Temat: Insekty domowe

Hej! 

Wczoraj w jednej z szafek, do

rwalam takie paskudztwo. Trzymam w niej mąki, sól, cukier. Może któraś z Was wie co to? Jak z tym walczyć? Wiem, że zdjęcie marne, ale będę wdzięczna za wszelkie sugestie. 

No co Wy, mole przecież są białe i mają skrzydełka. To wygląda mi na jakiegoś zbłąkanego żuczka. Kalaruch na pewno odpada, prusak też (dziwię się, że i takie głosy się pojawiły - serio nie widziałyście nigdy karalucha, chociażby w książce, programie przyrodniczym? :D). W produktach spożywczych lubi też zagnieździć się rybik, ale to również zdecydowanie nie to.

Pasek wagi

w kuchni lubią byc chlebowce, sprawdz jak wyglada moze to to

Właśnie miałam pisać, że przejrzałam Google'a i to pewnie żywiak chlebowiec. Przynajmniej jest najbardziej podobny wizualnie do Twojego dzikiego lokatora ;) 

Pasek wagi

Dzięki dziewczyny 🤗 to chyba właśnie on, pytanie: jak to wytępić? Google nie podaje nic konkretnego.

Ves91 napisał(a):

No co Wy, mole przecież są białe i mają skrzydełka. To wygląda mi na jakiegoś zbłąkanego żuczka. Kalaruch na pewno odpada, prusak też (dziwię się, że i takie głosy się pojawiły - serio nie widziałyście nigdy karalucha, chociażby w książce, programie przyrodniczym? :D). W produktach spożywczych lubi też zagnieździć się rybik, ale to również zdecydowanie nie to.

Wyobraź sobie, ze miałam karaluchy w domu więc wiem jak wyglądają. Pisałam że po tym zdjęciu to ciężko cokolwiek stwierdzić. W moim telefonie to wygląda jak rudo brązowy robal. 

Żywiak chlebowiec może to taki żuczek. Raz mi się zalęgły, wyłaziły z szafki takie 2 mm żuczki. Okazało się że  w jakiejś herbacie ziołowej się zalęgły, takiej ekologicznej nie pryskanej. Wyrzuciłam herbatę i więcej go nie było.

Miałam raz całą armię tych wołków zbożowych po kilku tygodniach nieobecności w domu. Cholery wyszły z mąki z ciecierzycy (opakowanie podziurawione jak po śrucie). Wyrzuciłam 3/4 produktów zbożowych. Wszystko przejechałam odkurzaczem (tak najłatwiej pozbyć się ich fizycznie), alkoholem do sprzątania i problem zniknął. 

Miałam taki problem, odziedziczyłam go w spadku po przeprowadzce... Ja wywalilam wszystkie produkty, które były zainfekowane u mnie herbata, kawa, kasze, ryże, mąka, jakieś herbatniki, orzechy, cukier, masakra. Na szczęście zapasów nie robiłam, głównie jem rzeczy "lodowkowe", więc wywalania tak dużo nie było. Niestety przedostały się nawet do zamkniętych folią tych suchych chlebków i jakimś cudem wlazly do zamkniętego plastikowego pojemnika. Jak nie widziałam śladów zainfekowania ale potencjalnie takie było to włożyłam te produkty do zamrażalnika na kilka dni. Szafki umylam ciepła woda z domestosem, później jeszcze ogrzalam szafki suszarką, bo wysokie temperatury. Problem wydaje się zazegnany od ręki, ale na razie produktów zbożowych, suchych itd nie trzymam w kuchni, czekam na wyklucie się potencjalnych larw :D

Dzięki dziewczyny. Zastosuje się do Waszych rad, a dodatkowo kupię jakiś spray na to dziadostwo. Wszystkie produkty wywaliłem do kosza. Mam nadzieję, że problem nie wróci. Maskara...

Epestka napisał(a):

Chyba nie mol. Na jakiegoś żuka mi wygląda.

tez jestem pewna ze nie mol, mialam krotka inwazje to wiem, karaluch tez na 100% nie (20 lat temu zyly sobie w hotelu robotniczym, w ktorym wynajmowalismy nasz pierwszy pokoj /mieszkanie - to byl koszmar, poznalam je dokladnie) , to sa takie male zuczki - tez raz mialam ale od czasu jak wszystko zamkniete to znikly.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.