Temat: Zaproszenie od koleżanki

Kochane mam pytanie koleżanka z pracy zaprosiła mnie do siebie i idę dziś po pracy tak na godzinę dwie, czy wypada coś kupić? Doradźcie czy coś do mieszkania? Czy bardziej jakieś jedzenie? Z pustymi rękami chyba nie wypada? Dajcie znac

Pasek wagi

kup jakie sciasto ,ciastka ,ja tez niegdy nie chodze do kogoś z pusta reką ,albo winko jak lubicie

Myślę że skoro koleżanka Ciebie zaprosiła to będzie miała coś do kawy :) Dlatego też ciasta bym nie kupowała . Może wino , likier ( jeśli lubi ) - w sam raz na babskie spotkanie . Gdybym dziś się wybierała do kogoś - kupiłam pęk tulipanów lub żonkili. Bo deszczowo i wiosna mi się marzy :)

Skoro idziesz na dwie godziny to może jakaś kawa, herbata lub ciasto.

powiem tak; jak moja przyjaciółka przyjedza do mnie ok 2 razu w miesiącu to zawsze przywozi coś do kawy ciastka ciasto cukierki lody i coś słodkiego dla mojego dziecka..A jak np jechałysmy we 3 koleżanki z pracy do innej naszej koleżanki z pracy Ale jechałysmy po raz 1 do jej domu to pamiętam że kupiłysmy piękna patera i świeczniki do domu oraz zabawkę taka lepsza dla jej maluszka. Siedziałysmy też ok 2 h...ale koleżanka czswstowala nas sałatka pPysznym obiadem zimna płyta oraz na deserem..na Twoim miejscu dałabym np rafaello lub marcii albo np dobra kawę żeby było miło. Plus jak jest dziecko zawsze biorę coś dla dziecka choćby mała książeczkę 

Ja raczej kupuje dobrej jakosci czekolade gorzka lub nietypowa herbate lub przynosze swoje ciasto. 

Czasami ktos jest na diecie I takie rafalellfo nie jest  najlepszym pomyslem

Nie masz czasu nic kupic tó téz sie nic nie stanie,bő nastepnym razem Ty mozesz ja zaprosic.

ciasto, ptasie mleczko, duża czekolada? 

Bez przesady, jak kogoś zapraszam to ja zapraszam i dbam do gościa , dlatego nie oczekuję, że ktoś coś przyniesie, a jak przynosi to aż mi niezręcznie, że przeze mnie poczuł się zobowiązany. 

Zależy. Ja idąc do kogoś przynoszę jakieś ciasto, kwiaty, wino, dobrą kawę... Do mieszkania raczej nic nie kupuje gdyż każdy ma inny gust. 

wino

Pasek wagi

Marisca napisał(a):

Bez przesady, jak kogoś zapraszam to ja zapraszam i dbam do gościa , dlatego nie oczekuję, że ktoś coś przyniesie, a jak przynosi to aż mi niezręcznie, że przeze mnie poczuł się zobowiązany. 
Widzisz Marisca, tak jak zupełnie różne rzeczy są dla nas istotne w życiu tak i widać każda z nas inne nauki z rodzinnego domu wyniosła nawet odnośnie takich drobiazgów jak wizyta. 

Byłam nauczona, że z pustymi rękami się nie idzie. Tak samo jak do domu gdzie są małe dzieci zawsze szłam chociaż z drobiazgiem dla nich. Co tu dużo gadać, nawet dla zwierzaka też mamy smaczki jeśli idziemy do prozwierzęcego domu. Jeden jest tak wychowany, drugi inaczej. Pewnie, jak przyjaciółka zagląda do nas 3x w tygodniu to za każdym razem ze sobą czegoś nie przynosi, ale wizyta a przyjaciel domu to coś innego. Tak, po takim zaproszeniu coś bym ze sobą zabrała. Skoro rozumiem dobrze się nie znacie to coś do domu raczej odpada, neutralne jest zawsze dobre ciacho (ale dobre, niekoniecznie drożdżówka ze spożywczaka), alkohol czy kwiaty. I jak teraz myślę, nasi znajomi na umówione spotkania też z czymś do nas przychodzą. I nie sądzę, że to kwestia różnicy pokoleń bo znajomych mamy bardzo różnorodnych wiekowo. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.