- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2020, 11:27
Jakiś czas temu był temat o winach dzięki, któremu dowiedziałam się o istnieniu wina Hans Greyl (dziekuję Ci dobra kobieto, któraś to poleciła)
Może jest więcej takich perełek? Najlepiej z win wytrawnych i łatwo dostępnych w miejscach typu Biedra? Polecicie coś jeszcze? :) która dziś ma ochotę skusić się na kieliszek wieczorem? :)
Ja poza wyżej wspomnianym Hans Greyl polecę:
-Vinho Regional Alentejano Reserva 2017 ( Biedra, 20zł pyszne)
- Cava Pata Negra- niby pół słodkie ale odczucie jak półwytrawne, mi smakuje troche jak cydr(?) musujące, uwielbiam (Biedra ok 18 zl)
31 stycznia 2020, 20:03
Hmmm no ja na cenę bym w ogóle nie patrzyła, nie wiem co to w ogóle miałby być za wyznacznik. Miałam kiedyś koleżankę snobkę której uwielbiałam robić psikusy jak do nas wpadała :) piła taniego sikacza z myślą że to rarytas z Włoch przywieziony, to jej smakował jak mało co, ambrozja niemalże, nie to co nasze dyskontowe. Żeby nie było że własnych gości nie potrafię przyjąć - "żarty" robiłam trzykrotnie i za wiedzą jej partnera, fakty poznała na koniec.
Jak zareagowała? :)
1 lutego 2020, 09:44
Kiedyś mieszkałam we Francji. Właściciele zamku mieli winnice obok. Nie wiem jak jakość wina, ale ceny mili wysokie, bo to była rodzinna winnica i wszystko "ręcznie" robili w małych ilościach. Więc z ceną jest różnie.
Tak, ale jest większa szansa znaleźć dobre wino wśród tych droższych niż perełkę wśród tańszych. To moja zasada. Poza tym próbowałam win ze wszystkich części świata i wybrałam te, które są moim zdaniem najlepsze. Nie musisz mnie pouczać. Po co się grzebać w biedronce jak mogę iść do mojego sklepu i mieć od razu coś dobrego? Nie uważam się za konesera ani snobkę mówię tylko o swoich obserwacjach i jest to moje prywatne zdanie. Któregoś roku wino z Chile dostało od ekspertów nagrodę dla najlepszego wina. Było chyba dostępne w Lidlu. Dla mnie wino z Chile to syf, więc obojętne mi co mówią eksperci. Jak mówiłam to jest moje prywatne zdanie.Już nie bądź taką snobką. Nie cena świadczy o jakości wina. Ani miejsce zakupu. Głośno o tym mówią od jakiegoś czasu prawdziwi znawcy win, ale skoro wiesz lepiej to dyskutować nie będę. Edit. Ja tam za konesera się nie uważam. Lubię na Kuchnia+ obejrzeć The wine show. To program, gdzie ludzie naprawę wina znający i ceniący jeżdżą po świecie w poszukiwaniu dobrych win. Warto obejrzeć, zanim rzuci się w śmietnik wino bo za ta nie, albo pochodzące z "niewłaściwej" części świata.Dla mnie wino za mniej niż ok. 30-35 to syf i nie kupuję. Chodzę raczej do sklepu z winami. Co nie kupię jest super, te marketowe rzadko są dla mnie ok.Polecam La purisimę wszystkie szczepy szczególnie merlot, monastrell i cabernet. Białego nie, ale ja ogólnie nie cierpię białych. Generalnie tylko włoskie, hiszpańskie i francuskie wina.. wszelkie z Europy wschodniej, Ameryki i Australii nie dorastają im do pięt.
1 lutego 2020, 19:41
Jak zareagowała? :)Hmmm no ja na cenę bym w ogóle nie patrzyła, nie wiem co to w ogóle miałby być za wyznacznik. Miałam kiedyś koleżankę snobkę której uwielbiałam robić psikusy jak do nas wpadała :) piła taniego sikacza z myślą że to rarytas z Włoch przywieziony, to jej smakował jak mało co, ambrozja niemalże, nie to co nasze dyskontowe. Żeby nie było że własnych gości nie potrafię przyjąć - "żarty" robiłam trzykrotnie i za wiedzą jej partnera, fakty poznała na koniec.