy.
Ale boje się że moja otyłość to przesada na takie miejsce. Aktualnie waga zgadza się mniej więcej z tą paskową i chcę znaleźć sobie jakieś zajęcie dodatkowe już teraz a nie czekać aż schudnę. Ale wiem że liczy się w takiej pracy jednak wygląd i trochę ta umiejętność poruszania się między stolikami sprawnie.

A daj spokój.  Jeśli masz chęć spróbować to śmiało. Nie ma się co zastanawiać. Cyc do przodu i idź po swoje. 

Jeśli masz wzrost i wagę taką, jak podajesz w swoim profilu, to jesteś bardzo podobna do mnie z postury :) Źle nie jest, zdecydowanie, chyba zbyt krytycznie się oceniasz. Znam znacznie większe dziewczyny, które są aktywne zawodowo i przesympatyczne, więc waga to nie argument, żeby ich nie zatrudniać. Jeśli nie masz problemu z uśmiechaniem się, jesteś pracowita i masz jakieś doświadczenie zawodowe na koncie, startuj bez kompleksów. Powodzenia! :)

jak chcesz tam pracować to po prostu złóż CV. najwyżej Cię nie wezmą, nie ma co przeżywać na zapas. 

U mnie w mieście w jednej knajpie pracuje bardzo otyła kelnerka i jest bardzo miła, uśmiechnięta, sympatyczniejsza od szczupłej, ładnej  kelnerki, która pracuje z nią. Zdecydowanie wole ta grubsza, bo jest milsza. Liczy się sposób bycia. Próbuj  i nie poddawaj się. Powodzenia ! 

No ale po co aż tak się nad tym zastanawiasz? Złóż po prostu to cv i sama zobaczysz czy się uda czy nie, nie ma co się zamartwiac na zapas ;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.