Temat: L4 a ROZMOWA KWALIFIKACYJNA

Hej. W piątek miałam test kwalifikacyjny do pracy. 
Chcę ją zmienić . Obecna mi nie odpowiada.
Kasa trochę lepsza, ale robota do bani, fizyczna , trzeba się nazasuwać , niszczy się kręgosłup, stawy siadają, kolana,dlatego chcę zmienić.
No i Test wiedzy poszedł ok, przeszłam do kolejnego etapu, we wtorek na 8,30 mam rozmowę kwalifikacyjną. 
Tylko że się rozchorowałam , poszłam w piątek do lekarza, w poniedziałek kazała przyjść po L4 .
No i co teraz mogę sobie iść na rozmowę podczas l4??
A w piątek mam kolejną rozmowę u kolejnego pracodawcy.
Zwolnienie wystawi pewnie do piątku.
Czy po prostu nie wziąść zwolnienia?

jeśli pytasz jak to wygląda pod względem prawnym to jeśli masz L4 na powrót do zdrowia to nie można go wykorzystywać w inny sposób.

Pasek wagi

Twój przyszły pracodawca nie wie, że masz L4 wystawione. Ja tak poszłam na rozmowę o pracę zaraz po studiach. Byłam zatrudniona w miejscu gdzie kompletnie się na dłuższą metę nie widziałam, zachorowałam i miałam zwolnienie na tydzień. W tym samym czasie zaproszono mnie na rozmowę do mojej wymarzonej wtedy firmy. Poszłam i dostałam pracę. 

Zgodnie z prawem nie możesz iść na rozmowę kwalifikacyjną podczas L4. Ja bym nie poszła. Po pierwsze dlatego, że L4 biorę jak jestem naprawdę chora i naprawdę go potrzebuję. Po drugie, stresowała bym się tym, że będę miała problemy. A po trzecie, tak zwyczajnie po ludzku byłoby mi wstyd gdyby to wyszło na jaw przypadkiem. Ale ja nie lubię kombinatorstwa w żadnym wydaniu.

Oczywiście, że idź na tę rozmowę. Przyszły pracodawca nie wie, że jesteś na zwolnieniu, a obecny się nie dowie. Jeśli Ci zależy na nowej pracy to nie odpuszczaj. 

Sweetestthing napisał(a):

Oczywiście, że idź na tę rozmowę. Przyszły pracodawca nie wie, że jesteś na zwolnieniu, a obecny się nie dowie. Jeśli Ci zależy na nowej pracy to nie odpuszczaj. 

Świat jest wbrew pozorom mały, a kłamstwo ma krótkie nogi. Ja osobiście bym się bała i chcąc iść na rozmowę nie bralabym l4. 

Ja bym w potencjalnej pracy poprosiła o przesunięcie terminu ze względu na chorobę, a gdyby to nie było możliwe, to nie poszłabym ma L4. Albo poszla środa i czwartek, a w piątek na kolejną rozmowę.

Pasek wagi

anusia1995 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Oczywiście, że idź na tę rozmowę. Przyszły pracodawca nie wie, że jesteś na zwolnieniu, a obecny się nie dowie. Jeśli Ci zależy na nowej pracy to nie odpuszczaj. 
Świat jest wbrew pozorom mały, a kłamstwo ma krótkie nogi. Ja osobiście bym się bała i chcąc iść na rozmowę nie bralabym l4. 

A gdzie tu jest kłamstwo?

''Światjest mały'', czyli obecny pracodawca zna przyszłego i akurat będą ze sobą rozmawiać i przyszły powie obecnemu, że była u niego na rozmowie Anna Kowalska a obecny skojarzy, że akurat Anna Kowalska jest na L4... Z takim szczęściem proponuję grać w Lotto

Idź na tę rozmowę i niczym się nie przejmuj ;)

Indalia napisał(a):

anusia1995 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Oczywiście, że idź na tę rozmowę. Przyszły pracodawca nie wie, że jesteś na zwolnieniu, a obecny się nie dowie. Jeśli Ci zależy na nowej pracy to nie odpuszczaj. 
Świat jest wbrew pozorom mały, a kłamstwo ma krótkie nogi. Ja osobiście bym się bała i chcąc iść na rozmowę nie bralabym l4. 
A gdzie tu jest kłamstwo?''Światjest mały'', czyli obecny pracodawca zna przyszłego i akurat będą ze sobą rozmawiać i przyszły powie obecnemu, że była u niego na rozmowie Anna Kowalska a obecny skojarzy, że akurat Anna Kowalska jest na L4... Z takim szczęściem proponuję grać w LottoIdź na tę rozmowę i niczym się nie przejmuj ;)

Ja uciekłam po 1 dniu z jednej pracy i po 2 tygodniach zaczęłam pracę w innym miejscu. I tak się złożyło, że jak w nowej pracy wracałam z gabinetu szefa do swojego pokoju to spotkałam na korytarzu szefa z tej pierwszej pracy, który to okazał się kolegą mojego nowego szefa. Całe szczęście odwróciłam się zanim tamten mniej dojrzał. Wizyty owego Pana okazały się dość częste i zawsze wtedy nie wychylałam nosa ze swojego pokoju. Pewnie po czasie gość  już mnie nie pamiętał, ale wolałam nie ryzykować. 

Dwa wiem bezpośrednio od szefów, że często dzwonią po opinię o pracowniku do poprzednich firm. W zależności od stopnia zażyłości/znajomości takich osób mogą wyjść różne rzeczy, czasem nawet całkiem przypadkiem. 

Indalia napisał(a):

anusia1995 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Oczywiście, że idź na tę rozmowę. Przyszły pracodawca nie wie, że jesteś na zwolnieniu, a obecny się nie dowie. Jeśli Ci zależy na nowej pracy to nie odpuszczaj. 
Świat jest wbrew pozorom mały, a kłamstwo ma krótkie nogi. Ja osobiście bym się bała i chcąc iść na rozmowę nie bralabym l4. 
A gdzie tu jest kłamstwo?''Światjest mały'', czyli obecny pracodawca zna przyszłego i akurat będą ze sobą rozmawiać i przyszły powie obecnemu, że była u niego na rozmowie Anna Kowalska a obecny skojarzy, że akurat Anna Kowalska jest na L4... Z takim szczęściem proponuję grać w LottoIdź na tę rozmowę i niczym się nie przejmuj ;)

Byś się zdziwiła. Ja starałam się kiedyś o pracę, na ogłoszeniu osób spełniających wymagania formalne było nazwisko dziewczyny która pracuje z moją koleżanką. Chcąc poznać swoje szanse wypytalam ją o tą dziewczyne, a czy komus w pracy o tym powiedziala? Nie wiem. Druga sprawa w tym samym czasie napisala do mnie dziewczyna ktora widziala moje nazwisko na liscie i zyczyla powodzenia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.