Temat: Ile czasu spedzacie z mezem?

Czesc, 

Z racji tego, ze w rodzinie meza wszystko jest inAczej niz sobie wyobrazalam, postanowilam tutaj zapytac. Ile czasu dziennie spedzacie z mezem, pracujac lub niepracując, majac male dzieci.

Od kiedy mieszkam na wsi, w rodzinie meza, cale dnie spedzam sama z dzieckiem w domu/na podworku, on wraca wieczorem plus jego rodzina, pozniej spac i tak to zycue sie toczy. Maz moze wychodzic wszedzie cale dnie "na roboty i picie", ja mam dziecko ze soba, brak kasy nawet na przedszkole, by pojsc do pracy, wszystko robie z dzieckiem plus pomoc jego rodzinie.

Czesto mam dosyc.

Wiem, ze to wina jego matki,  bo dla niej rodzina to nic, tylko robota, pole od zawsze (zostawiala male dzieci na pol dnia lub wiecej same w lozeczku, wiem, inne czasy, a jednak...). 

Chce byc silna, ale takie życie przytłacza. Ciagle odliczam i czekam az pojde do pracy, ale nie wiem skad wezme pierwsze pieniadze na przedszkole (publiczne jest do godz 13, bez mozliwosci przedluzenia, wies, wiec nie ma wielu możliwości i ofert pracy, szczegolnie bez pomocy. 

Nic sobie nie kupuje, bo nie zarabiam, ale innym kobietom, ktore nie pracuja, nikt nie wypomina zakupow/wypadow z kolezankami. 

Popadam w depresje, nie mam sily na nic, zmuszam sie do wstania z lozka, robienie czegos, wychidzenia. Jedyne co sprawia mi radość to radosc dziecka.

cancri napisał(a):

Berchen napisał(a):

malutka8712 napisał(a):

Jedyne rozwiazanie jest w tobie, wiem ze nie masz dokad isc pomyslalabym o domu samotnej matki tam ci pomoga stanac na nogi. 
nie wiem jak jest w Pl ale w De domy te czesto nie maja miejsc, sa przepelnione - tam tez przede wszystkim udzielana jest pomoc ofiarom przemocy, dziewczynom, ktore boja sie o swoje i dzieci zycie. W tym przypadku mozna znalezc rozwiazanie podejmujac na poczatek jakakolwiek prace.  
Eee, to już zależy od miejsca chyba. W moim mieście jest kilka takich placówek, warunki są bardzo dobre i wiele pustych miejsc. Takie kobiety zwykle zostają tam maks kilka miesięcy, a większość tydzień, dwa aż im się sytuacja wyklaruje a ośrodek pomóże znaleźć nowe lokum. Moja teściowa też jakiś czas w takim z synem mieszkała a żadnej przemocy nie doświadcza, bo od odkąd pamiętam jest sama.

Byc moze twoja tesciowa byla samotna matka i nie miala sie gdzie podziac, tych sytuacji nie ma co porownywac, autorka jest w zupelnie innej sytuacji.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.