Temat: ciało mężczyzny a seks

Zastanawiam się, czy to ja jestem zbyt wybredna, czy po prostu są różne gusta.

Niektórzy faceci są dla mnie aseksualni w ogóle. Tymczasem widzę, że dziewczyny związują się z takimi, a co za tym idzie, no muszą także uprawiać z nimi seks. Zastanawiam się, jak niektórzy faceci mogą wzbudzić pożądanie. Przykłady:

Sama nie jestem jakaś mega super, ale faceci jak wyżej są dla mnie absolutnie skreśleni jako potencjalni kochankowie. Nawet gdyby to byli fajni, inteligentni mężczyźni, to ze względu na wygląd nie potrafiła bym przekształcić relacji w nic więcej, poza przyjaźnią. Żeby nie było, że jestem płytka- to działa też w drugą stronę. Z przystojnym mężczyzną (byle nie za głupim) mogę iść do łóżka, ale nie zbuduję z nim głębszej relacji, jeśli on mi intelektualnie nie odpowiada. 

Nie potrafiła bym też pocałować faceta z wąskimi ustami. Tzn. potrafiła bym, ale nie czerpię z tego żadnej przyjemności, niezależnie od tego jak taki facet jest fajny. Tak samo obrzydzał by mnie wręcz seks z facetami powyżej. Czy to są jakieś zawyżone wymagania, czy po prostu zwykłe preferencje?

Dla przykładu pociągający faceci poniżej.

Kasia201911 napisał(a):

Dla mnie jesteś płytka. Od kiedy atrakcyjność człowieka zalezy tylko od wyglądu?  

Chyba nie zrozumiałaś. Atrakcyjność fizyczna i intelektualna to dla mnie dwie osobne rzeczy,które muszą się złożyć w jedność.

MamDuzego napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Wczoraj leciał film o Stephenie Hawkingu- on nawet na wózku dziewczynę poderwał. Kobiety wezmą wszystko.
Zapewne pokochała go za jego intelekt, fizycznosć wtedy staje się mniej ważna. Wiadomo że na "pierwszy rzut oka" przewagę będą mieli mężczyźni bardziej atrakcyjni fizycznie, przy lepszym poznaniu wygląd schodzi na dalszy plan a znaczenie mają inne cechy.
Tak, ale niezależnie od tego jak mężczyzna będzie idealny osobościowo, a wizualnie prawie wcale, to i tak nic z tego. Przynajmniej u mnie.

Wiadomo że każdy ma jakies granice estetyczne których nie jest w stanie przekroczyć ( męża akurat mam bardzo atrakcyjnego, oczywiscie dla mnie), zdecydowanie bardziej razi mnie brak intelektu, głupi facet jest jak dmuchany kolorowy balon...kiedy ujdzie powietrze nie zostaje nic.

MamDuzego napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Wczoraj leciał film o Stephenie Hawkingu- on nawet na wózku dziewczynę poderwał. Kobiety wezmą wszystko.
No może mnie też by poderwał, jeśli nasze rozmowy były by bardzo ciekawe, ale to nie jest jednoznaczne ze wzbudzeniem pożądania. Myślałam raczej, że to mężczyźni wszystko wezmą.

patrzcie na Bradley Copera,on kiedyś był z Reene Zelweger-ktora no pięknoscia nie jest ,taka prawda.z drugiej strony Irina -choiaż nie jestem fanką jej urody ,to obiektywnie jest bardzo atrakcyjna .także ,jakie rozbierznosć. Niby czlowiek ma jakiś okreslony typ ,a co do czego ,jak ktoś Cię zafasynuję ,to sie nie zrwaca uwagi ,na wzrost iid.

Kasia201911 napisał(a):

Dla mnie jesteś płytka. Od kiedy atrakcyjność człowieka zalezy tylko od wyglądu?  

Nie zgodzę się. 

Fizyczność to pierwszy krok do bliższej znajomości. Sama nie zainteresowałabym się osobą, która jest zaniedbana - to sygnał, że coś jest nie tak. Bycie nieatrakcyjnym ale zadbanym to jedno, a bycie po prostu zapuszczonym to drugie. 

Szukając partnera w pierwszej kolejności zagadałabym do dobrze wyglądającego faceta - dopiero potem rozmowa weryfikuje czy jest inteligentny czy tylko ładny. 

Kasia201911 napisał(a):

Dla mnie jesteś płytka. Od kiedy atrakcyjność człowieka zalezy tylko od wyglądu?  

Nie tylko. Ale obtłuszczony facet z ginekomastią to raczej wielbiciel meczu i piwka przed tv niż sportowego trybu życia. Ja sama całe życie jestem aktywna, ciało mam nie idealne ale apetyczne (zero cellulitu bo sport, duży biust, krągły tyłek) i wizja tłustego kanapowca mnie nie podnieca. Mierzi mnie takie męskie niechlujstwo. Kręcą mnie ruchliwi szczupli faceci ze sportową pasją. Z takim tłuściochem  nie poszłabym do łóżka. 

opani napisał(a):

MamDuzego napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Wczoraj leciał film o Stephenie Hawkingu- on nawet na wózku dziewczynę poderwał. Kobiety wezmą wszystko.
No może mnie też by poderwał, jeśli nasze rozmowy były by bardzo ciekawe, ale to nie jest jednoznaczne ze wzbudzeniem pożądania. Myślałam raczej, że to mężczyźni wszystko wezmą.
patrzcie na Bradley Copera,on kiedyś był z Reene Zelweger-ktora no pięknoscia nie jest ,taka prawda.z drugiej strony Irina -choiaż nie jestem fanką jej urody ,to obiektywnie jest bardzo atrakcyjna .także ,jakie rozbierznosć. Niby czlowiek ma jakiś okreslony typ ,a co do czego ,jak ktoś Cię zafasynuję ,to sie nie zrwaca uwagi ,na wzrost iid.

Faceci mają zupełnie różne kryteria i potrzeby, jak kobiety, więc ich bym w to nie mieszała.

Cllio napisał(a):

Kasia201911 napisał(a):

Dla mnie jesteś płytka. Od kiedy atrakcyjność człowieka zalezy tylko od wyglądu?  
Nie tylko. Ale obtłuszczony facet z ginekomastią to raczej wielbiciel meczu i piwka przed tv niż sportowego trybu życia. Ja sama całe życie jestem aktywna, ciało mam nie idealne ale apetyczne (zero cellulitu bo sport, duży biust, krągły tyłek) i wizja tłustego kanapowca mnie nie podnieca. Mierzi mnie takie męskie niechlujstwo. Kręcą mnie ruchliwi szczupli faceci ze sportową pasją. Z takim tłuściochem  nie poszłabym do łóżka. 

Ja np. nie jestem zbyt aktywna i nie oczekuję, że facet będzie wielbicielem sportu, ale jednocześnie jestem zadbana i tego też od faceta wymagam. Zresztą w wielu przypadkach wystarczy dieta MŻ i trochę siłowni. 

Myślicie, że jeśli kobieta od siebie samej mniej wymaga (niezdrowe jedzenie, nadwaga, cellulit) to automatycznie celuje w podobnych facetów nie skupaijąc się tak na ich wyglądzie?

MamDuzego napisał(a):

Myślicie, że jeśli kobieta od siebie samej mniej wymaga (niezdrowe jedzenie, nadwaga, cellulit) to automatycznie celuje w podobnych facetów nie skupaijąc się tak na ich wyglądzie?

Nie, przynajmniej ja tak nie mam, od siebie wymagam dużo, lubię się ruszać, kocham sport ale nie wymagam tego od innych bo lubię sporty indywidualne więc sama jestem sobie kompanem. 

MamDuzego napisał(a):

Myślicie, że jeśli kobieta od siebie samej mniej wymaga (niezdrowe jedzenie, nadwaga, cellulit) to automatycznie celuje w podobnych facetów nie skupaijąc się tak na ich wyglądzie?

Nie wiem. Ale to rozważania trochę na poziomie Elektrycznego i pytania dlaczego niskie wolą wysokich, a wysocy biorą się za niskie zabierając szanse niskim na seks. Po co Ci to? Po co ten cały wątek? Ile kobiet tyle preferencji. Nie to piękne co piękne, ale co się komu podoba.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.