Temat: kompuls.

czy zjadłyście kiedyś ponad 6000 kcal?
jestem załamana, bo nie mam pojęcia, gdzie to się zmieściło ;///
a połowa to ciasta ;///
co mam jutro zrobić?
jeść 1500 kcal, czy stopniowo zmniejszać?
co masz zrobić? nic nie rób. ;) za kilka dni zapomnisz o tym obżarstwie i wszystko wróci do normy.
Dokładnie.. Przecież nie wchłonie Ci się 6000kcal! Zrobisz dużą kupę!
o dokladnie jedz jutro normlanie i jak juz kol stwiedzilam pochodzisz duzo do wc i tyle;P
bez przesady;)
nawet więcej :(
jedz jutro normalnie, tak jak zawsze na  Twojej diecie
Nawet więcej zjadłam : ( Zjadłam dziś z 12 kawałków ciasta, do tego z 15-20 cukierków michałków (gdzie jeden ma ok. 90 kcal), potem 400g pistacji, z ok 200 g laskowych i oczywiście normalne, świąteczne jedzenie...Walczę z kompulsami już od miesiaca i ostatnio było dobrze, a dziś...nie dałam rady. Ale jutro jest nowy dzień, czasu nie cofnę, więc pozostaje mi to nadrobić ćwiczeniami :)
Oczywiście, teraz nie ma co rozpaczać - nic nie zrobisz, co najwyżej większą.. :) Wróć do diety i zapomnij o obżarstwie.

Ja jednak mam pytanie skoro powstał taki temat. Sama dziś popadłam w świąteczne szaleństwo i nie trzymając się diety omskło mi się dodatkowe 2000 kalorii. Domyślam się, że prócz kształtu brzucha (który teraz wygląda jak piłka plażowa) wiele się nie zmieni. Jak jednak organizm może reagować po dwudniowym świątecznym obżarstwie? Gdy po ścisłym przestrzeganiu diety nagle dorzucamy mu 4000 kalorii w ciągu dwóch dni? Waga chwilowo wzrośnie, czy jednak po powrocie na dietę taki jednorazowy wybryk może spowodować magazynowanie tłuszczu itp?
Wiesz co, kiedyś jak trzymałam się diety i bardzo jej pilnowałam (wtedy jeszcze nie miałam problemów z kompulsywnym obżarstwem) i trafiały się dni, gdy kcal było więcej bo to trafił się jakiś wyjazd czy wypad ze znajomymi, to po takim podwyższeniu kcal (jednodniowym lub dwudniowym) moja waga dostawała KOPA i jeszcze szybciej mi spadała : ) Nie wiem jak to u Ciebie będzie : ) Nie sądzę, aby tłuszcz zaczął się magazynować : )
U mnie do tej pory zdarzyły się 3 poważniejsze obżarstwa - pierwsze bardzo przyspieszyło mój spadek a kolejne (tydzień temu) trochę rozruszał zastój...  do tej pory to były pojedyncze "łakome dni" - a przecież dzisiejsze świętowanie skończy się dopiero jutro. Dwa dni to nie jeden, stąd moje pytanie. Już zauważyłam, że obietnice nie działają - silna wola dotyczy mojej codziennej diety, jednak słowo "święta" to cios w najczulszy punkt i nie chcę spędzać ich licząc kalorie i irytując się :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.